91 odpowiedzi w tym temacie

[budo_malcolm_xx]

nie chodzi mi o kopanie kogos przez 20 min tylko dla przyjemnosci
tylko o wyrobienie sobie przewagi (psychicznej )

[budo_taz]

Ja spier*** po pijaku i odradzam bo mnie sklepali. Wnioski jak jestem pijany to nie chodzę po nocach, nawet w towarzystwie. :?

[budo_smk]

No chyba ze ktos woli szczelac ze srutow predkosc poczatklowa to jakies 140m/s razy masa dostac taki w rylo nie zaciekawie!.

opisalbym pewien motyw ktory odwalilem (na sobie) bedac bardzo mlodym i jeszcze bardziej glupim, ale nie bede sie osmieszal

powiem tylko ze wiatrowki nie nadaja sie do samoobrony

[budo__zar_]

powiem tylko ze wiatrowki nie nadaja sie do samoobrony

Chyba że walisz nie śrutem tylko lotkami na szpic...
Po strzale w kolano z metra nie ma chojraka do skakania
... tylko że potrzebna DOBRA wiatrówka (200 m/s)

A co do obrony "ręcznej" - bicie leżącego to normalka - jak się odwrócę i zechcę pobiegać to nie chcę żeby mi któś przywalił butelką w tył głowy.
Gość po mojej samoobronie ma się poświęcić rozmyślaniom na temat "i po cholerę mi to było... " i leżeć spokojnie (albo wlec się w kierunku odwrotnym do przyjętego przeze mnie)... W każdym razie ma nie mieć ochoty do dalszej walki

[budo_german]

tak chodzenie z wiatrowka to naprawde "swietny " pomysl. Moze lepiej by bylo tak zrobic ze gdy kolesie wyciagaja kosy ty wyciagasz katane i mowisz ja mam wiekszy no i co teraz ? Ludzie takie teksty sa bez sensu jedyna rada jak sie da to spiepszac i nie ogladac sie za siebie.

[budo__zar_]

Nie chodzi mi o chodzenie z wiatrówką... Raczej o skutek strzału w kolano z lotki ze szpicem... Deskę o grubości centymetra rozwala na pół wzdłuż słojów... Co by się stało z kolanem???

A noszenie katany? Znam kilka osób które chodzą z maczetami pod płaszczem... :twisted: No comments...

[budo_german]

Swiry trafiaja sie zawsze i wszedzie bo chyba nie jest normalne noszenie maczety ? Jezeli trafilbys goscia w kolano i zrobil z niego kaleke to po pierwsze szybciutko zrobili by z goscia ofiare a z ciebie napastnika i pewnie dostalbys jakis wyrok do tego moze musialbys gosciowi placic rente a po drugie jesli gosc ma jakichs lewych kumpli to moglo by sie okazac ze ty mu kolano a oni tobie kregoslup. Jesli sie u nas w kraju zmieni prawo i bedzie jasno powiedziane co to jest obrona konieczna w sadach skonczy sie ta cala patologia ktora teraz jest ti i odwaznych do wyciagania kosy z kieszeni i napadania na inych bedzie znacznie mniej

[budo_kooniu]

oj Yak jestes porządnym człowiekiem

[/quote]no ale glownie to chodzilo mi o takie tradycyjne obkopywanie lezacego nazywane braniem na buty. tego w zyciu nie zrobilem i nie zrobie. nie jestem jakims chorym sadysta.[quote]

ale mnie (pomimo ze nie uważam się za chorego sadystę) życie nauczyło ze albo ja albo oni i nie wacham się jak mi sytuacja daje okazję przekopać gościa który upadł bo jak mu dam czas i się podniesie to wiem ze on się nie zawacha!!! przerobiłem to na sobie i wiem co mówię

kooniu[/quote]

[budo_kooniu]

cos mi się popier... z cytowaniem sorki
ale moze zrozumiesz o co mi chodziło

kooniu

[budo_locdog]

a ja dzis kulturalnie wracalem sobie samochodzikiem z treningu, podjezdzam do bramy, wysiadam zeby ja otworzyc i tu nagle bluzgi w moja strone. ciemno bylo, odleglosc ok 50 metrow ale na oko to 2 palantow w jakims samochodzie, byc moze nawalonych (no chyba ze az takimi idiotami na trzezwo sa), na oko <80kg, ok19 lat (ja rowniez 19) no i leca bluzgi w stylu "ty kurwa taki nie taki pedale zaraz ci wypierdole ten samochod costam costam" - i co w takich sytuacjach robic? bylem wyposazony w gaz, podejzewam ze bym do*ebal im rowno, ale wiadomo jak jest - potem cegla na samochod nagle mogla by poleciec czy cos. ehhh co to za jakis dziwny kraj. szkoda ze ich twarzyczek nie widzialem to bym sobie w dzien pojedynczo omowil z nimi ich problemy z osobowoscia. chyba na mikolajki kupie sobie teleskopa

[budo_fiodor]

Przestawiasz samochód w bezpieczne miejsce, podchodzisz do gości, pytasz czy nie widzieli twojej siostry bo zagineła, walisz w ryło jednego i drugiego zabierasz komórki, sos, komórki włączasz na telefon do kogoś, sos dajesz biednym.

[budo_locdog]

no tak to by bylo fajne, jakbym widzial ilu ich dokladnie tam siedzi i kto to jest, a mam wrazenie ze to jakies palanty z mojego osiedla, a tak sie sklada ze mam domek jednorodzinny praktycznie centralnie na srodku osiedla, a samochod nie zawsze wstawiam do garazu wiec.... tak czy inaczej sprawa bedzie pewnie miala ciag dalszy bo goscie pewnie dalej beda miec jakis problem a ja im nie odpuszcze tez za szybko.