Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bójka w pracy .


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
88 odpowiedzi w tym temacie

budo_borsoock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 563 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze złości

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Jeżeli jesteś zatrudniny w tej firmie "legalnie" na umowę o pracę, a ten koleś jest kumplem szefa, to uważaj. Gdybyś mu zostawił na ciele jakieś ślady, gdyby byli jacyś świadkowie a on by to wkożystał, to może Ci grozić dyscyplinarne zwolnienie z pracy i "zasrane" papiery w najlepszym przypadku , w najgorszym jeszcze sprawa karna za "napaść i pobicie chorego i niepełnosprawnego".
Z drugiej strony kolesiowi grożą podobne konsekwencje, ale skoro się tym nie przejmuje, to jest faktycznie jest chory nie tylko na ciele ale i na umyśle. Tacy ludzie są niebezpieczni i mocno niepoczytalni, obawiam się że on nie poprzestanie i będzie Ci starał się uprzykrzać życie różnymi metodami: będzie Ci obrabiał tyłek u szefa i podkładał świnie, robił złą opinie u współpracowników.
Ja na twoim miejscu próbował bym się zabezpieczyć i np. sfilmować taką akcję kolesia ukrytą kamerą. Mówię całkiem poważnie, takie nagranie to mocny argument i dla szfa i w razie jakby co dla Sądu. Obowiązkowo powinieneś porozmawić z Szefem, a być może nawet pisemnie powiadomić go o sytuacji jaka miała miejsce (za pokwitowaniem). Oczywiście, jeśli zależy Ci na tej pracy, bo inna opcja to faktycznie zwolnienić się samemu.
  • 0

budo_chavez
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 244 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Kejos, może powtórzę coś co ktoś powiedział, ale znajdź sposób żeby koleś nabrał do Ciebie respektu. Nie musisz go w tym celu zlać, wystarczy że nie dasz się sprać. No, chyba że choremu biedaczkowi chcesz radość sprawić żeby mu się jeszcze żyć chciało.
Następnym razem facet rzeczywiście posunie się za daleko i zrobi ci większe kuku. Zresztą to o co poszło świadczy że gość nie ma za grosz respektu do Ciebie !!
Bicie go masz rację, może zrobić mu krzywdę, to nic chwalebnego zlać kalekę. Ale z drugiej strony, jeśli kaleka to wykorzystuje, to kara mu się należy, jakiś powód do myślenia. I znajdź na niego haka. Skłóć go z szefem. On Ci chujem jest, Ty bądź dla niego. Jeśli potrafisz oczywiście.
Ja nie miałbym skrupułów.

Pozdroofka
  • 0

budo_liczmistrz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2877 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .

Oj jak ja lubie teksty takich co zebrali w pysk - nie chcę się bić bo mogę zabić.

No to w takim razie ja opowiem historyjke, coby sie Martinco ucieszyl.
Kiedys mialem sytuacje z gosciem ktory byl na mnie strasznie ciety nie wiem czemu, bo wogole go nie znalem. Bylo to juz dawno temu. Nie raz mnie zaczepial, popychal, przeklinal itp. Zlewalem sobie to, czasem cos odszczeknolem zeby sie nie przyzwyczajal ze tak mozna. No i spotkalismy sie przypadkiem na boisku. Wiec on najzwyczajniej rzucil sie na mnie i zaczal bic. Wiec ja garda i krzycze zeby sie odwalil. Uzywalem dosyc mocnych sformulowan ale do niego to nie trafialo. Pierwszy raz wtedy uzylem przemocy poza mata. Gostek skonczyl w szpitalu ze zlamana reka, zwichnietym barkiem i wielkim guzem na glowie.
Jaki z tego moral?
Otoz, osobiscie wole nie uzywac sily tylko wszystko rozwiazywac slownie. Jezeli jednak dochodzi do ataku na moja osobe to sie bronie. I to samo radze wam, bo nasze zdrowie jest wazniejsze niz honorowe "nie bede bil chorego". Jak juz napisal ktos wczesniej (Warhead?) - niepelnosprawny ktory mnie atakuje (chory, ulomny, psychiczny) staje sie dla mnie przeciwnikiem. Nie ma taryfy ulgowej.
Jak sie to odnosi do cytatu?
Martinco, wole bronic sie tak zeby nawet mocno oberwac, ale nie zabic. O skrajnosciach nie bede pisal bo mam nadzieje ze nigdy mnie nie spotkaja.
  • 0

budo_gaspar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zza morza

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Niepełnosprawność, czy choroba nie daje nikomu prawa do agresji w stosunku do innych. Przerabiałem to na własnej skórze, koles który był psychicznie chory raz po raz dopieprzał sie do mnie namacalnie, że tak sie wyrażę. Trzy razy musiał bęcki zganac, żeby sie uspokoił. Później zresztą wylądował na oddziale zamknietym. Tylko z tego powodu że typ był stuknięty miałem dac sie obijac ?!? Byłbym chyba bardziej stuknięty niz on sam. Kejtos - co do chłopca to sobie daruj - prostactwo mnie mierzi. A co do masochizmu i wizytu u pana od rozwiązywania pokręconej psychiki to podtrzymuje :)
  • 0

budo_greg(zg)
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 130 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Winny Gród

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .

[...] Po kolejnym wylaczeniu kompa koles rzucil sie na mnie i mowi ze mnie napierdoli . [...] Przyjalem tak kilka strzalow na pysk ,nie wiem moze z piec albo szesc po czym zaczal mna szrpac i mnie dusic. [...]


Nikt nie ma prawa naruszac Twojej nietykalnosci. Jak dla mnie sprawa jest prosta - nie wazne czy gosc ma bialaczke, cukrzyce, cholere , aids , czy jest niepelnosprawny - zostane napadniety, bronie sie najlepiej jak potrafie. Jesli nie chcesz uzywac przemocy, to go lekko zaszantazuj :D . Ozen mu kit, ze w czasie zdarzenia miales ze soba dyktafon lub komorke z dyktafonem i go nagrales (a jeszcze lepiej naprawde skoluj dyktafon i nagraj go jak sie przyznaje do tego ze Cie zaatakowal - to wbrew pozorom jest proste jak barszcz), jesli miales jakies slady to mu powiedz, ze jestes po obdukcji i masz podpisany papier od lekarza (nawet mu wmow ze znajomego lekarza :) ), ktory kwalifikuje sie do scigania nie z urzedu, a na wniosek w prokuraturze. Troche pofantazjuj, jak zrobisz to z glowa, gosc sie nawet do Ciebie nie zblizy nastepnym razem. Musisz mu po prostu wmowic ze masz na niego duzego haka i w kazdej chwili mozesz zalozyc mu sprawe w sadzie, nawet jak tak naprawde nic Ci sie nie stalo. Ale raczej podejdz do niego po ludzku i staraj sie zalagodzic konflikt, bo przeciez i tak bedziesz musial z nim pracowac, wiec po cholere masz sobie psuc zdrowie psychiczne ujadajac sie z jakims kretynem ? :roll:

[...] wydaje mu sie ,ze moze pozwolic sobie na wiecej bo jest chory


Im szybciej mu uswiadomisz w jakim jest bledzie, tym lepiej dla Ciebie.

Acha i zapomnialem dodac ,ze ten gosc to kumpel szefa :)


Ilu was tam pracuje, nie masz jakis kolesi ktorzy tez maja z nim na pienku? Im wiecej osob, tym lepiej i prosto do szefa z tym!

Jak juz przestawilbym sie na motyw dzialania we wlasnej obronie to moglo by mnie poniesc i bym goscia skasowal .Wiec moim sposobem jest tak dlugo sie z nim bawic dopuki mu sie nie znudzi i nie bedzie sie czul jak idiota


przestraszony

Moze mieliscie podobna sytacje ???


Moze nie zupelnie podobna. Jakies kilka lat temu wsiadalem ze znajomym na dworcu we wrocku do pociagu, byl straszny tlum, ludzie strasznie sie pchali. Nagle jakis koles zaczyna napierdalac parasolka ze szpikulcem kobiete w srednim wieku i sie wydzierac "wariat!", "wariat!" i cos tam jeszcze, a ludzie po prostu stali i nic nie robili :roll: Ja z kolesiem w szoku, ale jednak probowalismy go uspokoic bo zdarzenie mialo miejsc doslownie na wyciagniecie reki. Gosc mial piane w ustach i byl w takim szale , ze jeszcze czegos takiego nie widzialem. Z kolesiem chcielismy go odciagnac, to mnie opluł ( :blus: ). Strzelilem mu w pysk, a koles z partyzanta troche go pokopal i nagle .... zjawila sie jego matka/opiekunka i zaczela sie na nas wydzierac ze jestesmy bandytami, bo jej syn jest nerwowo chory a my bijemy inwalide, po czym najnormalniej w swiecie sobie odeszli 8O Potem mialem lekkiego kaca moralnego, ale cale zdarzenie trwalo doslownie nie wiecej jak minute, a i strachu szczerze mowiac najadlem sie niemalo :oops:
  • 0

budo_kejos
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 77 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bielsko

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Gadalem z szefem bo to w soomie spoko gosc i on powiedzial ,ze na nastepny raz mam sie z nim ustawic po robocie i mu wpierdolic :) . Wydaje mi sie ,ze tak wlasnie zrobie przy nastepnej okazji jak znowu od niego nachytam to poprosze go grzecznie zeby poczekal na mnie po pracy i tak dlugo bedzie dostawal liscie w pysk ,ze zmieni kolor .A szef jak mu powiedzialem przez telefon ,ze sie wydarzyla krzywa akcja to sie od razu spytal czy go napierdolilem choc jeszcze nie powiedzialem o co chodzi ,bo on juz do mnie kiedys wystartowal przy szefie . Nie chodzi tez o to ,ze szef mi nie uwierzy czy bedzie trzymal jego strone bo gdybym go nie poprosil zeby nic nie robil to ten koles by juz nie pracowal w tej firmie . Powiedzialem ze to kumpel szefa bo to jedno z urojen przez ,ktore chojraczy .
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
No widzisz, proste rozwiazania sa najlepsze :wink:
  • 0

budo_sniffles
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1272 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze slonecznej warmii
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Ta , nie chcesz zeby gosc mial przejebane :/ pobil cie a ty jeszcze sie nad nim uzalasz.

Kto ma miekkie serce ten ma twarda dupe.
  • 0

budo_druss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 513 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Stary w sytuacji bezpośredniego ataku nie reagowałeś pozwalając mu się bić,a teraz na chłodno kalkulujesz,że następnym razem zaproponujesz mu walkę? :roll: :?
Według mnie popadasz ze skrajności w skrajności.
Moja rada jak następnym razem Cię zaatakuje,to reaguj natychmiast.
Z tego co mówisz w czasie sytuacji wysoce stresogennej( mówiąc po ludzku w czasie,kiedy się lejesz :wink: ) zachowujesz kontrolę nad swoimi poczynaniami.Wobec tego nie widzę przeszkód abyś nie mogł go unieszkodliwić w taki sposób,aby nie odniósł trwałych szkód na zdrowiu.
Nie wiem co trenujesz,ale osobiście nie znam żadnej SW,która by uczyła jak zabić każdym wyprowadzonym ciosem :wink:
Na razie spróbuj rozmowy,nie strasz go,bo on się Ciebie nie boi i Cię oleje.
Myślę jednak,że zgromadzenie dowodów,tak jak to już ktoś wcześniej napisał,będzie najlepszym sposobem(szczególnie trafne wydaje mi się poinformowanie szefa na piśmie o całym zdarzeniu ).

Pozdrawiam
  • 0

budo_greg(zg)
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 130 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Winny Gród

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .

Nie wiem co trenujesz,ale osobiście nie znam żadnej SW,która by uczyła jak zabić każdym wyprowadzonym ciosem :wink:


Dołączona grafika

:rofl:
  • 0

budo_druss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 513 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Wyjątek potwierdzający regułę... :lol: :lol: :lol: :wink:
  • 0

budo_chupacabra
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .

A i jeste jeszcze jedno powiedzenie ,ktore lubie "Jak sie ktos cipa urodzil to kanarkiem nie zdechnie"

No kejos, po przeczytaniu twoich postów już wiem czemu lubisz to powiedzonko-bo idealnie do ciebie pasuje. Idź chłopie do psychologa, bo to nie jest normalne. Jesteś ofiarą losu, dajesz sie pomiatać jakimś śmieciom i jeszcze se wmówiłeś, że cie to bawi 8O Możliwe że masz bardziej zwichrowaną psychike od kolesia co cie atakuje. No... ale w szoku jestem, że szefowi powiedziałeś. To jest plus :)
  • 0

budo_gdl
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zgierz

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Może chłopak chciał się popisać jaką ma ciężką pracę i jaki z niego kozak, bo przecież mógłby go zabić, ale jeszcze tego nie zrobił :lol:

A tak poważnie to moim zdaniem te rzeczy załatwia się przy pomocy szefa, ewentualnie policji. Jakbyś się kejos uparł, to po tzw obdukcji ( wykonanej szybko, żeby Ci się obrażenia nie zagoiły ), możesz wyjść ze sprawą w sądzie i mieć z tego więcej kasy, niż w pracy kiedykolwiek na oczy widziałeś. NO i satysfakcję, że inteligentnie udupiłeś kolesia. A on ( pewnie ) musi ci tę kasę wypłacić.

Możesz się też ubiegać o zakaz zbliżania się jego do Ciebie. W Polskim prawie to różnie bywa, teoretycznie to wszystko co wyżej napisałem powinno być, napastnik, może też otrzymać znikomą szkodliwość i sprawę umorzoną.
  • 0

budo_randori
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 552 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bytom
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Ja miałem podobną sytuację jak Warhaed ,też pracowałem z fizolami i cały czas trwały jakieś zaczepki,głupie gadki itp,dopuki jeden koleś nie dostał w ryj tak,że odbił się od stosu drewnianych palet.Od tego czasu był spokuj,miła atmosfera.
Nie licz na to,że okazując komuś jak to tam napisałeś litość on Cie będzie szanował.Prawda jest taka ,że kto ma miękkie serce ten ma twardą dupę,i doputy będziesz w nią kopany,dopuki sam nie zaczniesz w dupę kopać innych.
Dla mnie to zaden argument że gość jest chory-widać jest na tyle zdrowy że lubi aktywność fizyczną-palnij mu liścia kopnij w dupę,zrób z niego pośmiewisko
:D poz
  • 0

budo_kejos
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 77 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bielsko

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Chupacabra nie znasz mnie i nie wiesz co mnie bawi ,a co nie . Co do powiedzonka to masz racje pasuje do mnie idealnie ,tylko raczej nie w takim sensie jak cie sie wydaje .Natomiast co do psychiki to znowu nie wiesz o czym mowisz i nie bede ci tlumaczyl dlaczego bo to nie jest ku temu odpowiednie miejsce .Chcesz podywagowac wpadnij do Bielska .Co do obdukcji to nie ma sensu bo nawet jednego malego siniaczka nie mam (no chyba ze bym sie rozpedzil i zajebal glowa w sciane :) ) tylko jedno zadraqpanie na szyji i moze dlatego mnie to bawi ???
  • 0

budo_martinco
  • Użytkownik
  • Pip
  • 35 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .

Oj jak ja lubie teksty takich co zebrali w pysk - nie chcę się bić bo mogę zabić.

No to w takim razie ja opowiem historyjke, coby sie Martinco ucieszyl.
Kiedys mialem sytuacje z gosciem ktory byl na mnie strasznie ciety nie wiem czemu, bo wogole go nie znalem. Bylo to juz dawno temu. Nie raz mnie zaczepial, popychal, przeklinal itp. Zlewalem sobie to, czasem cos odszczeknolem zeby sie nie przyzwyczajal ze tak mozna. No i spotkalismy sie przypadkiem na boisku. Wiec on najzwyczajniej rzucil sie na mnie i zaczal bic. Wiec ja garda i krzycze zeby sie odwalil. Uzywalem dosyc mocnych sformulowan ale do niego to nie trafialo. Pierwszy raz wtedy uzylem przemocy poza mata. Gostek skonczyl w szpitalu ze zlamana reka, zwichnietym barkiem i wielkim guzem na glowie.
Jaki z tego moral?
Otoz, osobiscie wole nie uzywac sily tylko wszystko rozwiazywac slownie. Jezeli jednak dochodzi do ataku na moja osobe to sie bronie. I to samo radze wam, bo nasze zdrowie jest wazniejsze niz honorowe "nie bede bil chorego". Jak juz napisal ktos wczesniej (Warhead?) - niepelnosprawny ktory mnie atakuje (chory, ulomny, psychiczny) staje sie dla mnie przeciwnikiem. Nie ma taryfy ulgowej.
Jak sie to odnosi do cytatu?
Martinco, wole bronic sie tak zeby nawet mocno oberwac, ale nie zabic. O skrajnosciach nie bede pisal bo mam nadzieje ze nigdy mnie nie spotkaja.



Chłopie, przecież od onanizmów tego kolesia skóra na dupie sie marszczy. Nie wiedziałem, że tak nagminne sa przypadki żeby ktoś po jednym strzale w kły albo kopie w jaja w szpitalu wylądował. Tak Kejos powinien zrobić a nie zalewać forum mazgajstwem. Jak na cholernie dobrego zabijakę (takiego co to potrafi posłac do szpitala albo do piachu) to coś za bardzo rozpamiętuje ten nieznaczący wiele incydent.
  • 0

budo_olaff
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 515 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Edinburgh / Breslau

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
u mnie w pracy też jest facet na którego bardzo cięty jestem ( podpieprza wszystkich niby żartem leci do szefa i opowiada co i jak ... jak kogoś w pracy nie ma to siedzi na jego kompie i patrzy co ma na dysku, wyjątkowo oślizgły typ ... ). Dostał już jedno ostrzeżenie ode mnie ( dość bezpośrednio - powiedziałem mu, że jeszcze raz tak wobec mnie się zachowa, a dostanie w maskę ), ale postanowiłem z kolegą z pracy, że jeżeli to się powtórzy zaprosimy go razem na piwo, któryś z nas go sprowokuje i da mu po zębach ... myślę, że to dobre rozwiązanie ;)
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Olaff
dobry pomysł - moi koledzy też tak kiedyś zrobili, w czasie "meskiej rozmowy" kapuś podobno płakał i ich przepraszał (byli po kilku browarach) do bicia więc nie doszło
Pozdr!
  • 0

budo_kejos
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 77 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bielsko

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
Pomysl z tym browarem jest niezly ale ma jedna zasadnicza wade : ja nie pije :) A co do twojego tekstu Martinco to powiem tak : po roznego rodzaju treningach wlucze sie od 6 klasy podstawowki (zaczelo sie od judo ,a aktualnie od paru miechow uczeszczam sobie na shotokan) a przez ostatnie piec lat trenowalem z gosciem ,ktory nie uczyl nas kata ,tylko wykozystania dwoch najprostszych technik jezeli chodzi o rece (kizami i giaku) oraz metod najszybszego i najbardziej brutalnego pozbawiania przeciwnika mozliwosci walki (no i moje ulubione utwardzanie).Wiec chociaz killerem nie jestem i od wyszkolonych kolesi pewnie dostalbym manto (czy od koksa) to ten koles nie jest dla mnie zadnym przeciwnikiem .A i nie mazgaje sie tylko chcialem sie dowiedziec co zrobili by inni w takiej sytuacji i chyba po to jest forum zeby prowadzic dyskusje na jakis temat .A jak chcesz sprawdzic jakiego pokroju fighterem jestem to przyjedz do bielska na maly sparing zapraszam (jestem niegrozny 170 cm i 70 kg)
  • 0

budo_olaff
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 515 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Edinburgh / Breslau

Napisano Ponad rok temu

Re: Bójka w pracy .
największy plus tego jest taki, że jak mu przyłożysz w knajpie szef nie może ci dać nawet upomnienia za to ( zakładając, że pójdzie się poskarżyć ) ... a nawet jeśli mówisz mu coś w stylu ... wie pan ... popiliśmy, on mnie sprowokował itd ...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024