Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nigdy, przenigdy...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
60 odpowiedzi w tym temacie

budo_kirin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Nigdy, przenigdy...
Nie wiem czy wyglądam tak groźnie, czy też lata treningów sprawiły, że bije ode mnie aura mocy i siły. Może to sposób w jaki chodzę lub fakt, że nie pojawiam się w tak zwanych "niebezpiecznych miejscach". Możliwe, że Kraków to po prostu bezpieczne miasto.... A może po prostu mam szczęście...
Jednak prawda jest taka, że NIGDY nie walczyłem poza dojo. Nigdy nikt nie chciał ode mnie forsy (jestem zwykle spłukany, więc i tak by jej nie dostał :wink: ), nikt nie pytał za jakim klubem piłkarskim jestem.
A przecież wracam po nocach z imprez w Rynku - oczywiście na piechotkę, bo na Grzegóżki jest w końcu bliziutko, treningi w Nowej Hucie kończę tuż przed 22.00.
Nie żebym żałował, że element się mną nieinteresuje, ale zastanawia mie fakt, że przez 21 lat życia nikt w tym niebezpiecznym kraju nie szuakła ze mną zaczepki.
No bo przecież fakt, że mam 190 cm wzrostu nie ma tu chyba wielkiego znaczenia ? :wink:
  • 0

budo_dilsvern
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 362 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Mnie chcieli okraść jak miałem 5 lat :evil: Później się z tym nie spotkałem, chociaż przez cały czas słysze jak moi koledzy mają przymusowe lekcje biegania. Ale może jeszcze wszystko przede mną :wink:
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
jesli masz z tym jakis problem (nie wiesz jak sie zachowasz, czym to sie rozni itp.) to sprowokuj jakas bijatyke z jakims zlym czlowiekiem (no bo z dobrym to niby za co :P ) i sie sprawdz. bo odpukac, jak cie kiedys napadna to mozesz zareagowac zupelnie inaczej niz " w dojo" i (rowniez odpukac) moze byc tragedia... a z innej beczki to owszem sluszny wzrost odstrasza.
  • 0

budo_mateusz wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 722 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Krakow/Paryz

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Hmmm, w Krakowie nigdy nie mialem nigdy zadnych problemow - na stale mieszkam od 3 miesiecy, ale wczesniej takze duzo tu bywalem (rok studiow m.in.), faktem jest, co prawda ze niezbyt czesto zapuszczalem sie do Nowej Huty. :lol: :lol: Za to od 3 lat studiuje w Wawie i musze powiedziec ze przejsc ze zlymi ludzmi juz kilka mialem (najbardziej spektakularne to zdecydowanie sparring o 9 rano na samym srodku Placu Konstytucji, a wiec centrum miasta, a godzina tez niezbyt pozna :) :) ). Poza tym czestotliwosc i hmmm "intensywnosc" takich spotkan zalezy chyba w duzej mierze od szczescia, jesli o Krakow chodzi to znam co najmniej 2 przypadki pobic w srodku dnia pod samym Collegium Novum, wiec tu tez chyba nie jest az tak rozowo jak bysmy chcieli.
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

Nie wiem czy wyglądam tak groźnie, czy też lata treningów sprawiły, że bije ode mnie aura mocy i siły. Może to sposób w jaki chodzę lub fakt, że nie pojawiam się w tak zwanych "niebezpiecznych miejscach". Możliwe, że Kraków to po prostu bezpieczne miasto.... A może po prostu mam szczęście...


No mnie przy wzroście 176 też nigdy nie spotkało nic złego. Chyba minął mi już wiek, kiedy obawiam się jakiegoś dymu na ulicy, a może to zaufanie do swoich umiejętności?
Widzę za to bardzo często że kiedy patrzę ludziom prosto w oczy odwracają wzrok. Kobiety nerwowo przyspieszają kroku, kiedy jestem niedaleko. Przykro mi, że tak jest i myślę że jako społeczeństwo jesteśmy bardzo przestraszeni.
Silvio
  • 0

budo_john echevarria
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

to sprowokuj jakas bijatyke z jakims zlym czlowiekiem (no bo z dobrym to niby za co :P ) i sie sprawdz.

:? ...
  • 0

budo_saku
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5219 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Sylwetką jeszcze moge kogoś odstraszać, ale twarz.. jak byście zobaczyli moje zdjęcie z indexu :) :lol:

A jak ktoś chce sie przyjebać to i tak sie przyjebie
  • 0

budo_john echevarria
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

No bo przecież fakt, że mam 190 cm wzrostu nie ma tu chyba wielkiego znaczenia ? :wink:


Hmm... Ja mam ok. 186 cm i czuję się niski. Fakt, na treningach nie ma wyższych ode mnie, ale jak tak sobie chodzę ulicami... Dużo dużych. Nie wiem, ja nie czuję się wysoki i mój wzrost nie daje mi niezachwianej pewności siebie.
  • 0

budo_zerthimon
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 174 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:że znowu

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Ja też zawsze byłem wysoki (na chwile obecną 193). Ale wprost przeciwnie. Właśnie za to dostawałem. Ale to w podstawówce od starszych dzieci. Teraz już raczej nie mam z tym problemu. Raz tylko mnie zaczepił jeden koleś i chciał pare złotych. Dałem mu jakieś drobne i po sprawie. Ale zauważyłem, że mam syndrom dziecka ze złego osiedla :) Ostatnio stałem sobie ze znajomymi. Nagle usłyszeliśmy jakieś bluzgi. Wszyscy bez słowa odwrócili się na pięcie i lota. To jest paranoja, ale działa :)
  • 0

budo_pak0
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
To jest kwestia pewności siebie. Kiedyś gdy byłem w dołku to bez przerwy ktoś mnie zaczepiał (w dodatku nie wyglądałem wtedy na specjalnie wysportowanego). Dzisiaj kiedy trenuję, jestem bardziej pewny siebie, to nikt nie próbuje. Ludzie mówią, że mam spojrzenie esesmana. Kiedyś jak jechałem strasznie wściekły autobusem, zdałem sobie sprawę, że ludzie opuszczają wzrok gdy na nich patrzę, od razu zrobiło mi się głupio (niewinnych ludzi straszyłem), i to ja opuściłem wzrok.
Kiedyś słyszałem o takich badaniach przeprowadzonych na więźniach. Pokazywano im ludzi kręconych ukrytą kamerą na ulicy, w zwykłych sytuacjach. Już po siedmiu sekundach wiedzieli kto jest dobrą ofiarą. Bezbłędnie wybierali osoby w depresji, słabe psychicznie, a ludzi o silnej osobowości omijali. To co psycholog orzekał po badaniach oni wiedzieli po siedmiu sekundach.
  • 0

budo_marta
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1028 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wwa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Byly badania, no coz praktyka ;)
Mozna sie nauczyc robic takie wrazenie.
  • 0

budo_john echevarria
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Co bezpieczniejsze - patrzeć się w oczy i nie spuszczać wzroku aż do samego końca, czy ustępować? Ja mam tak, że po intensywnym treningu mam wzrok zabójcy, a jak nie ćwiczę w satysfakcjonujący sposób, to zdarza się, że spuszczam wzrok, po prostu znajduję wtedy w sobie brak zaufania do własnych umiejętności. Raz mi się jednak zdarzyło, że jeden taki wysoki i dość masywny dresiarz, mijany na ulicy, nie tylko wytrzymał "spojrzeni zabójcy" :wink: , ale zrobił taką dziwną minę i krok w moją stronę. Ale musiałem mieć wtedy przestraszoną minę... :oops: Kumpel go odciągnął, jak spojrzał na mnie i na niego. Nie miałem z nim szans :evil: . Stąd pytanie - zabijać wzrokiem, czy lepiej nie?
  • 0

budo_marta
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1028 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wwa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
To jak zwykle zalezy.
"Wzrok zabojcy" jest w pewnym sensie grozba, jesli rzucasz grozbe otoczeniu moze ono odpowiedziec albo ulegloscia albo przyjeciem "wyzwania".
Tutaj mechanizm dzialajacy na wybor miedzy tymi zachowaniami jest taki jak opisales u siebie- zalezy jak sie czujemy.
To tak bardzo pokrotce ;)
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Bardzo czesto zdarza mi sie widziec mlodziencow, toczacych wokol "twardym" wzrokiem. To sie zdaje nazywa strategia jastrzebia. (Dawno o tym czytalem, wiec moglem cos pokrecic). I to moze robic wrazenie... na paniach w autobusie, poczatkujacych twrdzielach, ktorzy tym czasem zamiast zlotego, zalozyli na kark srebrny, czy posrebrzany lancuch. Dla "powaznych" gosci to nie ma zadnego znaczenia. Czy ktos jest golebiem, ktory udaje jastrzebia, czy prawdziwym jastrzebiem okazuje sie w "praniu". Jednak najwiecej jest "golebi".
K_P
  • 0

budo_gab3d
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1572 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z lasu

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Ja ostatnio jak zabijalem wzrokiem to prawie byl dym :? . Kolesi bylo trzech i mysleli ze mnie obtluka ale.... nagle z przodu sie odwraca 4 moich kumpli :D :D Skory, lonsdale :D Dresiki popatrzyly, obrot na piecie i tyle ich widzialem.. jak zwykle mocni w grupie.
Ze spojrzeniem to sa w sumie 2 wyjscia (oba zle :P ):
-patrzysz w oczy - moga stwierdzic ze kozak : "zobaczymy czy taki mocny"
-patrzysz w glebe - "jakis lamus, latwo go skroimy"
Zalezy na kogo trafisz. Znam jednego kolesia. JEst poje&*(*&. Taki tam pseudo dresik. Nie jest duzy, ale zachowuje sie jak wariat i sprawia wrazenie jakby go nie obchodzilo co sie z nim stanie. Dlatego nikt do niego nie startuje. Miazdzy przeciwnikow pewnoscia siebie. Musze opowiedziec jeszcze jedna historyjke :D
Znajomy szedl po swoim osiedlu (Tafia u ciebie :D chyba nawet ta sama klatka) a ze ubiera sie na czarno, dlugie wlosy - juz po chwili ktos wolal ze brudas, ave satan i takie tam. Pozniej wychodzil z domu i na klatce ci sami chcieci 2zl. "Co KU*(&*!? Najpierw brudas, a teraz 2 zlote!? Wypier*&*& mi stad!!" I zaczyna popychaqc kolesi, jednego po drugim. Rozstawil 10 osob po klatce... Dopiero jak weszli ich kolesie musial zastosowac spi-erda-lam-edo. Pewnosc siebie.
  • 0

budo_kirin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Jeśli chodzi o "zabijanie wzrokiem" - trener zawsze odradzał naszym zawodnikom patrzenie przeciwnikowi w oczy, gdyz wzrok niektórych osób może rzeczywiście pozbawić pewności siebie, to zaś przed walką nie wróży dobrze...
Jeśli zaś chodzi o mnie - od dziecka noszę okulary, czy to znaczy, że mam wzrok Robocopa ? :)


Hmm... Ja mam ok. 186 cm i czuję się niski. Fakt, na treningach nie ma wyższych ode mnie, ale jak tak sobie chodzę ulicami... Dużo dużych. Nie wiem, ja nie czuję się wysoki i mój wzrost nie daje mi niezachwianej pewności siebie.

Mój brat solidaryzuje się z tobą - to wyrośnięte "zwierzę" ma 185 cm wzrostu i wszyscy sa od niego wyźsi :)
  • 0

budo_pak0
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Z tym zabijaniem wzrokiem to powinieneś zapytać jakiegoś specjalistę od psów. U psów występuje dokładnie to samo, patrzenie w oczy jest wyzwaniem do walki, i tylko od strony przeciwnej zależy czy tą walkę będzie chciała podjąć. Powinieneś nie tylko umieć zachoiwywać się w odpowiedni sposób, ale te zachowanie też odczytywać. Musisz upewnić się czy przeciwnik jest słabszy psychicznie i wycofa się, czy też to jest kawał skurwiela. Sądze, żenajlepsze jest z początku spojrzenie chłodnego, opanowanego zabójcy, musi przez ciebie przemawiać pewność siebie (spojrzenie wyrażające pragnienie krwi tylko rozsierdza przeciwnika), kiedy walka jest nieunikniona możesz już nieskrępowanie dyszeć żądzą mordu. Nie mogą to być, tylko dobrze wystudiowane sztuczki aktorskie. Jeżeli twoja mimika nie będzie odzwierciedlała tego co się dzieje w środku, to mogą ci w pewnymmomencie puścić nerwy, okażesz strach, a wtedy już nieźle wkurzony przeciwnik to wyczuje i rzuci się na ciebie. Jest jeszcze taka sprawa, że na twarzy znajduje się tyle mięśni które kurczą się bezwiednie pod wpływem emocji, więc bardzo trudno ukryć strach.
Musisz być naprawdę pewien siebie, musisz być absolutnie przekonany, że nawet kiedy twoje umiejętności pozostawiają wiele do życzenia to, twoja osobowość cie uratuje.
Radzę poczytać parę książek o psychologii, komunikacji niewerbalnej ( mowie ciała).
  • 0

budo_gab3d
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1572 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z lasu

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Na konec mojej plataniny mala historyjka:
-co sie kur** krzywo patrzysz?!!?
.
.
.
-krzywy ryj, to krzywo patrze!!
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Jeszcze raz o tym spojrzeniu. Mierzenie sie na spojrzenia jest atawistycznym w gruncie rzeczy zachowaniem. Patrze na mojego psa i wszystkie jego bojki z innymi psami, zaczynaja sie od patrzenia w oczy. Na tym poziomie (dresiarze sa na podobnym, sa czesto zredukowani do pierwotno-plemiennych wyborow i zachowan) spojrzenie w oczy jest rzuceniem wyzwania. Ale... kto spusci wzrok, czy nie spusci nie ma zadnego znaczenia dla wyniku konfrontacji, zwlaszcza u ludzi. (U Zwierzat tez nie). Np. milo bylo ogladac Royce'a w pierwszych kltakach, jak nie wiedzial co zrobic ze swoim wzrokiem, kiedy wpatrywali sie w niego "killerzy". Ale jak pokazala historia to on byl zwycieski.
K_P
  • 0

budo_marta
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1028 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wwa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Etologia nam sie klania drodzy panowie :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024