Kieszonkowcy, mało tego...
Napisano Ponad rok temu
Widuje ich raz/dwa w tygodniu po drodze ze szkoły. Żadko widuje żeby coś zwijali (może dlatego że to profesjonaliści) ale zazwyczaj jak ich widze mówie paru osobom obok siebie, sam sie pilnuje (nieraz jechałem z jednym z nich leżacym na sobie) i staram sie żeby widzieli ze patrze im na ręcę.
No ale ostatnio ide sobie na przystanek a tam moi starzy znajomi jak zwykle stoja w paczce i czekaja na okazje. Nagle przyjeżdża trajtek. Dwóch rzuciło sie jak głupi i to ewidentnie nie na autobus, a na babcie. Myślałem, że rzucą sie jej w nogi, już jeden trzymał rękę w jej torbie. Nie mogłem nic nie zrobić. Odepchnołem jednego, że niby niechcący, ale sie połapali, że na niego nie wpadłem. Wysiedli z utobusu no i pomyślałem, że sie teraz przywalą. Co ciekawsze zauważyłem, żę nie są sami. Naliczyłem 10 !!! dwa zespoły i kilku samych rozstrzelonych na przystanku. Wydaje mi sie że tam wiecej zwijaja niz w samych autobusach. Potem jeszcze pare razy widziałem jak poprostu perfidnie chcieli coś zwinać, nie wiem jak inni tego nie widzieli. Zauważyli że ich "pilnuje" coś mi potem grozili i to ostro, ze niby mnie potna, ale żaden mni nie dotknął. Wsiadłem do swojego autobusu sam. Wszystko wporzo, ale jest jeden problem. Te mendy mieszkaja na moim osiedlu chyba. Zawsze zaczynaja z mojego przystanku. Co ciekawsze to nietylko ci których widziałem, a mnustwo ludzi, których uważałem za studentów Są totalnie bezkarni. Nawet bym nie zwiał jakby chcieli mnie oklepać. Od tamtej pory mam szczęście i nie widziałem żadnego, ale nie mam pojecia jak sie zachowywać.
Napisano Ponad rok temu
hm....co tu zrobic...wtracac sie w kradzieze narażając sie na oklep od kilku gosci w sumie za ideę tez niezbyt dobrze....
hm...co tu zrobic....może powiem co ja bym zrobił ale z zastrzeżeniem, że jestem glina i....sie nie boje;)...:
zorganizowałbym sobie dwóch pomocników-policjantów i wszystkich wylegitymował-ustalił kim są, skąd są itp...potem z kazdym osobno przeprowadziłbym rozmowe mająca na celu uswiadomienie złodziejom jak żle postepują...gwarantuje, że...WYNIESLI BY SIE Z MOJEGO PRZYSTANKU ALE...KRADLIBY NA PEWNO GDZIE INDZIEJ.;(
w żadnym wypadku nie ma dobrej metody na tych gei...jest ich za duzo a to co robia ma zbyt mały ciezar gatunkowy rozpatrywany w pojedynczych przypadkach a poza tym ciezko udowodnic kradzież kieszonkową.....
najlepiej przek,aż informacje z rysopisami ktyminalnej lub dzielnicowemu..może którys z policjantów coś zrobi i może uda sie zatrzymac kogos chocby na chwile ???
ciezka sprawa..
MOŻE JESZCZE JEDNO WYJSCIE : może tak pogadac z kierowcami komunikacji miejskiej o nadawaniu na tej linii specjalnych komunikatów o złodziejach ?? a może ulotki na tym przystanku..??a może plakaty??a mozę zdjęcia ???
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
MOŻE JESZCZE JEDNO WYJSCIE : może tak pogadac z kierowcami komunikacji miejskiej o nadawaniu na tej linii specjalnych komunikatów o złodziejach ?? a może ulotki na tym przystanku..??a może plakaty??a mozę zdjęcia ???
Cougar, swietny pomysl, ale ja to wczesniej bym sie jakos ubezpieczyl... Moge przeciez skojarzyc to, ze ktos o nich wie z tym gosciem...
Najpierw policja, a pozniej cos takiego... moze byc OK.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
tilko co Ty buiedaku sam możesz zrobic, jak w tym kraju tylu głąbów mamy..ehh
Napisano Ponad rok temu
ironia ???? no to idź na policję i posłuchaj co ci powiedzą...potwierdzam: w policji pracuje wielu głąbów, plecaków i ludzi którym sie nie chce ruszyc dupy a szczególnie w takich błahych przypadkach jak kradzieże kieszonkowe. .szkoda ze tak mało Pomysłowych Cougarów...pomysłowy dobromir wysiada przy Tobie.
tilko co Ty buiedaku sam możesz zrobic, jak w tym kraju tylu głąbów mamy..ehh
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niestety jest jak jest.......radze sie zapoznac przed wizytą w Warszawie, szczególnie na trasach wiodących przez Stadion, Dworzec Centralny oraz lotnisko Okecie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pancer
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a moim skromnym zdaniem sprawa jes beznadziejna. Najprawdobodobniej zlodzieje zapoznali sie z przewidywanaymi karami za dane przestepstwa i przyznam- bardzo sprytnie wybrali droge latwego zarobku. Nawet jesli ich zlapia to i tak kara przy polskim prawie nie bedzie duza, mozliwe ze dlatego cie nawet raz nie uderzyli. Bo kradziez + pobicie to jednak mozna dostac porzadniejszy wyrok, a tak dalej pozostaja nietykalni.
Potwierdzam. Pracuję w wymiarze już 9 rok i ani razu - powtarzam - ani razu nie zetknąłem się ze sprawą kieszonkowca. Nie jest to kwestia kar, tylko kwalifikacji prawnej - kradzież rzeczy o wartości poniżej 250 zł jest wykroczeniem, a ci, co jeżdżą autobusami raczej rzadko mają przy sobie większe kwoty. Kary za to wykroczenie są łagodne - max. do 30 dni aresztu, więc się im to po prostu opłaca. Większą dolegliwością dla kieszonkowca jest to, jak ktoś go złapie i połamie mu palce (oczywiście - nie zachęcam ), bo wtedy taki gnój przez jakiś czas nie może kraść.
Napisano Ponad rok temu
W końcu spróbuj powyższego, może to rozwiąże problem z uczęszczaniem na przystanki, dodatkowo odejdą koszty komunikacyjne .Czy jak stane nogami na szynach, a rękoma złapie się trakcji to pojade jak tramwaj?
W każdym razie daj znać jak poznasz odpowiedź na owo pytanie, skorzysta wielu.
Napisano Ponad rok temu
Raz natomiast bardzo fajnie załatwił ich chłopak który jechał trajtkiem już wczesniej i zorientował się że wsiedli, mianowicie bardzo głosno, takżeby cały trolejbus usłyszał powiedział: Uwaga złodzieje.
A tak sobie myślę że najbardziej perfidnym rozwiązaniem byłoby skombinowanie aparatu z dobrym teleobiektywem strzelenie fotek a później rozwieszanie ich w całym mieście, albo i po autobusach. A do kierowców szczególnie teraz u nas nie ma co iść.
Napisano Ponad rok temu
A co do teleobiektywu to też tak myślałem, ale trzeba taki sprzęt mieć i troche smukałki detektywa Kiedyś myślałem o robieniu zdjęć z komurofonu, ale nie jest łątwo sfotografować czyjejś brudnej gemby bez jego wiedzy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak wsiadasz na Dr. Mecz. Majdanka to wierz mi że jest ich o wiele wiecej niż widzisz. Maskują sie dobrze. Nie stoja wszyscy w paczce jednej, są w wieku ok 20 do takich pewnie i po 40. Są nieźle zorganizowani. Oprucz swojej nie widziałem żadnej ich akcji, ale znajomi mi opowiadali, ze ci sami są strasznie agresywni. Jeden żucił sie z mordą jak sie mu zwróciło uwage ze sie przepycha (sztuczny tłok robił).
A co do teleobiektywu to też tak myślałem, ale trzeba taki sprzęt mieć i troche smukałki detektywa Kiedyś myślałem o robieniu zdjęć z komurofonu, ale nie jest łątwo sfotografować czyjejś brudnej gemby bez jego wiedzy.
To że ich jest więcej to wiem, a co do teleobiektywu to nie ma problemu mogę skombinowac w jeden dzień.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jak zachowac sie w trakcie napadu?
- Ponad rok temu
-
Kobieta zabila nozem Amstafa
- Ponad rok temu
-
Tramwaje i komórki
- Ponad rok temu
-
Strach !!!!!!
- Ponad rok temu
-
Nie umiem sie bic, trenuje sztuke walki
- Ponad rok temu
-
Napad
- Ponad rok temu
-
Nunchaku vs nóz
- Ponad rok temu
-
Panowie i Panie - potrzebna wasza opinia :|
- Ponad rok temu
-
solówka ;] -video-
- Ponad rok temu
-
Czy odkąd ćwiczycie SW, czujecie się bespieczniej na ulicy?
- Ponad rok temu