Skocz do zawartości


Zdjęcie

Siłownia, "bryśki" vs fighter


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter
Dokladnie tak Combat! Faktem, ze prawdopodobienstwo walki bez rekawic zwieksza ryzyko urazu dloni. Ale napewno to ryzyko jest znacznie mniejsze dla boksera z jego timingiem, wyczuciem i precyzja niz dla jego oponenta. A jesli komus sie wydaje, ze bokser w swoim arsenale obron ma tylko bloki, zbicia i przyjmowanie ciosow na garde, zbudowana z rak "uzbrojonych" w rekawice, to ja pozostawiam to bez komentarza.
Pozdrawiam
K_P
PS. Irytuje mnie tez nieustanne podnoszenie i jakies chorobliwe faworyzowanie - roli "nieustajacego" sparingu w procesie szkolenia piesciarza! Gdy w rzeczywistosci jest to jego ostatnie ogniwo, i jest to oczywiste dla kazdego, kto sie zetknal z piesciarstwem, w jego klubowym, a nie "podworkowym" wydaniu. Ale coz... Widocznie tak musi byc.
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter

Dokladnie tak Combat! Faktem, ze prawdopodobienstwo walki bez rekawic zwieksza ryzyko urazu dloni.


kiedys sparowalem troche z rosjaninem z Kazachstanu ktory byl podobno mistrzem kazachstanu mlodzikow do lat 16, jak sparowalismy mial 21. i zalozylem helm z krata wychodzac z zalozenia cobym za duzo nie dostal (naczytalem sie historii na vortalu :) ) i mielismy rekawice do vale tudo i skonczylo sie tak ze Rosjanim uszkodzil sobie kciuk o krate kasku kiedy uderzal hakiem na glowe a ja zrobilem niepelny unik glowa (zachaczyl o krate) kontuzja byla dosc bolesna i wynikala z jego ustawienia dloni tak jakby wciaz mial je w rekawicy bokserskiej... on w nie bardzo potrafil zacisnac piesc tak bo karatecku :)
  • 0

budo_thanes
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 495 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sigil

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter
Dobra, fajny temat o bokserach i rękawicach, tylko co on robi w taekwondo ??!! Na wasze rozwodzenia, na pewno są rozwiązania w dziale dotyczącym boksu, muai i kicka.
  • 0

budo_chriser00
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 774 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter

Dokladnie tak Combat! Faktem, ze prawdopodobienstwo walki bez rekawic zwieksza ryzyko urazu dloni.


kiedys sparowalem troche z rosjaninem z Kazachstanu ktory byl podobno mistrzem kazachstanu mlodzikow do lat 16, jak sparowalismy mial 21. i zalozylem helm z krata wychodzac z zalozenia cobym za duzo nie dostal (naczytalem sie historii na vortalu :) ) i mielismy rekawice do vale tudo i skonczylo sie tak ze Rosjanim uszkodzil sobie kciuk o krate kasku kiedy uderzal hakiem na glowe a ja zrobilem niepelny unik glowa (zachaczyl o krate) kontuzja byla dosc bolesna i wynikala z jego ustawienia dloni tak jakby wciaz mial je w rekawicy bokserskiej... on w nie bardzo potrafil zacisnac piesc tak bo karatecku :)


Wlasnie to jest glowny problem bez rekawic zaciskanie piesci ja zaczalem ostatnio bez rekawic worek robic i przyzwyczajenie juz za duze jest
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter
Tomasz to zaden argument. To moze sie przytrafic kazdemu. Sam cwiczylem kyokushin, w ktorym jak wiadomo nie uzywa sie rekawic, a rece sa dosyc "zahartowane". Mimo tego tak ja, jak i dziesiatki moich kolegow nie raz mielismy pouszkadzane dlonie. A znam takie przypadki, ze niektore kontuzje byly tak ciezkie, ze spowodowaly zakonczenie kariery.
K_P
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter

Tomasz to zaden argument. To moze sie przytrafic kazdemu. Sam cwiczylem kyokushin, w ktorym jak wiadomo nie uzywa sie rekawic, a rece sa dosyc "zahartowane". Mimo tego tak ja, jak i dziesiatki moich kolegow nie raz mielismy pouszkadzane dlonie. A znam takie przypadki, ze niektore kontuzje byly tak ciezkie, ze spowodowaly zakonczenie kariery.
K_P


zaraz jaki argument 8O ja nic nie pisalem ze to jakis argument, ot przydarzyla sie taka historia i jest to tylko raczej ciekawostka ktora potwierdza Twoja teorie ja bron Boze nie mowie ze przez to zawodowi bokserzy nie maja szans na ulicy czy co :!:
ja jestem moze lekko nawiedzony ale normalny :)
  • 0

budo_cwaniaq
  • Użytkownik
  • Pip
  • 17 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter
[quote name="Thanes"]Po pierwsze to nie sądzę by jakikolwiek psychol chodził dwa razy dziennie na siłownię. Każdy kto choć trochę posmakował kulturystyki wie, że mięśnie po treningu rosną (dla tego np. Nie robi się codziennie tych samych ćwiczeń). Jak to jest prawdziwy :paker" to pewnie miałby tak rozbudowany trening, że siedziałby w siłowni po 3 godziny, a nie wierzę, by dwa razy dziennie po trzy godziny wytrzymać na siłce.quote]
Jakoś Pudzianowski wytrzymuje taki trening. ;]
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Siłownia, "bryśki" vs fighter
W rzeczywistosci trening kulturystyczny im jest krotszy tym... lepszy. A miesnie nie "rosna" w czasie treningu, ale po nim. I jest to wypadkowa wielu czynnikow - m.in. stosowanych obciazen, diety, supelmentacji i regeneracji, w koncu wrodzonych predyspozycji.
I rzeczywiscie wielu zawodnikow dzieli swoj trening na dwie krotkie sesje (czasami po 45 minut, plus rozgrzewka), na ktorych cwicza dwie rozne grupy miesniowe. Jest to sensowne. Pozwala wypoczac. Ma wade. Trzeba na to dodatkowego czasu.
Na treningu Pudzianowskiego nie znam sie. I chyba nie chce sie znac i raczej nie chce propagowac uprawianego przez niego sportu. Bo w sporcie, zawsze mnie interesowaly - Sila, sprawnosc, piekno. Z tych rzeczy ten "sport" ma tylko sile, ale i te do momentu do ktorego jego adeptom nie zamknie sie "suplementow" na klodke. Bez nich beda juz kims innym.
Ale znam odrobine sie na treningu w ogole i wiem, ze np. w poczatkowej fazie zawodnik, w pierwszym mikrocyklu moze cwiczyc nawet do osiem godzin dziennie (oczywiscie bardzo malymi obciazeniami, duze objetosci treningowe) i trwa to jakies... 10 dni. Pozniej przechodzi do innych faz budowania formy i cwiczy znacznie krocej. Oczywiscie jakis "poczatkujacy" wyczyta, ze wlasnie jakis sportowiec XY robi cos takiego i glosi to wszem i wobec. Malo tego - niektorzy uwazaja, ze tak nalezy cwiczyc caly rok i robia to!
Poza tym porownywanie sie z jakims sportowcem zawodowym nie ma zadnego sensu. We wspolczesnym sporcie na szczycie mozna byc dwa, trzy sezony - i temu podporzadkowany jest trening sportowca, musi w tym czasie z siebie i swojej dyscypliny wycisnac wszystko co sie da. Oczywiscie nie odbywa sie to bez szkody dla zdrowia, o czym swiadcza nagle i szybkie zgony wielu atletow, ktorzy kariere sportowa zakonczyli ledwie "wczoraj".
Parafrazujac - Wiedza Was wyzwoli! A koks talentu nie czyni!
K_P
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024