100% racji. Ja ostatnio zaznałem tego, biorąc kilka lecji jogi. Trening prowadzony przez fachowca przez 1,5 h dała mi więcej wiedzy na temat rozciągania niż to, co robiłem na aikido, judo, czy boksie, lub to, co mogłem wyczytać w internecie.Na jednym treningu karate można nauczyć się więcej o wyprowadaniu uderzeń niż w ciągu 13 lat uprawiania Aikido, więc proszę nie przypisuj Aikidokom umiejętności, które mogli jedynie obejrzeć w telewizji i pomyśleć sobie "kurcze, też bym tak umiał"
seria i jak się przed nią obronić
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jako się rzekło...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jest to obrona przed serią wykonana przy użyciu... serii.
Wszystkie uzyte techniki to Wing- Tsunowy kihon, czyli podstawy, które ćwiczy się na każdym treningu, niczym taino tenkan ho w Aikido...
No stary, rzuciłeś mnie na kolana tą obroną. Musiałem ze trzy razy filmik obejrzec zanim się połapałem kto tu przed kim i przed czym się broni
Wybacz taka obrona do mnie nie trafia. Nie chce tutaj krytykować tego majstra bo sie na vingtsunach nie znam. Ale patrząc na tą obronę to ja juz wole przy aikido zostać
Napisano Ponad rok temu
za%$%ałeś mnie z tymi atakami... Już się nie zdziwie, jak ktoś zacznie trąbić, że walka w parterze to przecoeż też Aikido...
Nie rozumiem co ma jedno do drugiego. Nic nie mówiłem o parterze
W Aikido nie CWICZY się ciosów o których, tylko wykonuje się np: mae geri na zasadzie "jak komu wyjdzie"...
Bzdura, przy złym ataku jestes opieprzany i/lub poprawiany w zaleznosci od tego z kim cwiczysz.
Najlepszym dowodem na to twierdzenie jest fakt, że nie da się zobaczyć, lub odczuć znaczącej różnicy (w szybkości i sile ciosu) między Aikidoką z 5 kyu i z 5 danem..
Widać ćwiczyłeś z hujowymi 5 danami. Albo z takimi kt. nie miely zbyt wysokiego mniemania o twim poziomie technicznym.
Ps: Chodzenie każdy ćwiczy od dziecka... czy wskutek tego człowik mający lat 40 osiąga wyższy poziom sprawności w tej dziedzinie od 20-latka?
Zwłaszcza jak go dopadnie jakaś osteoroporoza
Ale tak na poważnie uważasz ze czwicisz chodzenie? Moze sprubój sie z Korzeniowskim. Ciekawe jestem czy dotrzymasz mu kroku.
Jasne, że nie i tak samo jest z udrzeniami, duszenia i kopnięciami w Aikido- między wykonywaniem, a ćwiczeniem jest kolosalna różnica.
Jasne ze jest różnica, od kopania w powietrze mozna rozwalic sobie stawy.
Jestem tym bardziej zdziwiony Twoją postawą, bo podobno masz jakieś doświadczenia w karate, a więc powinieneś wiedzieć, że katateckie tsuki i aikidocki jego odpowiednik mają się do siebie jak łopata do wiosła, czyli "wyglądają tak samo, ale nie działają tak samo".
Moze ja miałem tego farta, ale na treningach aikido przez 4 lata dowiedziałęm sę wiecej o ataku niz moi koledzy z karate.
Coprawda nie miałem na treningach aikido mozliwości zdzierać sobie łap na workach czy tarczach. I nie cwiczylismy tsuki, czy geri w takiej ilości jak na karate. Ale cos w tymjest cholernie trudno mi się było przyzwyczaić do tłuczenia w powietrze. Wielte technik aikido wymaga kime w odpowiednim momecie. Nie wpowietrzu, a własnie w trakcie kontaktu z partnerem. Robisz tsuki z jo, masz zadanie nadziac i przesunąc goscia. Robisz irimi omote zklejasz rękę z twarzą, a następnie robisz przez wychylenie partnera rzut. Krótkie wejscie i explozja energi dokladnie tak jak w tsuki. Ale robisz to prawdziwie, bo jest to istotny element techniki. W karate kime moze miac taką rolę, ale jak walczyłem z kolegami w kumite i czułem coś zupełnie innego. Nie czuli czegos takiego jak kime, a sam dostrzegałem to tylko u instruktora i kilku zaawansowanych osobach.
Ale nawet podczas wal czułęm ze kime te ma inny charkter. powierchowny. Udezenie liczyło się jako punkt, kompletnie nie miało znaczenia, jaki wywrze ono efekt. Tymbardiej ze w trakcie takiego kumite udezało się w bezpieczne strefy takie jak klata boki czy brzuch. Takie kumite nie rodziło dla mnie zadnej obawy. Ani nie poprawiało tzw. obicia.
Na treningach aikdo, kazde irimi wchodzi bezposrednio na twarz. czasem lzej czasem mocniej. W przeciwienstwie do karate znacznie czescie z aikido wracałem z rozwaloną wargą. Jasne ze karateka tez potrafi strzelić w twarz i zadziała to tak samo. Ale patrząc z tego co piszesz niby jak ma to zrobić jak nigdy tego nie cwiczy.
BTW. Najbardziej rozwaliło mnie to ze aby efekt tsuki był najlepszy trzeba było miec karateckie gi ze specjalnego materiału, które robiło przy gazdym strzale dzwięki niemal rodem z filmów kung-fu Takie kimonko nazywało się kimonkiem wyczynowym do kata czy cuś i do dzis mam jeszcze takie w domu, ale sie chyba popsuło bo nie szczela jak dawniej, a moze to ja zdziadziałem
Na jednym treningu karate można nauczyć się więcej o wyprowadaniu uderzeń niż w ciągu 13 lat uprawiania Aikido, więc proszę nie przypisuj Aikidokom umiejętności, które mogli jedynie obejrzeć w telewizji i pomyśleć sobie "kurcze, też bym tak umiał"
Weź nie przeginaj pałki. Zrozum ze nikt ci nie mowi na treningu aikido udezaj zel, albo brońboże nie ucz sie tego bo jeszcze komus zrobisz krzywde. Masz racje ze przydało by się wiecej teningów ataków sensu-stricto. Takie treningi robi się jak najbardziej. Zwłąszcza tuż przed technikami obrony np. przed kopnieciami. Powiem więcej ja (gdy jeszcze prowadziłem zajecia) np. miałem o tyle dobrze, ze na sekcji miałem m.in. wymiatacza z tae-kwon-do. Jest to gość kt. zaczynał treningi jak ja w zębach pieluchy nosiłem. Tak sie złożyło ze przychodził na treningi tez do mnie. Gdy chciałem robić treningi obrony, z zasady robiłem też trening technik ataku, i wczesniej prosiłem go (jako osobę bardziej doswiadczoną) o poprowadzenie tej części zajęć. Nie zrozum mnie zle, nie było moim celem tworzenie jakiegos hapkido czy cuś. A jedynie dostrzegałem konieczność znajomosci ataku do wykonywania technik. Między innymi tak jak juz pisałem z tego powodu również rozpoczełem trening karate. Na pewno duzo się nauczyłem, ale empirycznie doswiadczyłem ze az tak żle to z tymi aikidockimi atakami nie jest. Jako ciekawostke powiem ci ze coprawda zanim rozpleniło sie bjj, po wszystkich klubach. W mojej sekcji KK istniało cos takiego jak techniki samoobrony. Było to rzuty i dzwignie wszelakie. Wystarczy sobie popatrzec jak wtedy wygląda taki atak karateki. Zeby nie musiał siebie fatygowac pooglądaj sobie stare pokazy karate z Bercy. Moze zmienisz wtedy zdanie.
Napisano Ponad rok temu
Acha, to Ty zawsze byłeś gorszy niż dziecko z tym swoim płakaniem "ja nic nie umiem" (przychodzącym momentami w depresje), podczas gdy byłeś lepszy niż ktokolwiek w tym mieście...
Mhm,
chory byłem, nie miałem dostepu do netu, a tu tak miło się działo i tak miło sie mówi
SocjonOczywiście, że w SW odpowiedzi szuka się na treningu, a nie w Internecie
Dlatego tak przyczepiłem się (raz jeszcze przepraszam) do P. , jako do tego, który z racji dużego doświadczenia w Aikido + skłonności do poszukiwań + fizycznej bliskości "dawców" seryjnych uderzeń powinien znać odpowiedź na pytanie postawone u zarania tego tematu.
W świetle tego co powyżej napisałeś spokojnie możesz jednak używać imienia Pancera... :wink: .
Jeszcze jedna rzecz napisałeś, że trzeba mieć cohones by znów znaleźć się w gronie poczatkujących. Dla mnie bycie początkującym to żaden wstyd - jest to normalna kolej rzeczy - przychodze by się uczyć
a juz starożytni mędrcy pisali, iż to nie wstyd pić z czary mądrości
Pancer (wracający do zdrowia, więc strzeżcie się wszyscy )
Napisano Ponad rok temu
ten co atakuje to ten z lewej/
a gdziez on serio wali to raczej przyklad jak seri obronic sie przed pojedynczym atakiem...
pomine sprawe ich pozycji - wychylonych do tylu - i wiatrakow rekami jak przedszkolaki na podworku
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
szanujemy
czekamy na inne propozycje...
Napisano Ponad rok temu
Poza tym widałem kilku ludzi znokdownowanych takim wiatrakiem...
a przykład jest istotnie dość niefortunny... ale jednak glówna zasada Wc brzmi "jeśli droga jest wolna- atakuje". A tak na marginiesie chciałem zademonstrowć, że są systemy, gdzie serie i obrony przed nimi są codziennościa, a nawet podstawą, bo wielokrotnie stosowany był tu już argument "nie umiemy, ale to nic, bo nikt nie umie"
Napisano Ponad rok temu
Poza tym widałem kilku ludzi znokdownowanych takim wiatrakiem...
a przykład jest istotnie dość niefortunny... ale jednak glówna zasada Wc brzmi "jeśli droga jest wolna- atakuje". A tak na marginiesie chciałem zademonstrowć, że są systemy, gdzie serie i obrony przed nimi są codziennościa, a nawet podstawą, bo wielokrotnie stosowany był tu już argument "nie umiemy, ale to nic, bo nikt nie umie"
Napisano Ponad rok temu
Skoro ja ćwiczyłem z kiepskimi 5mi danami, to zapodaj jakiś link do filmu w którym jakiś dobry 5dan Aikido uderza na poziomie choćby 5 kyu Karate. Puścimy karatekom do recenzji- co nie, że dobry pomysł?
-Przykład z chodzeniem był jedynie dowodem tego, że trening bezrefleksyjny i pozbawiony "poprzeczki" nie rozwija, niezależnie od ilości powtórzeń...
-Niestamowite to Twoje Aikido... Dowiedziałeś się dzięki niemu więcej o karate, niż gdybyś ćwiczył... karate...
Ale skoro nawet przyznamy... nie jest źle z Aikidockim atakami nie jest, to jak jest z obronami. Co z wychyleniem, zejściem z lini ataku?, ikayo, nikayo i tak dalej...?
Napisano Ponad rok temu
garry:
Skoro ja ćwiczyłem z kiepskimi 5mi danami, to zapodaj jakiś link do filmu w którym jakiś dobry 5dan Aikido uderza na poziomie choćby 5 kyu Karate.
To moze ty zapodaj jakiś filmik jak uderza 5 kyu karate. Wybacz juz ci pisałem ze nie jestem z tych co biegają na treningi z kamarą video.
Pozatym nie znam osobiscie zadnego piątago dana który by innych sztuk walki nie liznął. Więc moze podaj lepiej nazwiska majstrów u których ćwiczyłeś. Płoniemy z ciekawosci. I koniecznie zapodaj filmiki, to dorzucimy równiez swoją recenzję.
-Przykład z chodzeniem był jedynie dowodem tego, że trening bezrefleksyjny i pozbawiony "poprzeczki" nie rozwija, niezależnie od ilości powtórzeń...
Reflekcji i poprzeczek w aikido nie brakuje. Ale to ty sam sobie musisz je stawiać. Jest to oczywiste i niezależne od dziedziny.
-Niestamowite to Twoje Aikido... Dowiedziałeś się dzięki niemu więcej o karate, niż gdybyś ćwiczył... karate...
Czytaj uważniej nigdzie tego nie napisałęm. Atak w mojej wypowiedzi nie jest rónoważny z karate. Napisałem Ci tylko ze atak również występuje w aikido. I srednio na treningu na kilkaset wykonanych obron na jednego toriego wypada kilkaset ataków uke (UKE NA TRENINGU TEZ SIE UCZY). Jak sobie do tego dorzucisz jakis trening suburi to te statystyki ataków przewazą.
Ale skoro nawet przyznamy... nie jest źle z Aikidockim atakami nie jest, to jak jest z obronami. Co z wychyleniem, zejściem z lini ataku?, ikayo, nikayo i tak dalej...?
Wymiękam. O co Ci wogóle chodzi?
Napisano Ponad rok temu
Co do 5ych danów. Są w Polsce tylko dwaj tak zaawansowani aikidocy.
Ich doświadczenia w innych ztukach walki są raczej skąpe...
A nasze doświadczenia są podobne, ale wyciągamy z nich odmienne wnioski...
Choćby milion razy owtórzona wadliwa technika nie stanie się przez to lepsza. Na aikido nie poświęca się uwagi doskonaleniu zdolności ataku i poprzestaje się na "jako takim" wykonaniu, co można zauważyć gołym okiem... (na które to kyu, lub dan jest wymagane mae-geri?)
Napisano Ponad rok temu
Gwoli wyjaśnienia- byłem wówczas świeżo upieczonym posiadaczem 1 kuy Aikikai...
Napisano Ponad rok temu
Ale po co chcesz rozgraniczać? Po co chcesz rozbierać system na części? To, że część nauczycieli nie skupia się na nauce ataków, a część ich uczy, nie zmienia tego, że uczą aikido.O co chodzi? O jasne rozgraniczenie tego co jest częścią systemu aikido, a co nie... To właśnie staram się ustalić
Napisano Ponad rok temu
Co to jest seria? 8) :roll: :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Ludzie...
A seria to uderzenia jedno po drugim np. lewy prosty, prawy , lewy prawy...
Napisano Ponad rok temu
O co chodzi? O jasne rozgraniczenie tego co jest częścią systemu aikido, a co nie... To właśnie staram się ustalić
Mam nadzieje ze pokazałem Ci w jaki sposób wyciągnąłem powyższe wnioski.
Co do 5ych danów. Są w Polsce tylko dwaj tak zaawansowani aikidocy.
Ich doświadczenia w innych sztukach walki są raczej skąpe...
Nie no nie odnosmy się do naszego rodzimego rynku Patrząc analogicznie jak sobie byz pojechał na jakis obóz np. z Shihan Andrzejem Drewniakiem 6 Dan Karate Kyokushin, to poziomem technicznym na kolana tez ciebie nie rzuci. Bynajmniej ja tam np. jodan mawashi-geri w jego wykonaniu widziałem tylko na zdjęciach Ale w sumie Shihan Drewniak juz swoje lata ma, więc w sumie raczej uwaga i porównanie nie na miejscu.
A nasze doświadczenia są podobne, ale wyciągamy z nich odmienne wnioski...
Wnioski mamy podobne tez widze pewne braki i jak przychodzisz na treningi zeby bauczyć sie naparzać. Kazdy instruktor odesle Cie do innej MA. Prolem w tym ze Wszystko chcesz przedstawiać w dwuch kolorach. Cos jest Czarne albo Białe. Wóz albo przewóz. Jest obrona albo jej nie ma.
Więc gdyby patrzec w ten sposób to nie ma ani technik, ani ataków nic nie ma. W takim razie nic tylko na następny trening zabieram flaszkę i bedziemy rypać w karty
Choćby milion razy owtórzona wadliwa technika nie stanie się przez to lepsza. Na aikido nie poświęca się uwagi doskonaleniu zdolności ataku i poprzestaje się na "jako takim" wykonaniu, co można zauważyć gołym okiem...
Wydaje mi się ze nie masz racji. Ja osobiscie byłem poprawiany, przez kazdego z moich nauczycieli. Jestem poprawiany do dzisiaj. (Tylko ze na moim poziomie to juz troche obciachówa ;] , ale otwarcie sie przyznaje). Więc muszę bardzo sie starać. Zwłaszcza gdy cwiczę z jakąś bardziej zaawanswaną osobą. Bardzo często podczas ataku sprawdza sie tzw. intencję. To bardzo żenujące jak ktoś Ciebie przyłapie na jako takim ataku. Myslę ze wszyscy niezaleznie od stylu aikido zawracają na to coraz większą uwagę. Mimo to jednak atak w aikido sięga tylko pewnego pułapu, dlatego też nie ma się co spodziewać że ktorykolwiek z aikidoków wystartuje w walkach w klatkach.
(na które to kyu, lub dan jest wymagane mae-geri?)
Na drugie kyu. W moim wypadku, gdy zdawałem na drugie, to te niby 'jako takie' ataki były na tyle dobre, ze wyłączyły mnie prawie z egzaminu. Dostałęm tsuki w przeponę, mimo utwardzanego na Goju-Ryu brzucha . Mimo to kontynuowałem egzamin, ale niestety przez związany z tym problem z oddechem, nie wykazałem się. Więc wynik egzaminu był negatywny
Napisano Ponad rok temu
Prawdziwe zagrozenie jest wtedy, kiedy pijany furiat podnosi nad twoja glowa siekiere krzyczac: Ja cie, k...o, zabije!
A pomieszczenie jest tak male, ze nie ma szans na zadne tenkany ani pojedyncze, ani seryjne.
Jak go zatem rozbroic i naklonic do opuszczenia pomieszczenia?
Nie bac sie! Patrzec caly czas prosto w oczy i przemawiac spokojnym, lagodnym tonem, tak dlugo, az odda te cholerna siekiere, ubierze sie i wyjdzie.
Wiec pytam, Szczepanie, czy to jest aikido, czy nie jest?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wysoki upadek na twardej powierzchni
- Ponad rok temu
-
Uczciwa konkurencja (?) czyli bosman Wiesław powraca :)
- Ponad rok temu
-
Zwycięstwa O-sensei.
- Ponad rok temu
-
Iwama Ryu oficjalne wiadomości
- Ponad rok temu
-
Niezginalna reka!!!!!!!!
- Ponad rok temu
-
zajęcia potrzebne od zaraz
- Ponad rok temu
-
Granatowa hakama
- Ponad rok temu
-
Budo Pass
- Ponad rok temu
-
Aikido pokaz impreza :D
- Ponad rok temu
-
Po stażu z sensei Etienne Leman 6°dan
- Ponad rok temu