487 odpowiedzi w tym temacie

[budo_socjon]

Niezupełnie miałem na myśli dojście i zatrzymanie. Raczej dojście i natychmiastowe (po osiągnięciu pożądanego dystansu) wyprowadzenie ciosu. Popatrz na jakąś karatecką walkę (w shotokanie jest to bardzo widoczne), to zrozumiesz o co mi chodzi. A jak już bedziesz patrzył, to spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wdziałeś kiedykolwiek Aikidokę broniącego się przd tak szybkim uderzeniem. Bo ja widziałem. Kilku. którzy prówowali... Co lepszym udawało się nawet oderwać jedną stopę od ziemi kiedy próbowali wykonać osławione "irimi na podbrodek"

[budo_socjon]

POST USUNIETY januszp

[budo_sodinho]

Tacy co, mają szansę oszukiwać się do końca mają najlepiej, bo mają przyjemne i bezpieczne życie.

Przyjemne, myślę że na pewno, ale czy bezpieczne? Raczej takiej gwarancji nie mają. A rozczarowanie się w tym przypadku może być naprade nieciekawe.

Nigdy nie wiem co odpowiedzieć ludziom, którzy zniechęcając się do aikido z powodu własnej niesprawności, zamiast się usprawnić, ględzą coś o nierealności aikido i o tym, że combat, bjj, krav-maga itp to jest to. A prawda jest taka, że jeśli komuś marnie idzie w jednej sztuce walki, to w innej też marnie sobie radzi.

Wiele w tym przypadku zależy od osobistego podejścia do treningu. To od nas zależy jak bardzo chcemy się nuczyć, ile czasu i wysiłku jesteśmy w stanie poświęcić temu co robimy. Jeśli ktoś przychodzi sobie rekreacyjnie na boks czy kravke to też wielkim fighterem nie zostanie. Z drugiej jednak strony tłumaczenie typu:
"Aikido jest tak cholernie trudne, że tylko najwybitniejsze jednostki, po latach ciężkiego i morderczego treningu mogą się czegoś nauczyć, a wtedy doznają oświecenia, scalą umysł i ciało, i będą niepokonane"
też jest rozbrajające. :wink:

Kurka, no powalają mnie te systemy.

To co miałem napisać? Wyższa prawda? Karma? Natura rzeczy? Siła kosmosu?
System to słówko klucz , do wszystkiego pasuje. A pozatym pamiętaj, że wina nie leży w nas samych, wszystkiem jest winny system. :-) (Matrix? 8) )

Czy podczas ćwiczenia na treningach nie czujecie gdzie można się posunąć i jakie możliwości są do wykorzystania. Kto powiedział że tu aikido się kończy a tu jeszcze jest?

Możliwości jest dużo. Ja na przykład mam bardzo bujną wyobraźnie i wiele mogę sobie wyobrazić. Jest tylko mały problem: nie jestem pewny czy częste wyobrażanie sobie czegoś powoduje, że w rzeczywistości potrafimy to wykonać.
Zawsze byłem przekonany, że po to ludzie wylewają tysiące litrów potu na treningu i powtarzają pewne ruchy (lub techniki jak kto woli), żeby w sytuacji, w której zajdzie potrzeba ich wykorzystania, wykonali je bezbłednie albo przynajmniej dobrze.
Jak mam wykonać coś dobrze, jeżeli tego nie powtarzam na treningu. W tym zdaniu mógłbym zawrzeć główny sens mojego poprzedniego postu. Dla mnie taka jest idea treningu.
(mam nadzieje, że słowo idea jest na miejscu :-) - ależ ja jestem złośliwy :twisted: )

PS. Kurka gdzie ja podziałem ten słownik? 8)

[budo_sodinho]

Kolejna rzecz, której nie do końca rozumie. Jak to jest, że Aikidocy żyją w przekonaniu o skuteczności ich siejącego postrach atemi, a zwykły lewy prosty, wysłany na wybadanie przeciwnika i ostudzenie jego zamiarów uważają za coś nie wartego uwagi.

Seria, bo chyba o niej mówimy, ma to do siebie, że ciosy następują w niej jeden po drugim. I atak ten nie musi być poprzedzony przebiegnięciem 3 metrów w celu zbliżenia się do przeciwnika. Koleś spokojnie sobie podchodzi, gdy dociera do krótkiego dystansu to wypuszcza lewy lub prawy (mańkut) prosty. I nigdzie się nie rzuca, nie ma żadnego hura ataku, po prostu kontroluje sytuacje w dystansie który mu pasuje.
A jakie spustoszenie sieje dobry lewy mogli zobaczyć fani Tigera w jego najlepszych walkach.

I unik w takiej sytuacji chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem. Można uniknąć jeden, dwa, góra trzy ciosy (jak ktoś jest naprawde szybki) ale jeżeli nie przerwie się tej serii to kolojne ciosy będą już padać na głowę.

I będzie tak jak w sławnym skeczu:
"Już jest po wszystkiemu! Levis wyprowadził 33 ciosy, 31 doszło! Wziął pas i poszedł! Ogołocili nas!!!" 8)

[budo_soma]

soma: Przejście do suwari- waza w momencie, gdy brakuje ułamków sekund do zderzenia się z nogą/ręką atakującego przeeczy nie tylko technice, ale i fizyce... Nawet gdybyś podciągnął błyskawicznie nogi i "spadł" do suwari, to nie zdążyłbyś dobrze spaść zanim nie dostałbyś z woleja...
Pozorowanie ataku, zabawa dystansem to fajnie brzmi, ale lepiej działa w przyjacielskiej zabawie w berka niż w walce. W ten sposób mógłbyś odwlec tylko w parę sekund (max) nieuniknione. No chyba, żeby rzeczywiście udało Ci się sprowodować uderzenie zamachowe (bo IHMO do tego miałaby dążyć cała "zabawa"), ale to rzadko zdarza się z ludźmi, którzy mają mniej niż 2 promile i radziłbym na to nie liczyć

garry: nie kojarze... Czy to Ty ćwiczyłeć 2 lata karate? Jak tak, to strasznie mnie dziwi Twoje porównywanie aikidockiego tsuki do prawdziwego uderzenia i w ogóle wiara w skuteczność ćwiczebnych ("zamachowych") ataków aikido.

Porponuję czytać dokładnie co jest napisane . A co do szczegółów , to zapraszam do siebie . Nie znam wirtualnego aikido a papier wszystko przyjmie .
Tylko uderzenia zamachowe ? Kto Tobie takich rzeczy naopowiadał ?
Mam dziwne wrażenie , że dotąd widziałeś lub ćwiczyłeś baletowe aikido .
Przyjęcie uderzenia ? Może chcę , aby uderzenie do mnie dotarło ? A może , co z tego , że otrzymam uderzenie ? Może to jest mój cel ? Kto będzie oceniał taką walkę ? Sędzia ?
To są tylko pytania , na które nie otrzymasz odpowiedzi wirtualnie.

[budo_pio]

Jeżeli stoję w krótkim dystansie i potrafie zrobić unik bokserski na lewy prosty który wpada w pustą przestrzeń to nie jest aikido?

Nie, bo sam unik nie daje Ci jeszcze żadnej kontroli nad atakującym. Przestudiujmy: Masz za mało czasu na zejście, więc rozbisz unik. Ręka przechodzi obok Twojej głowy i zaraz wraca do grady. I co? Jesteś w sytuacji wyjściowej...

I bardzo dobrze, sytuacja wyjśiowa jest ok. Może zaraz gościu odejdzie zniechęcony... Kiedyś mi się to zdarzyło naprawde, jak wychodziłem z knajpy jeden podpity gościu mnie zaczepił i wyjątkowo chciał trafić w nos, po trzecim strzale który nie doszedł machnął ręką i poszedł sobie.(nie ćwiczyłem jeszcze wtedy aikido)

Czy Wy chłopaki ćwiczycie z jo? Co robicie kiedy nabieracie szybkości i wykonujecie formę na szybko?Jak pracujecie bez odchylania się w momencie głębokiego dojścia jo?Samo zejście/odejście chyba nie wystarczy...

W końcu aikido nie jest tylko domeną ascetów odmawiających sobie przyjemności przywalenia partnerowi piąchą w palnik.

Wyjołeś mi to z ust. Właśnie oto mi chodzi. Jeżeli Wy chłopaki nie wyrośniecie z tych idealistycznych wizji o aikido które nie czyni atakującemu krzywdy to będzie z wami marnie.
Panowie, wg mnie trzeba nap....ć bo ktoś inny to zrobi. Jak gościu przyjmie dobre atemi w nos w odpowiednim momencie (ale tak żeby mu niucha poszła) można z nim wtedy spokojnie popracować i nikyo da się zrobić i inne techniki bez siły, gościu będzie zharmonizowany poprostu... :roll:

[budo_łabędź]

Jeżeli Wy chłopaki nie wyrośniecie z tych idealistycznych wizji o aikido które nie czyni atakującemu krzywdy to będzie z wami marnie.
Panowie, wg mnie trzeba nap....ć bo ktoś inny to zrobi. Jak gościu przyjmie dobre atemi w nos w odpowiednim momencie (ale tak żeby mu niucha poszła) można z nim wtedy spokojnie popracować i nikyo da się zrobić i inne techniki bez siły, gościu będzie zharmonizowany poprostu...

Pio, a co ty na to :

O sensei mawiał, że to niemal zbrodnia rzucić przeciwnikiem lub go zranić nawet w niewielkim stopniu. Mówię swoim studentom, że jeśli muszą uderzyć swojego przeciwnika-partnera po to, aby wykonać technikę to w takim razie jest to sygnał, że nie powinni wykonywać tej konkretnej techniki. Jeśli jesteśmy zmuszeni używać atemi podczas wejścia w czasie ataku przeciwnika, to znaczy że nie powinniśmy robić tej techniki. Aikido nie potrzebuje tak wykonywać technik. Nie powinniśmy nigdy uderzać atakującego, kiedy, na przykład, na początku treningu robimy kaiten nage.

To z wywiadu z Nishio sensei [Całośc na naszej stronie klubowej w dziale wywiady (link w podpisie)]

[budo_pio]

Pio, a co ty na to :

O sensei mawiał, że to niemal zbrodnia rzucić przeciwnikiem lub go zranić nawet w niewielkim stopniu. Mówię swoim studentom, że jeśli muszą uderzyć swojego przeciwnika-partnera po to, aby wykonać technikę to w takim razie jest to sygnał, że nie powinni wykonywać tej konkretnej techniki. Jeśli jesteśmy zmuszeni używać atemi podczas wejścia w czasie ataku przeciwnika, to znaczy że nie powinniśmy robić tej techniki. Aikido nie potrzebuje tak wykonywać technik. Nie powinniśmy nigdy uderzać atakującego, kiedy, na przykład, na początku treningu robimy kaiten nage.

No się zgadzam oczywiście, ja nawet czasem przeprosze jak kogoś szturchne - na treningu...


A tak na marginesie w ostatnim zdaniu jest napisane:
"Nie powinniśmy nigdy uderzać atakującego, kiedy, na przykład, na początku treningu robimy kaiten nage."
A jak robimy kaiten nage na końcu treningu?

[budo_łabędź]

A jak robimy kaiten nage na końcu treningu?

Czepiasz się :wink: Ale rozumiem, ze uważasz ze te zasady dotycza jedynie treningu 8) :?

[budo_spajk]

to co pisze socjon i sodinho to swieta racja. Argumenty panow aikidokow o skutecznej obronie przed seria jakos do mnie nie trafiaja. W aikido nie uczy sie poprawnych atakow tylko pozorowane bardzo daleko odbiegajace od rzeczywistosci. Ciekawe czy cwiczycie np. obrony przed low kickiem lub wogole kopnieciami znajac zycie nie lub bardzo rzadko. Aikido nie jest skuteczna sztuka samoobrony. Panowie tacy jak np. Labedz mysla ze jak sa ze STOLYCY i maja dana to sa juz nie omylni. Twoj dan i pare lat cwiczen aikodo nie da ci zadnej gwarancji jak trafisz chocby na kogos kto trenowal boks. Pare szybkich strzalow lezysz na ziemi i prosisz o litosc. Tak to wyglada w rzeczywistosci.

[budo_pio]

jak np. Labedz mysla ze jak sa ze STOLYCY i maja dana to sa juz nie omylni. Twoj dan i pare lat cwiczen aikodo nie da ci zadnej gwarancji jak trafisz chocby na kogos kto trenowal boks. Pare szybkich strzalow lezysz na ziemi i prosisz o litosc. Tak to wyglada w rzeczywistosci.

No kurka, ale Cie gościu załatwił...

Argumenty panow aikidokow o skutecznej obronie przed seria jakos do mnie nie trafiaja.

Moje nie trafiają bo jesteś dla mnie w zadalekim dystansie.

[budo_łabędź]

jak np. Labedz mysla ze jak sa ze STOLYCY i maja dana to sa juz nie omylni. Twoj dan i pare lat cwiczen aikodo nie da ci zadnej gwarancji jak trafisz chocby na kogos kto trenowal boks. Pare szybkich strzalow lezysz na ziemi i prosisz o litosc. Tak to wyglada w rzeczywistosci.

No kurka, ale Cie gościu załatwił...

Faktycznie, chyba się rozpłaczę 8) To najgorszy dzień w moim życiu, jak ja się pozbieram po takiej reprymendzie 8O I jeszcze jak brutalnie odarł mnie z iluzji :roll:

[budo_garry]

Problem w tym, co zrobić gdy atakujący wyprowadza atak tuż po lub bez wykonania dojścia.

- Trzeba reagować wczesniej, np. poprzez wejscie irimi.
- Odwrócic oponenta poprzez kata dori i ew. sprzedać mu lufe.
- Sprowadzić go na ziemie za pomocą za pomocą innych ataków chwytanych stosowanych aikido, w zaleznosci od sytuacji wyjechać również z baśki.
- Wykonać ktorys z pozostałych aikidockich ataków: chudan/jodan tsuki, mae-geri. Skoro juz sie ropoczeła inicjatywa i nie ma szan na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu, nie ma co sciemniac i warto pomysleć o gardzie.
- Kop w jajka nie nalezy do repertuaru, ale moze spokojnie dac do zrozumienia oponentowi ze nie powinien był sie znależć w takm dystansie, który umozliwia mu sytuacje podaną powyżej.
- Ostatecznie zacząć robić pajacyki celem zabicia przeciwnika czkawką
- Moj kolega z ninjitsu zza pleców podpowiada ze by strzelic atemi palcami w oczy, złapać za go ware i o pociągnoąc za ryja na kolano

No dobra to teraz pogadajmy co zrobicie w sytuacji kiedy przeciwnik wyprowadza atak, a my jestesmy przywiązani do krzesłą i do tego swieca nam lampką w oczy, a na głowie mamy papierową torbę

[budo_garry]

O sensei mawiał, że to niemal zbrodnia rzucić przeciwnikiem lub go zranić nawet w niewielkim stopniu. Mówię swoim studentom, że jeśli muszą uderzyć swojego przeciwnika-partnera po to, aby wykonać technikę to w takim razie jest to sygnał, że nie powinni wykonywać tej konkretnej techniki. Jeśli jesteśmy zmuszeni używać atemi podczas wejścia w czasie ataku przeciwnika, to znaczy że nie powinniśmy robić tej techniki. Aikido nie potrzebuje tak wykonywać technik. Nie powinniśmy nigdy uderzać atakującego, kiedy, na przykład, na początku treningu robimy kaiten nage.

Za czasów młodości shihana Nishio nawet bokserzy mieli inną gardę

[budo_socjon]

garry, garry...
Nie uważasz, że Twoje sugestie naprawdę są z innej branży? W żadnym z proponowanych przez Ciebie sposobów nie ma nawet cienia aksjomatów Aikido... Oczywiście, można zlać gościa tak, żeby nie wiedział co się dzieje, a potem założyć mu kotegaeshi i trąbić o skuteczności tej dzwigni..
Bo chyba do tego zmierzasz. Żenada.

[budo_socjon]

Pio: Rozumując tak jak Ty nie należy NIC robić, oprócz płaczliwej miny...
Może menela wezmą wyrzuty sumienia... Ewentualnie, skoro nie planujesz żadej techniki obronnej po co robić kilka uników z rzędu.
Najlepiej jeden i... w nogi.

[budo_niedziel]

Jedyna zenada jaka widze w tym topicu to to ze niektore osoby twierdza, ze da sie wylapac serie szybkich ciosow. Malo tego twierdza tez ze po zejsciu z linii ataku sa bezpieczni. BZDURA. Ostatnio widzialem jak bil sie na przystanku chlopaczek odemnie z dzielnicy (cwiczyl aikido 3 lata) i mlucil rekami jak nienormalny, a to znaczy, chyba ze aikido nie uzyl :roll:
Moze zbyt to to grozne, czy jak :?

[budo_pio]

W żadnym z proponowanych przez Ciebie sposobów nie ma nawet cienia aksjomatów Aikido...

Google:
"Podana fraza - "aksjomaty aikido" - nie została odnaleziona.

Podpowiedzi:
- Sprawdź, czy wszystkie słowa zostały poprawnie napisane.
- Użyj innych słów kluczowych.
- Spróbuj użyć bardziej ogólnych słów kluczowych."

[budo_spajk]

Pio brak ci argumentow ? Nie potrafisz Socjonowi logicznie odpowiedziec ?
Widze ze bawi cie taka gra slow zamiast konkretow. Trudno sie jest przyznac do tego ze sie nie ma racji. Ty jej nie masz i to jest fakt

[budo_pio]

Pio brak ci argumentow ? Nie potrafisz Socjonowi logicznie odpowiedziec ?
Widze ze bawi cie taka gra slow zamiast konkretow. Trudno sie jest przyznac do tego ze sie nie ma racji. Ty jej nie masz i to jest fakt

Ależ ja mu już odpowiedziałem, logicznie - poczytaj tylko moje posty...
Przykro mi że nie mam racji, ale cóż.
Natomiast please powiedz mi jaką MA ćwiczysz i jaka jest obrona przed serią w Twojej MA , chodzi mi o konkretną technikę, dla ułatwienia możesz podać technikę z innych MA : Judo, karate, kung fu, boks, bjj
tylko ma to być konkretna technika z "systemu".