terminologie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ZENCo jest istotą bushido ? Czego brakuje grapllingowi czy bare-nuckle, aby stały się bushido ? Czy można do nich coś dodać, czy należałoby raczej coś ująć ?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A o którym innym. KOlega najwyraźniej zapomniał że samuraje nie nosili miecza od parady i po to, by przeżywać ekstazę duchową, ale po to, by ZABIJAĆ. Nawet jak tego unikali to w tym celu został stworzony miecz...Hyakusen, czy mowimy o tym samym Musashim, ktory mial zabijac ludzi udezeniem ciala i kazal bacznie zwracac na to uwage (jak na wszystko zreszta), mowil o zarabywaniu wroga i o zwyciestwie,ktore ma osiagnac, niewazne za pomoca jakiej broni, strategii i poswiecenia? O tym samym Miyamoto, ktory zabil pierwszego przeciwnika w wieku 13 lat? Ktory spotkawszy mistrza walki lancuchem i sierpem, zranil go w pojedynku, poczmym dobil? Walka fizyczna na drugim miejscu? Przeciez ten czlowiek byl chyba mistrzem zabijania... Ty przeczytales "Gorin-no Sho"?? Cale? Czy skupiles sie na "Kregu Pustki" tylko??
Teraz jest to relikt, nikt nie walczy mieczem i ćwiczenie posługiwania się mieczem jest celem samym w sobie,a nie dla skuteczności na ulicy. Kiedyś jednak ćwiczono walkę mieczem by zanijać. Szkoły walczyły ze sobą o uczniów i sławę, wojownicy przelweali krew w imię władzy.
A jak nasz kolega Hyakusen podsumuje zasade Kirisute Gomen - zabić i porzucić, pozwalającą bushi zabić każdego ze stanu niżeszgo za każdą(nawet wyimaginowaną)obrazę.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
oczywiście że obrazek samuraja jest trzoszeczkę przerysowany, ale odbiegliście od tametu moim zdaniem.
nie chodziło o to czy samuraj podążał drogą bushido, tylko o to co współczesant systemy alki opisane wcześniej maja z bushido wspólnego. a mają niewiele, jak ktoś słusznie zauważył brakuje w nich ideologii ZEN. i nie tylko ZEN, tradycyjne sztuki walki powinny ( bo rzadko to robią ) ulepszać wojownika przez prowadzenie go do konkluzji, że nie walka czyni wojownika.
jak ktoś powiedział " prawdziwy wojownik to ten, który nigdy nie walczy".
systemy walk zakładają jedynie pokonanie przeciwnika, ale tylko na płaszczyżnie fizycznej. czyli brakuje w nich aspektu duchowegop, który jest podstawą bushido, a to, że samuraje byli tacy a nie inni świadczy o nich samych, a nie o bushido jako takim.
jasne że nie da się nie walczyć jeśli sytuacja tego wymaga, ale z drugiej strony, nie wpychajcie na siłę ideologii tam, gdzie jej nie ma, a w systemach walki jej właśnie nie ma, i o to się rozchodzi.
i sami przyznajcie, że bushido to bardzo chwytne słówko ostatnio, szczególnie po serii Kill Bill, i po Ostatnim Samuraju. szkoda tylko że najczęściej używane jest przez osoby kltóre tak naprawdę nie wiedzą co to jest i wogóle o czym mówi.
Napisano Ponad rok temu
jak ktoś powiedział " prawdziwy wojownik to ten, który nigdy nie walczy".
systemy walk zakładają jedynie pokonanie przeciwnika, ale tylko na płaszczyżnie fizycznej. czyli brakuje w nich aspektu duchowegop, który jest podstawą bushido
a o jaki aspekt duchowy konkretnie ci chodzi? jak mam pokonać gościa jeśli nie fizycznie?
chciałbym zapytać (nie nabijam sie ) czy Ty na treningu Kendo podczas sparingu, wychodzisz do walki z gościem patrzysz na gościa on patrzy na ciebie, koleś mowi pokonałes mnie i narazie? jeszcze raz zaznaczam, że sie nie nabijam tylko pytam jak to u was wygląda.
Napisano Ponad rok temu
Ten niezwykle mądry text podsumowuje ludzi takich jak ty. :-)(...)
Podział jest inny, przebiega on wzdłuż linii: dobrzy i źli zawodnicy, pracusie i lenie, fighterzy i dyskutanci. Problem polega na tym, że o filozofii najwięcej mogą powiedzieć zawsze ci drudzy, a nie pierwsi. Znajomość filozofii sztuk walki jest zazwyczaj odwrotnie proporcjonalna do umiejętności i zaangażowania; im większy filozof, tym większy leń. Prawda jest taka, że rasowy sportowiec, mając trening pięć razy w tygodniu, nie ma po prostu sił na żadne głupoty i po przyjściu do domu myśli tylko o tym, aby jak najwcześniej położyć się spać.
(...)
Drogi Panie, prawda jest taka, że nie ma sportów "ach" i sportów "be", są tylko fighterzy i mięczaki, które brak ducha maskują jakimiś pierdołami pod nazwą filozofii.
(...)
Sosai Oyama filozofów po prostu wywalał z dojo- kto chciał zostać, musiał walczyć.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
jasne że nikt na treningu nikt nie mówi przed walką dobra pokonałeś mnie i basta.
cytowany tekst też wolny od błędów nie jest - zdarzają się często i tacy co dyskutują bez zbajomości tematu, ale w tym przypadku skłonny jestem wskazać pana od federacji, który nie wiedząc nawet co to jest z ałożenia bushido ( i podejrzewam że nie miał w ręku żadnej książki tego typu i wogóle ma to w dupie ) używa określeń jakie do niego i do tego co reprezentuje nie pasują.
czy dyskusja ta ma na celu dojście do jakiegoś porozumienia i wytłumaczenia sobie pewnych spraw czy do próby udowodnienia że "ty szczekasz nic nie wiesz, jesteś pojebany" ?
ale do rzeczy - nie pytajcie mnie "co to ku**wa za bushido". napisałem, że system to system, a interpretacja nie od tego kto go wymyślił zależy. to, że istnieli ludzie, którzy mieli zasady za nic , nie znaczy że zasady są do dupy - nie możecię więc powiedzieć że bushido to przeżytek i bujda, bo słyszeliście że mało kto się to tego stosował.
iaspekt duchowy okresla podejście do sedna sprawy - tego spektu duchowego zabrakło w wymienionych systemach walki, nie ma w nich tej załej duchowej otoczki, ceremoniał jest ale aprowadzony do podstawowego przywitania przed walką.
ja, będąc na treningu czuję, że nie chodzi tylko o to żeby uderzyć mieczem i trafić, i po sprawie. dla ciekawości, miałem okazję widzieć takie ćwiczenie ( bo sam w nim nie brałem udziału ) - dwie osoby , z bokkenami, staja naprzeciwko siebie , patrzą sobie w oczy, i jedna próbuje "wymóc presję" na drugiej, bez jakiegokolwiek okrzyku - po prostu wzrokiem. zapewniam że to działa, częśc osób po pewnym czasie zaczyna się po prostu cofać - i to jest właśnie walka na płaszczyżnie duchowej, której nie ma w systemach walki, takich jak submission grampling, bare-cnuckle itp. i nie chodzi o wywieranie zwykłej presji i granie twardziela i zabijanie wzrokiem - to coś więcej, a doświadczyć tego można jedynie próbując.
i nie uważam że pojebało mi się maksymalnie, mówiąc że prawdziwy wojownik nie walczy - taka jest własnie istota bushido , nie wiem jak wy, ale ja unikam starć fizycznych jeśli ktoś mnie w jakiś sposób zaczepi, może mnie nawet zwyzywać, a i tak sobie pójdę . i ja się czuję wtedy zwycięzcą, obojętnie co ta druga osoba o mnie wtedy myśli, i jak to wygląda.
Znajomość filozofii sztuk walki jest zazwyczaj odwrotnie proporcjonalna do umiejętności i zaangażowania
zwracam uwagę na słowo zazwyczaj, proszę nie wysnuwac wniosków że jak ktoś chce podyskutowac to znaczy że nic nie wie - na tej zasadzie każdy kto tu dyskutuje jest leniem i nic nie wie, a więc po co forum.
jest wiele udokumentowanmych historii o tym jak walka dwój samurajów kończyła się przed zadaniem cięcia, bo jeden z walczących zauważył że nie wygra - i nie trzeba było do tego ani machać mieczem, anikrzyczeć.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
doszedles do tego zaledwie po 134 postach grarulacjewydaje mi sie że na tym etapie dalsza dyskusja nie ma sensu - ani ja nie przekonam was do swoich racji, ani wy mnie do swoich.obrażanie i bluzganie nie ma sensu, przynajmniej dla mnie, więc chyba lepiej będzie jak każdy dalej będzie miał swoją opinię.
Napisano Ponad rok temu
Hyakusen: wmówiłeś sobie, że kedno czyli Cię lepszym, twoje posty świadczą o Twoim mniemaniu o sobie. Żal mi takich jak Ty...
Napisano Ponad rok temu
Też czytałem o walkach, które sie skończyły zanim sie zaczęły, tylko co z tego ? sam moge przytoczyć kilka przykładów z zycia jak to kolo podbija do gościa tamten grzecznie pyta "jakiś problem?" i facet rezygnuje...widać analogie.
oczywiście możesz powiedzieć że to zwykła słowna utarczka i zastraszanie półmózgów...twoja sprawa.
Druga rzecz: "Bushido". wielu z tych którzy piszą na tym forum, ćwiczących "bezduszne" systemy walki, kieruje sie swoistm kodeksem zasad, więc skoro nikt nie spisał zasad "Bushido" skąd wiadomo, że nie kieruja sie akurat nim??
Napisano Ponad rok temu
i sami przyznajcie, że bushido to bardzo chwytne słówko ostatnio, szczególnie po serii Kill Bill, i po Ostatnim Samuraju.
Oj tak, zgodzę się Hyakusen, namnożyło się ostatnio takich co nadużywają tego pojęcia i morde se nim wycierają na prawo i lewo.
Choćby i u nas na Vortalu Budo długo nie trzeba by szukać.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ochraniacze kolan- jak znalezc pasujace?
- Ponad rok temu
-
czegoś tu zabrakło
- Ponad rok temu
-
Crazy Monkey sparing Rodney King
- Ponad rok temu
-
Relacja z Gali Sportów Walki w Bytomiu
- Ponad rok temu
-
Wywiad z Rodney'em Kingiem cz1
- Ponad rok temu
-
Co sadzicie o trappingu czy jest to realistyczne?
- Ponad rok temu
-
Idiotyzm Eskk - kurs TKD
- Ponad rok temu
-
bjj czy kravmaga?
- Ponad rok temu
-
kravmaga czy bjj?
- Ponad rok temu
-
Plan treningów na wakacje
- Ponad rok temu