średniowieczna walka bronią
Napisano Ponad rok temu
Generalnie z tą utraciężką bronią średniowiecza to spora mitologizacja. Jakby była ciężka to by nią nie walczono bo by się do tego nie nadawała. Dobry długi miecz ważył poniżej 1kg.
Acha. Koncerz mógł przebić pancerz kolczy ale napewno nie dałby rady kolczej zbroi, bo ta była prawdziwym czołgiem służącym do turniejów. Zbroja kolcza to pełne blachy mające miejscami nawet 9mm grubości. Można sobie kilka obejrzeć na dworze Artusa w Gdańsku. Popularna kolczuga to pancerz kolczy.
Pozdrawiam
Peruk
Napisano Ponad rok temu
pytalem nie bez powodu, ktoś, kogo kiedyś znałem nosił nazwisko jak podpis pod Twoimi wypowiedziami i też lubił noże.
Napisano Ponad rok temu
Dobry długi miecz ważył poniżej 1kg.
Peruk niemowimy o rapierach. "Poltoraki" wazyly troche ponad 1 kg, pomysl gdyby wazyly ponizej 1 kg to po co komu taki lekki miecz do trzymania oburacz. Walka takim mieczem bazowala wlasnie na zadawaniu poteznych uderzen wiec waga miala duze znaczenie. Walczacy takim mieczem w szyku przypominal troche snajpera, trzymal sie z boku i tylko wylapywal okazje zeby uderzyc z duza sila tych ktorzy sie za bardzo wychylili z szeregu albo dali podejsc. Oczywiscie walczyli rowniez w 2 szeregu ale to bylo miejsce bardziej dla zolnierza z drzewcowka.
Napisano Ponad rok temu
Przykro mi ale na pewno to nie byłem ja.O nozach zaczełem gadać niedawno.Ale może mnie zaskoczysz?
Karol Przybysz
I jak?
Bywajcie
Przybysz
Napisano Ponad rok temu
[/quote]Walka takim mieczem bazowala wlasnie na zadawaniu poteznych uderzen[quote]
A skąd takie dane?
Bo przeglądając traktaty spotykam się raczej z przewagą sztychów. Proponowałbym nie powoływać się na P.Zabłockiego jeśli chodzi o walkę mieczem.
[/quote]Walczacy takim mieczem w szyku przypominal troche snajpera, trzymal sie z boku i tylko wylapywal okazje zeby uderzyc z duza sila tych ktorzy sie za bardzo wychylili z szeregu albo dali podejsc. [quote]
Przepraszam ale chyba sie pogubiłem. Czy my mowimy o współczesnym reenactingu czy o szrmierce historycznej. Bo jeśli to pierwsze, to wybacz ale półtorak wogóle nie służył do walki w szyku. Do tego były jedynki + tarcza, obuchy + tarcza i broń drzewcowa z tyłu.
Półtorak był typową bronią dla konnego wojownika.
[/quote]po co komu taki lekki miecz do trzymania oburacz.[/quote]
Jak sama nazwa wskazuje półtorak nie był zawsze używany oburącz.
Pozdrawiam
Peruk
Napisano Ponad rok temu
Przepraszam ale chyba sie pogubiłem. Czy my mowimy o współczesnym reenactingu czy o szrmierce historycznej. Bo jeśli to pierwsze, to wybacz ale półtorak wogóle nie służył do walki w szyku. Do tego były jedynki + tarcza, obuchy + tarcza i broń drzewcowa z tyłu.
Półtorak był typową bronią dla konnego wojownika.
haha zapomnialem ze poltorka kroili chleb sory
stary poczytaj troche. Konny z poltorka to jest najlepsze ogladajac Wiedzmina niemysl czasem ze wszystko co tam sie znajduje jest ze sredniowiecza wziete
Jak sama nazwa wskazuje półtorak nie był zawsze używany oburącz.
tak tylko idiota trzymal w bitwie ciezki miecz jedna reka i tak walczyl. Napewno byl bardzo skuteczny jesli wogole mogl sie nacieszyc mieczem w rece a jesli mu nawet zostal w garsci to i tak ramie by mu juz uschlo po kilkunastu uderzeniach bez jaj
Pozdrawiam
Lukew
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ps. dziwnym trafem znalezione zostaly w wykopaliskach na dawnych polach bitew, ktos musial je tam kiedys podrzucuc
Pozdrawiam
Lukew (Chorągiew Ziemi Górnośląskiej)
Napisano Ponad rok temu
po pierwsze Zablocki to szabla
Nie tylko. Popełnił też dosyć nieudolną publikację na temat szzermierki średniowiecznej. Pisał w niej właśnie o potężnych przełamujących cięciach.
stary poczytaj troche. Konny z poltorka to jest najlepsze ogladajac Wiedzmina niemysl czasem ze wszystko co tam sie znajduje jest ze sredniowiecza wziete
Argument trochę poniżej poziomu.
tak tylko idiota trzymal w bitwie ciezki miecz jedna reka i tak walczyl
Tylko idiota zabierał do bitwy broń która była zbyt ciężka by sprawnie nią manewrować. Jak to jest że miecze uznanych w polsce i na świecie płatnerzy są lekkie?
Pozdrawiam
Peruk
Napisano Ponad rok temu
co do wagi mieczy poltorarecznych polecam:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ps. dziwnym trafem znalezione zostaly w wykopaliskach na dawnych polach bitew, ktos musial je tam kiedys podrzucuc
Pozdrawiam
Lukew (Chorągiew Ziemi Górnośląskiej)
No i fajnie. Znalazłeś linka do strony. A pokusiłeś się o wyciągnięcie wniosków? Większośc głowni ma kończyste ostrza co ewidentnie predestynuje je do sztychów.
Pozdrawiam
Peruk
Napisano Ponad rok temu
Bo czhybaśmy się w tym offie zagalopowali nieco.
Pozdrawiam
Peruk
Napisano Ponad rok temu
Pozwole sobie wtrącić 3 grosze, być może pozwoli to na dogłębniejsze skupienie się w tej materii a może zostanie to potraktowane jako mała dygresja. We see!
A więc... w średniowieczu, zakladając za dokładny okres wiek XIV, szermierka w pewnych kręgach kulturowych oraz tradycji zostala podzielona na walkę Blossfechten (czyli walkę bez opancerzenia) oraz Harnischfechten (walkę w opancerzeniu); w kontekstach pojedynków (Kampfechten), walki zabawowej (in schimpfe) czy "walki na poważnie" (In Ernste). Każdy z tych dwóch podziałów różniła się nie co, chociaż do każdej aplikowane te same fundamenty. W walce Blossfechten prawdopodobieństwo odniesienia ran bylo znacznie wyzsze jak w Harnisfechten jednak w tej pierwszej dominowaly 3 rodzaje obrażeń: Uderzenie, pchnięcie oraz cięcie i każde z nich mogło być stosowane bez większych problemów dla wprawnego szermierza. W opancerzeniu sprawa miala sie juz troche inaczej. Uderzenia nie zdawaly egzaminu, cięcia tym bardziej. Trzeba bylo polegać na pchnięciach chociaż i te równierz należalo wykonywac w odpowiedni sposób. Jak już ktoś wyżej napisał, były to słabe miejsca pancerza takie jak: szczeliny, wizury, mogło to być również miejsce w którym blacha była bardzo cieńka. Prowadzone są cały czas badania nad tego rodzaju kwestiami.
Co do sztyletu i reverse Grip lub jak to jest przytoczone w średniowiecznych traktatach Ice Pick (sopel lodu). Należy zdać sobie sprawę iż wtedy nie można było polegać na półsrodkach. Atak - było to w dużej mierze jedno, zdecydowane, silne pchnięcie w którym zakładano, że uśmierci sie oponenta odrazu. Innym sposobem trzymania sztyletu byl sword grasp (chwyt mieczowy). I TYLKO te DWA sposoby trzymania zostaly odnotowane w większości średniowiecznych traktatów. Należało by jeszcze zwrócić na strój wierzchni tamtych ludzi. Nie były to jak obecnie, welniane sweterki robione przez Nasze babcie na drutach, czy troche lepsze i droższe bluzy sportowe. Material był bardzo solidny, sposób tkania bardzo mocny... nie będę sie zagłebial w rodzaje lniane, wełniane etc etc. Tak zrobione Dublety, czasami kilku warstwowe cieżko było przekuć lekkim pchnięciami (jakby od niechcenia). Przez co należalo wykonać zamaszysty, silny, zdecydowany ruch ręką aby efektywnie wykonać pchnięcie. Może na dzisiaj starczy, bo jest już późno i nie chce mi się wiecej pisac.
Mam tylko nadzieje, że udało mi się komuś pomoc! a może nie?!
Pozdrawiam!
(P.S Mizerykordia to troche błędna nazwa, już bardziej pasuje Puginał jednak i to nie tłumaczy wszystkiego)
Napisano Ponad rok temu
całuski, cukierki, ciasteczka!
Napisano Ponad rok temu
Do wypowiedzi kolegów, dodam jeszcze, że ten "sztylet" to czasem było ustrojstwo bez ostrza o czworąktnym przekroju (bo takie rany groźniejsze były) Ma to jakąś specjalną nazwę, pewnie WAR albo Chris wiedzą
Sztylety średniowieczne miały w ogóle w większości grube i kończyste głownie o przekroju rombowym, jak i późniejsze renesansowe puginały. Ten o który Ci chodzi to najprawdopodobniej renesansowy puginał włoski zwany sztyletem :-) (stiletto) o trój- lub czworograniastej głowni, często posiadającej liczne strudziny i perforacje, cały żelazny, z toczonym profilowanym chwytem i krótkim jelcem.
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
całuski, cukierki, ciasteczka!
Hmmm
Czy mnie się to z czymś kojarzy?
Nieeeeeee wydawało mnie się ani chybi
Pozdrawiam
Peruk
Napisano Ponad rok temu
Uwaga sluszna, ale na rysunkach w tej ksiazce wystepuja kolesie ubrani tak:
Ale to niczego jeszcze nie przesadza
Mnie sie cos wydaje, ze to nie jest sredniowieczna miniatura...
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
Jest to jeden z rysunków "Fechtbuch aus dem Jahre 1467" - Hansa Talhoffera
Pozdrawiam!
O, dziekuje za informacje.
Ale... 1467.. takie tam sredniowiecze... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
niestety w kwestii periodyzacji nigdy nie było i nie będzie porozumienia między historykami. A z tego co pamiętam z wykładów to podawano nawet rok 1502 jako koniec wieków średnich. Niestety nie pamiętam co to było za wydarzenie lub zjawisko!
Jeśli myśląc logicznie to przeistoczenie jednej epoki w drugą siłą rzeczy musiało odbywać się w procesie trwającym kilka lat. Należy pamiętać o tym, że podział na te epoki został wprowadzony przez osoby, które nie żyły w tych czasach i ich argumenty nie zawsze się pokrywają. Dla mnie ustanawianie jednego okresu za schyłek i początek kolejnej jest bez sensu. I jest poprostu niemożliwy. A wracając do sensu stricto czy Talhoffer i jego dzieło jest średniowieczne czy też nie... uważam że mieści sie on w ramy dat uwzględnionych przez historyków jako okres średniowiecza!
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Po tym przydlugim wstepie przejde do konkluzji o Talhofferze. Mozna oczywiscie jego traktat uwazac zarowno za dzielo sredniowieczne jak renesansowe, w zaleznosci po pierwsze od tego, co uwazamy za cechy specyficzne dla tych okresow, a po drugie od tego, czego szukamy w samym owym zrodle. Jak mowie, nie znam sie za bardzo na historii wojskowosci, wiec nie jestem w stanie odniesc sie do tresci tego traktatu, lecz jako historyk z wyksztalcenia troche wiem chyba o ogolnych prawidlach podchodzenia do zrodel. Poniewaz w mej pracy mam zaciecie historyczno-literackie, ktore sprawia, ze w specyficzny sposob podchodze do kwestii kodykologicznych, jak rowniez z paru innych powodow po tym co widzialem na zamieszczanej reprodukcji bardziej sklonny jestem widziec w nim dzielo renesansowe, ale z powodow wyzej wymienionych nie wydaje mi sie aby byl to powod do sporu. Ufff, ale sie rozpisalem, nie ma to jak dobrze zaczac nowy rok na vortalu. Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jidai Koshirae
- Ponad rok temu
-
Pytania o Lublin
- Ponad rok temu
-
Dog Brothers
- Ponad rok temu
-
Trzepanie dywanu...
- Ponad rok temu
-
Historia Kija "krótkiego"
- Ponad rok temu
-
Bila- broń 21 wieku:)
- Ponad rok temu
-
Naginata
- Ponad rok temu
-
kendo na olimpiadzie
- Ponad rok temu
-
iai obi
- Ponad rok temu
-
KATORI SHINTO RYU/AIKIBUDO
- Ponad rok temu