Szczerość
Napisano Ponad rok temu
Ćwicze kung fu już od paru lat... wydaje mi sie że ćwiczyłem dość intensywnie prawie codzienie. Mój trening wyglądał następująco...ćwiczenie form przez 1 godzine,następnie utwardzałem się na żelaznych filarach, ćwiczyłem techniki podstawowe z obciążnikami,rozciągałem się i wykonywałem kopnięcia,sanshou oczywiście też. Dużo też sobie na temat kung fu rozmyślałem i doszedłem do następującego wniosku... Żeby być dobrym w kung fu trzeba się wspomóc innymi stylami.Drodzy przyjaciele, bądzmy szczerzy... Patrząc na to ile ćwiczycie nie wykonacie na ulicy wszystkich tych magicznych kopnięć i przechwytów. Nikt na 90% nie obroni sie w ten sposób, No chyba że ćwiczy minimum 2 godziny dziennie przechwyt i wzmacnia palce robiąc z 500 chodzonych na palcach(pompek)... Nie zrozumcie mnie zle...uważam że ćwiczenie form i tych wszystkich technik jest bardzo ok...Chodzi mi o to że powinniście do tego podejść z lekkim dystansem...Nie uważacie że w tym wszystkim jest trochę za dużo baletu...Podsumowując uważam że osoba ćwicząca kung fu W POLSCE może być b.dobrym FIGHTEREM jeśli wspomoże się prostym mniej skomplikowanym stylem... Wielcy mistrzowie zamieszkujący nasz piękny kraj czy uważcie że mam choć trochę racji? :twisted:
Napisano Ponad rok temu
W ten sposób ćwicząc rzeczywiście, jesteś bez szans. Albo znajdź trenera, który wie o co biega, albo zmień styl na taki, gdzie nauczyciel jest fachowcem
K.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Drodzy instruktorzy... przeczytajcie to co napisze, przez chwile pomyślcie i odpowiedzcie mi na poniżej zadane pytania...
Ćwicze kung fu już od paru lat... wydaje mi sie że ćwiczyłem dość intensywnie prawie codzienie. Mój trening wyglądał następująco...ćwiczenie form przez 1 godzine,następnie utwardzałem się na żelaznych filarach, ćwiczyłem techniki podstawowe z obciążnikami,rozciągałem się i wykonywałem kopnięcia,sanshou oczywiście też. Dużo też sobie na temat kung fu rozmyślałem i doszedłem do następującego wniosku... Żeby być dobrym w kung fu trzeba się wspomóc innymi stylami.Drodzy przyjaciele, bądzmy szczerzy... Patrząc na to ile ćwiczycie nie wykonacie na ulicy wszystkich tych magicznych kopnięć i przechwytów. Nikt na 90% nie obroni sie w ten sposób, No chyba że ćwiczy minimum 2 godziny dziennie przechwyt i wzmacnia palce robiąc z 500 chodzonych na palcach(pompek)... Nie zrozumcie mnie zle...uważam że ćwiczenie form i tych wszystkich technik jest bardzo ok...Chodzi mi o to że powinniście do tego podejść z lekkim dystansem...Nie uważacie że w tym wszystkim jest trochę za dużo baletu...Podsumowując uważam że osoba ćwicząca kung fu W POLSCE może być b.dobrym FIGHTEREM jeśli wspomoże się prostym mniej skomplikowanym stylem... Wielcy mistrzowie zamieszkujący nasz piękny kraj czy uważcie że mam choć trochę racji? :twisted:
Patrząć pod kątem walki to :peace: poklon poklon poklon
Napisano Ponad rok temu
Kung Fu można użyć w walce całkiem dobrze, ale niektórych technik po prostu nie widzę w realnych sytuacjach. Trzeba poważnie się zastanowić czego się chce. Skuteczności po kilku latach w systemie stójkowym, co i tak udaje się niewielu czy może skuteczności w krótszym czasie plus trening zwarcia i parteru. Co kto lubi. Kung Fu ma swoje zalety w walce ale po wielu latch, predyspozycjach adepta, dobrym nauczycielu, walkach sparingowych z innymi systemami i jakby nie było doświadczeniem z ulicy, inaczej :dupa: Ale ja to się nie znam, taki ze mnie internetowy wojownik 154cm wzrostu,bryle -10 i się wymądrzam bo wushu sportowe opętało mi umysł. :wink:
Napisano Ponad rok temu
MW
Napisano Ponad rok temu
czy to "kung fu" moze jakies jedno i to samo jest?
bo ja sobie np. pocwiczylem swego czasu pare lat tai chi i mi sie wydawalo, ze np. koledzy na choy lee fut, czy innym szaolinie/changquan troche inaczej cwicza, mimo, ze to tez "kung fu".
moglby ktos uscislic, o czym jest tu wlasciwie mowa
Napisano Ponad rok temu
Uważam że jest to bez sensu. Jeśli ty już chcesz się wspierać innym prostrzym stylem to poprostu zrezygnuj ze skomplikowanego i weź się porządnie za nowy prostrzy styl. Jeśli nie czujesz tamtego to nie ma sensu tego kontynuować. Nie wiem czy można jednocześnie ćwiczyć 2 systemy. Weż się za prostrzy i trenuj ni po godzinie tylko po 5 godzin dziennie- może poczujesz zmianę.Podsumowując uważam że osoba ćwicząca kung fu W POLSCE może być b.dobrym FIGHTEREM jeśli wspomoże się prostym mniej skomplikowanym stylem...
Napisano Ponad rok temu
Tak, to wszystko jest KungFu. Albo GongFu. Albo WuShu. :wink:
Coś jak 'budo' dla japońskich MA.
To oczywiście bardzo zawężona geneza tego słowa, ale bałem się walnąć 10 gaf w jednym zdaniu, więc może ktoś ze znawców wytłumaczy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no wlasnie o to mi chodzilo.Coś jak 'budo' dla japońskich MA.
tylko, czy "znawcom" sie bedzie chcialo pisac to samo po raz 1459? :roll:
Napisano Ponad rok temu
nie rozumiem wypowiedzi kolegi rybaka - co komu przeszkadza ze kunfu "jest" różnorodne (co od genezy i właściwych uzyć słów wushu i innych odsyła do postów Dachenga)
są świnki i świnki morskie
a co do kolegi który zaczął temat... ubolewam nad prowadzeniem treningu przykra sprawa
Napisano Ponad rok temu
przeszkadza?nie rozumiem wypowiedzi kolegi rybaka - co komu przeszkadza ze kunfu "jest" różnorodne (co od genezy i właściwych uzyć słów wushu i innych odsyła do postów Dachenga)
mnie?
przeczytaj jeszcze raz - sa tacy co jak widac zrozumieli, wiec chyba mozna
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczerze mówiąc, to "na dzień dobry" to powiem, że ci zazdroszczę możliwości poświęcania na trening trzech godzin dziennie
Co do moich wątpliwości co do tego, co ćwiczysz, to były one związane z tym fragmentem Twojej wypowiedzi: "utwardzałem się na żelaznych filarach, ćwiczyłem techniki podstawowe z obciążnikami" - po prostu tego typu akcje bardziej kojarzą mi się z kimś, kto się filmów rodem z HK naoglądał niż z kimś, kto trenuje pod okiem wykwalifikowanego trenera
Mogę zapytać, u kogo trenujesz?
Aha, ja stosuję techniki, których się uczę na treningach w sparringu - ale nie ćwiczę form Może dlatego jest mi łatwiej
Co do reszty tego, co napisałeś - pełna zgoda, "tradycyjna" metodyka ma swoje wady i zalety - jak wszystko. Po prostu trzeba wybrać sobie to, co człowiekowi najbardziej pasuje i tyle.
Pozdrawiam,
K.
Napisano Ponad rok temu
Drogi K. i Qixing z autentykiem miałem i mam do czynienia.ji ben gong i zhan zhuang jak najbardziej. Ja opisałem swój osobisty trening poza sekcją. Drogi bulterierze 8) godzine dziennie ćwicze jedynie formy. A cały trening zajmuje mi około trzech. Jestem człowiekiem i staram się być ze sobą szczery. nie chce robić tego czego nie lubie. ćwiczyć formy lubię. Chodzi mi jedynie o odpowiednie podejście do nich. Moim zdaniem jest to doskonałe ćwiczenie na wytrzymałość, koordynację. Zadaniem form jest obudzenie w ćwiczącym je ducha wojownika. Uważam że to jak ktoś robi formy może nam dużo o nim powiedzieć... o jego charakterze jak również o tym czy jest dobrym wojownikiem. Chciałem jedynie aby osoby odpowiadające na mój text napisały czy ich zdaniem faktycznie zastosują choć kilka z tych technik jakie zawierają formy. Oczywiście trening kung fu(sekcja) tam gdzie ćwiczę składa się z ji ben gong i zhan zhuang. Chodzi mi o to że przeciętny ćwiczący żeby być dobrym adeptem kung fu powinien te tradycyjne ćwiczenia wykonywać codziennie a nie 2-4 razy w tygodniu na sekcji...Będe szczery... nie wszystko w tradycyjnym mi się podoba. Do celu można dojść różnymi drogami. Nie przepadam za zhan zhuang, ...uważam że jest to b.dobre ćwiczenie , ale powinno je się wykonywać tak jak trzeba ,czyli codziennie. Ja wolę skupić się na ćwiczeniach ruchowych a mniej na statycznych. Czy jeśli mi się nie wszystko podoba w kung fu to znaczy to że mam go nie ćwiczyć :wink: .Pozdrawiam wszytkich PRAWDZIWYCH tradycjonalistów którzy wierzą w swą drogę i uważają że są uczciwi w tym co robią :wink: Jeśli ćwiczycie naprawdę tradycyjne kung fu to należy wam się szacunek...Do wszystkich innych : bądzcie ze sobą szczerzy i odpowiedzcie sobie na pytanie:Czy Ja naprawdę ćwiczę tradycyjne kung fu czy jestem tylko hobbystą) Szczerość ze samym sobą jest najważnniejsza. Ja nie identyfikuje się z tradycyjnym kung fu...Chce prawdziwie wyrażać siebie przez to co robię, nie oszukując sie że zrobie np. 5 przechwytów kopnięcie w krocze itp... skupiam się na tym czego ja potrzebuję, a nie na tym co ktoś lub jakiś styl chce mi narzucić :wink:
No fakt ja też zazdroszczę tych 3 godzin treningu. Jeśli ćwiczysz ji ben gong i zhan zhuang to może ćwiczysz Modliszkę??? Nieważne jak nie chcesz mówić to nie. Teraz odpowiedz do czego prowadzi codzienny trening ji ben gong o zhan zhuang Co do form to chyba trochę nierozumiesz po co są. Dorabiasz niepotrzebnie ideologię. Wywołać ducha wojownika przepraszam ale trochę się uśmiałem Formy są zapisem technik danego stylu niestety czasami trochę niezrozumiałym dla ludzi. Ale jest to trudność całego tradycyjnego kung fu, które często staje sie zrozumiałe po wielu latach treningu. Co do zastosowania technik z form w walce to można je zastosować a zaczyna się od poruszania, które jest właśnie w formach. Mówię tylko o tanglang men bo innych styli już nie ćwiczę. Jako przykład podam dziewczynę od nas, która na krokach potrafiła robić chłopaków z kicka. Tych przykładów można naprawdę mnożyć ale nie na tym to polega. Kiedyś ćwiczyliśmy modliszkę według Lee Kam Winga dużo form, kiepskie poruszanie się a co za tym idzie w walce kiepski kick boxing. Od 1994 roku Yantajska modliszka nauczyła nas poruszania się i możliwość zastosowania technik z form w walce. I na tym polega nasz trening bez dorabiania zbędnych ideologii.
Pozdrawiam
MW
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś ćwiczyliśmy modliszkę według Lee Kam Winga dużo form, kiepskie poruszanie się a co za tym idzie w walce kiepski kick boxing. Od 1994 roku Yantajska modliszka nauczyła nas poruszania się i możliwość zastosowania technik z form w walce.
Qixing, a teraz, skoro Wasz nauczyciel Yu umarł, kto pilnuje, zeby Wasza Modliszka pozostała Modliszka i dobrze się rozwijała? Napisz, czy macie kogos, kto zastapił w Waszym srodowisku mistrza Yu w roli autorytetu i "głownego" instruktora? Wasze kontakty z Yantai beda podtrzymywane, czy umra?
Napisano Ponad rok temu
Szlachetny :wink: K. Jeśli chodzi o te filary to żaden HK :wink: ćwiczę tak gdyż zwykle jestem sam i nie mam z kim się poutwardzać, to wszystko.
A... jeśli chodzi o ji ben gong i zhan zhuang to ćwicze to tylko 2 razy w tygodniu na sekcji... kiedy ćwiczę sam zastępuje te ćwiczenia czymś innym co bardziej lubię...Jeśli chodzi o zadanie ćwiczeń statycznych to wg. mnie: wzmacniają ścięgna ,mięśnie, są bardzo ważne jeśli chodzi o formy gdyż pomagają zachować odpowiednie pozycje. Zresztą o tym wiecie...
Dzięki za odzew i też pozdrawiam :wink: gratuluję obranej drogi(jeśli jest ona szczera)
Jeszcze chciałem zaznaczyć że ja nie uważam siebie za tradycjonalistę. Biorę z kung fu jedynie to co mnie interesuje.Uważałbym się za niego jeśli robiłbym codziennie rano zhan zhuang przez min.40 min. nastęnie formy przez 2 godziny a wieczorem np.sande.Pozdrowienia dla STOLICY 8)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Plotki i Fakty...
- Ponad rok temu
-
Wielcy oszuści!!!!
- Ponad rok temu
-
Krytyka
- Ponad rok temu
-
ktory styl wybrac?
- Ponad rok temu
-
Marek Piechotka
- Ponad rok temu
-
Szkoła na mazurach??????
- Ponad rok temu
-
clipy kungfu
- Ponad rok temu
-
Szkoła Walki - Reality Show
- Ponad rok temu
-
pytanie o sinologię
- Ponad rok temu
-
"Droga" Lao Tse
- Ponad rok temu