Cena dobrego uke;)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do cennego uke - to tu działa prawo "rozkładu na macie" - gdyż najczęściej łapie się partnera z najbliższego otoczenia, ponieważ nie ma czasu na bieganie po macie i wybieranie. To też jest dobre - bo jeśli chcesz ćwiczyć z konkretnym partnerem, to trzeba sie za wczasu usadzić tak, by go nikt przez tobą nie poprosił do ćwiczeń :-) A i to nie zawsze daje gwarancje sukcesu jeśli inni są szybsi
Zgadza sie, sam tak czesto robie. Jesli jednak moj upatrzony partner zostanie wziety na srodek, to walcze nadal i momentalnie na koncu pokazu wyskakuje i prosze go do cwiczenia (wymaga to odrobiny checi i jest to naprawde maly wysilek w stosunku do tego co mozna dzieki temu zdobyc - czyli cennego uke). Czasami zdarza sie, ze do goscia na srodku wyskakuje kilka osob, ale tak jak napisalem wczesniej, wsrod nich sa osoby, ktore juz cwicza pare lat i zalezy im na rozwoju umiejetnosci. Nie wiem, jak jest u was w dojo, ale u mnie na srodku lataja ci z wiekszymi umiejetnosciami - jest to pewien sposob docenienia przez senseia.
No coz, moze ja jakis dziwny jestem - zalezy mi na rozwoju umiejetnosci....
Uzdrawiam
Emerque
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Prawdziwie nowych doznań mogą dostarczyć tylko nieznani osobnicy
I tym sposobem wracamy do staży i pytania czy jeździć, i czy tylko na "swoje" i czy ćwiczyć ze swoimi, czy obcymi... itd. itp.
Było morze, w morzu kołek
a ten kołek miał wierzchołek,
na wierzchołku siedział zając
i nogami przebierając śpiewał tak:
było morze, w morzu...
pozdrawiam !:-)
Napisano Ponad rok temu
Ale na miłość boską nie na seminariach! Tylu nowych ludzi z innych klubów reprezentujących różne szkoły, ładne dziewczyny czasem nawet udaje się z sanseiem inszego klubu poćwiczyć, a i własnego można pożucać. A jak widzę ludzi któży kiszą się wtedy we własnym sosie to serce mi się kraje. :nie: :nie: :nie: :nie:
Napisano Ponad rok temu
heh, jestem w stanie zrozumieć, że człowiek może mieć ochotę na 'bezpieczny' trening ze znanym sobie partnerem, bo go głowa boli itp.
Ale na miłość boską nie na seminariach! Tylu nowych ludzi z innych klubów reprezentujących różne szkoły
Może taki człowiek się boji tych innych "nowych" ludzi???
Napisano Ponad rok temu
może też czasem ci inni "nowi" ludzie boją się takiego człowieka...?Może taki człowiek się boji tych innych "nowych" ludzi???
Napisano Ponad rok temu
A ze hakamy zostaja na srodku...no coz...mamy na to swoje niewybredne powiedzonko:)). Ja tez mlodym aikidokiem bedac:)) biegalam za hakamami:) i staralam sie zawsze cwiczyc z najlepszymi, ale wtedy zdarzalo sie, ze doswiadczalam innego aspektu tej samej sprawy (na przyklad na stazach za granica) - ze hakamy z hakamami dobieraly sie w pary..myk..myk..a Ci w bialych gatkach (czyli ja) zostawali bez pary. Osobiscie uwazam, ze nie ma nic zlego w cwiczeniu przez caly trening z jedna osoba, jesli ma to jakis cel - jednak p[rzyznam, ze papuzki nierozlaczki wielotreningowe mnie draznia na tyle, ze jesli mam ochote pocwiczyc akurat "z papuzka" to robie to bez wzgledu na to, czy bede potem wrogiem numer 1, 2 czy 3. Natomiast...uwazam, ze jest to wylacznie kwestia osobistego podejscia do rozwoju - chcesz sie rozwijac i probowac nowych rzeczy - cwiczysz z roznymi osobami, nie chcesz - miętosisz sie ciagle z ta sama. Twoj czas, Twoj wybor.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wymuszajcie zmiany w parach. Ułatwi to też życie tym, którzy chcą się zmieniać i podniesie poziom Aikido w waszych dojo.
Uzdrawiam
Emerque
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No skoro jestes brzydki, to wszystko jasne.o tyle na początkującej - uciekali! Ja rozumiem, jestem wielki i brzydki
Poza tym, ogoliles sie z samego rana? Wlosy ufarbowane jak trzeba?moze sie nie brales prysznicu juz ze 3 tygodnie? Keikogi nie prana od 2 miesiecy? Widzisz, moze byc wiele tzw. niezaleznych od twoich umiejetnosci technicznych przyczyn :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wlosy ufarbowane jak trzeba?
Szczepan, do brzydoty się sam przyznałem, kąpię się w każdą sobotę, jak tradycja nakazuje , gi prana tradycyjnie - szczota ryżowa plus zimna woda... Ale z tymi włosami to przegiąłeś :twisted: Czy Ty chłopie mojego awatarka nie widziałeś
APAS (zjeżony)
Napisano Ponad rok temu
No to teraz wszystko jasne!kąpię się w każdą sobotę,
APAS (zjeżony)
Napisano Ponad rok temu
Wlosy ufarbowane jak trzeba?
Czy Ty chłopie mojego awatarka nie widziałeś
APAS (zjeżony)
Stary Szczepan Ci zazdrości poprostu bo sam nie ma prawie czego farbować
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon. Wiekszosc ludzi sie po prostu boi cwiczyc nieco bardziej energicznie. Jak sobie w dojo wyrobisz opinie ze lejesz ludzi bez litosci, to sie nie dziw ze cie unikaja :wink:
Napisano Ponad rok temu
No to teraz wszystko jasne!
Kurcze, zbyt często?
Stary Szczepan Ci zazdrości poprostu bo sam nie ma prawie czego farbować
pozdrawiam
Kiod, w porównaniu ze mną Szzcepan to hippies...
Napisano Ponad rok temu
Otóż w każdej pewnie sekcji są ludzie uprawiający aikido "ludyczne" /tak to chyba Szczepan określał/ i mniej ludyczne a bardziej bolesne 8)
W mym odczuciu nie korzystam z treningu z kimś, kto zwyczajnie nie wytrzyma techniki, zachowuje sie tak, że muszę zatrzymać się w celu uniknęcia złamań czy skręceń, źle upada, etc.
Dlatego, przyzaje sie bez bicia, ćwicze z grupą kilku osób w sekcji. Reszte zasadniczo zlewam /choć nie definitywnie - kiedyś pewnie sie nauczą, przynajmniej część/. A na lajkonikach to co innego, tam ćwicze przede wszystkim by nauczyć kogoś.
I teraz - zmuszanie mnie do zminy w parach z losowo wybraną osoba będzie dyskomfortem /dla niej/ i ograniczeniem /dla mnie/. Czy do końca ma sens takie wymuszanie zmin?
Czekam wyjaśnień piewców tej tezy.
Napisano Ponad rok temu
Jako zdecydowany zwolennik częstych zmian partnerów odpowiadam: można ćwiczyć mniej ludycznie z uke, o których wiemy, że dobrze padają i właściwie reagują. Trafiając na mniej doświadczonego (ludycznego) partnera możemy natomiast skoncetrować się na technice i kontroli poprzez ruch, nie zaś poprzez szybkość/moc zakładanych dźwigni czy dynamikę rzutów. Ocena, jak z kim ćwiczyć nie powinna być trudna - po paru latach na macie "czujesz" jak się kto rusza, nawet jeśli widzisz go po raz pierwszy... Zatem takie podejście nie jest ograniczeniem Ciebie, tylko elementem nauki, choć może nie tak widowiskowym dla postronnego obserwatora, jak byś chciał.Się mnie nasuneło jeszcze coś, taki aspekcik.
Otóż w każdej pewnie sekcji są ludzie uprawiający aikido "ludyczne" /tak to chyba Szczepan określał/ i mniej ludyczne a bardziej bolesne 8)
W mym odczuciu nie korzystam z treningu z kimś, kto zwyczajnie nie wytrzyma techniki, zachowuje sie tak, że muszę zatrzymać się w celu uniknęcia złamań czy skręceń, źle upada, etc.
Dlatego, przyzaje sie bez bicia, ćwicze z grupą kilku osób w sekcji. Reszte zasadniczo zlewam /choć nie definitywnie - kiedyś pewnie sie nauczą, przynajmniej część/. A na lajkonikach to co innego, tam ćwicze przede wszystkim by nauczyć kogoś.
I teraz - zmuszanie mnie do zminy w parach z losowo wybraną osoba będzie dyskomfortem /dla niej/ i ograniczeniem /dla mnie/. Czy do końca ma sens takie wymuszanie zmin?
Czekam wyjaśnień piewców tej tezy.
A znaczenie praktyczne? Ćwicząc z zaawansowanymi tylko, zaś z początkującymi by nieść kaganek oświaty, przyzwyczajasz się do ich reakcji i ruchu (zaawansowanych) i choć wychodzą Ci ładne, dynamiczne techniki, to jeśli trafisz na kogoś silnego, sprawnego i o specyficznym ruchu przekonasz się być może, że opanowana od dawna forma nie działa, choć przecież zawsze wchodziła... Pozatym wśród początkujących zdarzają się "ciekawe przypadki" - ludzie z doświadczeniem z innych MA, bardzo giętcy, szybcy, o krótkich dźwigniach stawowych czy zwyczajnie wredni. Przekonałem się, że praca z nimi daje czasem bardzo wiele - im, ale przede wszystkim mnie! Choć rozumiem poniekąd Twoje obiekcje co do "tracenia czasu" z młodymi - http://www.forum-kul...showtopic=70152
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Relacja ze stażu z nauczycielem Etienne Leman w Gdańsku
- Ponad rok temu
-
Krawędż
- Ponad rok temu
-
Aikido na Politechnice Wrocławskiej
- Ponad rok temu
-
20 lat.....
- Ponad rok temu
-
Aiki Budo / Aiki Jujutsu --> Poznan
- Ponad rok temu
-
Jakie jest teraz Aikido
- Ponad rok temu
-
Dla tych, którzy odeszli...
- Ponad rok temu
-
O tych, co odeszli...
- Ponad rok temu
-
Zakochac sie w senseiu
- Ponad rok temu
-
Tajemnicze KI...
- Ponad rok temu