14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_łabędź]

staż z Etienne Leman Sensei 6 Dan Aikido, który odbędzie się w dniach 07 ; 09 maja 2004r w Warszawie przy ul. Krasiczyńskiej 4/6

Ktos zna więcej szczegółów? Godziny treningów? Opłaty?
Niestety organizator nie zarzuca nadmiarem detali

[budo_pancer]

Dlatego pomagają mu dobrzy krześcijanie... :wink: .
Poszukaj na naszym serwerze (adres w stopce)a będziesz wiedział wszystko....albo prawie wszystko -

Pancer (z komórki propagandy)

[budo_pooh]

Wszystko jest na stronie, wystarczy skorzystac z linku "Wiecej" :wink:




Warszawskie Centrum Aikido zaprasza na staż z Etienne LEMAN Sensei 6dan Aikido

który odbędzie się w dniach 07-09 maja 2004r w Warszawie przy ul. Krasiczyńskiej 4/6


godziny zajęć:

piątek :
dzieci godzina 18.30- 19.30
dorośli godzina 19.45-21.30
sobota :
dzieci godzina 10.00-11.00
dorośli godzina 11.15-12.45
dorośli godzina 16.00-17.45
niedziela:
dorośli godzina 10.00-12.00

Koszt stażu dzieci 60 PLN
dorośli 90 PLN
możliwość noclegu na macie

[budo_łabędź]

Sprawa sie wyjaśniła. To kwestia przegladarki której używam; Mozzilla niestety nie otwierała linku "wiecej" na stronie WCA
Podejrzewam zmowę mojego informatyka z jedynie słusznymi strukturami stylowymi aikido . Dopiero wraży IE pokazał jak wygladaja pełne informacje
Tak więc, zwracam honor organizatorowi poklon :peace: - to wina przeglądarki :bad-words: :twisted:

[budo_kyrielejson]

Tak więc, zwracam honor organizatorowi poklon :peace: - to wina przeglądarki :bad-words: :twisted:

Ja bym powiedział, że to wina webmastera, ale to OT, więc nie powiem

[budo_łabędź]

No i udało mi sie byc na połowie stażu ( 2 treningi, popołudniowy w sobote i poranny w niedzielę) Wrażenia?. Bardzo sympatyczne, jak zawsze w przypadku tego prowadzącego. Bardzo sobie cenię życzliwe podejscie do kazdego ćwiczącego i cierpliwość nawet dla stylowych odmieńców :wink: próbujacych nieudolnie zgłebiac tajniki meguri. Żal że duzo cennych uwag ucieka bo sensei tylko po zabiemu speaka a wiekszosc na macie ni w ząb - to troche utrudnia kontakt bezpośredni, ale widać w tym zaangazowanie i chęć porozumienia z obu stron.
Gorzej jak nawet to co prowadzący demonstruje na macie jest bardziej wysłuchiwane niż tłumaczone przez tłumaczke, któa niewiele skleja z aikido :roll: I tak z shomena w translacji robi sie showmen - co nie Pancerku :wink: .
Może ktos robił fotki ? to by cosik wkleił Zwłaszcza część nieoficjalną

[budo_pancer]

Kochany Łabędziu,
Jak zawsze ucieszyła mnie obecność Twojego lica :wink: na macie, i chyle głowe do kolan Waszych (t.j. Twoich, Jerzyka i Pająka) żeście zaszczycili nas odmieńców obecnością swoją :wink: , tym bardziej iż nasze małe spotkanie stanowiło konkurencję dla stażu organizowanego w/g jedynej słusznej linii.
Co do zdjęć to myślę, że czas zacząć w nie formalnych częściach uczestniczyć a nie tylko zdjęcia oglądać....

Pancer (dobrze, że przez pomyłke nie nazwany jokomenem )

[budo_szczepan]

Jakbyscie potrzebowali tlumacza klasy miedzynarodowej, z francuskiego na nasze, ktory liznal co nieco aikido, to zawsze stawiam sie do dyspozycji. Przysylajcie bilecik i momentalnie przyjezdzam. Spanie i szamanko sobie juz sam zalatwie

[budo_pancer]

Ale z Ciebie Szczepan stary lis-wyjadacz!! :wink:
Wiesz mamy tłumacza swojego z całkiem pokaźną ilością znanych mu jezyków - i uwierz mi robi to bardzo dobrze, niestety obowiazki służbowe uniemożliwiły mu udział w tej imprezie .
Z drugiej jednak strony jestem pewien byś próbował wetknąć gdzieś teksty o ćwiczeniach na krawędzi, mocy technik i inne takie, ale nie wiem czy stwierdzenie o meguri by ci przeszło przez gardło :wink:
I po tym byśmy Cię poznali, że ściemniasz!!!!

Pancer (troskliwy o dokładność przekazu :wink: )

[budo_szczepan]

Alez drogi Pancerze!!!! Jak mozesz tak mnie podejrzewac? :? Nigdy w zyciu bym sie nie osmielil, respektuje czystosc przekazu ponad jakies nieznaczne roznice federacyjne!!!
No,moze korzystajac z okazji, wydobyl bym na swiatlo dzienne wiecej sekretow slawetnego meguri :wink:

szczepan(bezstronny w tlumaczeniu oraz z uszkodzonym kregoslupem, miejmy nadzieje ze nie permanentnie)

[budo_defence]

Kto nie był, niech tłucze głową w ścianę...Sensei Leman (jakby ktoś nie wiedział – 6 dan) okazał się przesympatycznym człowiekiem. I zrobił nam staż z gatunku tych: „o, ja chrzanię...” ? A stosunek hakam do „szarych obywateli” wynosił 1:1. Przez trzy dni, były cztery intensywne treningi. Zdaje się, że Sensei ma zasadę: minimum gadania i do roboty. Zrobił z nami przegląd technik. Plus bokken i jo (wymawiane z francuska „żo”...). Wygląda na to, że Sesnei Leman bardziej chciał na przekazać zasady i podstawy niż nauczyć jakiejś konkretnej techniki. Po krótkim omówieniu myśmy brali się do pracy a Sensei chodził po sali i dla każdego znalazł chwilę. Naprawdę dla każdego! Czy miało się hakamę, czy dres można było osobiście usłyszeć, co robi się źle i jak można to zrobić lepiej. Szczęśliwcy mogli wysłuchać krótkiego wykładziku (jeśli w okolicy nie było tłumacza to urzędowym językiem był „międzynarodowy aikidocki”). Mistrz opowiadał o tym, jak ważna jest w aikido harmonia, czy raczej Harmonia, dostrojenie się do uke. O tym, że każdy uke ma swój niepowtarzalny rytm, którego trzeba wysłuchać zanim zacznie się coś robić. Okazało się, że aikido może być łagodne ale przy tym bardzo zdecydowane i skuteczne. Że wcale nie trzeba się siłować – Mistrz cały czas zwracał nam uwagę, że się napinamy i zaczynamy „przykładać”, zamiast znaleźć takie miejsce, w którym siła już nie będzie potrzebna. A na koniec dostało się nam wszystkim, że gadamy i zachowujemy się gorzej niż dzieci. Cóż, taki przyjazny ochrzan, jeszcze nikomu nie zaszkodził. Prawdziwym wyzwaniem był trening w niedzielę. Bo wiele osób uczestniczyło w sobotnio-niedzielnej imprezce na cześć Mistrza. Podejrzewamy, że Sensei Leman ma jakiś przodków na naszych terenach, bo w tańcu i hulankach wykazał się prawdziwą „słowiańską duszą.” I zdobył pokaźny fan klub wśród żeńskiej części WCA.
AD
zdjęcia na razie tylko z piątku w galerii na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_łabędź]

No domagałem sie galerii zdjatek to mnie mój przyjaciel Jerzyk obarczył tym radosnym zadaniem wklejenia fotek przez sie wykonanych swa boska wielofunkcyjna komórka 8)
A wiec:

Zaczeło się od wysokich lotów- w tle faworytka stażowiczów "tłumaczka" :-)




Lublin w natarciu, czyli Jerzy G. który nie tylko w szatni demonstrował swoje "możliwosci i walory"

:wink:



"tak trzeba robić, robaczki" - pokazywał powoli sensei....



.... a potem pokazywał nieco szybciej i dynamiczniej 8O przestraszony



nie ma jak chwila radosci i satysfakcji po glebnięciu uke, czyli Pancer rozpromieniony



był tez czas na machanie patysiami; żo w akcji :wink:



a po cieżkiej pracy przyszedł czas i na zabawę



i tu także niepodzielnie rządził Pancer - organizm (watroba) nie do zdarcia :wink:



niektórzy, tak jak Garry ćwiczyli tak zapamietale meguri kufelkiem, ze w niedziele juz nie dotarli 8) :wink:



I to koniec i bomba a kto nie był ten trąba - jak mawiał Gombrowicz w Ferdydurke

[budo_pancer]

Chciałbym tylko zauważyć, że na oficjalnej imprezie ponownie wystąpiłem w koszulce promującej Kanadyjski Odłam Jedynej Słusznie Panujacej Miłościwie Niektórym :wink: Organizacji Aikido z Centralą w Stolicy Japonii (skrót:K.O.J S.P.M. N.O.A z C. w S. J.)
Do pełni szczęścia brakowało mi jednak koszulki na której umieszczono by piękne i szlachetne lico naszego moda (gdzieś w okolicy serca mego :wink: ) ) pośród wielkich shihanów na klacie.
Co do zdjęcia:
nic tak życia mego nie urozmaica, jak na macie moich uke rozmazane lica

Pancer (niestety, z małą klatą (schodową :wink: ), a shihanów dużo)

[budo_dorotasolo]

zdjęcia ze stażu są w galerii: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_szczepan]

Chciałbym tylko zauważyć, że na oficjalnej imprezie ponownie wystąpiłem w koszulce promującej Kanadyjski Odłam Jedynej Słusznie Panujacej Miłościwie Niektórym :wink: Organizacji Aikido z Centralą w Stolicy Japonii (skrót:K.O.J S.P.M. N.O.A z C. w S. J.)
Do pełni szczęścia brakowało mi jednak koszulki na której umieszczono by piękne i szlachetne lico naszego moda (gdzieś w okolicy serca mego :wink: ) ) pośród wielkich shihanów na klacie.
Co do zdjęcia:
nic tak życia mego nie urozmaica, jak na macie moich uke rozmazane lica

Pancer (niestety, z małą klatą (schodową :wink: ), a shihanów dużo)

Wielkie dzieki za nienachalna zupelnie promocje! Nie wiem jak ci sie oddzwiecze, za tyle dobroci laskawco? poklon poklon poklon
Co mojego lica, to jestes nadzbyt szczodry, raczej posrod lozy szydercow :wink: