Skocz do zawartości


Zdjęcie

tyle sie mowi o skutecznosci...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
62 odpowiedzi w tym temacie

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
Z ta skutecznościa stylów na ulicy to ślicka sprawa... Wielu bedzie broniło swej wizji i metod....

Jak trenowałem karate, mój trener zwykł mawiac, że na ulicy walkę wygramy, jeśli to nie my zainkasujemy pierwszy strzał w ryj.

Na treningach Kicka trener mawiał tak : " No i co , że dostaniesz w maske!! Podkurwisz sie bardziej i typa rozniesiesz"

A trener Judo mawiał " Po prostu uduś chuja!!!!"

Troszkę już trenuje i wiele przeszedłem. ( heh ale to brzmi :) )Wiem, że dla mnie najskuteczniejsza jest kombinacja wszystkiego i nieodzowne improwizowanie.

Ale najbardziej na ulicy " obawiam się " gości, którzy w życiu nic nie ćwiczyli. Nie wiem, czego sie po nich spodziewać i co zrobić. A desperat, laik , psychopata to nie wesoły przeciwnik.

Pozdrawiam.
  • 0

budo_vercengetoryx
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa\Dęblin

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
[/quote]
Bjj ze slamsów :?: 8O Pierwszy raz słyszę coś takiego.[/quote]

Rzeczą oczywistą jest, że bjj powstało jako efekt doświadczeń famili Gracie a nie jako tajna broń ulicznych wojowników z Rio De Janerio(tak się to pisze?).
Mimo to wielu ludzi utrzymuje tę wersję. W istocie bjj jest jedynie ochoczo tam używana w walce na ulicy z racji swej skuteczności, zwłaszcza w ciasnych uliczkach gdzie brak miejsca na natarcie z użyciem wysokich kopnięć czy takich tam. Jedynie walka w zwarciu pozwala na szybkie wyeliminowanie goscia.
  • 0

budo_vercengetoryx
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa\Dęblin

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
większość ludzi, którzy nic nie trenowali, czyli zwykłych meneli, postępuje w podobny sposób:
-"co kurwa", "w pierdol chcesz" etc.
-popchnie cię kilka razy lub nie(świetna okazja do przechwytu dłonii i natychmiastowego lamania w łokciu)
-jedną ręką łapie za fraki a drugą naparza ile fabryka dała

Oczywiście co bardziej doświadczony menel jest w stanie zaatakować bez uprzednich przepychanek czy wymiany epitetów lub i nawer kopnąć w krocze lub założyć co prostrzą dżwignię.
dlatego też moja taktyka opiera się na natychmiastowym ataku gdy wyczuję, że pokojowo to się nie skończy lub przu pierwszym rękoczynie(popchnie mnie, czy złapie za coś), który jest możliwie brutalny i szybki. Najlepiej tu wychodzą kopy kolanem na krocze, wejścia łokciem czy szybkie łamania np. wystarczy lekko przechwycić ręką czy choćby dobrze zablokować tube aby zdecydowanym ruchem ręki i naciskiem barkiem spowodować rozlegnięcie się stłumionego "chrup"
A gdy wejście się nam nie uda to albo podcięcie(jeśli potrafisz zrobić je dobrze)i kontra kopem w czachę lub paluchy w oczka i streetfighting :twisted:
Gwarantuję, że 99% menelstwa o walce w zwarciu wie tylko tyle, że takie coś istnieje, no chyba, że traficie na dyskotekowego weterana a wtedy NIC wam nie pomoże.
  • 0

budo_desmo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 396 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mikołów

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Oczywiście co bardziej doświadczony menel jest w stanie zaatakować bez uprzednich przepychanek czy wymiany epitetów lub i nawer kopnąć w krocze lub założyć co prostrzą dżwignię.


taa chce zobaczyc tego "doswiadczonego menela" ktory bawi sie w dzwignie. oczywiscie zakladam ze menel=gosciu ktory nie trenowal SW
  • 0

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

no chyba, że traficie na dyskotekowego weterana a wtedy NIC wam nie pomoże.


ehhh - akurat. To zależy co się nosi, co się umie. Jeden taki "dyskotekowy" zdziwił się nieprzyjemnie, że "na TKD uczą bić głową" :lol: :evil:
  • 0

budo_lubomir
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 621 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:stolyca (zapraszamy uprzejmię)

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Oczywiście co bardziej doświadczony menel jest w stanie zaatakować bez uprzednich przepychanek czy wymiany epitetów lub i nawer kopnąć w krocze lub założyć co prostrzą dżwignię.


taa chce zobaczyc tego "doswiadczonego menela" ktory bawi sie w dzwignie. oczywiscie zakladam ze menel=gosciu ktory nie trenowal SW

nie potrzeba wiele finezji by łamać paluszki
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

coi ty bredzisz? malo bylo knockoutow jednociosowych?


Tito kiedys padl po jednym ciosie? nigdy :!: bral w morde i nic mu nie bylo... a tutaj nagle jeden strzal od amatora i knockout 8O
  • 0

budo_vercengetoryx
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa\Dęblin

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
Desmodusie, błędnie myślisz uważając, że ludzie nie trenujący żadnej sztuki czy systemu walki nie znają technik tam uczonych. Niestety jest dużo ludzi "uczących" swoich kumpli tego co się legalnie nauczyli by im zaimponować jacy to oni są wymiatacze,zazwyczaj są to ludzie zaczynający naukę i w sumie to nic nie potrafią ale...zasze coś przenika do motłochu. Ponadto
"w obrocie" jest także ogromna ilość technik nienależacych do żadnej sztuki walki, takich typowych podwórkowych sztuczek, które są dość skuteczne.
Daltego nigdy nie lekceważ ŻADNEGO gościa na ulicy bo może cię niemile zaskoczyć, nawet jakiś dziadek, śpiący w rowie może się okazać zajebistym nożownikiem(kiedyś kosy były bardziej popularne).

  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
Tomasz, co innego kogos pierd.... bez orientu, kogos kto nie jest w ruchu, nie spodziewal sie ciosu, a co innego ruchomy cel. Wybitni piesciarze probuja sie nie raz przez 12 rund trafic porzadnie i im sie to nie udaje.
Nie sadze, zeby specyfiki chemiczne w jakis cudowny sposob chronily kogos przed skutkami ciosow. Oczywiscie znieczulaja, czynia czlowieka bezrefleksyjnym, ale trafienie na punkt zawsze sie tak samo konczy, a juz na duszenie to raczej nic nie pomoze.
K_P
  • 0

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Desmodusie, błędnie myślisz uważając, że ludzie nie trenujący żadnej sztuki czy systemu walki nie znają technik tam uczonych.


Znać, a umieć i wykorzystać to dwie inne sprawy!! Np. w wielu MA są techniki - ale ich się używa b. mało (lub wcale) - więc zawodnicy nie umieją z nich korzystać.

Daltego nigdy nie lekceważ ŻADNEGO[b] gościa na ulicy bo może cię niemile zaskoczyć


I tu się zgodzę.
  • 0

budo_jonc
  • Użytkownik
  • Pip
  • 21 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Krakow

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Nie sadze, zeby specyfiki chemiczne w jakis cudowny sposob chronily kogos przed skutkami ciosow. Oczywiscie znieczulaja, czynia czlowieka bezrefleksyjnym, ale trafienie na punkt zawsze sie tak samo konczy, a juz na duszenie to raczej nic nie pomoze.
K_P


Niestety nie moge sie zgodzic pewne specyfiki potrafia zrobic z czlowieka maszyne. Czlowiek niedosc ze zyskuje szybkosc, nie czuje bolu, wytrzymalosc to jeszcze do tego potrafia podniesc jego zdolnosci "intelektualne". Oczywiscie na okreslony czas i pewnym kosztem.


Pozdrawiam Jonc.
  • 0

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Tomasz, co innego kogos pierd.... bez orientu, kogos kto nie jest w ruchu, nie spodziewal sie ciosu, a co innego ruchomy cel. Wybitni piesciarze probuja sie nie raz przez 12 rund trafic porzadnie i im sie to nie udaje.


Dokładnie!

Nie sadze, zeby specyfiki chemiczne w jakis cudowny sposob chronily kogos przed skutkami ciosow. Oczywiscie znieczulaja, czynia czlowieka bezrefleksyjnym, ale trafienie na punkt zawsze sie tak samo konczy, a juz na duszenie to raczej nic nie pomoze.


Na duszenia raczej nie ma mocnych - zgadza się; poza tym można złamać kark, obie ręce itp. itd.

Jednak w przypadku tradycyjnych technik może się okazać, że przeciwnik nie czuje bólu - bo "dragi" (narkotyki) go znieczuliły: mówimy np. o opiatach: morfinie, heroine oraz kokainie.

Heroina odznacza się silniejszym działaniem przeciwbólowym od morfiny.

Gość po prostu nie czuje wtedy uderzeń.

Co do speeda - amfetaminy - to raczej nie znieczula... A więc goście na speedzie wcale nie są bardziej odporni. A więc KP ma rację.

Amphetamine Effects
Amphetamine Sulphate gives users extra energy for 4-6 hours, prevents sleep, reduces appetite, speeds up breathing and heart rate and widens the pupils. The user feels more energetic, cheerful and confident, and because of these effects there is a high risk of psychological dependence. The user may also feel a tingling sensation on the skin when touched.
The bodies energy stores become reduced through lack of eating, sleeping and the increased demands on the system and as a result users often feel tired and down for a few days after using it. With this feeling of tiredness users might also feel irritable, anxious and restless. High doses, especially if frequently repeated over several days, in some cases can produce delirium, panic, hallucinations and feelings of paranoia.


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
Ale w aspekcie praktycznym - kto miał tego typu konfrotnacje :roll: :?

To raczej rzadkie... Więc- nie ma to dużego znaczenia. Poza tym przy użyciu narzędzi - przeciwnik może być naćpany czym chce...
  • 0

budo_anjin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 600 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Niestety nie moge sie zgodzic pewne specyfiki potrafia zrobic z czlowieka maszyne. Czlowiek niedosc ze zyskuje szybkosc, nie czuje bolu, wytrzymalosc to jeszcze do tego potrafia podniesc jego zdolnosci "intelektualne".


Wspaniale. To podaj nazwe jakiejs substancji, ktora zapobiegnie KO po czystym trafieniu na podbrodek (na przyklad).
To o to, jak mniemam, chodzilo Kubusiowi. Natomiast rzeczywiscie, ktos nacpany np. heroina albo morfina rzeczywiscie moze nie poczuc bolu nawet lamanej reki.
Tak a propos, Combat, kokaina to nie opiat.
Pozdrawiam,
  • 0

budo_vercengetoryx
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa\Dęblin

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
Tu się zgadzam z Combatem, dobre duszenie, najlepiej po przez ucisk tętnic doprowadzających krew do mózgu(biegnął po obu stronach szyi) jest w stanie w ciągu 10-25s pozbawić przytomności niemal każdego, a gdy uda nam się go ścisnąć gdy jest na wydechu to wystarczy policzyć do dziesięciu i puścić,choć lepiej jest trzymać do czasu aż się gość rozlużni. Przeżyje, lecz straci przytomność. Co innego duszenia na krtań, założone zbyt mocno lub gwałtownie mogą krtań zmiażdżyć a to średnio zajebiście dla nas.
Wbrew pozorom duszenie, w walce jest założyć dość ciężko, zwłaszcza gdy gość wpadł w szał bojowy, czy jest po czymś(bardzo energiczny i ruchliwy) lub ma grubą kurtkę z kapturem co utrudnia czyste objęcie szyi. Dlatego nie można ubzdurać sobie, że tego klienta rozwalę duszeniem i już, lecz należy elastycznie reagować na sytuację w czasie walki i mieć wyrobione kilka odruchów. Po prostu, nie skupiamy się na danej technice i sposobie jej zastosowania lecz na walce mając technikę jedynie w głowie na wypadek gdy nadarzy się okazja do jej zastosowania. W ten sposób nie stracimy okazji na inny atak o podobnej skuteczności np:
jest gość 130kg, 194cm, koks zajebisty i ktoś ma zakodowane, że na koksów dobre są lowkicki. No i próbuje, próbuje i ni chuja bo koks ma 90cm w udzie a gościu nie trenował kicka a mógł zamiast kolejnego bezskutecznego lowa zasadzić kopa w jaja a jak koks się pochyli to z kolanka w szczenę i poprawić z łokcia w potylicę i jeszcze z kopa w nery albo tył czaszki(nie polecam) gdy koks znajdzie się nisko. Ale nie, nasz gościu tak długo próbował, aż koks mu tubę strzelił, złapał za włosy i rozsmarował mu twarz na kolanie.
Dlatego ważne jest by podczas nauki SW czy tam czegoś sparowćć się tyle ile się da. wyrabia to szerokość naszego spojrzenia na przeciwnika i pomaga nie popadać w schematy, co na kogo itd.
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Niestety nie moge sie zgodzic pewne specyfiki potrafia zrobic z czlowieka maszyne. Czlowiek niedosc ze zyskuje szybkosc, nie czuje bolu, wytrzymalosc to jeszcze do tego potrafia podniesc jego zdolnosci "intelektualne".


Wspaniale. To podaj nazwe jakiejs substancji, ktora zapobiegnie KO po czystym trafieniu na podbrodek (na przyklad).
To o to, jak mniemam, chodzilo Kubusiowi. Natomiast rzeczywiscie, ktos nacpany np. heroina albo morfina rzeczywiscie moze nie poczuc bolu nawet lamanej reki.
Tak a propos, Combat, kokaina to nie opiat.
Pozdrawiam,

ta substancja to stal. robisz z niej przylbice i pelen luz :D
  • 0

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Wspaniale. To podaj nazwe jakiejs substancji, ktora zapobiegnie KO po czystym trafieniu na podbrodek (na przyklad).


Słuchaj - znam relację pewnego krav-magowca który kopał z całej siły naćpanego gościa po jajach - nie muszę mówić - że bez efektu (w danym momencie of coz).

Tak a propos, Combat, kokaina to nie opiat.


Wiem - tylko za słabo rozdzieliłem wyrazy :roll: :twisted:
  • 0

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
Najlepiej byłoby wziąć naćpanych ochotników i przetestować - ja się na to piszę - jako atakujący :twisted: :wink:
  • 0

budo_anjin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 600 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...

Słuchaj - znam relację pewnego krav-magowca który kopał z całej siły naćpanego gościa po jajach - nie muszę mówić - że bez efektu (w danym momencie of coz).


OK, zgoda, ale ja mowilem o uderzeniu w podbrodek, skron itp., ktore przy odpowiedniej sile zawsze spowoduje zamroczenie lub utrate przytomnosci.

Wiem - tylko za słabo rozdzieliłem wyrazy [icon_rolleyes.gif] [icon_twisted.gif]


Domyslalem sie, tak sie czepiam... :twisted:
Pozdrawiam,
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: tyle sie mowi o skutecznosci...
Raz lałem sie z gosciem pod dzikoteką. Typek dył mały ale krępy. Lałem go dobre 7 minut a on za każdym razem wstawal.

W końcu mój brajdak sie wq**il i chcial to zakonczyć przez KO ( a ma 199 cm i 140 kg !!) Przywalił mu z partyzanta, tak ze zmiażdzył typowi rzuchwe i skura na policzku pekla na calej dlugosci!!!!

Gosciu przelecial 3 m. , wstal i doskoczyl do mnie celem kontynuowania pojedynku.

Do tej pory nie wiemy co on bral, ale ten strzal nie zrobil na nim wrazenia, poza tym, ze nie mógl już kląc i bardzo go to zdziwilo!! 8O
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024