Dopiero qpa... - cd.
Napisano Ponad rok temu
AdamD obawiam sie ze Twoj projekt ustawy (o niefinansowaniu obrazen powstalych w tego typu bi\ojkach) jest podobnie niebezpieczny... Problem jest mianowicie w tym, ze czesto w tych bojkach krzywdzeni sa ludzie ktorzy nie bardzo planowali te bojke a znalezli sie przypadkowo w okolicy... (a chocby jakis normalny kibic ktory przyszedl na mecz (moze sa jeszcze tacy)) i w tym momencie jemu tez odcinasz to finansowanie? W takim razie on moze sie tak samo tlumaczyc w szpitalu ze on sie nie bil i ze jest ofiara jak kiedys byc moze ktorys z nas bedzie sie tlumaczyl policjantowi ze ten noz to nie po to by zabic ale jako narzedzie...
Nie mam tu zamiaru chronic pseudokibicow bo pomysl Frediego mi sie podoba tyle ze jest w sferze raczej zartu ale wydaje mi sie ze taka ustawa podobnie uderzalaby w zwyklych ludzi jak ta o nienoszeniu nozy... moze nie bezposrednio nas czy chocby mnie bo nie chodze na mecze itp. ale tych co chodza... a pytanie w stylu po co chodzi? jest podobne do pytania: a po co Ci noz?...
Napisano Ponad rok temu
Co to ma do noży i zakazu ich noszenia?
Ma. I to dużo.
1. W pierwszym momencie kiedy ujrzałem, że jeden z gości coś wyciąga wystrzaszyłem się że wyciąga nóż albo klamkę i że będzie ostro. "Na szczęście" wyciągną tylko pałkę. Gdyby to był nóż, na ziemi w zwarciu, mogło się to skończyć tylko rozlewem krwi...
2. Pałka którą wyciągnął jeden z pijaczków była w sam raz do podciągnięcia pod "imitację kija bejsbolowego" - małego co prawda ale policja czy prokurator nie miała by wątpliwości. I jak myślicie - czy taki menel obawia się noszenia pałki, której noszenie (+ posiadanie i używanie do bicia kolegów po głowie) jest nielegalne i stanowi przestępstwo (albo wykroczenie) karane sądownie?
Ja myślę że ma to w głęboko dupie! Dla niego pałka, pistolet, albo nóż jest elementam życia codziennego. I w wielu przypadkach nawet nie zdaje sobie sprawy że jest gdzieś ustawa numer jakiśtam, według której nie może nosić pałki.
No i jak wprowadzą w życie ustawę o nożach to co? To przeciętny bandyta albo dres/kibol też nie będzie o niej nawet wiedział albo będzie miał ją w dupie. Bo dla niego noszenie pałki czy noża to sprawa życia lub śmierci jego lub kogoś kto mu się nie spodoba), albo honoru pojebanego jakiegoś.
Nie uważam noszenia noża jako sensowne rozwiązanie na strach przed dresami. Głupotą jest "amerykańskie" myślenie wielu dzieciaków, którzy myślą że nóż czy pałka czy inne cholerstwo dadzą im bezpieczeństwo. Dają im "poczucie bezpieczeństwa" ale to nie to samo. Bo poczucie się skończy kiedy się okaże że leje się krew i ktoś ginie. A wielu szczeniaków chce być slinymi. To dla nich możliwość wybicia się, dowartościowania. A jak nie ma siły to ma pałkę albo nóż. A jak ma siłę to cię bez pałki i noża jak zechce to zapierdoli.
No i czy dyskutowana ustawa tu coś zmieni? Gówno zmieni!
Podnieść kary za brutalne przestępstwa. Zamykać robactwo a jak nie to kulasy przetrącać. Wycinać z mózgów głupotę! No nie wiem co jeszcze!?! Ale wkurwia mnie już że jak idę wieczorem sam, albo z dziewczyną to policja legitymuje mnie właśnie, a nie bandę dresów w parku! I jak w tym kraju żyć, mieć marzenia i pasję?!?
Napisano Ponad rok temu
Ja ze swojej srtony powiem,że udało mi się załatwić ZHP(tzn jak będzie juz kontreny projekt ot znajomy komendtant hufca przedłoży to górze do dyskusji)
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
moje osobiste odczucia moralne nie pozwolily by mi machnac nozem na kogos bo nie robilem tego nigdy a w krytycznej sytuacji moglo by sie to skonczyc dosc zle... nie bylbym w stanie zabic lub mocno okaleczyc czlowieka a niestety uzycie noza w podonej sytuacji bardzo czesto mimo iz takich zamiarow nie bylo tym sie konczy. Dlatego noz nosze sobie zawsze w plecaku zeby nawet nie kusil by po niego siegnac.
Ołkej , wedle woli, pamiętaj tylko, że przeciętne bydle uliczne nie podziela Twoich dylematów. Pamiętaj też, że w sytuacji kiedy już doszło do konfrontacji ( nie mogłeś jej uniknąć) z tego typu przeciwnikiem/przeciwnikami, to "okaleczenie lub zabicie" jest jedyną możliwością jeśli chcesz uratować życie lub zdrowie własne i/lub bliskich ci osób (no chyba, że ćwiczysz Aikido...lub inne Rayzdo :wink: ).
Oczywiście dwie uwagi:
- Jeśli nie czujesz się na tyle odpowiedzialny, aby samodzielnie oceniać zagrożenie i stosować adekwatne do niego środki obrony, to rzeczywiście lepiej nie noś noża...ani żadnego innego niebezpiecznego przedmiotu.
- Jeśli masz tak poważne dylematy moralne, brak ci determinacji w obronie własnego zdrowia/życia i nie masz minimum pojęcia co się robi z kawałkiem zaostrzonej stali, to także lepiej aby twój nóż został w domu lub na dnie plecaka. Jak mawia stare porzekadło - NIE WYCIĄGAJ BRONI JEŚLI NIE ZAMIERZASZ JEJ UŻYĆ...bo ci ja ktoś zabierze i wsadzi w dupe 8)
pzdr
Heimdall
ps:...ech, temat wraca jak bumerang a ja znów dałem się wciągnąć jałową dyskusję...Wkurwia mnie po prostu jeśli ktoś (ustawa...) czy to z powodów "moralnych" czy ze zwykłej głupoty (bezpieczniej sie zrobi?) domaga się ograniczenia moich praw do obrony przez odebranie mi skutecznego narzędzia. O "pokojowych", czyli PODSTAWOWYCH zastosowaniach noża nie wspominając...
Napisano Ponad rok temu
- Jeśli masz tak poważne dylematy moralne, brak ci determinacji w obronie własnego zdrowia/życia i nie masz minimum pojęcia co się robi z kawałkiem zaostrzonej stali, to także lepiej aby twój nóż został w domu lub na dnie plecaka. Jak mawia stare porzekadło - NIE WYCIĄGAJ BRONI JEŚLI NIE ZAMIERZASZ JEJ UŻYĆ...bo ci ja ktoś zabierze i wsadzi w dupe 8) [/size]
No i bardzo madre jest to porzekadlo wlasnie... do niego sie stosuje... i nosze sobie ten noz ktory uwazam za narzedzie w plecaku.
Nie moge sie za bardzo wypowiadac o sytuacjach zagrozenia bo nie bylem nigdy w takiej na szczescie. Wiec co bym zrobil nie wiem podejrzewam wlasnie najgorsze, ze wtedy moja determinacja mogla by podskoczyc do takiego stopnia ze moglbym zrobic niechcacy niepotrzebnie za wiele...
Tak czy inaczej mowie tylko ze noz jest dla mnie glownie narzedziem a nie czyms do samoobrony.
Napisano Ponad rok temu
Powyzsze jest oczywiscie skrotem myslowym, mam na mysli takze lomy, gazrurki, kastery, halabardy i armaty, to tak dla opornych.
Napisano Ponad rok temu
Zakazali teleskopów , zakarzą noży, klamki już od dawna są niedostępne dla ludzi z ulicy. Słyszałem, że na latarki taktyczne też miały być pozwolenia.
8O Na latarki taktyczne miały być pozwolenia ??? 8O
Napisano Ponad rok temu
Wyciagam [nóż] wtedy jak poczuje pierwsze drasniecie innym nozem albo pierdolniecie baseballem
8O
Cynik, powiedz mi proszę że żartujesz :?
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
No, chyba, ze uwazasz, ze sytuacja, kiedy to jakis 4 typow mnie leje kijami lub szarpie nozami tu i tam nie uprawnia mnie do uzycia noza czy czegokolwiek, co wlasni emam pod reka a co mogloby zadac najwieksze mozliwe obrazenia?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak Cię napieprzają kijami bejzbolowymi albo dźgają nożami, to IMHO jest już zdecydowanie za późno na sięganie po jakieś narzędzia.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
PS - mowie o sytuacji dosadnej a nie o takiej, ze jakis malolat mi macha bazarobalkiem przed oczami i cwaniakuje... Tak dla spokojnosci to mowie
Adamowi chyba nie chodziło tym razem o moralno-prawno-racjonalne dylematy, tylko o to, że jak już poczujesz to "pierwsze draśnięcie nożem albo pierdolnięcie basebolem", to zazwyczaj jest to ostatnia rzecz jaką poczujesz...w tym dniu albo tak ogólniej ostatnia :wink:
Lepiej więc jednak ciut wcześniej wyczuć klimat, że nie masz odwrotu i "zaraz cię zatłuką na śmierć".
pzdr
Heimdall
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podany przez cynika przykład kompletnie nie oddaje sytuacji. Dla wytrenowanego, sprawnego mężczyzny atak nawet dwóch napastników może nie byc powodem do użycia noża w obronie. Osoba niepewna, słaba fizycznie, potraktuje jako atak pytanie o zapałki od podpitego przechodnia. I wyjmie nóż.
Dlatego gadanie o ocenie sytuacji, to mozna sobie w buty włożyć, bo jeśli już raz zgarniesz, i to nawet nie bejsbolem, to już raczej tego noża nie zdążysz wyciągnąć.
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
...wtedy jak poczuje pierwsze drasniecie innym nozem...
Nie zdążysz nic wyjąć, bo się we własnych jelitach poplątasz...
Napisano Ponad rok temu
Panowie tak jeszcze nawiasem mowiac, jak moje wypowiedzi czasem zdaja sie byc absurdalne ew. conajmniej dziwaczne to przeczytajcie mojego nicka, nie na darmo mi go nadano
Z tym drasnieciem czy czymstam to przesadzilem, ze si ewypowiedzialem, widac, ze to poranek jak dla mnie byl i jeszcze si eni cnie napilem .
Moze teraz sformuuje swoja pierwotna mysl jak cywilizowany czlowiek.
Pytanie brzmialo jesli mnie pamiec ni emyli w jakiej sytuacji dobyc noza.
Odpowiem od nowa uzupelniajac wypowiedz
Wtedy, kiedy napastnik jest uzbrojony i nasza logika mowi nam, ze to nie jest szczeniak z bazarobalkiem, ktory mysli,z e jest super grozny tylko jest to przejebany typek i w oczach widac, ze Huston, we have a problem. Wbrew pozorom odroznienie jednego od drugiego nie jest takie trudne i zarazem wbrew pozorom czasem nie jest takie latwe [znowu zaczynam motac ]
Przejaskrawiajac sytuacje slowami "pierwsze drasniecie" i tym podobne najprawdopodobniej mialem na mysli to, zeby nie dobywac noza zawsze i wszedzi tylko w sytuacjach naprawde jednoznacznych.
To jest kilk asekund. Ocena przeciwnika lub przeciwnikow, stanu ich uzbrojenia tudziez liczebnosci no bo przepraszam, zasady zasadami, ale jak mnie 5ciu z golymi rekami przyatakuje to nie widze powodu, zeby nie uzyc noza, jesli sytuacja by tego naprawde wymagala.
Nie zebym byl jakis wielki Uliczny Ninja czy cos, przeciwnie - jestem w sumie dyletantem hobbysta w kwestii walki nozem totez moich "umiejetnosci" uzylbym tylko wtedy, kiedy nie mialbym innego wyjscia.
Mysle, ze teraz chyba nastapila jasnosc mojego pogladu
A tak nawiasem mowiac, dobrze, zescie mi panowie zwrocili uwage bo widze, ze te moje skroty myslowe i metafory momentami staja si ejuz niezrozumialem nawet dl amnie po pewnym czasie, kiedys byly bardzo dobre, sensowne i "tresciwe" ale chyba troche si ezagalopowalem
Napisano Ponad rok temu
Dla wytrenowanego, sprawnego mężczyzny atak nawet dwóch napastników może nie byc powodem do użycia noża w obronie. Osoba niepewna, słaba fizycznie, potraktuje jako atak pytanie o zapałki od podpitego przechodnia. I wyjmie nóż.
Pomijajac moja sprawnosc i wytrenowanie powiem tyle, ze "nawet dwoch napastnikow" to nie to co mialem na mysli, mialem na mysli naprawde wieksza ilosc, ot, Nowa Huta rules, tam jesli mnie pamie cnie myli takie zwyczaje sa. I tutaj takze wytrenowanie nie zapewnia 100% bezpieczenstwa.
Dwoch napastnikow to jeszcze nie jest sytuacja podbramkowa i ostateczna, ale o tym pisalem powyzej.
Ooo w Imie Pana, ale zamote zrobilem.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Noże - kobiece czy męskie?
- Ponad rok temu
-
Co oznacza dla was termin ''taktyczny''???
- Ponad rok temu
-
PIKA / mini-PIKA
- Ponad rok temu
-
Ontario Rat-3
- Ponad rok temu
-
Microtech Site
- Ponad rok temu
-
Pochwa a korozja...
- Ponad rok temu
-
Znowu qpa...
- Ponad rok temu
-
Nowy...
- Ponad rok temu
-
CS Trail Guide - co jest wart?
- Ponad rok temu
-
Jak to sie robi w naszej wsi, czyli Diamond Sharpmaker ...
- Ponad rok temu