Szybkie zrzucenie wagi ...
Napisano Ponad rok temu
Czy ktoś orientuje się w ewentualych konsekwencjach "szybkiego" zrzucania wagi (1 kg/tydź ), oczywiście wszytko odbywa się za pomocą rozsądnej diety, siłowni, rowerka i BJJ.
Aktualnie jest 89,5 w czerwcu było 104 docelowo 85
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moja rada: nie zrzucaj - walnij wiecej silowni. :wink:
Napisano Ponad rok temu
7-8 lat temu zacząłem nową pracę. Dużo musiałem się uczyć, nie było czasu na treningi (może i był ale nie było ochoty, bo ja już się nie poprawiam - boks - tylko ćwiczę dla formy i dlatego bo lubię), były za to obiady w pracy, obiady w domu. Po pół roku przytyłem z 15 kg, a zawsze i tak mam o 5 więcej niż optymalnie. Czyli z 20 kg nadwagi miałem.Kilogram na tydzień możesz sobie zrzucać, choć trudno to przeprowadzić bez znacznych ubytków masy mięśniowej.
Wziąłem się za odchudzanie. Zero słodyczy, nic tłustego, dodatkowo jadłem minimalnie. I zacząłem codziennie kilka razy ważyć się a wynik wrzucałem w arkusz w Excelu i sprawdzałem co się dzieje. Dodatkowo były napięte terminy w pracy, miałem wiele spraw osobistych.
No i waga spadała tak : 3-4 dni stała potem leciał kilogram i tak aż do końca (trwało to 3 miesiące). Straciłem prawie cały tłuszcz, mięśni chyba nie, bo na siłowni (kontrolnie) wyniki były słabsze naprawdę minimalnie.
Od tego czasu utrzymuję tą wagę, jak podkoczy o 2-3 kilo powyżej założonej przechodzę na dietę i jest OK.
Dlatego nie zgadzam się z tym co napisałeś. Człowiek jest przygotowany do ograniczonego żywienia się. No chyba, że myślałeś o jakichś głodówkach. (Tak jak to czasami laski się chwalą : "Już trzeci dzień jem sałatę, prawie nie piję i schudłam 5 kilo" :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Dlatego nie zgadzam się z tym co napisałeś.
Nie wymagam tego
Napisano Ponad rok temu
Czy ktoś orientuje się w ewentualych konsekwencjach "szybkiego" zrzucania wagi
Postaram sie zwiezle:
- katabolizm (spalanie miesni - organizmowi latwiej "poswiecic" miesnie niz tluszcz)
- spowolniona przemiana materii, potencjalne ryzyko wystapienia jo-jo (zaczynamy jesc tyle, ile przed dieta i tluszczyk wraca, najczesciej jeszcze wiekszy)
- oslabienie odpornosci organizmu, awitaminoza (ubytek w witaminach, dobrze napisalem?) ogolne oslabienie zwiazane ze zbyt duzym deficytem kalorii.
I wbrew pozorom waga nie jest najlepiej miarodajna metoda na zbadanie otluszczenia - miesnie waza wiecej niz tluszcz (vide katabolizm)
Najleprofesjonalniej jest zmierzyc sobie procent tkanki tluszczowej specjalna maszynka do pomiarow np w niektorych aptekach.
Napisano Ponad rok temu
Ja też sie niezgadzam.Kilogram na tydzień możesz sobie zrzucać, choć trudno to przeprowadzić bez znacznych ubytków masy mięśniowej.
To według Twojego rozumowania człowiek spasiony miałby dużą mase mieśniową? Człowiek po ostrej diecie jest słaby, ale z zpuełenie innych powodów niz Ty wymieniłęs. To kwestia bardziej energetyki niz mieśni jako takich. To tak na chłopski rozum masz samochód, ktróy ma 100 KM, jest szybki, sprawny i w ogóle zajefajny, ale jak nie wlejesz benzyzny to niepojedzie. Jedzenie to paliwo, nic wiecej.
Dlatego niezgadzam sie z Toba.
Napisano Ponad rok temu
Albo ten efekt jo-jo. To tylko powrócenie do starych nawyków żywieniowych.
Ja się w to nie zagłębiałem nigdy teorytecznie.
Krótko i na temat. Od kiedy schudłem ćwiczę systematycznie ale bez przesady i utrzymuję stałą wagę (+/- 2kg). Jak przybywa zrzucam przez samą dietę i nie widzę żadnego spadku siły.
Natomiast zgadzam się, że ruszać się trzeba a głodzić się nie wolno.
Napisano Ponad rok temu
To według Twojego rozumowania człowiek spasiony miałby dużą mase mieśniową?
Co ma piernik do wiatraka, masa miesniowa to jedno a tkanka tluszczowa drugie, jedno istnieje w organizmie bez zwiazku z drugim (w duzym uproszczeniu). A juz na pewno nie ma tak, ze grubas to w ogole miesni nie ma, wiec nie ma sie co bac o ubytek tychze.
No właśnie. Nie rozumiem dlaczego od zmniejszonych porcji jedzenia (ale racjonalnie) miałoby się tracić mięśnie. Przecież od tego jest właśnie tłuszcz.
RACJONALNYCH dokladnie! Jesli za racjonalne dawkowanie porcji uznasz -10% kalorii od dziennego zapotrzebowania (aczkolwiek to trzeba wiedziec jak liczyc) to sie zgadzam, katabolizm bedzie maly.
Jednak jesli ktos je mniej niz wychodzi jego ppm (podstawowa przemiana materii: wagax24) wtedy organizm po jakims czasie wpada w glodowke (przechodzi w tryb econo;) ). Kazda naddatek kalorii przeksztalca w tluszcz, a w przypadku ich ubytku, spala miesnie.
Dlaczego spala miesnie? Miesnie sa bardzo "kaloriozerne" innymi slowy im wiecej miesni tym wieksze zapotrzebowanie na kalorie (logiczne). Organizm czlowieka to zmyslna maszyna przez co w przypadku ubytku kalorii stara sie dostosowac do tej ich ilosci jaka dostaje - poprzez zredukowanie miesni.
Radze wam ludziska poczytac o tych wszystkich procesach bo to jest temat rzeka, a taka wiedza sie przydaje (na przyklad gdybym ja wiedzial 3 lata temu tyleco teraz, zaoszczedziloby mi to wielu powiklan ktore wyniknely z wyniszczajacej diety).
T
Napisano Ponad rok temu
1. Masz na pewno 100% racji.
2. Nie mam czasu na wszystko (żeby się zagłębiać w książkio dietetyce), bo nie mam problemu z właściwą wagą.
3. Z tego czasu (te 3 miesiące, jak wytracałem wagę) pamiętam, że :
- jadłem 2 razy
- schudłem ok. 20kg
- trwało to 3 miesiące
- w zasadzie nie ćwiczyłem
- jadłem
- ryż i kaszę gryczaną (w zależności od tego na co miałem ochotę) dwa woreczki jednego albo drugiego dziennie
- ok. 6 pomidorów, trochę cebuli
- piłem niesłodzoną herbatę z cytryną
- trochę gotowanych kostek rybnych (ale to już zamiast ryżu/kaszy)
- trochę owoców
- uzupełniałem to witaminami (ale mało)
- twaróg półtłusty z wodą i solą
Jako ekspert powiedz to jest powyżej tego minimalnego progu dziennego? (Tą dietę dobrałem tak na czuja. Zresztą do dziasiaj to taka moja podstawa, bo to lubię. Oczywiście jem też wszystko inne ale na tym się opieram)
Bo najważniejsze : sprawdzałem co tydzień siłę i nie stwierdzałem żadnego ubytku.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pozdro.
Napisano Ponad rok temu
Jednak jesli ktos je mniej niz wychodzi jego ppm (podstawowa przemiana materii: wagax24) wtedy organizm po jakims czasie wpada w glodowke (przechodzi w tryb econo;)
dodam tylko ze podstawowa przemiana materii jest to najnizszy poziom energii potrzebny do zachowania podstawowych funkcji organizmu w optymalnych warunkach.ppm zalezy od: wieku plci powierzchni ciala oraz stanu fizjologicznego na ogol przyjmujemy ze ppe wynosi:1 kcal/1h/1kg <--prosty rachunek
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
3. Z tego czasu (te 3 miesiące, jak wytracałem wagę) pamiętam, że :
- jadłem 2 razy
- schudłem ok. 20kg
- trwało to 3 miesiące
- w zasadzie nie ćwiczyłem
zle zle i jeszcze raz zle. Po pierwsze podczas diety posilkow ma byc 4-6 (mniejsze kalorycznie, a nie 4x 2 dania ). Przerwy miedzy posilkami nie powinny przekroczyc 6h (poza snem rzecz jasna). Wysilek fizyczny jest praktycznie konieczny (aeroby wspomagaja spalanie tluszczow a cwiczenia silowe minimalizuja katabolizm)
To ze schudles to oczywiste, na poczatku organizm calkiem niezle spala tluszcz, dopiero po jakims czasie nastepuje zatrzymanie.
- jadłem
- ryż i kaszę gryczaną (w zależności od tego na co miałem ochotę) dwa woreczki jednego albo drugiego dziennie
- ok. 6 pomidorów, trochę cebuli
- piłem niesłodzoną herbatę z cytryną
- trochę gotowanych kostek rybnych (ale to już zamiast ryżu/kaszy)
- trochę owoców
- uzupełniałem to witaminami (ale mało)
- twaróg półtłusty z wodą i solą
Jako ekspert powiedz to jest powyżej tego minimalnego progu dziennego? (Tą dietę dobrałem tak na czuja. Zresztą do dziasiaj to taka moja podstawa, bo to lubię. Oczywiście jem też wszystko inne ale na tym się opieram)
Bo najważniejsze : sprawdzałem co tydzień siłę i nie stwierdzałem żadnego ubytku
Co do eksperta, patrz wyzej
Co do obliczenia tego, z mojej strony jest to nie do wykonania. Bo nie wiem ile wazysz, jaki tryb aktywnosci prowadzisz za dnia. Co to byly konkretnie za potrawy. Jesli Ci bardzo zalezy, poszukaj na necie (jest takie inne "Sportowe" forum gdzie jest dzial o odzywianiu - skarbnica wiedzy dietetycznej). sa tabele kaloryczne, zawartosci btw w produktach i kalkulatory zapotrzebowania energetycznego.
Ale mozesz tez inaczej, jedz kiedy jestes syty, z umiarem, zrezygnuj ze slodyczy i alkoholu, zwieksz posilki do 4-6 ale mniejszych. Nie zapominaj o bialkach (1,5 grama bialka na kg ciala) i z umiarem w stos do tluszczu (zwlaszcza pochodzenia zwierzecego, ale nie ryb - tluste twarogi, mleko, mieso ala bekon) i to powinno pomoc bez wglebiania sie w tabele i liczenie tego wszystkiego.
A tak na prawde dieta (skuteczna) to cholernie klopotliwa sprawa wiem po sobie, bez duzego samozaparcia (vide imprezki bez picia alkoholu) spalic tluszcz jest ciezko.
Mam nadzieje, ze pomoglem.
Vince bynajmniej nie ekspert
Napisano Ponad rok temu
jedz kiedy jestes syty
brednie oczywiscie, mialo byc "jedz, kiedy jestes glodny"
tluste twarogi, mleko, mieso ala bekon
gwoli scislosci bo napisalem niejasno - tego nalezy unikac.
Dobre tluszcze to orzechy, oliwki, ryby (wedzone mniam ).
Napisano Ponad rok temu
mozna to takze +/- obliczyc bez zadnych maszynek (no.. moze kalkulator sie przyda) jak ktos jest zainteresowany podam przepis :wink:Najleprofesjonalniej jest zmierzyc sobie procent tkanki tluszczowej specjalna maszynka do pomiarow np w niektorych aptekach.
Napisano Ponad rok temu
W ciągu 2,5 miesiące zrzuciłem 15 kg ( bylo 170cm/88kg jest 170/73kg ). jadłem prawie tak samo tylko po 3 latach przerwy wróciłem do treningów.
w bicepsie miałem 41 teraz 38 nie wiem czy to spalony tłuszcz czy mięśnie. siły nie miałem okazji sprawdzic.
kondycja 4x lepsza ( było zadyszka po500m teraz 4 km i spokojny powrót do domu ).
minus: musiałem kupić kilka par nowych spodni bo stare mi z d.. spadają
żadnych problemów ze zdrowiem ( na razie ), witaminy uzupełniam sokami i multiwitaminą, wypocony ( wypłukany kawą ) magnez i potas asparginem ( miałem skurcze ). słodycze i to co najlepsze ( czytaj niezdrowe ) jem w weekendy do oporu.
znowu czuje się jak młody bóg.
od nastepnego miesiąca jak znajde czas spróbuje dorzucic trochę silowni, chyba wtedy trzeba wzbogacić dietę o dodatkowe białko.
Napisano Ponad rok temu
mozna to takze +/- obliczyc bez zadnych maszynek (no.. moze kalkulator sie przyda) jak ktos jest zainteresowany podam przepis
zapodaj, jasne. Jeszcze nie slyszalem o takiej metodzie...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
witaminy w soku? a sam ten sok wyciskasz? bo jak z kartonu to chyba w bajki wierzysz, juz nie mowiac o tej multiwitaminie. i lepiej chyba nie pic kawy niz uzupelniac magnez czyms tam...witaminy uzupełniam sokami i multiwitaminą, wypocony ( wypłukany kawą ) magnez i potas asparginem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
sztanga/hantle
- Ponad rok temu
-
Bieg dystansowy bez przygotowania a skutki
- Ponad rok temu
-
Bycze mięśnie (naukowo)
- Ponad rok temu
-
Wrastajace paznokcie...
- Ponad rok temu
-
Gryf
- Ponad rok temu
-
Polska - Anglia
- Ponad rok temu
-
oslanianie masy w czasie aerobow
- Ponad rok temu
-
Świetne pdf-y na przygotowanie fizyczne boksera i nie tylko
- Ponad rok temu
-
witaminy
- Ponad rok temu
-
Nozki do roweru ;)
- Ponad rok temu