Sensei Sato 8. DAN Kodokan Judo na treningu WT
Napisano Ponad rok temu
Petr
Napisano Ponad rok temu
Baaaaaśka miaaaała fajnyyyyyy biuuuuuuust
Napisano Ponad rok temu
.... A MONIKA BYLA OK
Napisano Ponad rok temu
Prosze, jak jedno zdjecie moze wszystkich pogodzic. :wink:
Pozdro
J.
Napisano Ponad rok temu
Widać, "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" ;-)kobiety lagodza obyczaje
W takim razie ja delikatnie jeszcze wrócę do tematów związanych z judo i wing chun. Miałem okazję poznać na łączach Amerykanina, który przez 25 lat uprawiał judo. Ostatecznie porzucił je i zaczął ćwiczyć Wing Chun. Po 10 latach treningu zaczął sam nauczać, i trwało to kolejnych 10 lat, w sumie 20 lat Wing Chun.
Zapytałem się go, co go skłoniło do porzucenia judo i przejścia na Wing Chun. Napisał, iż swojego czasu (jako judoka) bardzo często walczył, a co się z tym wiąże - miał liczne poważne kontuzje i obrażenia. Wolał więc, czy wręcz zmuszony był, do wybrania czegoś mniej kontaktowego i niebezpiecznego.
Na tym przykładzie widać, która z tych sztuk bywa na prawdę ostrą jazdą, a która jest czymś zdecydowanie delikatniejszym! To tak a propos "brutalności" ;-) . Z drugiej strony warto tak pokierować swoim treningiem, aby nie zrobić sobie krzywdy na stare lata. Obecnie mój znajomy, jako sześćdziesięcioparolatek, często odczuwa bardzo poważne bóle, a zdrowie pozwala mu jedynie na ćwiczenie od czasu do czasu tai-chi... :?
Pozdr.,
M.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale judo też potrafi bywać sztuką! I to silnie zakorzenioną w tradycji
Pozdrowienia,
M.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Widać, "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" ;-)kobiety lagodza obyczaje
W takim razie ja delikatnie jeszcze wrócę do tematów związanych z judo i wing chun. Miałem okazję poznać na łączach Amerykanina, który przez 25 lat uprawiał judo. Ostatecznie porzucił je i zaczął ćwiczyć Wing Chun. Po 10 latach treningu zaczął sam nauczać, i trwało to kolejnych 10 lat, w sumie 20 lat Wing Chun.
Zapytałem się go, co go skłoniło do porzucenia judo i przejścia na Wing Chun. Napisał, iż swojego czasu (jako judoka) bardzo często walczył, a co się z tym wiąże - miał liczne poważne kontuzje i obrażenia. Wolał więc, czy wręcz zmuszony był, do wybrania czegoś mniej kontaktowego i niebezpiecznego.
Na tym przykładzie widać, która z tych sztuk bywa na prawdę ostrą jazdą, a która jest czymś zdecydowanie delikatniejszym! To tak a propos "brutalności" ;-) . Z drugiej strony warto tak pokierować swoim treningiem, aby nie zrobić sobie krzywdy na stare lata. Obecnie mój znajomy, jako sześćdziesięcioparolatek, często odczuwa bardzo poważne bóle, a zdrowie pozwala mu jedynie na ćwiczenie od czasu do czasu tai-chi... :?
Pozdr.,
M.
ale nie należy mylić brutalnością na przeciwnku a kontuzyjnością samego ćwiczenia (czyli brutalnością względem przeciwnika)
do tego dochodzi mądry sposób trenowania - czyli jak wyćwiczyć tak technikę, żeby była skuteczna ale nie skrzywdziłą partnera bo jutro też bym chciał poćwiczyć - z takimi proporcjami treningowymi zresztą boryka się każdy instruktor
np. biegi - zawodowi biegacze długodystansowi nie zaczynają od maximum swoich możliwości, ale od biegania na 70-75% w myśl zasady że leczenie kontuzji zabiera więcej czasu, niż wolniejszy trening
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tsailifo to Ty nie wiesz ze w stowarzyszeniu wszystko liczone jest przynajmniej podwojnie.Wiec jak Wing tsun odpowie ze np dwa lata to mozna go uwazac za starego mistrza.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a co do czasu treningowego zauwazylem ze to jest bradzo relatywna sprawa - ćwicząc wczdesniej inne systemy robilem inne postepy w innym przedziale czasu... zreszta wszystko kwestaia systemu i metodyki instruktora
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
WingTsun, a powiedz nam jeszcze jedno: na stronce w wywiadzie wyczytałem, że nie robicie w ogóle rozgrzewki na treningu, bo "na ulicy nie masz czasu na rozgrzewkę"... Czy aby dobre rozwiązanie?
ruchy WingTsun są przystosowane do tego żeby były użyte od razu - nie ma tam akrobacji, czy wpecjalnie wysokich kopnięc...
w tym jest oczywiście zawarty mały kruczek - na początku treningu robisz co najmniej 1szą formę, co doskonale "rozciąga" potrzebne mięśnie. natomiast i bez robienia SLT jest raczej bezproblemowo
kontuzji praktycznie nie ma (zdarzają się naprawdę rzadko) - bo pewnie o to Ci chodziło (nie liczę siniaczków, pękniętych warg itd.)
no i z tego co zauwazyłem (po ćwiczyłem też przekaz Changa) - taki brak rozgrzewek jest charakterystyczny dla WingTsun
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
muzyka chinska
- Ponad rok temu
-
pytanko
- Ponad rok temu
-
San Shou Defeats Muay Thai
- Ponad rok temu
-
propozycja
- Ponad rok temu
-
Zapraszm chętnych do współpracy
- Ponad rok temu
-
Szkoły Kung-Fu/Wushu w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
clip yiquan
- Ponad rok temu
-
Tragiczna sytuacja sztuk walki
- Ponad rok temu
-
dziwologi w kung fu na przykladzie uderzen w klatke...
- Ponad rok temu
-
O taijiquan (Tai Chi)
- Ponad rok temu