Japońska sztuka walki
Napisano Ponad rok temu
To pytanie naprowadziło mnie na inne, czy aikido to japońska sztuka walki, przecież mamy wiele klubów i setki ludzi którzy ćwiczą z zapałem aikido i Japończyka na oczy nie widzieli i wcale nie zamierzają zobaczyć.
Zaraz ktoś powie że rzucam cień na bratnie organizacje, nie, w PFA np. kluby Tissierowskie (poza jednym wyjątkiem) nie dążą do organizowania staży z Japończykami, podobnie większość uczniów Savegnago i Cognarda nie widziała na oczy japońskiego shihana.
Czy to dobrze? czy źle? czy też nie ma żadnego znaczenia ? :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Napisano Ponad rok temu
Savegnago mogłyby byc Murzynem z Thaiti i co to zmieni?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To tak samo, jak by się zastanawiać, czy Toyota jest japońskim samochodem skoro jest produkowana w Europie.
Tako myślę.
pozdrawiam
kurm
Napisano Ponad rok temu
Zamiast hakamy spódniczka z trawy, a zamiast pasów i danów kolejny kolczykw w ... uchu lub nosie. No i oczywiście nie jo dori a dzida dori albo maczeta jutsu w miejsce ken jutsujakie ma znaczenie narodowosc nauczyciela? zadne
Savegnago mogłyby byc Murzynem z Thaiti i co to zmieni?
Tak, to jest myśl :wink:
Mam jednak wrażenie, że w pytaniu idzie o coś innego - na ile aspekt kultury japońskiej, szerzej klimatu Dalekiego Wschodu jest istotny przy decyzjach o wyborze i kultywowaniu określonej SW, dlaczego nie radzieckie SAMBO, czy izraelska kravka
Napisano Ponad rok temu
sensei w niektórych kręgach to maestro, ichi, ni to uno due. a nawet sam Asai Sensei na stażach liczy ein zwei i w czasie kokyu krzyczy " Hande hof!!!!" to z to juz tylko kimonka zostały z japonskosci...
Napisano Ponad rok temu
.Liczą się umiejętności i wiedza :wink:
Są zdania zawsze prawdziwe, ale niczego nie wyjaśniają.
Jusi pomyśl, kto może obiektywnie ocenić czy jest wiedza i są umiejętności?
Karate Tsunami działa i się rozwija, czyli p.Murat ma wiedzę i umiejętności.Czy tak? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Nic :wink: Zgadzam się z Aikim.Liczą się umiejętności i wiedza :wink:
No wlasnie a co to ma do narodowosci ??? - moim zdaniem nic
Napisano Ponad rok temu
Kraj pochodzenia, renoma i zaplecze ma IMHO decydujace znaczenie przy wyborze sztuki walki, jaka sie zaczyna trenowac. Z tego powodu zaczyna sie trenowac np. Judo, a nie idzie "po nauki" np. do Zdzicha Dyrmy pseudonim "Wiraha" chociaz drzy przed nim pol osiedla.
Napisano Ponad rok temu
W momencie podejmowania decyzji o trenowaniu sztuk walki, poczatkujacy adept przewaznie nie jest w stanie ocenic wlasciwie wiedzy i umiejetnosci instruktora.
Kraj pochodzenia, renoma i zaplecze ma IMHO decydujace znaczenie przy wyborze sztuki walki, jaka sie zaczyna trenowac. Z tego powodu zaczyna sie trenowac np. Judo, a nie idzie "po nauki" np. do Zdzicha Dyrmy pseudonim "Wiraha" chociaz drzy przed nim pol osiedla.
Ale jak masz dwie sekcje judo a w jednej naucza np byly mistrz swiata polak a w drugiej nieznany nikomu japonczyk to co wybierzesz ja ta pierwsza
Napisano Ponad rok temu
Tudziesz, aikido powstalo w Japonii, w scisly sposob zostalo zwiazane z religia Shinto, nie tylko poprzez osobiste wierzenia Zalozyciela, ale rowniez poprzez rozne idee, ktore sa realizowane w technikach aikido.
Strona techniczna aikido, to techniki Daito ryu --- znow japonska SW. Ignorowanie przez niektorych tej rzeczywistosci, zdarza sie, ale prowadzi wprost do sukcesu, typu Murat i spolka.
Przeciwnie, akceptacja historycznych korzeni aikido pozwala zrozumiec jaka role odgrywaja uczniowie Dziadka w procesie nauczania aikido. Bo cokolwiek by mowic o japonskich uczniach Dziadka, to oni mieli szanse choc troche osobiscie cwiczyc z Zalozycielem. Osobiscie, fizycznie odczuc jak on cwiczy. Czyli mieli przekaz "bezposredni".
A ci, ktorzy nie byli jego uczniami, takiej szansy nie mieli.Wiec ich przekaz jest juz "przefiltrowany" przez ich nauczyciela. To jest zwykle stwierdzenie faktow, a nie proba wartosciowania.
Przeciez w aikido przekaz idzie od mistrza do ucznia. Kazdy kto odrzuca japonskie korzenie, odrzuca jednoczesnie ten przekaz. No to co bedzie cwiczyl, skoro linia przekazu zostala przerwana? Moze bedzie cwiczyl aikido -- taniec, gdzie podczas zawodow sedziowie beda oceniac piekno wykonywanych technik?
Czy jest coś w kulturze japońskiej czego nie ma w waszej?
Oczywiscie ze tak. Kultura japonska, szczegolnie w zakresie SW, jest niezmiernie bogata, i kazdy inteligenty czlowiek moze niezwykle wzbogacic swoja osobowosc, jesli umie z niej czerpac rzeczy interesujace. Podobnie jest, jesli chodzi o strone duchowo-religijna.
Napisano Ponad rok temu
Jezeli slowo Murzyn kojarzyci sie z dzida i spodniczka z trawy.
A pytanie.. hmm.. dla mnie trąci jakimis mniejszymi uczuciami.. a BTW kurm28 ma racje.. co to za japonska sztuka walki skoro najlepsi jakich znam to nie Japonczycy?
To tak jak z Toyota.. lepsza jest z fabryki w np. USA , niz z Osaki..
A co do nauczycieli z Japoni.. widzialm kilku . jeden na Gwardii przekonywal ,ze jo i bokken to bee , i jak ich traktowac powaznie?
No inna sprawa, ze ja bym go nie zaprosil na staz.. ale organizacja stazy w waiwe to inna bajka.
Napisano Ponad rok temu
To tak jak z Toyota.. lepsza jest z fabryki w np. USA , niz z Osaki..
A co do nauczycieli z Japoni.. widzialm kilku . jeden na Gwardii przekonywal ,ze jo i bokken to bee , i jak ich traktowac powaznie?
.
Toyota jest z Aichi(Nagoya) i jest lepsza niż ta z USA dużo niższa usterkowość produkcji, rozmawiałem z szefem Toyoty, a wiesz gdzie powstają najlepsze w Europie - w Turcji powiedział.
Natomiast co do shihana Fujity, to miałem podobną opinię do czasu aż nie zobaczyłem w Japonii na własne oczy o co w tym chodzi, gdybym uczył sie dalej tylko od Fujity i jego europejskich uczniów to nigdy nie zmieniłbym zdania. "co ci przypomina widok znajomy ten"
Mówimy tu o kulturze japońskiej a nie jednym Japończyku, Japończycy jak wszystkie inne narody produkują ludzi genialnych, beznadziejnych i takich sobie :roll: :? :roll:
Napisano Ponad rok temu
a i pisalem o Yokovcie a nie o Fujicie.
A kultura japonska to inny obszerny temat.
Napisano Ponad rok temu
Przeciez w aikido przekaz idzie od mistrza do ucznia. Kazdy kto odrzuca japonskie korzenie, odrzuca jednoczesnie ten przekaz. No to co bedzie cwiczyl, skoro linia przekazu zostala przerwana?
1. Bedzie cwiczyl pompki, brzuszki i "czyste" techniki samoobrony, bez tej kretynskiej mistyki, duchowosci i ideologii, a kiedy zdobedzie czwarty dan, zrozumie wreszcie, ze to cale ajkido nie dziala na ulicy i pojdzie cwiczyc walke nozem i bjj.
2. Nie bedzie mowil do nauczyciela "sensei" tylko "Rychu" i nie bedzie mu sie bynajmniej klanial na macie, tylko bedzie go poklepywal po ramieniu i wypijal z nim po 14 browsow na ryja co wieczor. Oczywiscie na koszt Rycha, bo co w koncu, kurcze blade?
3. Bedzie rozliczal swojego Rycha ze wszystkiego, co Rychu sknoci na treningu, bo w koncu jak sie komus placi, to sie ma prawo od niego wymagac, conie?
4. Zamieni swoje biale kimono na gustowny stretchowy dres i koszulke z napisem "Miszcz Ajkido Ajkidas Fspanialy", a pannom w dojo kaze cwiczyc topless. Albo wygoni fszystkie panny fcholere, bo przeciez baby w MA to jakas pomylka.
5. Nie bedzie jezdzil na kretynskie staze z jakimis tam gupimi zoltymi kurduplami, bo oni sie nie znaja na prawdziwej samoobronie i sa kompletnie nieskuteczni. A ich dany i tak sa niewazne, wiec po co tracic kasiore i czas?
6. Przestanie myc mate, bo od tego sa sprzataczki, a wogule trening na brudnej macie swietnie przygotowuje do walki na brudnej ulicy.
7. Wyrzuci mate z dojo, bo na twardych dechach sa warunki bardziej zblizone do warunkow na twardym chodniku.
8. Przestanie uzywac tej kretynskiej nazwy dojo, bo jest przeciez piekne polskie okreslenie "sala gimnastyczna".
9. Przestanie zdawac jakiekolwiek egzaminy, bo po co. Egzaminy sa bez sensu a egzaminatorzy nic nie umieja. On sam wie najlepiej ile umie, wiec sam sobie nada hakame i czarny pas, i dwunasty dan, i nikt mu nie podskoczy.
10. Przestanie czytac ksiazki i artykuly o aikido i o Japonii i wogule przestanie czytac cokolwiek, bo to jest czynnosc wybitnie szkodliwa dla ciala i umyslu.
Zreszta, Szczepan, po co ja uzywam czasu przyszlego? Przeciez ten kierunek rozwoju aikido dokonuje sie tu i teraz, na naszych oczach. przestraszony przestraszony przestraszony
Napisano Ponad rok temu
9. Przestanie zdawac jakiekolwiek egzaminy, bo po co. Egzaminy sa bez sensu a egzaminatorzy nic nie umieja. On sam wie najlepiej ile umie, wiec sam sobie nada hakame i czarny pas, i dwunasty dan, i nikt mu nie podskoczy.
Przede wszystkim przestanie nosić hakamę, bo to wygląda jak spódnica, a po co kumple od pyfa mają go o jakąś nie ten tego orientację posądzać :wink:
Powiem tak: gdyby aikido nie miało związku z japońską kulturą, to bym go nie ćwiczył. Mimo iż do tradycji i religii - polskich, japońskich, czy jakichjkolwiek innych - odnoszę się z poszanowaniem tak małym, jak to tylko możliwe bez obrażania rozmówcy, równocześnie uważam że w dojo ta tradycja powinna być zachowana. Od hakamy i ćwiczeń z bokenem zaczynając, a na nazwach technik kończąc. Skoro nie mam kasy na wyjazd do Japonii, to przynajmniej na macie chcę coś z tego kraju mieć.
WIęc jak dla mnie aikido jak najbardziej jest japońską sztuką walki, i taką ma pozostać. Howgh.
Napisano Ponad rok temu
a i pisalem o Yokovcie a nie o Fujicie.
A kultura japonska to inny obszerny temat.
Coś ci się chyba trochę tego....., Yokota wywija patykami że miło popatrzeć a właśnie Fujita na drewno tylko z daleka spozierał.
Ale nadal nie wiem co odpowiedzieć na pytanie dlaczego akurat aikido a nie szczypiorniak albo zapasy. I czy aikido ćwiczone w wielu miejscach w Polsce i w Europie to nadal japońska sztuka walki, czy też psychoterapia grupowa i aikirobik z egzotycznie( z japońska) brzmiącą nazwą? :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Napisano Ponad rok temu
I czy aikido ćwiczone w wielu miejscach w Polsce i w Europie to nadal japońska sztuka walki, czy też psychoterapia grupowa i aikirobik z egzotycznie( z japońska) brzmiącą nazwą?
No ja nie mooooge --- jak mawial kolega Milano -- to ja prosze Panstwa wysiadam.
Co to sie porobilo przez te ostanie pare lat :wink: :?
Napisano Ponad rok temu
Coś ci się chyba trochę tego.....,
fakt.. moglo.. starosc nie radosc a mlodosc tez nie uciecha. Byl żołty (na pewno) usmiechniety i pamietam tłumaczke , ktora ledwo co umiala japonski.. uczestnicy stazu jej podpowiadali. Jakis gosc przy wejsciu na mate sprzedawal piwo .. to pamietam.
Dlaczego aikido? nie wiem. bo tak i juz. Nie ciagnelomie do karate, judo , czy boksu.. bo nie.. poszedlm na aikido jak tylko moglem na 2 roku studiow i tak zostalo.
No i to trzecie.. pisalem juz o tym wiele razy, dopoki nie zmieni sie sposob nauczania aikido, dopoki nie zmieni sie sposob prznawnia prawa do prowadznia treniegow w Pl, nic sie nie zmieni, a bedzie gorzej.
i do tego czasu aikidocy bedą narazeni na strary i finasowe ( wyjazd na staz , ktoryniczego nie daje i sensej ,ktory niczego sensownego nei nauczy), i moralne ( aa aikido , widzialem , raki balet z kijami itd.itp)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zaufanie do samego siebie.
- Ponad rok temu
-
Staż w BUDOJO
- Ponad rok temu
-
infekcje!!!
- Ponad rok temu
-
tatami ścierami :-)
- Ponad rok temu
-
aikidoka na wesoło
- Ponad rok temu
-
Codzienny trening.
- Ponad rok temu
-
Egzaminy.
- Ponad rok temu
-
hakama
- Ponad rok temu
-
Słownik przebojów frazeologicznych moderatora
- Ponad rok temu
-
Jest taki koles u nas w Berlinie...
- Ponad rok temu