Naginata
Napisano Ponad rok temu
samurajem. w szkole Katori Naginata jest trzecia po mieczu i bo uczona bronia.Wychodzono z zalozenia ze trzeba poznac bron jaka posluguje sie przeciwnik zeby mozna bylo go pokonac.Ciekawi mnie czy sa inne szkoly miecza w ktorych uczy sie naginata.Sa szkoly ktore ucza tylko tej jednej broni,moze jest na foru ktos kto spotkal sie juz z takimi szkolami.
Napisano Ponad rok temu
Wiesz, na seminarium iaido w czerwionce w czerwcu 2003 było też równoczesnie seminarium naginata. Na to seminarium(naginata) przyejchali też pasjoanci kendo. Znajomy postanowięł sprawdzic jak to jest z tą naginatą. Jego stwierdzenie :
"Krążysz wokultakiego kolesia z naginatą jak sęp przez pół godziny i keidy wydaje ci sieże udał oci się wbić to jest juz twój koniec "
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
musi sie namachac za to szermierz dopiero musi sie pilnowac. To
bardzo szybka i skuteczna bron.Glowna przewaga to dystans jaki tworzy osadzone na sztorc ostrze.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie. Dlatego też główna siła broni drzewcowych to dysproporcja długości i ich pełne wykorzystanie możliwe jest tylko w szyku. Ten element jest wspólny praktycznie dla wszystkich kultur i czasów. A indywidualne walki bronią drzewcową to tylko pewien folklor i bardziej sztuka dla sztuki. Tym niemniej bardzo ładna czasami. Zwłaszcza w wykonaniu maleńkich, uroczych Chinek
Tak się składa, że naginatą nie walczono w szyku. Nie używano jej na żadnym polu bitwy ani nic w tym rodzaju. Raczej nie używano jej jako broni przeciwko konnicy. Na konnice klasyczne używano piki (yari). Naginaty właśnie używano do pojedynczych potyczek. Na wszystkich obrazach, jakie się zachowały z dawnej Japonii możemy zauważyć, że z naginatą nie biegali po polach walk. Tylko z piką, mieczem i łukiem. Za to z naginatą przedstawiano przeróżnych strażników. Kobiet nie wysyłano do walki, ale kiedy posiadłość został zaatakowana dawano im naginaty do łapek żeby broniły majątku. Żeby się obronić przed naginatą trzeba być naprawdę dobrym szermierzem. Zgadzam się, że naginata nie może sobie pozwolić na skrócenie dystansu, ale tylko w odpowiednich sytuacjach. Np. Nie może opuścić ostrza całkiem w dół ani dać go daleko w bok. To naginata kieruje walką tak jak w kiju na miecz to miecz wyznacza reguły w największym stopniu. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie. Dlatego też główna siła broni drzewcowych to dysproporcja długości i ich pełne wykorzystanie możliwe jest tylko w szyku. Ten element jest wspólny praktycznie dla wszystkich kultur i czasów. A indywidualne walki bronią drzewcową to tylko pewien folklor i bardziej sztuka dla sztuki. Tym niemniej bardzo ładna czasami. Zwłaszcza w wykonaniu maleńkich, uroczych Chinek
Ha ha sztuka dla sztuki ciekawe , ciekawe ale przedmowca nie poznal technik np. naginaty cecghtej broni i z tad ten post o eststyce chinskiego wykonania...
Nie nalezy zapominac ze z drugiej strony drzewca naginaty mogl znajdowac sie szpikulec......
Dlugos byla rozna nie tylko 2.53 (R. Otake z Katori umiescil w swojej ksiazce jako standardowa)
GrafRamolo napisał
"no tak, a nalezy jeszcze zaznaczyz ze naginata w przeciwienstwie do wielu europejskich broni drzewcowych miala ostra tylko jedna krawedz cododatkowo wprowadza utrudnienia."
Jkaie utrudnienia, ja tam utrudnien nie widze...
Walka naginata nie "zawsze" polega na okreżnych ruchach....
"wiekszosc technik wykonuje sie po luku lb kole" - moze w Twojej szkole , ale nie jest to do konca prawdziwe - wiekszosc - ???? - powiedzialbym ze wiekszosc po linii prostej tak na prawde a ze wydaje sie ze jest to po luku to juz inna historia
Pozdrawiam milosnikow szermierki , zwłaszcza ze szkoły Katori Shinto Ryu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kooniu
Napisano Ponad rok temu
Piekny pojedynek na chyba naginaty (dawno oglondalem pewnosci niemam) jest w filmie "Ukryta Froteca) Kurosawy oczywista.
Piękny pojedynek "naginata - miecz" jest w filmie "Ame Agaru", nakręconym po śmierci wielkiego mistrza Kurosawy ale według jego scenariusza.
W święta leciał ciekawy (z racji tematu) film "Samuraj i kowboje" czy jakoś tak, z Toshiro Mifune. Była tam fajny pojedynek samuraja z indianinem. Ten ostatni miał włócznię. Oczywiście wygrał wielki Toshiro, ale się musiał napracować )
Napisano Ponad rok temu
A widziales gdzies rzeby mifume przegral? :wink:
Ta .... w wspomnianym filmie po udanym pojedynku z czerwonoskórym ginie postrzelony z rewolweru, niestety
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
kendo na olimpiadzie
- Ponad rok temu
-
iai obi
- Ponad rok temu
-
KATORI SHINTO RYU/AIKIBUDO
- Ponad rok temu
-
pistolet
- Ponad rok temu
-
walka palką - trening
- Ponad rok temu
-
Trening noża-Walka nożem
- Ponad rok temu
-
jak wyglada Wasz trening?
- Ponad rok temu
-
Przeglad uzbrojenia i opnacerzenia od IV do XV wieku
- Ponad rok temu
-
Łuk bloczkowy
- Ponad rok temu
-
Co sadzicie o treningu Kali wedlug IKAEF
- Ponad rok temu