Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

budo_johnny_bit
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 175 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Ciekawy temat, co? A chodzi tu o mojego dzisiejszego pecha:

Ide sobie na trening moim normalnym tempem (jakieś 1,5 m/s albo zybciej, ludzie biegają by mi dotrzymac kroku), kobieta biegnie przede mną i grzebie w torebce, kiedy miałem ją już mijać, ta mi gazem w twarz (ciekawe co to było, do dupy - tylko mi zatoki przeczysciło, żednych dodatkowych skutków) wybiłem jej szybko butelke z gazem i pytam się "Dlaczego?" ta mi że ją goniłem, dałem jej dobry wywód żeby uważała bardziej, mślała i kupiła lepszy gaz, bo ten tylko mnie wqrzył i poszedłem sobie spokojne do wejścia, gdy się obejrzałem kobieta ciągle tam stała w szoku.
Na treningu przybył jakiś amator, i mi przyszło z nim sparować low-kicki. gościu przez cały czas wcześniajszy na treningu machał i wywijał tak wszystkimi kończynami jak pasek klinowy co się urwał z traktora, więc sobie mysle, że oberwe pewnie nie tam gdzie trzeba (i się przygotowałem na to, ale się nie przygotowałem na to że gościu będzie kopał kolanem), gdy dostałem 2 razy kolanem w kolano (mimo moich usilnych starań unikania takich niespodzianek) zdenerwowałem sie lekko, sensei krzyknął Yame, kazał nam dać w to całe serce kyokushin, krzyknął Hajime, gościu w kilka sekund otrzymał więcej poprawnych low-kicków niż ja zebrałem podczas całego treningu jakichkolwiek technik (to chyba nazywa się szał bojowy rannego tygrysa :lol: )
Wracam z treningu obolały, a tu skejty na klatce do mnie o kase na zioło "bo oberwiesz kuternogo!", tym razem przypomniałem sobie z zen kawałek o ignorowaniu bólu, dwóch dostało po strzale w podbrudek, reszta uciekła słysząc moje "nie będziecie okradać rannego"

A teraz pytanie: Czy wy kiedykolwiek mieliście takie skumulowanie pechowych sytuacji?
  • 0

budo_dr prozac
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1492 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Planet Earth

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
zdazalo sie - chodziasz pechowych nie w tej plaszczyznie.
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
a gdzie tu pech? zwykle zycie, ty pecha nie znasz :)
co powiesz np na wpadniecie w jedyny przerebel jaki byl na calym jeziorze? :D
  • 0

budo_sulej
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 361 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:DG | Katowice
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Ja pamiętam kiedyś zdarzyły mi się 3 nieprzyjemny wypadki:
- obręcz od kosza (taka ciężka) spadła mi na głowę
- przewróciłem się i zwichnąłem sobie nadgarstek
- przytrzasnąłem sobie palce drzwiami

wszystko w 1 dzień :twisted:
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Ja raz w szatni przed treningiem się przebierałem i już miałem wyjść jak drzwiami w kinola wyłąpałem (qrwa do środka się otwierały :( ). Załzawiło mnie, bruciło od drzwi i jak już kląłem jak szewc na całe gardło wymieniając co zrobie gościowi za drzwiami dostałem DRUGI raz ale tym razem od trenera bo się zaniepokoił tymi wrzaskami.... i to jeszcze nie był pech. Pech polegał na tym, że jak wyłapałem drugi raz w nosa ryknąłem coś w stylu ja cie piiiiiii za piiiii ty piiiii ..... itd. No i trener stwierdził że ja to do niego!! Następne 2 h treningu TO BYŁ PECH!!!!! 8O
  • 0

budo_spajk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 830 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraj Teutonow

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
zdarzaja sie w zyciu gorsze sprawy
  • 0

budo_jerz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Nienawidzę poniedziałków:

Zacznijmy od tego, że poszedłem po płytę główną, którą oddałem 3 tyg. temu a to jest właśnie czas, który mają na normalne naprawy gwarancyjne i nie dość, że płyty nie ma to jeszcze przy mnie dzwonią ewidentnie pierwszy raz żeby się dowiedzieć, co z nią jest a następnie zerkają na gwarancję i mówią mi, że najprawdopodobniej będę za to płacił, jeśli w ogóle mi to naprawią.
Następnie 1,5 godz. spędzone w banku na zrobienie jednego zasranego przelewu.
Następnie zabrakło mi jakieś 10 groszy do tego, co chciałem zjeść w cholernym fast fodzie (normalnie nie jadam takiego gówna, ale przez bank nic bym przed dwoma treningami nie zjadł i byłbym zdechły).
A na samym pierwszym treningu okazuje się, że to, co myślałem, że jest niegroźnym bólem łydki przeradza się w coś, co właściwie uniemożliwia trening i mocno utrudnia chodzenie.

Ale podkreślam życie jest piękne a to jest temat do knajpy :D
  • 0

budo_spajk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 830 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraj Teutonow

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Potwierdzam temat do knajpy. Moze lepiej by bylo napisac o trzech najprzyjemniejszych rzeczach w ciagu jednego dnia ? Wiecej optymizmu :D
  • 0

budo_gdc
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 109 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Moj ojciec był i tak the best..
Pojechał na ryby z wojkiem.. na łódz..
mają juz się zciągac do domu..
i trza te kotwice cementowe d dna ruszyć..
nie dogadali sie z wojkiem i obydwoje na raz
pociagneli kotwicę na dziobie i na backburcie..
łódz oczywoscie pieknego fikołka wywineła..
wszystkie wedki trza było wyławiać..
dzieki bogu było to przy wyspie i płytko dośc było...
ale do brzegu wpław wracali :)
  • 0

budo_imho^
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 181 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Pecha to sie ma, jak sie czyta 10x czy dobry dysk sie wybralo, a podczas instalacji widac jak instalator formatuja ta najwzniejsza, gdzie bylo 20 GB danyhc :)

Pozdrawiam :>
  • 0

budo_zyxwu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 172 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ciechanów

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
imho^ miałem podobną sytuację jak przez przypadek skasowałem 20 giga mp3.
  • 0

budo_dr prozac
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1492 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Planet Earth

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN

Pecha to sie ma, jak sie czyta 10x czy dobry dysk sie wybralo, a podczas instalacji widac jak instalator formatuja ta najwzniejsza, gdzie bylo 20 GB danyhc :)

Pozdrawiam :>

tez tak mialem - u mnie w dosie C to D a D nie ma, czyli efektywnie wpisujac recznie formatowanie moge sformatowac tylko D, na ktorym mam wszystko. Raz tak sie przejechalem. To zdaje sie przez NTFS ktorego dos nie rozpoznaje.
  • 0

budo_swiat nozy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 444 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Największego pecha to miał mój kumpel. Działo się to ze 20 lat temu
podczas zabawy w "chowanego" kiedy to skacząc (w sumie spadając)
z metrowego murka skręcił kostkę, rozdarł spodnie i wpadł w psie gówno.
I to wszystko w ułamku sekundy ..... :rofl:

Nigdy tego nie zapomnę :rofl:
  • 0

budo_dzik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 173 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
ehh to naprawde nic. Mój kumpel, Maciek to chodzący KATAKLIZM. jest najbardziej pechowym człowiekiem jakiego znałem. Po prostu masakra.

Kilka przykladów.

Turniej piłki nożnej. Na trawie obok boiska 20 plecaków. Na trawe wchodzi pies i szcza..................do plecaka Maćka.

McDonald. Wszyscy siadamy na krzesłach. Krzesło Maćka łamie sie pod nim i rozwala na drobne. Zmieniamy stolik. Maciek opiera sie o stół, stół sie łamie.

Maciek zamawia buty snowbordowe przez internet. Dostaje dwa lewe.

Maciek jedzie rowerem przez rynek główny w krakowie i potrąca zakonnice. Dzień później, Maćka potrąca karetka.

Liceum. Gramy w piłke na dziedzińcu. Maciek kopie. Piłka trafia w twarz koleżanke a potem rykoszetem urywa lusterko w samochodzie dyrektora.

Maciek kupuje prezenty na pożegnanie 4 klas w Liceum. 20 minut przed ceremonią wywraca się i rozpieprza 200 porcelanowych słoników.

Maciek kupuje okulary przeciwsłoneczne za 400 złotych. Kradną mu je 5 minut po wyjściu ze sklepu. Maciek kupuje drugie okulary za 400 złotych. Gubi je dzień później.

W po napisaniu matury z polskiego, maciek wraca do domu i robi pranie. Pakuje za duzo rzeczy do pralki. Łazienka płonie. Straż cudem ratuje reszte mieszkania.

Więcej motywów nie pamiętam. Ale była ich cała masa. Całe szczęście ze juz sie razem nie uczymy. Człowiek demolka. Z ust macka najczęściej wypadały słowa: "przepraszam zrobiłem to niechcący". To jest PECH.

pozdrawiam, DZIK
  • 0

budo_gab3d
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1572 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z lasu

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
bueheh dobry koles :) :):):):) Akcja-Słonik najlepsza :)
Formatowanie nie tej partycji to norma :)
Moje najbardziej porytte akcje to 2 rayz w rzyciu zaliczone cale gniazdo os [raz 15-20, a drugi raz ok.30-40 ukaczen]. Za 2 razem to brat grzebal patykiem w gniezdzie w ziemi.... na niego poleciala jedna....a na mnie reszta :) Jest jednak jeden plus tej sytuacji :) Na 10000% nie jestem uczulony na ich jad :) Wydaje mi sie wrecz, ze jestem wyjatkowo odporny :)
  • 0

budo_mateusz wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 722 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Krakow/Paryz

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN

Moje najbardziej porytte akcje to 2 rayz


Czyzbys interesowal sie rayz-do? W takim wypadku polecam Ci jednak zapisac sie do sekcji, bo jak sie samodzielnie trenuje skutki moga byc nieobliczalne. przestraszony 8) :)
  • 0

budo_xaimoon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 786 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:częstochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Mam takiego qmpla Arka.....To jest dziecko pecha . W skate shopie potargał koszulke wkładając głowe i ręke w jeden otwór :/
Podczas zabawy w chowanego spadł z drzewa (jakieś 2m) na krawężnik .

Te same wakacje - Arka potrącił samochów - kilka dni w szpitalu złamana ręka ,wybity bark , skręcony nadgarstek , częściowa amnezja .

Wymachiwał nunchaku u mnie w pokoju i zajebał w monitor....

Pewnego dnia w 4 jeździliśmy na jednej deskorolce ... Arek wskoczył na deske i się złamała .

Qmpel dał mu się na motorynce przejechać - rozbił się na ławce :roll:

Przechodził przez siatke na podwórku i rozciął ręke...

Przed szkołą kopaliśmy w drzewo (nie wiem czemu :lol: ) Arek trafił w wystającego gwoździa....

Arek biegł przez korytarz w szkole ktoś otworzył drzwi ...korytarz wąski był no i chodził cały dzień z obitym czołem lol

Arek grał w sandałach w noge na trawie ... wdepnął w psie(chyba psie ) gówno nie tylko sandał się pobrudził , Arek wylądował na nim dupą....
Ten sam mecz arka podciął świętej pamięci Sebastian (['] :( ) Arek zrobił salto i wylądował głową na ziemi....

taka kaleka z niego :P
  • 0

budo_end
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 379 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
8O
Bogowie świeccie nad jego duszą.
  • 0

budo_puent
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław-kosmos

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
oj świecą świecą..... ale pewnie nie ci co trzeba ;)
  • 0

budo_carpediem
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 349 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Biała Podlaska

Napisano Ponad rok temu

Re: Pech, strach, amatorszczyzna, ZEN
Czesc

Jak chodzilem do gimnazjum to mialem takiego goscia w klasie, ktory chyba mial najwiekszego pecha w calej szkole. W 3 klasie, czesto gralismy na boisku asfaltowym w pilke. I ten gosc to byl w sumie taka ciamajda, zmulony ze szok. No, ale cale gim odkad zaczal cwiczyc na w-fach stal na bramce. W marcu normalnie chyba pierwszy raz w zyciu ktos go zmienil i wypuscili go w pole. Biegnie z pilka i napotkal na swojej drodze pomocnika z przeciwnej druzyny (mnie)... odbil sie o mnie, poslizgnal na pilce i uderzyl lokciem o asfalt, a ja na niego jeszcze spadlem. Efekt: reka zlamana w 2 lub 3 miejscach, gosc caly zolty 8O ... a w maju pisalismy testy kompetencji. Tamten gosc byl praworeczny i akurat spadl na prawy lokiec... Bardzo trudno mu sie pisalo lewa reka, bo caly prawy bark i reke mial w gipsie. Chyba to z nadmiaru swobody, bo na pozycji bramkarza to jej za wiele nie mial :?

Pzdr CarpeDiem
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024