w co nie wierze
1 w roundkicki - o czym chyba niektorzy trenerzy samoobrony zapominaja bardzo czesto bijemy sie w ciasnym pomieszczeniu (autobus, dyskoteka, klatka schodowa itd. itd.) wtedy po prostu na taki kop nie ma miejsca. lub na sliskiej powierzchni (trawa, zima-cokolwiek itd.) wtedy taki kop to duze ryzyko wywrocenia samego siebie.
2 w kopy wysokie. sa za wolne, sygnalizowane, latwe do skontrowania. (wyjatek to kopy konczace na typa ktory juz jest rozpakowany. tzw dobitka
Czy to jedyny powód braku u Ciebie wiary w to kopnięcie? Tzn. czy jeśli walczysz na świeżym powietrzu, na jakimś szarym osiedlu, to ciągle traktujesz roundhouse-kicki jako kiepskie kopnięcia, czy ich używasz - bo wreszcie masz okazję to zrobić?