dzis mialem nieciekawa sytuacje wracajac z uczelni. Wsiadam sobie do autobusu, ogolnie jest milo, odkladam torbe, patrze w bok, a jakis koles ma reke przykryta czarnym materialem i starej kobiecie w torebce grzebie. Najpierw podnioslem (dosc szybko) ten czarny material (by miec pewnosc

Ale i tak czuje sie zle. Czy powinienem inaczej zareagowac ? pozatym nie chcialem sie bic, gdy jest pelny bus ludzi. Czesto na ulicy czuje taki "stresik", wahanie przed mocniejszym udezeniem kolesia.... Macie na to jakies rady ? Ale nie w stylu "Musisz mocniej przyp....", tylko jak sie tego wyzbyc ? wiecej sparringow, czy co ?
Pozdro i sorry, za dlugi tekst