Czy uważacie, że różnice między pompkami hinduskimi (Hindu push-ups)
a "DIVE BOMBER PUSHUPS" (u nas chyba wszystkie są znane jako japońskie lub "lizane" :wink: ) są naprawdę istotne? Czy to tylko marketingowy spór?
Dive Bomber [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Hindu [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] (porządny opis jest za dolce )
Artykuł [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Bo niby Matt czytelnie pisze o różnicach, ale czy ktoś je czuje ćwicząc? Gdyby nie artykuł, to bym ich nie rozróżnił (inna sprawa, że materiały Matta to tylko z Budokanu znam i te z sieci)
Różnice w pompkach - marketing?
Rozpoczęty przez , Ponad rok temu
1 odpowiedź w tym temacie
Napisano Ponad rok temu
Re: Różnice w pompkach - marketing?
Roberto, tak mnie zaciekawiłeś, że po przeczytaniu obu artykułów poszedłem do jedynego miejsca odosobnienia w mojej firmie (czytaj "do kibla" ) i spróbowałem wykonać obie wersje ćwiczenia.
I doszedłem do wniosku, że różnica może i jakaś jest, z tym, że chcąc to wykonać tak, jak Matt opisuje, to... ja nie umiem Zawsze jakoś ugnę te ramiona. Muszę zobaczyć, jak Matt to robi, najlepiej na jakiejś szkoleniówce (tylko on się cholera tak ceni, że nie mam ochoty w niego inwestować na ślepo).
Natomiast na podstawie poczytanych ostatnio artykułów o "dawnych atletach" (pamiętasz, podawał ktoś na Gorinkanie linki jakiś czas temu) i rozmów z kolegami ćwiczącym jogę sądzę, że różnica w tych pompkach leży trochę gdzie indziej.
Oni wszycy podkreślali dokładność w wykonaniu ruchu i rolę ćwiczeń, które wykorzystywały pełny zakres ruchu w danym stawie. Zazwyczaj w połączeniu z oddechem. Ćwiczenia, które nie tylko pompowały mięsień, ale również mocno go rozciągały (i to widać na podanych przez Ciebie zdjęciach. Matt jest znacznie bardziej wyciągnięty w górę w ostatnim etapie ćwiczenia). Że nie wspomnę o nastawieniu mentalnym. I wskazówki do wykonania konkretnego ćwiczenia były/są bardzo szczegółowe. Tam nie ma miejsca na improwizację. Czyli reasumując jest szansa, że różnice są, ale smutna prawda jest taka, że bez przećwiczenia pod okiem kogoś, kto dokładnie wie, jak powinny wyglądać nie odczuje się tej różnicy.
K.
I doszedłem do wniosku, że różnica może i jakaś jest, z tym, że chcąc to wykonać tak, jak Matt opisuje, to... ja nie umiem Zawsze jakoś ugnę te ramiona. Muszę zobaczyć, jak Matt to robi, najlepiej na jakiejś szkoleniówce (tylko on się cholera tak ceni, że nie mam ochoty w niego inwestować na ślepo).
Natomiast na podstawie poczytanych ostatnio artykułów o "dawnych atletach" (pamiętasz, podawał ktoś na Gorinkanie linki jakiś czas temu) i rozmów z kolegami ćwiczącym jogę sądzę, że różnica w tych pompkach leży trochę gdzie indziej.
Oni wszycy podkreślali dokładność w wykonaniu ruchu i rolę ćwiczeń, które wykorzystywały pełny zakres ruchu w danym stawie. Zazwyczaj w połączeniu z oddechem. Ćwiczenia, które nie tylko pompowały mięsień, ale również mocno go rozciągały (i to widać na podanych przez Ciebie zdjęciach. Matt jest znacznie bardziej wyciągnięty w górę w ostatnim etapie ćwiczenia). Że nie wspomnę o nastawieniu mentalnym. I wskazówki do wykonania konkretnego ćwiczenia były/są bardzo szczegółowe. Tam nie ma miejsca na improwizację. Czyli reasumując jest szansa, że różnice są, ale smutna prawda jest taka, że bez przećwiczenia pod okiem kogoś, kto dokładnie wie, jak powinny wyglądać nie odczuje się tej różnicy.
K.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Bieganie z pasem obciążającym, a szybkość nóg??
- Ponad rok temu
-
kolano :-(
- Ponad rok temu
-
Kiedy trening Aerobowy ?
- Ponad rok temu
-
Jak przybrać na masie???
- Ponad rok temu
-
jak pogrubić nogi
- Ponad rok temu
-
Pij mleko będziesz kaleką.
- Ponad rok temu
-
Tae Bo - Co myslicie na ten temat ?
- Ponad rok temu
-
Dopalacze na wytrzymalosc
- Ponad rok temu
-
Zakwasy
- Ponad rok temu
-
trening kondycyjny z elementami karate
- Ponad rok temu