Czy BJJ naprawdę się przyda na ulicy ?
Napisano Ponad rok temu
PS Combat, czy możesz powiedzieć czyj jest cytat:
Staying alive is the primary reason why you should never give your opponent chance to defend himself. Be quick and brutal! When you use a knife, it's for one purpose only - to kill the enemy
Napisano Ponad rok temu
Czyli BJJ + styl uderzany, może jeszcze obalenia z zapasów lub judo ? Wydaje mi się, że BJJ jest bardzo fajne ale jednak na macie. Na ulicy nigdy nie wiesz czy będziesz miał do czynienia z jednym czy z wieloma przeciwnikami, więc siłą rzeczy wykorzystanie parterowego BJJ jest mocno ograniczone. Wydaje mi się, że bardziej sprawdza się system nastawiony z założenia na samoobronę ta przysłowiowa Krav maga, czy system w którym wykorzystuje się uderzenia.
i tu trafiłeś w sedno, jak dla mnie to każdy styl ma swoje zalety i wady, a każdy dobrze sprawdza się na macie :-) 8)
co do używania wysokich kopnięć to nie wiem, sam kopię nisko, jestem dobrze dobrze rozciągnięty (szpagat robie bez rozgrzewki ), ale nigdy nie ćwiczyłem wysokich kopnięć. Znam ludzi którzy je z powodzeniem wykorzystywali, i ich przeciwnicy lecieli na glebę z której się o własnych siłach nie podnosili.
Napisano Ponad rok temu
Czyli BJJ + styl uderzany, może jeszcze obalenia z zapasów lub judo ? Wydaje mi się, że BJJ jest bardzo fajne ale jednak na macie. Na ulicy nigdy nie wiesz czy będziesz miał do czynienia z jednym czy z wieloma przeciwnikami, więc siłą rzeczy wykorzystanie parterowego BJJ jest mocno ograniczone.
Jasne - i dlatego fachowcy robią jak pisałem (przynajmniej powinni)
Wydaje mi się, że bardziej sprawdza się system nastawiony z założenia na samoobronę ta przysłowiowa Krav maga, czy system w którym wykorzystuje się uderzenia.
1) Tak, ale parter jest niezbędny.
2) Musi być to dobry system uderzany - w wykonaniu wielu sekcji np. TKD to szopka...
PS Combat, czy możesz powiedzieć czyj jest cytat:
Staying alive is the primary reason why you should never give your opponent chance to defend himself. Be quick and brutal! When you use a knife, it's for one purpose only - to kill the enemy
Mógłby być mój- ale Don Pentecost wpadł na to wcześniej :wink:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
i tu trafiłeś w sedno, jak dla mnie to każdy styl ma swoje zalety i wady, a każdy dobrze sprawdza się na macie :-) 8)
Bo nie ma ryzyka
co do używania wysokich kopnięć to nie wiem, sam kopię nisko, jestem dobrze dobrze rozciągnięty (szpagat robie bez rozgrzewki ), ale nigdy nie ćwiczyłem wysokich kopnięć. Znam ludzi którzy je z powodzeniem wykorzystywali, i ich przeciwnicy lecieli na glebę z której się o własnych siłach nie podnosili.
Ehh - róbta co chceta :wink: :twisted: . Lowkick, kop w jaja, w kolano, w goleń czy kostkę jest 10x bardziej efektywne (a o ile mniej ryzykowne)...
"Sierżanci wywrzaskiwali to bez przerwy NIGDY NIE KOP!!!!"
Napisano Ponad rok temu
W takiej sytuacji efektowna i efektywna technika moze sie przydac. Pomijajc oczywiscie inne aspekty - a co jesli sie nie przestrasza, jesli ktos wyjmie noz itd.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale ja bym nie ryzykował, bo jak się nie uda... ooops... :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niech moc będzie z wami !!!
Napisano Ponad rok temu
Jak ktos mowi ze takich technik NIGDY nie nalezy wykonywac, to mi staja przed oczami wiatrakopodobne kopniecia, bez sily i ze zlego dystansu - takich kopniec rzeczywiscie lepiej nie wykonywac.
Kiedys (ale to bylo naprawde dawno temu) zakladalismy sie z kolegami, czy zdaza zablokowac kopniecie boczne na tulow - wysokosc brzucha i splotu mniej wiecej. Ja stawalem w dosc wysokiej pozycji walki, tak mniej wiecej o krok od celu, kolega trzymal rece wysoko (przed twarza) odslaniajac brzuch. Wiedzial co ja bede robil, mial tylko zbic moja noge w dol. Ja dociagalem tylna noge do przedniej i kopalem z przedniej. Wiekszosc ludzi nie byla w stanie zdazyc z blokiem. Co prawda glowa i tulow to zupelnie nie to samo, kopniecia na glowe sa o wiele bardziej niebezpieczne, ale i tak mysle, ze maja swoje miejsce i czas.
Lowkick, kop w jaja, w kolano, w goleń czy kostkę jest 10x bardziej efektywne (a o ile mniej ryzykowne)...
Szybsze, bezpieczniejsze dla wykonujacego... to tak. Ale czy mozna powiedziec ze lowkick jest 10x bardziej efektywny od kopa w leb?
Napisano Ponad rok temu
Nie raz widzialem ludkow na ulicy skutecznie stosujacych wysokie kopniecia.?
A ja widziałem ludków lądujących na glebie przy takiej technice...
Jak ktos mowi ze takich technik NIGDY nie nalezy wykonywac, to mi staja przed oczami wiatrakopodobne kopniecia, bez sily i ze zlego dystansu - takich kopniec rzeczywiscie lepiej nie wykonywac.
Nigdy na początek
Co prawda glowa i tulow to zupelnie nie to samo, kopniecia na glowe sa o wiele bardziej niebezpieczne, ale i tak mysle, ze maja swoje miejsce i czas.
Mają - jak głowa jest na wysokości pasa
Szybsze, bezpieczniejsze dla wykonujacego... to tak. Ale czy mozna powiedziec ze lowkick jest 10x bardziej efektywny od kopa w leb?
W łeb to może nie - ale ogólnie - w por. do innych wysokich technik...
Napisano Ponad rok temu
a) biegniecie nie zwarzając na nic i napierd****ie drecholi ?
staracie się np. jakoś odciągnąć ich uwage ?
c) lejecie w porty i przechodzicie na drugą stronę ulicy :twisted:
Dla niektórych to pytanie jest dziwne, a odpowiedź jest oczywista (dla mnie np. też ale....) nie każdy jest mega kilerem....
Moim zdaniem zależy od sytuacji (oczywiście odp. "C" nie wchodzi w grę 8) )...a Waszym
Napisano Ponad rok temu
Dobra, starczy o tych kopnięciach ....Teraz pytanko troszkę bardziej na psychike : "Czy jeżeli widzicie jak powiedzmy 3-4 drechów leje jakiegoś kolesia to :
a) biegniecie nie zwarzając na nic i napierd****ie] drecholi ?
staracie się np. jakoś odciągnąć ich uwage ?
Ehh - a ile takich sytuacji widziałeś?
Dwóch moich znajomych kiedyś skopało pewnego kolesia - ale mieli powód
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chociaż najlepiej mieć za plecami ekipę)).
Moje zdanie i już!!!
Napisano Ponad rok temu
Mam nadzieje że będziesz na zlocie - jeżeli takowy będzie w 3-City - bo muszę Cię poznać
Hehe - ale ile masz lat :roll: Jak więcej niż 20 to zapraszam do Szczecina: siłownia i hardcore'owy trening (+sparingi atrapą)
Napisano Ponad rok temu
Faktycznie, jak jesteś szybki, silny i masz za sobą co najmniej 100 sparingów to boks może okazać się wystarczający.
LECZ o wiele łatwiej gościa zniszczyć w zwarciu(kolana, łokcie, baśka, gryzienie, palce w oczy, szybki przechwyt i natychmiastowe chrup lub wycięcia, kilka młotów w locie i natychmiastowy atak na glebie czy dobry rzut na beton) niż próbować go zdjąć jedynie uderzaniem. Nawet osławiony lowkick na swoje granice skutecznośc i nie należy wierzyć w jego cudowną moc. Hmmm.....ciekawa teoria z tym, że jak gościa zamroczymy to warto go nastraszyć kopem w głowę. Nie wiem jak ty ale ja nie zamierzam doprowadzać do sytuacji jak gościu po moim ataku jeszzcze się na nogach trzyma :twisted: . Zwłaszcza, że na ulicy możesz nie miesz czasu na takie fatality. Jak sobie poradzisz z duszeniem czy przystawieniem noża do krtani jak cię gość od tyłu złapie, nie wspopminając o atakach kijem, nożem czy tulipanem, a nawet krzesłem.
Tu wyłania się słabość boksu i innych "sportowych" sztuk walki i wyższość sekcji combatów i sekcji gdzie trener uczy także techniuk obrony przed ów atakami.
A co do wysokich kopnięć to ich skuteczność zależy od kilku czynników:
-umiejętności fightera
-pogoda(kopnięcie na chodniku pokrytym gołoledźą )
-miejsce walki(inaczej kopie się na placu a inaczej w windzie czy na schodach)
-umiejętności napastnika(zazwyczaj nikłe )
-czynniki losowe(możesz się potknąć albo ptak ci na oko nasra )
Na sekcji mam kumpla, który wykonuje kopnięcia tak szybko(jego ulubione, boczne obrotowe) że cięzko jest do niego doskoczyć a nie muszę chyba tłumaczyć jak to jest się nadziać na kopa przy skracaniu dystansu(łup, gleba )
Powracając do tematy boksu, może być i bardzo skuteczny jeśli mówimy o street boxingu, vide "champions".
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Co do boksu na ulicy to mam mieszane uczucia.
Faktycznie, jak jesteś szybki, silny i masz za sobą co najmniej 100 sparingów to boks może okazać się wystarczający.
Na boksie 100 sparingow w ciagu roku czasu to calkiem realne...
LECZ o wiele łatwiej gościa zniszczyć w zwarciu(kolana, łokcie, baśka, gryzienie, palce w oczy, szybki przechwyt i natychmiastowe chrup lub wycięcia, kilka młotów w locie i natychmiastowy atak na glebie czy dobry rzut na beton) niż próbować go zdjąć jedynie uderzaniem.
Najpierw musisz z boxerem skrocic dystans a to z doswiadczonym zawodnikiem nie latwo... Wtajemniczeni wiedza o co chodzi
Pamietaj, ze boks to nie tylko piesci, ale 50% to praca nog i bynajmniej nie sa to kopy :wink:
Napisano Ponad rok temu
A co do wysokich kopnięć to ich skuteczność zależy od kilku czynników:
czynniki losowe( ptak ci na oko nasra )
Ot tak to oststnie w szczególności, ha ha ha ha.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Co się dzieje?
- Ponad rok temu
-
Prośba Drogie Panie...
- Ponad rok temu
-
Underground box :)
- Ponad rok temu
-
Już jest książka
- Ponad rok temu
-
bjj kravka czy ciagle to samo?
- Ponad rok temu
-
Film z zamieszek (tegoroczne Juwenalia w Częstochowie)
- Ponad rok temu
-
zapasy?
- Ponad rok temu
-
zabawki samoróbki
- Ponad rok temu
-
Przemoc zwalczać przemocą !!!
- Ponad rok temu
-
wesołe(nieprzyjemne) zdarzenia
- Ponad rok temu