pomagać czy nie??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
lepszym rozwiązaniem mogłoby być wezwanie policji i poinformowanie o tym napastników, a także narobienie wszem i wobec odpowiedniego rabanu.
Napisano Ponad rok temu
A co do moralniaka, to przeprowadz pare staruszek przez ulice i ci przejdzie, hahahahahahaha. ;-)
Oczywiscie zartuje ;-)
Pozdro
J.
Napisano Ponad rok temu
Czy pomagac? Jasne ze tak - ale jeśli sa to 'akcje z doskoku' - spontaniczne - licz sie z tym, ze moze sie okazac iz jestes nie po tej stronie po ktorej chcialbys byc...i gdybys o sytuacjo uslyszal w opowiadaniu kogos - stwierdzilbys, ze ktos sam sobie nawazyl piwka...
Jesli sie angazujesz w jakas pomoc... staraj sie sprawe rozwiazac bez argumentow silowych... bardzo czesto jest to mozliwe.
Napisano Ponad rok temu
8OKurde szedlem sobie 20 minut z kumplem od dworca centralnego do stacji centrum(ci co mieszkaja w wawie wiedza ze jest to baaardzo szeroki deptak, obok trawka) i wlasnie na tej trawce widze jednego dresa bez koszulki ktory napieprza jakiegos typka ktory wyraznie nie chce sie tluc, i kolege dresa ktory kopie kolege tamtego (+2 panny dresow, ktore darly jape). A wiec 2vs2. Nic nie zrobilem i mam teraz takie wyrzuty sumienia ze nie wiem...podbieglibysmy, 1 strzal na kazdego z tych smieci i koniec. Ale po sprawie latwo sie mowi. Co o tym myslicie??
A co Cie to interesuje...?
Twoi znajomi? NIE
Twoja rodzina? NIE
Obcy ludzie? TAK
Napisano Ponad rok temu
:?
Napisano Ponad rok temu
To co : jak próbują wyrwać torebkę kobiecie to byś szybciej zareagował niż jakby bili kolesia, który widać, że ma małe szanse i nie chce walczyc? No już nie bądź taki dżentelmen ... :roll:
Napisano Ponad rok temu
Z Twojej wypowiedzi wynikało, że tak długo jak ktoś nie będzie Twoim znajomym/rodziną - nie podejmiesz próby pomocy.
W mojej wypowiedzi znajdziesz przykład sytuacji, w której dość oczywiste jest że trzeba pomóc, mimo że ofiara nie jest ani znajomym, ani rodziną. I tyle!
Nie znajdziesz za to w mojej wypowiedzi ani słowa na temat tego, kiedy i jak JA, AdamD zareaguję.
O tym jaki ze mnie gentleman możemy podyskutować, ale raczej nie na podstawie mojej poprzedniej wypowiedzi. Bo ona do takiej dyskusji podstawą jest równie mocną, co do dyskusji na temat moich preferencji kulinarnych, koloru włosów oraz sposobu w jaki chodzę.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
natomiast w przypadku bojki 2 na 2, 3 na 3 badz inne kombinacje -przypomina mi sie wyklad jaki mi zrobil kumpel-adwokat o "udziale w bojce"
jak sie ma pecha i nasza trzecia wladza tak to zakwalifikuje, to nikt nie bedzie dochodzil kto zaczal, kto mial racje a kto kogo obrazil -odpowadaja wszyscy solidarnie
a nie daj Boze jak sie ktorys potknie i walnie potylica w kraweznik - wtedy jest to "udzial w bojce ze skutkiem smiertelnym"
i ogolnie moze byc niewesolo -chociaz zejsc mogl akurat winny wszystkiemu bandzior
tak ze spokoj, chwila zastanowienia i ew. szybki telefon na policje przed wejsciem do akcji (jak jest czas) -zadbal bym tez (jesli sie da) o swiadkow, ktorzy zobacza (i zeznaja...) ze pomagamy napadnietemu
Napisano Ponad rok temu
Skupiłem się.Muchol, skup się:
Z tego co piszesz wychodzi, że WORNS-4LIFE to ja.
Otóż jest to nie do końca prawdą ... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak sobie myślę że koniec końców to tak czy inaczej Twoją wypowiedź odnośnie mojej wypowiedzi należy rozważać w kontekście posta WORNS-4LIFE. Zatem, po kosmetycznych poprawkach mojej odpowiedzi na Twój tekst pozostanie ona nie tylko sensowna, ale i pokrywająca się z prawdą
Uhuu... wstałem ze dwie godziny temu, chyba czas już się obudzić 8)
Pozdrawaim,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Mea Culpa Dla mnie jest jeszcze za wcześnie ... ale
Tak sobie myślę że koniec końców to tak czy inaczej Twoją wypowiedź odnośnie mojej wypowiedzi należy rozważać w kontekście posta WORNS-4LIFE. Zatem, po kosmetycznych poprawkach mojej odpowiedzi na Twój tekst pozostanie ona nie tylko sensowna, ale i pokrywająca się z prawdą
Uhuu... wstałem ze dwie godziny temu, chyba czas już się obudzić 8)
Pozdrawaim,
AdamD
Bravo, wrescie ktoś poprawnie napisał mój nick, jestem wzruszony
A co do tematu:
To kobiceie trzeba by było pomóc, to oczywiste, ale mój pierwszy post odnosił sie do sytuacji przedstawionej powyzej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po przydługim wstępie dojdę do sedna:
Czasem sprawa jest jasna całkiem: szczególnie, jeśli z przyczyn różnych udaje nam się widzieć nie tylko samą akcję, ale też "wstęp i rozwinięcie" sytuacji. "Dawaj ku*wa zegarek i komórkę, albo Ci ... szmaciarzu" dość jednoznacznie stawia granicę pomiędzy dobrymi i złymi, ale już jak widać trzech gości, co się leją ... to co? Z zaskoczenia 3 x knock-out, żeby sobie sami większej krzywdy nie zrobili? Policję wzywać? Ale przecież zanim oni przyjadą, mija wieczność! Ba, samo dodzwonienie się pod 112 graniczy z cudem. Podejść i starać się ustalić o co chodzi? No, przecież można natrafić na nieporozumienie pomiędzy kolegami, i na krótką chwilę zewrą szyki przeciw "zewnętrznemu wrogowi". Albo facet szarpiący kobietę ... standard. Park, ławka, jakiś koleś wyzywa od kurew i chlasta z liścia po gębie babę. Krótka akcja, gość leży, a baba wpita pazurami w naszą twarz krzyczy "poliiicjaaa! Męęęęża mi pooobiliiii!".
Jakbym miał 2 metry wzrostu, ważył 175kg i nie miał na ciele grama tłuszczu, za to miał pod marynarką wyraźne wybrzuszenie od kabury - myślę że reagowałbym częściej. Bo wtedy to sobie mógłbym pozwolić na spokój 8)
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Wtedy to raczej musialbys sobie dokupic druga pare oczu na plecy - do takiego typa, w dodatku "czesto reagujacego", nikt normalny nie bedzie sie zblizal z przodu, tylko mu szybko z tylu sprzeda bejsbola w podstawe czaszki, kose w nere, albo dla zupelnego bezpieczenstwa odstrzeli z daleka. I wtedy bedziesz mial spokoj... wiecznyJakbym miał 2 metry wzrostu, ważył 175kg i nie miał na ciele grama tłuszczu, za to miał pod marynarką wyraźne wybrzuszenie od kabury - myślę że reagowałbym częściej. Bo wtedy to sobie mógłbym pozwolić na spokój 8)
A z facetem szarpiacym kobite to faktycznie jest problem, tez mialem takie akcje - szlismy wieczorem z kolega przez osiedle, stoi facet i tlucze kobite, ona wrzeszczy wnieboglosy, obok wnieboglosy wrzeszcza dwa szczyle - spytalismy grzecznie, czy moglby ja przestac tluc...
No i musielismy sie czybko oddalic, bo fakt, ze przestal, ale baba sie zaczela dla odmiany drzec na nas - ze mamy spierdalac i ze chooj nas obchodza ich rodzinne sprawy.
Dobrze, ze najpierw spytalismy... :roll:
Napisano Ponad rok temu
AdamD: A ja jestem wielkim zakapiorem na którego widok nawet największy twardziel zakłada brązowe spodnie i ucieka w pańce 8O no daj spokój prawie zawsze można coś zrobić.
Napisano Ponad rok temu
Spytal?Rybak: Ale nie żałujesz i zrobiłbyś to ponownie??
Zawsze
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Policjant i jego pistolet
- Ponad rok temu
-
Kolejne starcie policja vs. czub z nozem...
- Ponad rok temu
-
Pytanko do policjantów i innchy funkcjonariuszy
- Ponad rok temu
-
Policjanci pobici przez grupę napastników na dyskotece!
- Ponad rok temu
-
Wpier...
- Ponad rok temu
-
Nóż w samoobronie
- Ponad rok temu
-
Pistolet vs Nóż w Szczecinie...
- Ponad rok temu
-
Rzucanie nożem w ...
- Ponad rok temu
-
tulipan
- Ponad rok temu
-
14 latek obronil sie przed napadem na ulicy kopemw jaja :)
- Ponad rok temu