Wyglądało by to tak , że jakbyś se zrobiłrekonstrukcje (jak to lekko brzmi.... też tak kiedyś myślałem.....), to przez 3 miesiące pierdoliłbyś sie z rehabilitacją non stop, potem kolejne 4-5 miesięcy boś dochodził do stanu kiedy noga zacznie funkcjonować normalnie... potem kolejne kilak mięsicy, ąz w końcu zdałbyś sobie sprawe , że noga JUŻ NIGDY NIE BEDZIE TAKA JAK BYŁA KIEDYŚ!
buhahhahahhahahhahahahhahahahahaha.
Widzisz tak to jest jak sie za to zabieraja partacze. Po zabawach ze szpitalem publicznym stwierzilem ze rekonstrukcje robie w prywatnym. na dana chwile jestem 22 tygodnie po rekonstrukcji. Noga jest taka jak dawniej. Wiadomo jest ten okres 8 miesiecy gdy to sie dobrze ukrwi- do tego czasu odpuszczam snowboard i treningi. Biegam bezproblemowo, uszkodzona noga kopie sie po tylku, nie czuje zadnego bolu itp...Perfekcyjna rehabilitacja.
Biegac zaczalem w niecale 3 miesiace po operacji. Na dana chwile moja chora noga ma mocniejsze miesnie niz zdrowa. A rehabilitacja byla problemem przez pierwsze 6 tygodni do porzucenia kul. Po prostu na zdrowiu sie nie oszczedza.