15 odpowiedzi w tym temacie

[budo_esen]

Zacząłem trenować zapasy jakieś trzy tygodnie temu. Mam w związku z tym pytanie do was: Czy zapasy przydają się w walce ulicznej. Tzn. czy po powiedzmy roku trenowania pokonam jakiegos dresika

[budo_kazama]

O ile nie dzgnie cie kosa, nie wyjmie jakiejs palki, nie wybiegnie z za rogu ekipa, zas ty trenowales solidnie to jest cien nadzieji.

[budo_amigo]

cień nadziei???
moim zdaniem jeżeli byś pouczył się troche walki w parterze opartej na bjj (wystarczy kilka pozycji) to miałbyś duże szanse w starciu na ulicy

[budo_esen]

czyli jezeli bede trenowal to powiedzmy w czasie krojenia [mnie] bede sie mogl spokojnie obronic. chodzi mi o walke bez zadnych akcesorjow. w chorzowie, swietochlowicach nie widzialem zeby byly walki na noze itp. no chyba ze idzie ekipa na ekipe ale w takie cos sie nie bawie

[budo_mort]

poszukaj w starych postach z tego działu tam skuteczność zapasów oceniano bardzo wysoko.
najlepiej pogadaj z trenerem co on o tym sądzi

[budo_santiago]

... ale niczym IMHO oczywiscie sie "spokojnie" nie obronisz. Takie pojecie jak "spokojnie obronie" raczej nie istnieje. Bron boze sie nie czepiam, ale walka (realna/uliczna) zawsze niesie problemy (wieksze badz mniejsze). Rzecz jasna trenujac solidnie zwiekszasz swoje szanse

[budo_zekiet]

No i należy pamiętać, że sam trening to nie wszystko. Na ulicy prawie wszystko zależy od poziomu adrenaliny i instynktu samozachowawczego.

[budo_carlito]

nie trenuję zapasów ale widziałem nieraz zapaśników w "akcji" i to z większymi od siebie i musze przyznać że radzili sobie z takimi leciutko...

[budo_gubrin]

Witam.

A co powiecie na walke a kilku ? Zapasy. BJJ ... jak sobie poradza w takim wypadku ? Jednego sprowadzasz do parteru a reszta cie kopie ?

Jak oceniacie szanse w takiej walce ? (ktora z reszta jest juz czyms normalnym i innych sie prawie nie spotyk)

Pozdrawiam.

[budo_kubuś puchatek]

Gubrin walkowalismy juz to sto tysiecy razy. Na kilku to najlepiej sprawdza sie kalasznikow, albo... kilku. (Jeszcze jest pytanie, kim sa ci "kilku"?) I nie opowiadaj glupot o sprowadzeniu jednego do parteru... i... Czasami upadek napastnika na beton juz wystarcza, a zawsze nadwatla jego morale. Uwierz mi. Nastepnie kolankon a klate i dwa, trzy strzaly w buzie. I trwac to moze, powiedzmy 1,5 sekundy. Zrywasz sie i zajmujesz drugim... Wyobraz sobie tez inna sytuacje Ty, boksujesz sie z jednym, masz nawet przewage, dobrze Ci wchodzi np. lewy prosty, a na to "drugi" wali Cie w glowe z tylu, trzeci z boku. Czy to swiadczy, ze boks sie nie nadaje?
K_P

[budo_aklaw]

nie wiem czy po roku bedziesz mega kilerem ale napewno cos bedzesz potrafil zalezy od sekcij do jakiej chodzisz ,jak wygldaja trenigi ,czy dluzo sparujesz i z kim sparujesz z ludzmi co juz troche trenuja czy dzieci co trenuja tydzien ,ogolnie rzecz biorac zapasy to swietny styl walki po mimo ze sa ogulno rozwojowe i wyrabiaja naturalna sile to ucza swietnego poruszania i takich zutow ja np suples oraz kilka switnych wiazan dluzo klinczow itd

[budo_gubrin]

Witam.

Heh nie chodzilo mi tu o urazenie kogos, czy bron boze mowienie o skutecznosci stylu (a raczej jego nie skutecznosci) ... CHodzilo mi tylko jak to sie ma u zapasnikow czy bjj-owcow w praktyce ... Style uderzeniowe daja moim zdaniem wieksza swobode ruchow ... Ale moge sie mylic ...

Co do tego ze na kilku sprawdza sie najlepiej kalach to sam jestem tego zdania .. ale jak juz cwiczymy sztuki walki to daja one nam troche prawda ? Jak sie nawet nie obronimy to "zmniejszymy nasze obrazenia" W koncu jak kopie cie 2 a nie 5 to mniej boli

Pozdrawiam.

[budo_haqqax]

Mam znajomego ktory był swiadkiem bojki swoich kolegow (jakowas kadra Polski w zapasach) na ulicy. Z tego co opowiadał poradzili sobie doskonale. Przeciwnikow bylo trzech. I podobno nie byl to pierwszy raz.

Jesli lubisz zapasy, to cwicz je i nie stresuj sie :-)

[budo_kubuś puchatek]

Ustalmy tak - kazdy sportowiec na jakims tam poziomie, poradzi sobie z wiekszoscia zaczepiajacych go typkow na ulicy, a jesli ten sportowiec jeszcze cos cwiczy "do walki", a jak juz zapasy, to po prostu swojego napastnika postawi na glowie - bo goruje nad nim doswiadczeniem, sila, sprawnoscia, szybkoscia, a czesto i cechami wolicjonalnymi. Zreszta ja jakos nie widze zbyt wielu ludzi, ktorzy sie by u nas wyrywali do judokow i zapasnikow. Raczej ich omijaja szerokim lukiem.
K_P

[budo_sally]

jeju 8O gdzie ty zyjesz Kubus???
myslisz ze na ulicy to jak na treningu, wychodzi jeden kolega i zaprasza do walki (oczywiscie jednego przeciwnika) ,ale przedtem patrzy uwaznie (i wnioskuje) czy przeciwnik to judoka czy tez zapasnik (a musi spostrzegawczy byc bo przeciez koles na czole tego nie ma...). A potem walcza, pieknie (oczywiscie nikt sie nie miesza) nastepnie oglaszaja zwyciezce i ten zwyciezca spokojnie, niezaczepiany przez nikogo (tzn kolegow pokonanego) odchodzi spokojnie. I nikt go nie kopie, nie tnie nozem ani siekierka, nie skacze mu po glowie, nie proboje topic w kaluzy..
Kubus masz swoj swiat............ ale piekny to ci trzeba przyznac

[budo_combat]

przedtem patrzy uwaznie (i wnioskuje) czy przeciwnik to judoka czy tez zapasnik (a musi spostrzegawczy byc bo przeciez koles na czole tego nie ma...).

Wiesz - większość zapaśników wygląda jak wygląda - nawet można powiedzieć mieć "sylwetkę byłego zapaśnika".

Jak się widzi gościa co prawda średniego wzrostu- ale równie szerokiego w barach - to się go niechętnie atakuje :wink:

A potem walcza, pieknie (oczywiscie nikt sie nie miesza) nastepnie oglaszaja zwyciezce i ten zwyciezca spokojnie, niezaczepiany przez nikogo (tzn kolegow pokonanego) odchodzi spokojnie. I nikt go nie kopie, nie tnie nozem ani siekierka, nie skacze mu po glowie, nie proboje topic w kaluzy..
Kubus masz swoj swiat............ ale piekny to ci trzeba przyznac

Dużo racji