64 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tomasz]

Witam powrócę do swojego wątku z mistrzem Ma. Na tym egzaminie/mistzrostwach krajowych startowało ponoć około 300 zawodników. 8 zostało zwycięzcami I kategorii a 11 II kategorii na czym to polegało nie udało mi się ustalić. Ale to kwestia czasu. Ponoć Ma był nagrodzony w obu kategoriach??????????? Pewne jest że kilku zawodników nie przegrało żadnej walki a wielu zostało ciężko kontuzjowanych. Dlatego też w roku 1933 na podobnych zawodach zabroniono uderzeńw głowę. Jest co najmniej kilka wersji tych zawodów z 1929 roku. Ludzie z meihua (Qingdao) starają się pomniejszyć udział Ma a wysunąć na plan pierwszy mistrza Wang Yushan przoduje w tym niejaki Ilya Profilatow. Jest to typowa propaganda tak więc ogólnie do tego tzreba podchodzić ostrożnie także do udziału Ma. Mam nadzieję że uda nam się dotrzeć do pełnej prawdy.
Pozdrawiam
MaciejW

no tak to ja znowu o turnieju tym razem z ust uczestnika Chang tungshen (Zhang Dongshen) ktore w wywiadzie na zawodach na Taiwanie w 1977 roku powiedzial ze te zawody byly metoda semikontaktu byly oznaczone strefy ataku i po trafieniu w strefe byl stop i przyznaniu punkty i jezeli dobrze zrozumialem to nie byly uderzenia z sila

wywiad ten macie tutaj i jest po chinsku wiem ze troche osob rozumie wiec moze sobie poslychac, Zhang zaczyna mowic na ten temat po zadaniu mu pytania przez dziennikarza czy aktualne zawody podazaja w dobrym kierunku i on zaczyna mowic o zawodach w latach dwudziestych:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_qixing]

ja znowu o turnieju tym razem z ust uczestnika Chang tungshen (Zhang Dongshen) ktore w wywiadzie na zawodach na Taiwanie w 1977 roku powiedzial ze te zawody byly metoda semikontaktu byly oznaczone strefy ataku i po trafieniu w strefe byl stop i przyznaniu punkty i jezeli dobrze zrozumialem to nie byly uderzenia z sila

wywiad ten macie tutaj i jest po chinsku wiem ze troche osob rozumie wiec moze sobie poslychac, Zhang zaczyna mowic na ten temat po zadaniu mu pytania przez dziennikarza czy aktualne zawody podazaja w dobrym kierunku i on zaczyna mowic o zawodach w latach dwudziestych:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Szkoda że po chińsku. Najwięcej o takich zawodach i udziale ludzi z modliszki pisze niejaki Ilja Profilatov z USA ale on uprawia typową propagandę dotyczącą mei hua tang lang negując wypowiedzi innych tak więc nie jest wiarygodny. Czy był to semi czy nie nie wiem z moich źródeł to nie wynika. Napewno startował tam jeszcze jeden uczeń Luo mistrz Huan Hangxun (który później nauczał w HK) ale tylko w konkurencjach form bo i takie były rozgrywane.
MaciejW

[budo_tomasz]

więc nie jest wiarygodny. Czy był to semi czy nie nie wiem z moich źródeł to nie wynika.

Maciej, Maciej, MAciej.... wiesz nie chce byc zlosliwy ale czy nie uwazasz ze najlepszym zrodlem informacji jest uczestnik, ktory w dodatku byl na 100% zaliczony do grupy tych 8 najlepszych fighterow

[budo_qixing]

Maciej, Maciej, MAciej.... wiesz nie chce byc zlosliwy ale czy nie uwazasz ze najlepszym zrodlem informacji jest uczestnik, ktory w dodatku byl na 100% zaliczony do grupy tych 8 najlepszych fighterow

Chyba zostałem źlę zrozumiany ja napisałem o Ilyi że on nie jest wiarygodny. O tym mistrzu którego wspominasz ja nic nie wiem. My swoje źródła mamy z artykułu Ma Chengxin czyli też uczestnika oraz od mistrza Yu i Brendana z Australii. O części nie piszę aby nie być posądzonym o uprawianie propagandy że modliszka jest najlepszym systemem na świecie . Nikt z nas tak nie uważa. Sam będąc w Chinach wiesz jak różnie pewne sprawy są interpretowane przez różnych mistrzów. My po prostu chcielibyśmy dotrzeć jak najbliżej prawdy. Ilya pisząc o tym następnym turnieju pisał właśnie że w skutek tego z 1929 roku kiedy było wielu rannych w następnym zabroniono uderzeń na głowę.
O tym że prawdopodobnie w 1929 roku byli nawet zabici pisał nam Brendan a ma on inne źródła. Może kiedyś się dowiemy.
Pozdrawiam
MaciejW

[budo_marp]

W poczatkach popularnosci sztuk walki w Polsce w roznych gazetkach pojawialy sie rozne historie o roznych zapasnikach ktorzy dostawali manto od sumokow i aikidokow oraz bokserach ktorzy obrywali jak dzieci od zawodnikow jiu jitsu i 80-letnich mistrzow kung-fu. Ze dwa razy czytalem historie o jakims bokserze ktory przyjechal chyba ze Stanow do Chin i wyznaczyl nagrode dla Chinczyka ktory go pokona. Mial dostac manto od 80-letniego mistrza ktory przebyl pieszo iles tam kilometrow by stanac do walki. Obaj byli wymienieni z nazwiska - bokser jakos jakby Sullivan mial na nazwisko? Ktos pamieta te historie? Na pewno raz byla w Zolnierzu Polskim....

Odnośnie Chinskich mistrzów to nie wiem wiele o takich walkach bo to nie moja branża, ewentualnie coś ze swojego podwórka mogę powiedzieć.

W ostatnim Samuraju jest opis takiej walki Choki Motobu (Shuri-te) z bokserem z 1921 r. Impreza odbyła się w Kyoto, amerykańscy i europejscy bokserzy wagi ciężkiej walczyli z japońskimi judokami.

Motobu zgłosił się do walki z sali na ochotnika i wygrał z bokserem, miał wtedy ponad 50 lat.

Jak kogoś interesuje to odsyłam do Samuraja. Oparte jest to na relacji jakiejś gazety japońskiej z lat 1920-tych... więc w miarę wiarygodne. Ale nie wiem czy to był jakiś mniej czy bardziej utytułowany bokser.

Pozdr.