115 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dzikki]

Rush to cos co wykonane jest "rapidly and violently, suddenly and with great speed". Porownujac to co widzialem na filmach przedstawiajacych wiezniow atakujacych swoich oponentow na spacerniakach smialo mozna stwierdzic, ze jest to wlasnie "gwaltowny doskok do przeciwnika i wielokrotne lub pojedyncze dzgniecie nozem".

A "disparage" to przede wszystkim lekcewazyc. Trenerzy MA nie musza przeklinac tej ksiazki Combat poniewaz oparta jest ona na specyficznym srodowisku.

A point oznaczac wskazac a nie zawierac obserwacje.

Sorki, ze sie czepiam ale to zboczenie zawodowe.

[budo_dzikki]

Aha ... tam gdzie napisalem tlumaczenie "putting it mildly" - tlumaczac jako "opisujac je mniej drastycznie" chodzilo mi o "ujmujac to delikatnie". Tez zapomniales tego dodac w tlumaczeniu - a to ciekawy aspekt bo podobno pojechal po trenujacych noz.

[budo_combat]

Rush to cos co wykonane jest "rapidly and violently, suddenly and with great speed". Porownujac to co widzialem na filmach przedstawiajacych wiezniow atakujacych swoich oponentow na spacerniakach smialo mozna stwierdzic, ze jest to wlasnie "gwaltowny doskok do przeciwnika i wielokrotne lub pojedyncze dzgniecie nozem"..

Widziałem taką akcję z plastikowym nożem - nie wiem o co gościowi chodziło - za dużo skutku to nie odniosło.

A "disparage" to przede wszystkim lekcewazyc. Trenerzy MA nie musza przeklinac tej ksiazki Combat poniewaz oparta jest ona na specyficznym srodowisku.

Masz rację - zrobiłem tłumaczenie - tak sobie - nie jestem od tego fachowcem (chyba że chodzi o niektóre terminy komputerowe...) :wink:

Zresztą dałem na końcu emotikon ":)"

Tłumaczenie słowa disparage:

disparage (słownik ogólny Ectaco-Poland)
v,
1 uwłaczać
2 ubliżać
3 dyskwalifikować
4 zbluzgać
5 oczerniać

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

A point oznaczac wskazac a nie zawierac obserwacje.

Sorki, ze sie czepiam ale to zboczenie zawodowe.

Spox - lepiej że ktoś może daną rzecz skonsultować. 8)

[budo_dzikki]

Widziałem taką akcję z plastikowym nożem - nie wiem o co gościowi chodziło - za dużo skutku to nie odniosło.

Widzisz to jest tak - wyobraz sobie dluto,szydlo .. cokolwiek byle mialo okragla raczke w sam raz do dupy (najlepszy schowek) ale plaska (by mozna bylo sobie wcisnac w rane we wlasnym ciele) i ostrza brak ale kolec szpiczasty. Tak je bedziesz przechowywal albo blisko siebie albo w zupelnie pewnym miejscu. MOzna doostrzyc czubek jeszcze. Potem juz wystarczy podejsc powoli i beztrosko w okolice celu ... hop - doskok - najlepiej od tylu i cios w nerki.. jeden, drugi.. moze jeszcze w bebech i w nogi. Dziala jak sredniowieczny koncerz a przebije organy z latwoscia. To samo dziala w tloku (kolejka) albo w miejscu gdzie nie widza straznicy.
To jest wlasnie "prison yard rush".

Aha .. olej slowniki komputerowe .. klamia suki jak najete.

[budo_dzikki]

Znowu powtorzony post - to nie zawsze w wiezieniu musi zabic. Czasami ma byc tylko nauczka albo ostrzezeniem. Zdazaja sie podobne ataki... z wbijaniem w dupe.

[budo_ukyo78]

Ehhh.. problem polega na tym, ze na aikido nie wystarczy byc raz, trzeba pochodzic ze 3 m-ce zeby sie zorientowac o co chodzi. no ale coz niektorzy nie maja cierpliwosci i chca wszystko od razu.

Eh, tez nie. Ma byc tak: przychodzisz i prosisz o lekki sparing. I jedziesz...jak koles jest dobry, ma dobre aikido, to cie zalatwi w kilka sekund. Noz ja nie wiem jak tam jest z aikido w polsce ja znam dobrze jedna osobe z 2 danem yoshinkan i wiem ze ona daje rade. Dal sobie rade m.in z dwoma panami, jeden mial noz, mial o to sprawe kolega (bo oddal panu ten noz z powrotem w udo...) ale to byla recydywa i sie rozeszlo...
Nie moze byc tak ze 2 dan aikido sobie nie radzi ze zwyklym atakiem piacha w ryja, zadne 3 miechy testow, 3 strzaly puszczasz i tyle, szkoda 3 miechow czasu...

[budo_combat]

Taak jasne - tylko właśnie aikidoka nie ma szans w K1 - więc po co mu sparing z kopaczem? :?

[budo_msj]

Ehhh.. problem polega na tym, ze na aikido nie wystarczy byc raz, trzeba pochodzic ze 3 m-ce zeby sie zorientowac o co chodzi. no ale coz niektorzy nie maja cierpliwosci i chca wszystko od razu.

Nie moze byc tak ze 2 dan aikido sobie nie radzi ze zwyklym atakiem piacha w ryja, zadne 3 miechy testow, 3 strzaly puszczasz i tyle, szkoda 3 miechow czasu...

Chodzilo mi raczej o to, ze jesli nigdy sie nie trenowalo aikido, nie mowiac juz o sytuacjach gdy ktos nigdy nic nie trenowal, to jeden lub dwa treningi niewiele powiedza o tym czym jest aikido, jak to sie je.
Oczywiscie, w aikido (a przynajmniej w aikikai z ktorym mialem do czynienia bo to jedyna opcja dostepna w Lodzi ) bardzo duzo czasu zajmuje opanowanie tej sztuki w stopniu umozliwiajacym obrone. Ale tak wyglada nauka tej sztuki.
Z drugiej strony korzystne jest trenowanie obok aikido rowniez innego stylu. I to nie dlatego ze aikido jest nieskuteczne ale dlatego ze to po prostu rozwija.

[budo_msj]

Taak jasne - tylko właśnie aikidoka nie ma szans w K1 - więc po co mu sparing z kopaczem? :?

Czy nie ma szans tego nie wiadomo. Chyba nigdy nie startowali. Poza tym K1 nie jest jedynym wyznacznikiem skutecznosci jakiegos stylu.

Poza tym jak pokazalo GP na Saitamie, mowie o walce tego Chorwata z Sappem, czesto o sukcesie w walce decyduje przypadek. Jedno dobre trafienie i walka sie konczy zwyciestwem potencjalnie slabszego przeciwnika.

Podobnie moze byc na ulicy.

Poza tym jak juz wielokrotnie powiedziano tu na forum: liczy sie czlowiek, styl jedynie pomaga w osiagnieciu zwyciestwa

[budo_obronca]

Do MSJ
nie łudź się, Aikido na ulicy jest bardzo mało skuteczne
przedewszystkim nie ćwiczy się podstaw: uderzeń, bloków. Proponuje się bardzo ciężkie w nauce techniki i nieco już delikatnie mówąc "trącące myszką". Pisałem wam o technice obronie mieczem samurajskim z góry?.

Rzeczywiście liczy się człowiek, ale ten mający "we krwi" faitera poradzi sobie na ulicy nawet z Aikido.
Pasuje tu taka, historjka którą ciągle powtarza mój mistrz.
Umówił się pewnego razu z dziewczyną w knajpce, (jeszcze jak był młody, a to było dawno dawno temu he, he), na chwilę wyszedł z pomieszczenia, po minutce wraca i jest świadkiem takiej scenki. Do dziewuszki z którą był umówiony zaczął przystawiać się facet, ta mu grzecznie odpowiada że towarzystwa sobie jego nie życzy, a ten jej składa propozycje "niemoralną" powiedzmy .... . I w tym momencie zanim mój mistrz zdążył zareagować, dziewuszka sprzedała taką plombę facetowi że ten spadł z krzesła na podłogę (na dalsze zaloty nie miał ochoty). Trzeba dodać że dziewuszka była zawodniczką ale uprawiała ....szermierkę, dokładnie zaś floret.
Jaki z tego morał?

Ano taki że dobry człowiek poradzi sobie nawet i we florecie (nawet i w Aikido). Niestety większość z nas jest średnio uzdolniona i szermierkę czy Aikido na ulicy zastosować nie da rady.

Ostatnio jak byłem na zjeździe u Elego Avikzara (z Krav Magen), wielkiej postaci Krav Maga, pokazał na wiele ciekawostek. On prócz doskonale prostych technik Krav Maga robił techniki z Aikido i Judo (w obu ma czarne pasy). Wyjaśnił nam to tak: ponieważ jest na poziomie "mistrzowski" w KM, rozwija się właśnie w Judo, Aikido, rozwija się wewnętrznie bo może sobie na to pozwolić. Bo po drodze do doskonałości w Aikido nie stanie się tak że ktoś mu bęcki spuści (na tej drodze), wiedza zaś daje mu zrozumienie i czyni go lepszym nauczycielem. No ale on jest na poziomie mistrzowskim i nikt po drodze nie spuści mu bęcków.

No to tyle pa,

[budo_msj]

Do MSJ
nie łudź się, Aikido na ulicy jest bardzo mało skuteczne
przedewszystkim nie ćwiczy się podstaw: uderzeń, bloków. Proponuje się bardzo ciężkie w nauce techniki i nieco już delikatnie mówąc "trącące myszką". Pisałem wam o technice obronie mieczem samurajskim z góry?.

nie łudze sie. oprocz aikido zaczalem jeszcze shidokan, a prawdopodobnie od wrzesnia zamiast aikido zaczne ju-jitsu + karate shidokan. a aikido to bede chyba tylko w stazach bral udzial.

a chodzilo mi o to, ze aikido jest na pewno skuteczne, mozliwe tylko ze sposob jego uczenia, bardzo tradycyjny, powoduje ze nie przeklada sie to na skuteczne dzialanie w walce. ale nie jestem zadnym wielkim mistrzem wiec to tylko moje domysly i calkowicie prywatne przemyslenia.

[budo_telex]

Wyjaśnił nam to tak: ponieważ jest na poziomie "mistrzowski" w KM, rozwija się właśnie w Judo, Aikido

Cwiczy to zeby rozwijac sie wewnetrznie ? To wcale nieprzydatne w walce, ale tak sobie cwiczy dla zabicia czasu. W razie zagrozenia i tak wykorzysta zabojcze techniki combatu ha ha ha


Sorry mialem sie nie odzywac ale tak tu fajnie piszecie

[budo_obronca]

Głupio tak reklamować swój system ale zapraszam właśnie na Krav Maga, w Łodzi jest jeden z największych ośrodków KM w Polsce,
gdybyś szukał dobrego insrtuktora w tej dziedzinie polecam Tomasza Adamczyka, jak jest taki jest ale z Instytutu jest chyba najlepszym nauczycielem.
A jak nie u niego to poćwicz u kogoś starszego wiekiem i doświadczeniem, starzy mistrzowie są najlepsi (ha, ha).

[budo_obronca]

Wyjaśnił nam to tak: ponieważ jest na poziomie "mistrzowski" w KM, rozwija się właśnie w Judo, Aikido

Cwiczy to zeby rozwijac sie wewnetrznie ? To wcale nieprzydatne w walce, ale tak sobie cwiczy dla zabicia czasu. W razie zagrozenia i tak wykorzysta zabojcze techniki combatu ha ha ha


Sorry mialem sie nie odzywac ale tak tu fajnie piszecie

Właśnie dokładnie tak jak napisałeś.
może z wyjątkiem nieprzydatnosci Judo w walce.

[budo_telex]

W dziale jiu jitsu jest bardzo ladny post Martiusa na ten temat. Moze combatowcy by sie do tego ustosunkowali ?

Pozwole sobie zacytowac fragment, oczywiscie all rights reserved

Najlepszymi Combatowcami sa osoby ktore juz do czegos doszly w jakiejs wczesniej cwiczonej sztuce walki a potem przerzucily sie na combat jako uzupelnienie. Niestety osoby ktore cwiczyly tylko to nie majac solidnych podstaw jakiegokolwiek systemu zawsze beda czuli sie gorszymi i zaczna w koncu wypisywac bzdury o innych systemach aby swoje ego podniesc

[budo_combat]

W dziale jiu jitsu jest bardzo ladny post Martiusa na ten temat. Moze combatowcy by sie do tego ustosunkowali ?

Pozwole sobie zacytowac fragment, oczywiscie all rights reserved

Najlepszymi Combatowcami sa osoby ktore juz do czegos doszly w jakiejs wczesniej cwiczonej sztuce walki a potem przerzucily sie na combat jako uzupelnienie. Niestety osoby ktore cwiczyly tylko to nie majac solidnych podstaw jakiegokolwiek systemu zawsze beda czuli sie gorszymi i zaczna w koncu wypisywac bzdury o innych systemach aby swoje ego podniesc

Martius ma dużo racji -ale nie dotyczy to wszystkich trenujących. Osobiście trenowałem sporo rzeczy (boks, TKD, JJ, KM, we własnym zakresie nóż, nunchako, kij itp.) - wiem jakie mają wady poszczególne systemy, combaty też je mają. - Należy jednak rozumieć 1 sprawę - że są MA z gruntu nastawionie nie na walkę, zwycięstwo tylko - rozrywkę - rekreację. To cały czas tłumaczę. Poza tym są MA o znikomej skuteczności - kto tego nie rozumie - zaczyna budować teorie o "dowartościowywaniu się" zawodników którzy krytykują dany system...

[budo_obronca]

W dziale jiu jitsu jest bardzo ladny post Martiusa na ten temat. Moze combatowcy by sie do tego ustosunkowali ?

Pozwole sobie zacytowac fragment, oczywiscie all rights reserved

Najlepszymi Combatowcami sa osoby ktore juz do czegos doszly w jakiejs wczesniej cwiczonej sztuce walki a potem przerzucily sie na combat jako uzupelnienie. Niestety osoby ktore cwiczyly tylko to nie majac solidnych podstaw jakiegokolwiek systemu zawsze beda czuli sie gorszymi i zaczna w koncu wypisywac bzdury o innych systemach aby swoje ego podniesc

To że uważam Aikido i parę tradycyjnych systemów np: Karate za gorsze od krav maga pod względem skuteczności nie znaczy że czuję się gorszy wręcz odwrotnie. Ćwiczę coś o wiele bardziej wartościowego, głębokie to przekonanie czerpię od mądrzejszych od siebie ludzi którzy przeszli drogę "do" w najrozmaitszych sztukach walki i po 20-30 latach doszli że można robic to lepiej niz np. w Karate czy Aikido, oni to po prostu przerobili na własnych grzbietach. Czym przecież jest combat (taki czy inny) jak nie esencją, wybraniem paru skutecznych technik ze sztuk i sportów walki. Combat jest przecież naturalnym rozwinięciem sztuk i sportów walki przeznaczonym do konkretnych celów.
Jesteśmy lepsi (combatowcy) bo uczymy sie lepszych technik, skuteczniejszych i bardziej prostych i mamy lepszych nauczycieli. Po prostu i tylko dla tego.

Trzeba także zwalczyć mit o tym iż combat jest dobry dla ludzi z większym doświadczeniem. Wyobraźcie sobie przychodzi do klubu chłopak i chce się nauczyć samoobrony, walki wręcz, tak by w razie czego mógł dać sobie radę na ulicy. Przyjdzie do klubu z ju-jitsu, karate, takewondo, aikido itd, itd... i tam zaczną go uczyc skomplikowanych i ciężkich w nauce i wykonaniu technik, które na to by je zastosować na ulicy musi poświęcić pare lat. CO MU PRZYJDZIE Z TEGO ?, niewiele.
Z drugiej strony gdy przyjdzie do klubu gdzie ma proste techniki, które może łatwo zastosować na ulicy w samoobronie, wtedy rozwija się bardzo szybko.
To że ktoś przyjdzie po boksie, zapasach, judo, do combatu i radzi sobie lepiej niż pozostali z nim zaczynający jest całkiem normalne i naturalne. On nie musi się uczyć jak uderzać, wyciąć czy kopnąć on to umie trzeba go tylko nauczyć rozsądnego wykorzystania jego arsenału i dodać mu parę nowych sztuczek.
Naprawdę nie ma sie co podniecać co do tego że combatowiec musi mieć podkładkę, bo nie musi, nauczy się go i uderzać i kopać i wycinać tyle że zajmie mu to troszkę dłużej niż komuś kto to wcześniej umiał.

pa pa, mam nadzieję że rozwiałem wątpliwości.

[budo_telex]

Jesteśmy lepsi (combatowcy) bo uczymy sie lepszych technik, skuteczniejszych i bardziej prostych i mamy lepszych nauczycieli. Po prostu i tylko dla tego.

Coz powiedziec... gratuluje samozadowolenia.

mam nadzieję że rozwiałem wątpliwości.

Tak, potwierdziles wszystko co napisal Martius.

[budo_ukyo78]

Jesteśmy lepsi (combatowcy) bo uczymy sie lepszych technik, skuteczniejszych i bardziej prostych i mamy lepszych nauczycieli. Po prostu i tylko dla tego.

1. Jacy WY, ty i kolega? czy kazdy kto robi combat lepszy jest od kogokolwiek co robi co innego?
2. Popelniasz podstawowy blad kojarzac skutecznosc z technika, ma sie to do siebie srednio a tak na prawde malo..

[budo_obronca]

Jesteśmy lepsi (combatowcy) bo uczymy sie lepszych technik, skuteczniejszych i bardziej prostych i mamy lepszych nauczycieli. Po prostu i tylko dla tego.

1. Jacy WY, ty i kolega? czy kazdy kto robi combat lepszy jest od kogokolwiek co robi co innego?
2. Popelniasz podstawowy blad kojarzac skutecznosc z technika, ma sie to do siebie srednio a tak na prawde malo..

tak naprawdę wszystko.