52 odpowiedzi w tym temacie

[budo_combat]

Antybiotyki obnizaja naturalna odpornosc.
Po dlugutrwalm urzywaniu wytwarza sie na nie odpornosc, szczegulnie jesli kuracja nie byla przeprowadzana do konca.

To są DWIE odrębne rzeczy. Odporność organizmu (na infekcje, wirusy etc.) NIE "SIADA" NATOMIAST NA CAŁE ZYCIE!!!!!!! Dowód: choruję średnio raz na 2-3 lata, a przeszedłem kilka kuracji antybiotykami.

A odporność na antybiotyki to domena głównie bakterii (cytowany artykuł).

Alternatywa sa leki homeopatyczne - dziwne bo nie wiadomo czemu sa takie skuteczne, przy tak niewielkiej dawce leku

Jakoś w homeopatię nie wierzę i jakoś to nie działało... No miejsza. Róbta co chceta.

[budo_greebo]

Jeżeli stsuje się antybiotyki obniża to odporność organizmu, min. dlatego że nie pozwala na wytworzenie naturalnych mechanizmów obronnych. Ogólnie antybiotyki zawsze osłabiają organizm ponieważ mają szeroką specyficzność działania i walą po łbie wszystkie baterie jakie są w okolicy.
Więc nie należy ich brać na byle przeziębienie.

A to że ktoś nie choruje to żaden dowód.

[budo_dilsvern]

Ja chodzilem pewien czas na treningi na antybiotyku i sie skonczylo tym ze niecaly miesiac pozniej musialem znowu brac antybiotyk i juz nie wychodzilem z domu racze To trzeba miec wyjatkowego pecha. Mi zawsze cos wypadnie i mam strasznie dlugie przerwy miedzy treningami. Juz nawet moja siostra mowi ze mam pecha :?

[budo_combat]

Jeżeli stsuje się antybiotyki obniża to odporność organizmu, min. dlatego że nie pozwala na wytworzenie naturalnych mechanizmów obronnych..

Masz w ogóle pojęcie o czym piszesz?

Antybiotyki podaje np. się gdy organizm sobie nie radzi z infekcją (albo wiadomo, że sobie może nie poradzić- ciężkie schorzenia). Miałem raz takie zapalenie płuc, że nie wiem czy bym nie wykitował bez antybiotyków.

Ogólnie antybiotyki zawsze osłabiają organizm ponieważ mają szeroką specyficzność działania i walą po łbie wszystkie baterie jakie są w okolicy.

Więc nie należy ich brać na byle przeziębienie.

A tu się w pełni zgadzam.

A to że ktoś nie choruje to żaden dowód.

WG tych bredni co napisał Bfree - miałbym już odporność jak chorzy na AIDS - a tak nie jest!!!

[budo_combat]

Ja chodzilem pewien czas na treningi na antybiotyku i sie skonczylo tym ze niecaly miesiac pozniej musialem znowu brac antybiotyk i juz nie wychodzilem z domu racze To trzeba miec wyjatkowego pecha. Mi zawsze cos wypadnie i mam strasznie dlugie przerwy miedzy treningami. Juz nawet moja siostra mowi ze mam pecha :?

Pogięło Cię??? :wink: Nie bierz za bardzo do siebie - ale to mniej więcej tak jakbyś na mrozie - 15 stopni otulony śpioworem nocował zakąszając mocno alkoholem...

Przy kuracji lekami najbezpieczniej zostać w domu, a przy antybiotykach to BEZWZGLĘDNIE!!!!!!

[budo_valkyria]

Jakoś w homeopatię nie wierzę i jakoś to nie działało... No miejsza. Róbta co chceta.

No ja też nie za bardzo, i też nie chce mi się wierzyć w możliwość uszkodzenia systemu odpornościowego człowieka na całe życie antybiotykami. Wierzę natomiast, a raczej wiem, że można jego działanie znakomicie poprawić przez hartowanie organizmu. Poza tym z moich obserwacji (na sobie) wynika, że mocno spada odpornośc fizyczna - na różnego rodzaju wiruchy i inne przeziebienia - przy spadku odporności psychicznej, spowodowanej na przykład stresem w pracy. Wtedy łatwo się zagapić i coś podłapać - chociażby głupi ale cholernie upierdliwy katarek.

[budo_valkyria]

Antybiotyki obnizaja naturalna odpornosc.
Po dlugutrwalm urzywaniu wytwarza sie na nie odpornosc, szczegulnie jesli kuracja nie byla przeprowadzana do konca.

To chyba jasne, że przy przerywaniu kuracji antybiotykiem, bakterie wytwarzają szczepy na ten antybiotyk odporne. Tu jest przysłowiowy "pies pogrzebany". Dlatego tak silnie zwraca się uwagę na przyjmowanie antybiotyków o właściwych godzinach oraz o przeprowadzanie kuracji do końca.

[budo_amha]

hmm, może i racja, że lekarze trochę zbyt chętnie wypisują antybiotyki (łatwiej pacjentowi schrzanić wątrobę czy inne flaki niż poświęcić dodatkowe 10 minut na rozmowę - w końcu kasa chorych jest nieubłagana i za dodatkowe pogawędki nie płaci).
Jeśli chodzi o mnie, to aplikuję sobie płukanie gardła średnio co godzinę (trochę wody zwykłej, sól i woda utleniona, czyli coś dla tlenowców i tych bez tlenu) copyright mój tata i do niego proszę kierować wszystkie zastrzeżenia, ja powiem tylko że pierwsze płukanie to niezłe przeżycie zwłaszcza jeśli nie żałujesz sobie wody z tlenem :wink:
Poza tym warto wypróbować parówki (miska, gorąca woda z ziółkami, ręcznik i ty).
Aha aspirynka i dwa dodatkowe koce żeby się wypocić to też może być pomysł - moja babcia na gorączkę owijała mnie kiedyś w liście kapusty i inne folie, ale to po pierwsze trzeba wiedzieć jak, a po drugi jest trochę denerwujące jak leżysz przez 3 godziny na kształt mumii i nawet się nie możesz podrapać. Hmm dobra kończę pisać bo wyjdzie że moja rodzina to jacyś sadyści.

[budo_anjin]

BFree: nie ma zadnego farmakologicznego uzasadnienia dla brania witaminy C w tzw. przeziebieniach...

Co do antybiotykow, to znakomita wiekszosc przeziebien to infekcje wirusowe - czyli branie antybiotykow jest wtedy bez sensu, bo dzialaja one na bakterie. A jak juz ktos zlapie cos bakteryjnego, np. angine, czy zapalenie pluc, to bez antybiotykow bedzie ciezko to wyleczyc...

Co do tego uszkadzania ukladu odpornosciowego - sa leki, w tym antybiotyki, ktore moga wywolac ciezkie uszkodzenia ukl. odpornosciowego, ale to jest reakcja na tle alergicznym, i po pierwsze, to sa pojedyncze przypadki, a po drugie, te antybiotyki stosuje sie raczej w ostatecznosci.

I na koniec - ODPORNOSC ma organizm przeciw drobnoustrojom, a OPORNOSC - drobnoustroje na antybiotyki (w uproszczeniu)

Pozdrawiam,

[budo_valkyria]

BFree: nie ma zadnego farmakologicznego uzasadnienia dla brania witaminy C w tzw. przeziebieniach...

yyy... a wit. C nie powoduje zwiększenia odporności? (pytam bo się nie znam); poza tym wit. C w połaczeniu z czymśtam jako Rutinoscorbin, powoduje chyba osłabienie objawów kataru (?) :roll:

Co do antybiotykow, to znakomita wiekszosc przeziebien to infekcje wirusowe - czyli branie antybiotykow jest wtedy bez sensu, bo dzialaja one na bakterie. A jak juz ktos zlapie cos bakteryjnego, np. angine, czy zapalenie pluc, to bez antybiotykow bedzie ciezko to wyleczyc...

Zgadzam się z przedmówcą W tych "antybiotykach na przeziębienie" głównie chodzi o powikłania po przeziębieniu, ktore uczepiają się osłabionego walką z wirusami organizmu, np. zapalenie zatok, oskrzeli, czy wspomniane wyżej.

[budo_niedziel]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Pozdrawiam

[budo_maciek]

Rutinoscorbin - to, o ile pamietam rutyna + vit.C. Jest to bardzo przyjemny srodek. Tani, malo skutkow ubocznych, podnosi odpornosc. Jest skuteczny w walce z przeziebieniem oraz alergia ( oczywiscie to nie zyrtec) , poniewaz poprawia szczelnosc blon komorkowych.

[budo_maciek]

maj - czy po zalaniu czosnku woda powinienem zakrecic sloik czy raczej zostawic go otwartym?