hehehe dobry koleś... nieźle był zdesperowanyJa znam taki przypadek:
Szedl sobie koles( srodek dnia Nowy Swiat- jedna z bardziej znanych ulic w Warszawie), wracal ze szkoly. Nagle zobaczyl ze na przeciwko niego idzie 3 wielkich dresow z zamiarem oczywistymNo to ten wiedzac ze ma 0 szans(niczego nie trenuje itp"pokojowy czlowiek" :-) ), w momencie gdy do niego podeszli zrobil pewny krok w przod i wrzasnal im w twarz "dawac kase"
kolesie byli tak zdziwieni ze stali jak wryci dobre kilka chwil a tamten zdarzyl juz uciec...hehehe jakis sposob ale trzeba miec dobrze najebane we lbie
![]()
