Kobiety ćwiczące ale czy praktykujące!
Napisano Ponad rok temu
Czy Wy kobiety umiecie rozróżnić różnicę pomiędzy praktyką a cwiczeniami?Jeśli tak to ją przydstawcie po krótce...........
SALLY,
moze cos powiesz na ten temat,zakladam ze jestes K
Napisano Ponad rok temu
Ale zostaje jeszcze ta druga połowa prawda?połowa panikuje i robi to samo co przed szkoleniem
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście nie mówię, że nikt nigdy nie obroni się przed realnym atakiem jeśli wcześniej nie będzie 10 lat trenował, ale nie można po 4 mc być pewnym, że wszystko się potrafi.
Trening: spodziewany atak, możliwość powtórzenia obrony, przeważnie znany partner, partner "odpowiednio" reagujący" na technikę.
Real: stres, strach, zaskoczenie atakiem, kompletna niewiadoma, co do zachowania przeciwnika, dla mnie jeszce obawa przed prawnymi konsekwencjami przekroczenia obrony koniecznej.
Dwa światy - podobne, ale jakże różne.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zgadzam sie z tobą, jednak nie do końca.
Osoba, która przychodzi z zamiarem nauczennia się czegoś na sali, jest w stanie zapamiętać każdy element treningu np. przez okres 2 m-cy.To zależy wiele od predyspozycji człowieka, od jego wkładu do ćwiczeń, podejscia, jeżeli w pełni koncetrujesz sie na treningach to jesteś w stanie wykorzystać pierwszy trening juz w powrotnej drodze do domu np. tranwaj, zrobisz to co ci pokazano, nieświadomie i nie tak pięknie jak pokazuje trener ale reakcja samoobrony nastąpi, pod warunkiem ze uczą konkretów!
Czy chciałabyś sprobować kick boxingu?Jesteś z Krakowa?Poleciłbym ci fajny klub jest duzo dziewczyn na róznych etapach, wymiana informacjami jest bardzo przydatna w życiu......odp :m_tyson@interia.pl
Napisano Ponad rok temu
... zależy wiele od predyspozycji człowieka, od jego wkładu do ćwiczeń, podejscia, jeżeli w pełni koncetrujesz sie na treningach to jesteś w stanie wykorzystać pierwszy trening juz w powrotnej drodze do domu np. tranwaj, zrobisz to co ci pokazano, nieświadomie i nie tak pięknie jak pokazuje trener ale reakcja samoobrony nastąpi, pod warunkiem ze uczą konkretów!...
To fakt. Na pewno indywidualne predyspozycje mają znaczenie. No i jeśli kurs jest prowadzony z głową - to też wile znaczy. Dlatego nie przekreślam jednoznacznie wszystkich takich kursów.
P.S. Dziękuję za zaproszenie na kickboxing,ale trenuję jujitsu w Łodzi.
Napisano Ponad rok temu
poprostu nalezy pokazac jak je wykorzystac.Wiec wszelkiego rodzaju wydrapywanie oczu,wyrywanie uszu,i np.uderzenia w krocze sa jak najbardziej na miejscu.
Ale na litosc boska dziewczyny badzcie swiadome swoich szans w realnym starciu.Nie raz slyszalem w telewizji wypowiedzi jakichs pan,trenujacych rozne style,ktore otwarcie mowily ze czuja sie na ulicy bardzo pewnie.(wszystko pieknie,dopoki nie znajdzie sie damski bokser ktory zechce im udowodnic jakie sa slabe)
I pamietajmy panowie!Kobiety tez moga sie wiele nauczyc.Jest kraj(dokladnie nie pamietam jaki,dla zainteresowanych moge poszukac)w ktorym do ochrony rzadu wykorzystywane sa tylko kobiety!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam się z tobą choć nie do końca. Dwu miesięczne kursy samoobrony niewiele dają - napewno pod katem fizycznym. Jeśli ktos czuje sie po nim bardziej pewnie to znaczy ze zyskał. Świadomosć wystraszonej dziewczyny że " cos moge zrobić" to już dużo
Napisano Ponad rok temu
Byle to podejscie nie bylo przesadne, bo wtedy robi sie niezdrowe
Napisano Ponad rok temu
Mimo że jestem kobietą przeraża mnie niezmiennie, jak wypowiadają się kursantki po takich zajęciach samoobrony. Wypowiedzi w stylu "teraz czuję się pewniej", "
bo uzywam always ze skrzydelkami.
nie wierze ze kobiete mozna nauczyc samoobrony w sensie walki z mezczyzna (nie wiem czego na tych kursach ucza) ale mozna nauczyc ja glosno wrzeszczec, szarpac sie itp. cwiczyc raczej tego typu reakcje, a nie kopniecia czy uderzenia,bo to przeciez nie ma sensu
Napisano Ponad rok temu
I masz racje Sally :wink:nie wierze ze kobiete mozna nauczyc samoobrony w sensie walki z mezczyzna (nie wiem czego na tych kursach ucza) ale mozna nauczyc ja glosno wrzeszczec, szarpac sie itp. cwiczyc raczej tego typu reakcje, a nie kopniecia czy uderzenia,bo to przeciez nie ma sensu
No i wlasnie wrzeszczenia,szarpania,gryzienia i drapania tam ucza.A jesli nie to powinni.Bo to naturalne odruchy kobiety i takie naturalne odruchy najlatwiej jej wykorzystac.Szczegolnie w stresie gdzie czlowiek dziala instynktownie.
Napisano Ponad rok temu
Ogólnie to programy samoobrony kobiet można podzielić z gruntu na dwie grupy:
* sensowne, jak np. WSDP
* bezsensowne, czyli zajęcia choćby w ramach programu Kobieta Bezpieczna.
Wasze uwagi odnoszą się głównie do tych programów pozbawionych sensu, gdzie rzeczywiście większość nacisku położona jest na fizyczną konfrontację z większym i silniejszym przeciwnikiem. I o kant dupy można te kursy rozbić. Bo jest dokładnie tak jak mówicie, ciężko jest przygotować kobietę do WALKI z mężczyzną w ogóle, a w ciągu trzech miesięcy jest to praktycznie niemożliwe. I całkiem się zgadzam, ale:
Mając kontakt z programem WSDP, znając mniej więcej jego założenia i program treningowy - gwarantuję że daje on wymierne rezultaty, i że w ciągu trzech miesięcy kursu stopień bezpieczeństwa rośnie w sposób ogromny. Ale nie za sprawą "cudownych technik" i przygotowania do walki, tylko głównie za sprawą nauczenia się rozpoznawania i unikania sytuacji zagrożenia, oraz radzenia sobie w zaistniałych potencjalnie niebezpiecznych sytuacjach tak, żeby konfrontacji fizycznej UNIKNĄĆ. Owszem, w ramach kursu są zajęcia "praktyczne" ale ich celem jest raczej pokazanie paniom że można komuś przypierdolić, oraz wyćwiczenie w nich mechanizmu "włączania furii". I one, znając takie "techniki" jak kopanie w dolną połowę ciała i walenie dłońmi w górną, wrzask i szarpaninę potrafią potem narobić sporo kłopotu. Szczególnie że tak naprawdę celem takiej konfrontacji w prawdziwym życiu jest nie tyle pobicie faceta, co przedłużenie całej sprawy aż np. pokażą się niewygodni świadkowie... albo zwrócenie uwagi przechodniów. Polecam lekturę książki Pawła Droździaka
Przestańcie więc oceniać takie systemy jak Sztuki Walki, a zacznijcie o nich myśleć bardziej jak o czymś w rodzaju strategii street survivalu.
Pozdrawiam,
AdamD
PS: wolałbym żeby moim przeciwnikiem była dziewczyna trenująca od trzech lat jujitsu, niż taka po trzymiesięcznym kursie WSDP. Naprawdę.
Napisano Ponad rok temu
masz całkowitą racje co do ideii walk kobiet na ulicy,chciałem tylko dodac ze wiekszość kursów oraganizowanych ma na celu zbicie kasy a co za tym idzie obcięcie programu szkoleniowego w dużym stopniu, nie poprawna kolejność i stopień zaawansowania nie ulega zmianie a nawet on nie powstaje, często instruktorzy to zwykle chłopki na szybkich papierach do zbijania koksów.
Napisano Ponad rok temu
Są jakieś kobiety , które chciałyby zawalczyć na zasadach kick boxingu lub boks, oczywiście w Krakowie, ilość rund do uzgodnienia!Dotyczy początkujących i tych zaawansowanych..........piszcie pod email...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gdzie wg was mogą panie sie wzmocnic jak nie fizycznie to psychicznie, Krakow?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kieszonkowcy, mało tego...
- Ponad rok temu
-
Jak zachowac sie w trakcie napadu?
- Ponad rok temu
-
Kobieta zabila nozem Amstafa
- Ponad rok temu
-
Tramwaje i komórki
- Ponad rok temu
-
Strach !!!!!!
- Ponad rok temu
-
Nie umiem sie bic, trenuje sztuke walki
- Ponad rok temu
-
Napad
- Ponad rok temu
-
Nunchaku vs nóz
- Ponad rok temu
-
Panowie i Panie - potrzebna wasza opinia :|
- Ponad rok temu
-
solówka ;] -video-
- Ponad rok temu