Mkimura powiedz jak to jest mieć wiązadło na śrubach?Musisz mieć stabilizator?Mocno ogranicza to Twoją "efektywność"?
W tej chwili, czyli 18 miesięcy po zabiegu, kolano mam w pełni sprawne, wręcz wydaje mi się, że jest w lepszym stanie niż to zdrowe.

Jedyną pozostałością, jest to, że aby osiągnąć pełne zgięcie ( pięta do pośladka ) potrzebuję ok 0,5 minuty dociągania.
Moja diagnoza też brzmi zerwane wiązadło ,ale coś czuję że to nie to.Wogóle mnie nie boli przy skrętach kolana,nie wysówa się podczas siedzenia w seizie,normalnie mogę się na tej nodze obkręcać,parter też nie stanowi problemu.Jedynie odczuwam silny ból gdy dłużej stoję,nie gdy biegam etc ale tylko gdy stoję.Czy to też wina wiązadł?Bo coś mi się wydaje ,że problem leży gdzie indziej,nie robili mi usg ,tylko gips i do domciu,bez rechabilitacji.Lekarz co mnie sprawdzał mówił ,że mam małą szufladę,ale to było jak poszedłem do niego a całą noc nie spałem, zawsze mam wtedy osłabione kolana. Jako "weteran" :wink: możesz mi odpowiedzieć? Z góry dzięki
pozdrawiam.
Jak już pisałem, wiązadło krzyżowe przednie odpowiedzialne jest za stabilizację stawu kolanowego w kierunku przód, wiąz. krzyż tylnie w kierunku tył. Tak więc jego brak, lub poważne uszkodzenie, powoduje powstanie efektu "szufladowania". Nie masz przedniego, szuflada w przód, nie masz tylnego - w tył. Ortopedzi mają kilka metod, testów ruchowych, mogących potwierdzić takie uszkodzenie. USG nie słyszałem, wiem, że jako diagnozę bezinwazyjną stosuje się rezonans magnetyczny. Skoro jesteś z Bytomia, to bardzo blisko, bo w Katowicach niedaleko spodka masz klinikę, w której przyjmuje dr. Widuchowski, ordynator szpitala w Piekarach. Tam postawią ci właściwą diagnozę. Jeszcze tylko dodam, ze strzelanie w kolanach nie ma raczej nic wspólnego z wiązadłami, to raczej efekt uszkodzenia powierzchni stawowych.