butelka
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze, to całe trenowanie krawata to jest w ich wykonaniu lipa, byli może 2tyg na treningach - postach uliczny
Po drugie - przykro mi to mówic - ale doigrałeś sie. "jestem student i co wpier****sz mi?" I ci dowali. Też nutke kozaczenia dostrzegam. Widać lubisz zaczepki
A po trezcie typowe polskie chojrakowanie - będziemy ich szukać 300 na 3 w sekscjach kravmagi. Było was 10 na 3 i nikt ich nawet nie gonił. No nie żarztujcie. Panowie to jest dla mnie troszke śmieszne. Jakby mój kumpel padł po strzale to sorry ale bym odrazu na agresora ruszył ...
Ale cóż życze szybkiego powrotu do zdrowia, mniej poczucia powera w sobie, a więcej pokory.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
"jestem student i co wpier****sz mi?" I ci dowali. Też nutke kozaczenia dostrzegam. (...) będziemy ich szukać 300 na 3 w sekscjach kravmagi. Było was 10 na 3 i nikt ich nawet nie gonił. (...) Jakby mój kumpel padł po strzale to sorry ale bym odrazu na agresora ruszył ...(...) więcej pokory.
a) ci, co pouczaja Moro i jego kumpli niech moze przychamuja - latwo po fakcie (a tym bardziej, jesli sie tam w ogole nie bylo) wydziwiac co by to nie bylo gdyby. Jak dla mnie reakcja w miare normalna - pewnie, jak ktos ma doswiadczenie w te klocki, moglby sie ustrzec bledow - ale smiem twierdzic, ze prawie wszyscy na tym forum dali by sie zrobic podobnie. Mozemy sobie pogadac, jak unikac takich historii, jak sie zachowywac w podobnych sytuacjach, ale moze nie w stylu - "ja to bym..."
kozaczenie u Mora normalka - dziewczyny u boku, trening taekwondo w zyciorysie, kumple za plecami
c) w szukanie po sekcjach tez nie bardzo wierze, ale jak slysze jednego juz namierzyliscie, wiec Moro ma sposob by usmierzyc piekacy bol w duszy (z pozytkiem dla spoleczenstwa)
d) co do ruszania na pomoc kumplowi po strzale, mam pytanie: czy aby na pewno w kazdych okolicznosciach? Jestem nieco sceptyczny, bo wierze, ze ludzie zawsze przed wlaczeniem sie w taki mlyn dokonuja jakiejs oceny kosztow (stad opoznienie w dzialaniu kumpli Mora) i nie angazuja sie, jesli koszty sa za duze. Wlasnie dlatego nie mozna liczyc na pomoc osob postronnych - ryzyko w obecnych czasach jest za duze, straty moralne sa latwiejsze do przyjecia. Oczywiscie, w pewnych okolicznosciach nie licza sie zadne koszty wlasne...
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
(...) utrzymuje cały czas, niepotrzebnie Moro chciał sie popisać "studencką elokwentną gadką "
Mi za to trudno sobie wyobrazic co mialby odpowiedziec... Udac, ze nie slyszy? Zacheta to ataku.. "Nie bijcie mnie, koledzy"? Tez zacheta do bezkarnego ataku.
Ja blad widze w tym, ze pozwolil sie oklepywac po ramieniu - za duze ryzyko, za ktore zreszta zaplacil. Moim zdaniem powinien sie albo cofnac, albo zaatakowac od razu. A jakby gosciu znowu skrocil dystans i pchal sie z lapami, to juz nie ma wyjscia, trzeba by od razu atakowac... I najwyzej wtedy oberwac butelka, jakby cos nie wyszlo :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W kazdym razie jedna osoba ktora byla z nami ma namiary na bude typa, i jest w stanie z indentyfikowac wiec jest jakis trop 8)
1) Sprawdzić; jak ten klient to do bagażnika i na nieprzyjemną "rozmowę" w ustronne miejsce...
Dokładnie tak! Jakby tam gdzieś ew. trenowali - to będą mieli sporo nieprzyjemności w sekcji: to oficjalnie, a nieoficjalne - ja bym solo ich poznajdywał i wysłał do piachu... (na miejscu mora) Oczywiście do niczego nie namawiam :wink: (byle bez świadków - coby nie mieć nieprzyjemności - pałki, noże, nunchako, tonfy, kije - wskazane )
eh...nie sadzisz combat ze ci troche szajba odpierdala? za duzo filmow o gangsterach?
ps1. na koncert palki/nunczaka itp. nie wniesiesz...wpadnij kiedys na jakis koncert to sie przekonasz.
ps2. jaki to byl koncert bo gdzies mi mignal skrot hh?
Napisano Ponad rok temu
eh...nie sadzisz combat ze ci troche szajba odpierdala? za duzo filmow o gangsterach?
He he - to rodzaj żartu :twisted:
ps1. na koncert palki/nunczaka itp. nie wniesiesz...wpadnij kiedys na jakis koncert to sie przekonasz.
Wiem! Jak to pisałem była mowa o IMPREZIE, NIE O KONCERCIE.
Napisano Ponad rok temu
Co z tego ze 10 osob bylo na 2 - 3 ? Ilu z tych ludzi wlaczylo na ulicy ? Pewnie zaden ... stad napastnicy mieli szanse i czas sie ulotnic. Tlum jest grozny ale nie w kazdej sytuacji.
Te 10 osob to byli normalni ludzie cwiczacy na codzien i nie majacy stycznosci z brutalnym napadem i zareagowali jak najbardziej racjonalnie.
Nie wierze ze wiekszosc wypowiadajacych sie killerow tutaj od razu by ruszyla do ataku ... atakowac mozna tylko wymaga to rozeznania sytuacji, ktora to roznym ludziom zajmuje rozne poziomy czasu.
NAtomiast jakby sie jeden przytomny znalazl i dal sygnal do ataku to reszta by sie wlaczyla ;>
Napisano Ponad rok temu
A tak zupelnie powaznie, to sie Moro ciesz, ze nic powazniejszego nie mieli.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli kolesie szukali ewidętnie zaczepki to mimo to że ich "zgasiłeś" Po chuj masz gdzieś z nimi iśc ? Przecież chyba wiadomo że robią to poto zebyś był sam ... Ich było 2 ... Można powiedzieć że chce się wpierdol i stać dalej z kilkoma kumplami ... A kiedy się ludzi wqurza a potem idzie sam z nimi tto już ma się lekko nie po koleji
- pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a swoja droga gdzie studiujesz moro?i co to byla za impra?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to właśnie tak wyglada..... nijak... dlatego trzeba byc czujnym i takie sytuacje bardziej jednak rozpoznają kobiety.....
może i rozpoznają, ale na ogół dziewczyny nikt by nie uderzył (czyt. chłopak)...... przynajmniej ja się z tym nie spotkałem........
Napisano Ponad rok temu
jezeli cos trenujecie, i piszecie o problemach zycia w miescie i staracie sie zapobiegac niebezpieczenstwom to dlaczego wielu z was nie ma odruchów jakie same przychodza od zmudnych treningów.
dlaczego pozwalacie aby ktos skracaał dystans czy kładł reke na ramieniu czy zachodził od tyłu.
\nie jestem komandosem, zabijaką, i dlaeko mi do combata stanem wiedzy, lecz sądze ze i on przyzna mi racje.
jezeli jestem swiadom zagrozenia, lub nie moge powiedziec ze jestem bezpieczny to nie pozwalam na to by ktos podszedl do mnie zbyt blisko.
nie probuje tym samym zyc myslącv o tym ze gdziekolwiek pojde tam mnie beda chcieli zabic, ale np, nie staje tyłem do wejsc, wyjsc, w pubach siadam tak zebym widział jak najwiecej i trzymam sie zdala od podejrzancyh
to zdorwy odryuch. niesądzicie
Napisano Ponad rok temu
i zgadzam sie z nim całkowicie.
ale moze do tego sie dochodzi dopiero jak sie pare razty wpierdol dostanie.
Napisano Ponad rok temu
polega na tym ze on zapobiega.
ale moze do tego sie dochodzi dopiero jak sie pare razty wpierdol dostanie.
to jest chyba najlepsze doświadczenie, mimo wszystko......... procentuje w przyszłości. chyba lepiej mieć kilka lekkich problemów niż jeden kończący się np. śmiercią
Napisano Ponad rok temu
A sytuacja taka jak ta zdazaja sie, lecz to sa chyba sporadyczne przypadki, ktre chyba sie dwa razy nie powtarzaja. Tym razem padlo na Ciebie Moro - po prostu pech.
Motto
A ponoc muzyka lagodzi obyczaje - chyba nie w tym przypadku
Pozdrawam Grupowiczow
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jak sobie poradzić na ulicy??
- Ponad rok temu
-
Drugi, i inne środki
- Ponad rok temu
-
opinia osob trenujacych o ulicy ;)
- Ponad rok temu
-
trudne chwile, w ktorych mozna sprawdzic siebie...
- Ponad rok temu
-
afirmacje i inne
- Ponad rok temu
-
Bójka kibiców we Wrocławiu [Superwizjer]
- Ponad rok temu
-
Niezle filmiki :)
- Ponad rok temu
-
ebooki dla kobiet
- Ponad rok temu
-
Nigdy, przenigdy...
- Ponad rok temu
-
Długie włosy na ulicy
- Ponad rok temu