79 odpowiedzi w tym temacie

[budo_hellfire]

Tu się zgodzę. Chociaż jezeli by nie ćwiczyła a miała inne hobby to też chętnie bym miał taką dziewczyne. Oczywiście chodzi tu o hobby, które wymaga poświęcenia, kształtowania charakteru i poświęceń...(jest inne oprócz sportu takie )

[budo_kyan]

miałem się niezgodzić Hellfire ale po namyśle popieram i weryfikuje poglądy: jakiekolwiek hobby nietyulko sport (ale mówie o traktowaniu serio tego hobby a nie takie podejście olewcze, że ch.. wie co)

[budo_sojobo]

to fakt-pasja jest jedna z najwazniejszych rzeczy w zyciu... nie cierpie ludzi(nie tylko dziewczyn), ktorych jedynym sposobem na spedzanie czasu jest telewizor i imprezy... :blus:

[budo_kyan]

wiesz imrezy to też może być poniekąd pasja dla niektórych
no i jest jeszcze seks ( hobby, pasja etc.)

[budo_cynik]

Na prosbe kyana dodalem ankiete, glosowac coby moja praca nie poszla na marne!

Kyan flaszke widze 8)

[budo_kyan]

DZIĘKI CYNIK
:drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking:
P.S. a opcja niemam połówki??

[budo_cynik]

Nie zmiescila sie widno. jak ktos nie ma to nie glosuje

[budo_ellis]

nigdy wiecej faceta z treningow - czemu tajkiej opcji nie ma ?

[budo_kyan]

czemu ellis??
rozstaliście się i kicha bo w jednej sekcji??
czy co??

[budo_charlie novak]

Kyan flaszke widze 8)

to niedobrze,moze lekarza?


8)


a tak serio to momentami czytajac posty odnosże wrazenie,ze uwazacie tylko sport za hobby lub tez,ze czlowiek moze miec tyko jedną pasję...prosze o skorygowanie...

pozdrawiam

[budo_ca_in]

wcale niee ja też lubie zachowywać się jak debil

[budo_kyan]

a tak serio to momentami czytajac posty odnosże wrazenie,ze uwazacie tylko sport za hobby lub tez,ze czlowiek moze miec tyko jedną pasję...prosze o skorygowanie...

Nie, ja mam też ionne hobby poza MA, czy sportem ogólnie. Ale topic omawia tylko ten konkretny aspekt.
Nie będe robił ankiety z wszelkimi założeniami:
a co jak ona/on nie ćwiczy ale ćwiczył
a co jak ona/on uznaje za sport tylko imprezy, seks... ( )
a co jak ona/on jest obcym, alienem.....

Ciekawiła mnie zależność między trenowaniem MA a związkami: czy lepiej jak ona/on ćwiczy też coś (np. to samo)? Czy to pomaga w lepszym zrozumieniu w związku, czy przeszkadza (szczególnie póżniej gdy zerwiecie).

[budo_krzyst]

Ciekawiła mnie zależność między trenowaniem MA a związkami: czy lepiej jak ona/on ćwiczy też coś (np. to samo)? Czy to pomaga w lepszym zrozumieniu w związku, czy przeszkadza (szczególnie póżniej gdy zerwiecie).

Kyan, jest takie stare studenckie przysłowie:
"Nie bierz d..py z własnej grupy"
Naprawdę nie ma większego znaczenia jaka to grupa - czy studencka, czy treningowa

K.

[budo_mateusz wilk]

Krzysiu, moglbys rozwinac? (Nie to ze chce sie klocic, tylko ciekawi mnie jakie moga byc uzasadnienia dla takiego pogladu). Bo mnie to prawde mowiac wyglada na przesad jakis... :wink:

[budo_kyan]

Ciekawiła mnie zależność między trenowaniem MA a związkami: czy lepiej jak ona/on ćwiczy też coś (np. to samo)? Czy to pomaga w lepszym zrozumieniu w związku, czy przeszkadza (szczególnie póżniej gdy zerwiecie).

Kyan, jest takie stare studenckie przysłowie:
"Nie bierz d..py z własnej grupy"
Naprawdę nie ma większego znaczenia jaka to grupa - czy studencka, czy treningowa

K.

Znam i ogólnie popieram, choć znam pare wyjątków...
(chwila zadumy)
...,ale jak ćwiczy w innej sekcji/inne MA to już nie "własna grupa"

[budo_krzyst]

Wiedziałem, wiedziałem, rzucę stereotypem i zaraz będę musiał się tłumaczyć

Mateusz, ja się po prostu naoglądałem takich akcji kilkadziesiąt w ciągu swojego stażu treningowego. Poznawali się na sali, albo jedno przyprowadzało drugie, bardziej zaawansowany wyrywał początkującą i wszystko było pięknie, dopóki nie zaczynało się coś chrzanić. I zawsze kończyło się tak samo - po prostu jedno odchodziło ze szkoły/treningów. Tak samo zresztą kończyły się różne obozowe "one night stand" w układach "zaawansowany/początkująca". Niby nic, a jednak...
Jasne, można powiedzieć, że mozna pokazać klasę, przejść nad tym do porządku, itd, ale... jakoś rzadko komu się udawało, a przynajmniej ja takich sytuacji nie widziałem. Może dlatego, że większość ludzi, których miałem okazję obserwować, to byli ludzie raczej młodzi i w ogóle nie bardzo sobie radzili z konfliktami "w parach", ale po prostu moja skromna próba statystyczna przemawia za tym, że przysłowie się sprawdza.
Zresztą - ja sam jak zaczynałem się prowadzać z moją drugą połową (tak, poznaliśmy się na treningu ) - to zastanawialiśmy się, czy jak się coś pochrzani to nie wpłynie to na atmosferę w szkole Na szczęście optymistycznie uznaliśmy, że jesteśmy dorośli i będziemy umieli w razie czego jakoś problem rozwiązać

Reasumując Mateusz - tak, zdroworozsądkowo - przesąd, ale życie jakoś na razie potwierdza

A to, czy druga połowa ćwiczy, czy nie - jak dla mnie to nie ma większego znaczenia. Ważne jest to, czy ma coś, do czego podchodzi z pasją - bo tylko wtedy jest w stanie zrozumieć wariata, który w niedzielę rano budzi się, wygląda na zewnątrz, gdzie piździ lodową kaszą i... idzie ćwiczyć.

K.

[budo_kyan]

Znam pary ćwiczące w jednej sekcji, które zerwały ze sobą i dalej ćwiczą razem (tak to rzadkość), ale to już myślę kwestia pewnej dojrzałości z obu stron i wiele zależy od tego jak się rozstali.

[budo_mateusz wilk]

KrzysT: No coz, wyszedl moj brak doswiadczenia, bo ja zbyt wielu takich sytuacji nie widzialem (widzialem tylko, ze jak "parka" cwiczy w jednej sekcji, to stosunkowo czesto maja dziwne klopoty z koncentracja na treningu).
A co do Twojej konkluzji, to zgadzam sie w calej rozciaglosci.

[budo_dagusia]

Co do klopotow z koncentracja to sie zgodze...Mysle ze jesli dwoje ludzi potrafi sie rozstac(rozejsc) w zgodzie i normalnie potem ze soba rozmawiac to przeciez nie ma problemu na dalszych treningach...a ja wiem ze jest to mozliwe... :wink:

[budo_ellis]

czemu ellis??
rozstaliście się i kicha bo w jednej sekcji??
czy co??

tia...mozna tak powiedziec