sprawy "duchowe"
Napisano Ponad rok temu
dylematy rodzą pytania...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kiedy wiadomo po co jest Etykieta Dojo,wiele "dziwnych" zachowań staje się zrozumiałych.To samo z Dojo Kun,nie wystarczy ich bezmyślnie powtarzać,trzeba je wyjaśnić i omówić.Wtedy jest sens i logika.Ale rodzi się tu pytanie,ilu z tych,którzy nauczają jest w stanie to zrobić?
Hisoria stylu,dobrze poznana jest w stanie wiele wyjaśnić,nawet w temacie zagadnień technicznych.Przykładem może być ogromna róznica pomiędzy Shotokan,a jego "protoplastą" Shorin Ryu,dobra znajomość historii,zagadnień kulturowych z tym związanych daje nam możliwość zrozumienia wielu spraw.
Oczywiście wymaga to sporego wysiłku intelektualnego i bez urazy,nie każdego to interesuje .
Napisano Ponad rok temu
od jakiegoś nurtuje mnie pewien temat i zastanawiam się, na ile w karate (współczesnym) przykłada się wagę do spraw "ducha"...
Jak do tej pory u wiekszosci trenerow, z ktorymi mialem do czynienia przywiazywala wielka uwage do jak to napisales "spraw" ducha. A nawet w czasie egzaminow wymagali by sie wiedza na ten temat wykazac. Na treningach panowala duza dyscyplina, ale bylo tam rowniez miejsce na zarty i luz. I to sam dzis kultywuje. Niestety spotkalem sie tez z ludzmi ktorzy nie przywiazywali wiekszej wagi do tej sferi i nie ukrywam ze mi to nie odpowiadalo.
--
Washi
Napisano Ponad rok temu
A mi zaczyna brakować kiai pod wodospadem, kata wykonywanych na górskich szczytach ... :wink:
Napisano Ponad rok temu
z drugiej strony - ciężko chyba jest pogodzić np. treningi ustawiane pod katem zawodów i walki sportowej oraz treningi oparte na tradycyjnych formach i, można powiedzieć, skryptach. nawet, jeśłi ktoś trenuje kata pod kierunkiem zawodów...
czy to jest tak, że mamy wybór - albo trenujemy bo chcemy nauczyć się walczyć, albo po to, by celebrować sztukę walki?
czy mając świetnego trenera, który - paradoskalnie - nie przywiązuje wielkiej wagi do tradycji, wciąż możemy dotzreć do "sedna"?
powiem szczerze, że zaczynam się gubić. :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sprawy duchowe sa w kosciolach, synagogach czy innych kaplicach!!!!!!!!!!!!!!
SPRAWA DUCHA MOWIMY STANOWCZE- NIE!!!
Pozdrawiam 8)
Napisano Ponad rok temu
... i coraz bardziej boli mnie to, że odchodzi się od tych ważnych elemetów na rzecz walki czysto sportowej....
Ja uwazam, ze to jest niewlasciwa droga, bo ile mozna trenowac karate dla sportu 5-7 lat?? To oczywiscie zalezy jeszcze od tego kiedy sie zaczelo (w jakim wieku) Oczywiscie sa wyjatki jak np. W. Nogalski, ktory zdobywal laury majac dwadziescia kilka lat i zdobywa je majac czterdziesci kilka lat. Ale idac wylacznie w kierunku sportu dochodzi sie do punktu w ktorym przestaje sie robic wyniki albo uswiadamia sie ze tych wynikow juz sie nigdy nie zrobi i nadchodzi wielka PUSTKA. A ktos kto dostrzega w karate 'strone duchowa', tradycji... bedzie mogl cwiczyc i czrpac z tego satysfakcje o wiele dluzej.
--
Washi
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie zgodzę się z przedmówcą - karate ma właśnie tą przewagę nat kick boxingiem czy muay thai, że możesz się go uczyć przez całe życie. Po prostu na starość zaczynasz na to patrzeć pod innym kątem i zamiast koncentrować się na medalach i najwyższych stopniach podium zaczynasz skupiać się na osiąganiu perfekcji. Wbrew pozorom dążenie do perfekcji w karate nie jest bowiem równoznaczne z osiąganiem sukcesów sportowych.
Masz w 100% racje. Ale gdzie duchy???
Karate jest sztuka walki gdzie kazdy w kazdym wieku moze znalesc cos dla siebie... ale nie ma to nic wspolnego ze "sprawami ducha"
ZEN to nie sztuki walki!!! To sie gdzies moze platac razem, ale sztuki walki sa do walki a nie do medytacji i zglebiania tajnikow istnienia
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Uważam, że karate można traktować tylko jak sport - taka egzotyczna odmiana fitness. Można też traktować je jako sposób na życie (czy wręcz religi :wink: ) - jak każdą formę aktywności. Podobnie jest z każdą dyscypliną - jedni po prostugrają w piłkę dla frajdy i podtrzymania formy, dla innych cały świat to czarno-biała kula.
To zależy czego szukasz.
Jeśli szukasz tylko walki - znajdziesz ją w karate, jeśli chcesz czegoś więcej niż tylko sportu - karate da ci to. Wszystko zależy od podejścia i interpretacji.
Napisano Ponad rok temu
A jak juz troszke nuzki nie zcierpna, to zaraz wolaja : karate sportowe.
W japonii siadali na pietach tak, jak my na krzeslach. Wiec naturalne, ze skupiali sie w tej pozycji. Ja tez wole sobie podumac (pomedytowac - tak ladniej brzmi) w fotelu, niz na stojaco.
Duchy ojcow karate na okinawie slyszac wypowiedzi o medytacjach, pozycji zen itd pewnie by wzieli takiego na sake i zapytali o czym on wlasciwie mowi
Napisano Ponad rok temu
Hmmm, co robią przed i po treningu ? Przed się modlą, a po robią za kółko filozoficzne, czy na odwrót ?
Przepraszam, jeżeli obraziłem wyznawcę jakiejkolwiek religii, czy zwolennika jakiegokolwiek ruchu filozoficznego. Mycie zębów też można podczepić pod prawie dowolną religię (doskonalenie się, dbanie o siebie jako dbanie o dzieło Boże itd itp).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Nie zszedlem jednak zwierzeciu z drogi. Lewa reka zlapalem je za pysk, natomiast prawa udezylem niszczaca technika shuto ponizej ucha. Byk upadl na ziemie. Ludzie wiwatowali. Zwierze usilowalo sie jeszcze podniesc, lecz ponownie je uderzylem, tym razem w rog. Rog odpadl, a byk ucichl".
Wielu ludzi mialo za zle Oyamie jego pojedynki ze zwierzetami. Protestowaly miedzy innymi organizacje proekologiczne. Trzeba jednak zrozumiec, ze w pojedynkach tych Oyama staral sie pokazac ogromna moc kyokushin, ktora polegala nie tyle na sile fizycznej, ile na potedze ludzkiego ducha" :-) :wink:
Napisano Ponad rok temu
pozwole sobie przytoczyc pewnie tekst (nawiazujac do tematu):
"Nie zszedlem jednak zwierzeciu z drogi. Lewa reka zlapalem je za pysk, natomiast prawa udezylem niszczaca technika shuto ponizej ucha. Byk upadl na ziemie. Ludzie wiwatowali. Zwierze usilowalo sie jeszcze podniesc, lecz ponownie je uderzylem, tym razem w rog. Rog odpadl, a byk ucichl".
Wielu ludzi mialo za zle Oyamie jego pojedynki ze zwierzetami. Protestowaly miedzy innymi organizacje proekologiczne. Trzeba jednak zrozumiec, ze w pojedynkach tych Oyama staral sie pokazac ogromna moc kyokushin, ktora polegala nie tyle na sile fizycznej, ile na potedze ludzkiego ducha" :-) :wink:
Boszzz... co za bzdury :roll:
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dodatkowo zdając sobie sprawe z niszczących mozliwości człowieka trzeba miec nieźle betonową psyche, żeby walić każdego na prawo i lewo. Ale to raczej cecha maluczkich.
Etykieta jest tylko przyjętym zespołem zachowań w danej grupie. Jedni siadają na piętach i się witają, inni w dwuszeregu, jeszcze gdzie indziej przynoszą dziennik i sprawdzają obecność a są i tacy, co prawie całość przejeli z musztry wojskowej.
Reszta to religijne BLE BLE BLE. :blus:
Jaśniej i dosadniej już nie potrafię.
Jeżeli ktoś poczuł się urażony, niech przyjmie moje przeprosiny i zapraszam w Poznaniu na piwo. Ale poglądu nie zmienię.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
WIELKI POKAZY OYAMA KARATE W MANGHA KRAKOW
- Ponad rok temu
-
Międzynarodowe Mistrzostwa IKKA Kyokushin Karate Poznań
- Ponad rok temu
-
uaktualnienie strony europejskiej
- Ponad rok temu
-
Popularnosc Goju ryu
- Ponad rok temu
-
Naj naj naj
- Ponad rok temu
-
Sklep w katowicach
- Ponad rok temu
-
Pochylanie się przy technikach ręcznych??
- Ponad rok temu
-
Najcięższy przebyty przez was trening...
- Ponad rok temu
-
Przypowieści...
- Ponad rok temu
-
Kurs instruktora spec. shotokan - kiedy i gdzie??
- Ponad rok temu