pobicie pod szkołą
Napisano Ponad rok temu
Spotkała mnie dzis troche zaskakujaca sytuacja ... wychodze ze szkoły (oczywiscie ide z plecakiem,z workiem na budy ) nagle ktos mnie popycha i spadam na ziemie (byl lod tak ze wiadomo)szybko wstaje odwracam sie , napoczatku myslalem ze to jakis zart albo jakis kolega z klasy ... ale odwracam sie i automatycznie dostalem strzała w twarz (zdarzylem sie przyslonic i dostalem w miare lekko) mimo to poszla krew z nosa , troche bylem szokniety bo tak nagle szybko zrzucilem plecak i ide na goscia (on juz byl przygotowany bez plecaka,bez zadnego worka na kapcie,nawet kurtke zdjol) no ale mimo to dostał 3 strzaly w twarz rzucil sie namnie przytrzymalem go troche na ziemie chcial mnie przydusic tez mu sie nie udało (caly czas dosyc mocno idzie mi z nosa krew...) noi wreszcie gosciu sie odemnie szarpnal i poszedl straszac mnie "nastepnym razem"
Najlepsze jest to ze goscia nieznam nie wiem oco mu chodziło . Zaatakowany zostałem od tyłu czyli niewidzialem co sie dzieje kto atakuje i lezalem na ziemi . Mi sie dalej lala z nosa krew , wiec do domu nie szedłem poszedlem do szkoly dostałem jakas wate noi zaczely sie wypytywania co gdzie kiedy jak itp.
Powiedzialem wszystko pokolei noi jutro dalsze wyjasnienia u dyrekcji.
Przyjechał po mnie rodzic pojechałem do domu i odrazu moja mama do jego rodzicow, nie bylo go wdomu.Pozniej oni zadzwonili do nas i usłyszalem bardzo ciekawa rzecz - gosc mysli ze JA włamałem mu sie do komputera, z nikim mnie nie pomylil , ja mowie ze nic otym niewiem i to wszystko da sie wyjasnic dzwoniac do firmy internetowej (jest on w tej co ja) Rozmawialem tez z jego ojcem - owy pan powiedzial mi ze jesli to ja zrobiłem to zebym sie nie zdziwil jak dostane drugi raz - ja mowie oK od tego juz jest policja - on mi na to ze Policje ma w d*** i zebym go policja nie straszyl. Dzwonie do firmyy od net'a goscie mowia ze to NIEMOZLIWE bo on jest w innej podsieci i nie ma wogole polaczenia.Dzwonie do ojca goscia mowie jaka sytuacja a on mi na to ze jego zdanie firmy internetowej nie obchodzi i on swoimi sposobami to wyjasni...
Opisałem sie troche mam nadzieje ze ktos to przeczyta
i mam takie pytania - czy ktos z Was mial podobna sytuacje ze ktos go od tylu na lod albo na ziemie?
czy jest wogole mozliwosc obrony w takiej sytuacji jak gosc przygotowany a ja z torbami ??
jak myslicie co powinienem zrobic? isc mu jeszcze przy********* czy wyjasnic to u dyrekcji i ewentualnie na policji
co myslicie o zachowaniu ojca goscia?
Teraz mi powiedzcie co robic - nie bolal mnie ten cios , tylko farba z nosa niesamowicie ... byla to dlamnie nowa przygoda poniewaz dlugo trenuje ale bic sie nie bilem ze trzy lata .
Teraz bede mial prezz najblizszy czas albo na zawsze zostanie obawa przed kims z tylu ... niewiem czy zaczac nosic sprzet i wyciagac go wszkole i spowrotem jak bede wychodził czy juz sam niewiem .
Jak ktos to wszystko przeczytał - dzieki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sam uwazam ze przez dyrekcje nic nie osiagniesz. Wpierdol mu raz a pozadnie. Jak sie zasloni kumplami to przyjdz ze swoimi.
Ostatecznie zawsze zostaje policja. Ale z postepowaniami sadowymi to jest srednio..
Co do sprzetu to moze nie jest to glupi pomysl? Albo gaz - dostanie w oczy pieprzowym i potem pare strzalow i kopow to moze sie oduczy atakowac z zaskoczenia.
Problem z workiem mozesz rozwiazac bardzo prosto - nie zmieniaj butow w szkole :-)
Tak dostalem kiedys z partyzana prosto w oko. Bolalo..i mam takie pytania - czy ktos z Was mial podobna sytuacje ze ktos go od tylu na lod albo na ziemie?
Napisano Ponad rok temu
Najlepsza obrona jest atak..dziwne to jak piszes ze dlugo trenujesz to sam powinienes wiedziec co masz robic dostales strzala ok poszla farba z nosa ok, ale po to cwiczysz zeby walczyc potem jak ktos cie atakuje to walcz a nie bron sie tylko cieszac sie ze nic ci nie zrobil, a on jeszcze odchodzi jakby nigdy nic. Piszesz ze nie biles sie przez 3 lata, to co na treningach sparingow nie masz??
Napisano Ponad rok temu
mam sparingi mam ...dziwne to jak piszes ze dlugo trenujesz to sam powinienes wiedziec co masz robic dostales strzala ok poszla farba z nosa ok, ale po to cwiczysz zeby walczyc potem jak ktos cie atakuje to walcz a nie bron sie tylko cieszac sie ze nic ci nie zrobil, a on jeszcze odchodzi jakby nigdy nic. Piszesz ze nie biles sie przez 3 lata, to co na treningach sparingow nie masz??
napisałem ze odrazu sie zaczełem bronic uderzyłem go 3 razy w twarz potem troche szarpania jeszcze kop w brzuch i odszedł
ale jak mowie to było naprawde z zaskoczenia
Dr Prozac
1.wpierdole mu wtedy on pojdzie do dyrekcji
2.a jesli nie mam kumpli takich co by mu wpieprzyli to co ?
3.wlasnie gaz czy moze nunchaku drewniane ? dostanie raz w leb tez go zaboli ...z gazem tez jest tak ze potem ja sie bede tlumaczyl z uzycia go
4.no jak dostales w oko domyslam sie ze bolało - ja sie troche zasłoniłem mimo to wrazliwy nos i krew poszła
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
heheehehheeh sadzisz ze jak mu pierodlniesz w leb nunczakiem to nie pojdzie do dyrekcji?? Jesli byles w szkole ( a pisales ze byles i brales cos tam do nosa) to wiedza jaka jest sytuacja. Najebiesz mu i powiesz ze znowu cie zaatakowal.proste:)1.wpierdole mu wtedy on pojdzie do dyrekcji
2.a jesli nie mam kumpli takich co by mu wpieprzyli to co ?
3.wlasnie gaz czy moze nunchaku drewniane ? dostanie raz w leb tez go zaboli ...z gazem tez jest tak ze potem ja sie bede tlumaczyl z uzycia go
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i bede mial tak jak on teraz - 15 osob widzialo sytuacje on zaczol on bedzie mial przejebane - jak mowie musial bym go spotkac sam w jakims miejscu lub zaczaic sie na niego tam gdzie bede wiedzial ze on ebdzie samNastępnym razem Ty czekaj na niego pod szkołą ze zdjętą kurtką, plecakiem i odrzuconym workiem na buty, i tak samo wpierdolmu z zaskoczenia, tak jak on to zrobil, bedzie mial nauczke. :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do uzycia gazu to nie ma gadania - w samoobronie.
Zrob taki numer ze jak zadzwonisz do jego ojca i on powie cos w tym stylu ze jeszcze dostaniesz itp to nagraj to wszystko na dyktafon. Bedzie dowod. Przeprowadz tak rozmowe zeby sie bardziej wkopal - wiesz na wszelki wypadek..
Co do kumpli to czy on ich ma? Tak czy owak mysle ze jak obskoczy pozadny wpierdol to sie oduczy. Co nie znaczy ze odrazu masz go bic. Ale jak znowu bedzie zaczynal to bez litosci.
Napisano Ponad rok temu
teraz bede ostrozniejszy i patrzyl za siebie
co mnie nei zabije to mnie wzmocni
ale tak czy tak nikomu nie zycze takiej sytuacji ze jestes z ciezkim plecakiem workiem z butami i masz sie lac na lodzie
Napisano Ponad rok temu
po pierwsze to nie pytaj sie jak sie obronic w danej sytuacji. ty doskonale to wiesz. przeciez to zrobiles. troche krwi to nic wielkiego a przeciez doprowadziles do tego ze tamten uciekl. wiec wygrales. i to zaczynajac w bardzo trudnej sytuacji. takze gratulacje. nie rozkminiaj co z tym zrobic teoretycznie bo to bez sensu. na partyzanta jedyna obrona to odruchy a potem to juz to co na treningu. dobrze sie zachowales i koniec.
co do problemu to naprawde mnie posluchaj:
powiedz ojcu wszystko i dokladnie. powiedz ze ojciec tamtego typa smial sie z policji i ze cie straszyl. powiedz ze nic nie masz wspolnego z zadnym wlamywaniem i ze to jakas wymyslona bzdura. ojciec ci pomoze, zaufaj mi. gdybym to ja byl twoim ojcem to bym poszedl z ta sprawa do dyrektorki i zarzadal jakiejs reakcji. jakby mieli opory to bym im zrobil awanture. poza tym przez jakies 2 tygodnie bym cie poodwozil do szkoly ot tak na wszelki wypadek. no i oczywiscie bym zadzwonil do tego ojca i powiedzial mu co mysle o grozeniu mojemu dziecku. jesli tak sie nie stanie to po prostu popros ze dwoch kumpli o to zebyscie sie jakos razem zgrali po szkole na powroty do domu. gosciu co prawda na 95% nic nie zrobi, zwlaszcza jak dostanie w szkole nagane, ale strzezonego pan Bog strzeze. w zadnym wypadku nie spuszczaj mu lania.
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem bez sensu jest stawianie zycia do gory nogami tylko dlatego ze jakiemus idiocie sie cos uroilo...
Napisano Ponad rok temu
Koniec teoretyzowania - zycze powodzenia i gratuluje obrony.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
po wezwaniu na policje w tej sprawie na 100 prc rura mu zmieknie bo o karę za grożby nie trudno a kto chce byc karany w dzisiejszych czasach ?
uważam to za lepsze wyjscie niz dyrakcja bo:
1)dyrekcja i tak nic nie zrobi
2) wyjdziesz na podpierdalacza a przeciez na to co zrobi ojciec nie masz wpływu a to on poszedł na gliny wcale sie ciebie nie pytajac.
mysle ze ojciec jakos to zniesie;))
powodzenia.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
pif paf w plecy (filmik)
- Ponad rok temu
-
Jak obronić się na śliskiej nawierzchni??
- Ponad rok temu
-
Kastracja zamiast kary smierci?
- Ponad rok temu
-
Zabójstwo 13 -latka
- Ponad rok temu
-
samoobrona...
- Ponad rok temu
-
Bić się czy nie?
- Ponad rok temu
-
Jaką broń zabrać?
- Ponad rok temu
-
akcje w sylwestra
- Ponad rok temu
-
Podawanie ręki jako forma rozpoczącia ataku
- Ponad rok temu
-
Honor na ulicy
- Ponad rok temu