to smutne, jesli w czyms nie ma innej tresci (mam na mysli sztuke
walki ( ) jak aikido), to trescia staja sie nadete troszku ideologie. O terapeutycznej roli, kazdy rzut (Szczepan) urasta w Towoich wypowiedziacz niemalze do rangi symbolu!! o tym jakie to madre i jakie glebokie...
A wiecie ze to bełkot jest??? sztuka walki bez walki, cwiczenia fizyczne, dla samych cwiczen, piekna sztuka dla sztuki (Co w tym pieknego to nie wiem??), pozostaje wiec ta "pseudofilozofia", no bo cuz, trzegos sie trzymac trzeba....
Że ideologie są nadęte? OFKOZ taka ich cecha. Dlatego trza z umiarem bo sie przegiecia robią...
sztuka dla sztuki i cwiczenia fizyczne - no tu to kazdy robi co lubi, i faktycznie, większość aikidoków to nie "fajterzy", przynajmniej tych co spotkałem. Aikido to produkt niszowy, przeznaczony na konkretny rynek, że sie tak wyrażę.
Że nie widzisz celu w "sztuce dla sztuki" - wolna wola, rzecz gustu. Po co sklejać samoloty? hodowac rybki i takie tam?