Skocz do zawartości


Zdjęcie

Walka w zwarciu


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
26 odpowiedzi w tym temacie

budo_szatan
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Walka w zwarciu
Jak wiadomo 90% "bitew" rozgrywa się w zwarciu. Koleś leci na ciebie tymi łapskami i jakieś próby przewrucenia czy innych uderzeń z bliska. No właśnie i co w tedy? Jak sobie z tym radzicie.... wiadomo, można próbowac odepchnąć czy coś ale nie zawsze się udaje. Co robić w takiej sytuacji. Wiadomo, że zawsze zaczyna się od popychanek potem ewentualnie już dresik jest tak pewny swego, że zaczyna "machać".

Pytanie związane jest z sytuacją dresików przed moją budą, którzy to nie odpuszczają żadnej możliwości skrojenia kogoś choćby z ciuchów. Nigdy nie stoi jeden wiadomo ale...
  • 0

budo_tarciu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 968 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Proponuje przejsc sie na pare treningow Judo. Znajdziesz odpowiedz. :)

Ewentualnie Muay Thai - zupelnie inaczej, ale takze bardzo skutecznie. :twisted:

Oczywiscie od zobaczenia "o co chodzi", do wykorzystania tego w praktyce jeszcze dluga droga. :(
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
uderzyc lokciem, dusic, uderzyc golwa 'z grzywy', ugryzc, kopac po kostkach, udach, nerkach, podciac, rzucic,i kopnac na pozegnanie.........
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Szatan jest wiele mozliwosci. Sa one zwiazane z zagadnieniem timingu i dystansu, agresji, a nie tylko problemu z lokcia, czy z bani. Wybor technik jest juz tylko konsekwencja piewrszych dwoch zagadnien. Nie nauczysz sie tego niestety z netu. Tylko trening...
Bardzo czesto demoniuzje sie napastnikow, dresikow etc. czyli ulicznych "zabijakow". Najczesciej jedyna ich przewaga jest w danym momencie przewaga liczebna. Wg mnie pol roku chodzenia na boks, kilka razy w tygodniu i tyle samo jakiegos stylu chwytanego, daje przewaga (nawet czasami zbyt wielka) nad wiekszoscia takich oponentow.
Ja nawet robie takie mini-ankiety. Pytam moich znajomych jakich technik uzyli w samoobronie. Pytalem niedawno mojego znajomego trenera boksu z Wa-wy, u ktorego czasami troche sobie "popykam". Ow trener nie przypomina atlety, raczej niewielkiego misia, o lagodnej twarzy pana w srednim wieku. Ze wzgledu na wyglad bywa, ze ktos "cos" tam chce od niego. Zaatakowany broni sie. Jak mi powiedzial wystarcza jeden unik i dwa strzaly lewy i prawy, albo na odwrot i jest juz po klopocie.
Ja mieszkam w nieco ponad 200 tys. miescie i sprawa wyglada nieco inaczej. A jak sie wezmie pod uwage jeszcze silownie, lokale, dyskoteki, ktore zawezaja przestrzen - to w sumie okazuje sie, ze kazdy kazdego zna, albo moze poznac przez znajomych. Czyli istnieje ogromne prawdopodobienstwo, ze kogos spotkasz jeszcze pare razy w zyciu, co sie moze np. nie wydarzyc w miastach typu W-wa, czy Twoim.
Zatem u mnie jak komus dasz po ryju, to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze bedziesz mial do czynienia z jego "zapleczem" , jesli tamten je ma. Dosyc latwo kogos "namierzyc", ale i byc "namierzonym". Np. kiedys po strzelaninie w pubie, wszyscy juz nastepnego dnia (no, moze oprocz policji), wiedzieli kto i do kogo strzelal.
Acha pieciu, czy dziesieciu pod blokiem gowniarzy to zadne "zaplecze".
Mnie niepokoi cos innego w Twojej sprawie. Jak dyrekcja szkoly, rodzice, policja pozwalaja zeby pod ta placowka panoszyli sie jacys kolesie, ktorzy "kroja" z pieniedzy, a nawet ubran? Jak chcesz cos zrobic w tej sprawie to np. zadzwon do oddzialu Gazety Wyborczej, oni juz sa czuli na takie wypadki i napewno zrobia wielkie "halo".
K_P
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu

Jak wiadomo 90% "bitew" rozgrywa się w zwarciu. Koleś leci na ciebie tymi łapskami i jakieś próby przewrucenia czy innych uderzeń z bliska. No właśnie i co w tedy?

Wejdź na strone Roya Harrisa, tam z boku są filmiki w QuickTime. Jeden z nich pokazuje ładne ćwiczonko w zwarciu. Para się szarpie i ćwiczy 5 możliwych technik (bańka, łokieć, kolanko ...)
  • 0

budo_administrator
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4477 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu

Jak wiadomo 90% "bitew" rozgrywa się w zwarciu. Koleś leci na ciebie tymi łapskami i jakieś próby przewrucenia czy innych uderzeń z bliska. No właśnie i co w tedy?

Wejdź na strone Roya Harrisa, tam z boku są filmiki w QuickTime. Jeden z nich pokazuje ładne ćwiczonko w zwarciu. Para się szarpie i ćwiczy 5 możliwych technik (bańka, łokieć, kolanko ...)


Podaj adres
  • 0

budo_abes
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 236 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Londyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu

Podaj adres


A wystarczyło tylko troszkę pomyśleć ;)

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] :) :):)
  • 0

budo_szatan
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Na treningi karate chodziłem 10 lat prawie potem miałem ciut przerwy i teraz mysle nad Aikido. I nie czuje się na siłach żeby bić się z 5 dresikami. Szczrze mówiąc to w taką bujkę przed szkołą to sie nawet nie ma co się wdawać, bo na drugi dzień albo jeszcze w ten sam po szkole będzie czarno ludu. Można się postawić komuś jak wiesz, że przez jakiś czas nie będziesz w to miejse jeździć. Najlepsze ze po telefonie na policje (na początku już roku szkolnego) uslyszalem ze zgloszenie zostalo przyjete ale wiecej patroli i tak nie bedzie... ów policjant oczywiście został opieprzony i zapytany o jego numer służbowy. A co na to dyrekcja szkoły? Sam nie wiem, co rusz tylko jakieś ankiety typu "Czy czujesz się bezbpieczny w swojej szkole". Jednego kolesia uratowała niedawno nauczycielka, która szła do szkoły i widziała, że jakiś 3 typów idzie z nim do bramy a on jest cały blady.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Pozostaly Ci jeszcze media. Media to potega! Znajda sie wtedy i patrole, a moze i stala ochrona w szkole.
Tak... Juz nie pytam jakie to karate cwiczyles, skoro masz problemy z walka. Na aikido sie nie znam. Byc moze piekna jest sztuka walki bez walki i idea nadstawiania drugiego policzka. Ja jednak polecam dla rownowagi boks i np. judo. A jak juz bedziesz zaawansowany i zechcesz ten policzek nie ze strachu, ale milosci do blizniego, to juz Twoja sprawa. Nie mnie oceniac intencje swietych.
K_P
  • 0

budo_szatan
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Na ochrone w szkole to raczej nie ma co liczyć bo od przyszłego roku przenosimy się w inne miejsce. Natomiast ćwiczyłem Karate Shotokan u p. Waldemara Nogalskiego ;) I nie wyznaje ideei nastawienia drugiego policzka tylko wydaje mi się, że bujka rano przed szkołą z 2-3 dresikami może się skończyć popołudniową z całą dzielnicą dresików a wtedy nie będzie zbyt miło. Była już sytuacja, że koleś jak byłem już przed samą budą chciał mi dać z haka (za to, że nie miałem "ćmika" choć mu grzecznie powiedziałem, że nie pale :) ) zrobiłem unik i go odepchnąłem - skończyło się na chwilii popychanek.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Ja powiem Ci tak... Ty mowisz o "uczniowskich" w gruncie rzeczy utarczkach. Jakas grupa rozwydrzonych malolatow stwierdzila, ze mozna zarobic pod szkola.
A praktyka wyglada tak:
- prawdziwa bojka nie oznacza, ze ktos kogos popchnal, rozkwasil nos etc. i poszedl do domu. Po prawdziwej bojce zawsze ktos nie idzie do domu, ale trafia np. najblizszego szpitala, gdzie niekiedy spedza kilka tygodni, albo miesiecy (czasami w roznych szpitalach)
- jak ktos trafil do szpitala, to musi miec niezle "zaplecze", zeby skutecznie znalazl odwet
- koledzy tego, ktorzy trafili do szpitala, nie wyrywaja sie juz tak bardzo, bo wiedza, ze sami tez moga trafic gdzie ich kumpel. Ba... z reguly okazuje sie, ze rekonwalescent... nie ma kolegow
- nie ma "mocnych"
- nie wolno lekcewazyc zadnej takiej sytuacji.

Mimo wszystko nie namawiam Cie do zadnej agresji. Emocje mijaja. Ludzie dorosleja. Uwazam, ze takie sprawy powinni zalatwiac "dorosli". A jakie oni wybiora mozliwosci to juz inna sprawa.
K_P
  • 0

budo_szatan
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Rozumiem, że gdy idziesz ulicą i podbiega do Ciebie 5 drechów a kolejnych 5 stoi nieopodal to twardo się z nimi nawalasz bo a nóż ci się uda tak? A na drugi dzień idziesz (jeśli jesteś w stanie chodzić) na pewniaka. Nie wiem czy myślisz, że mam 7 czy 10 lat... . jak stoi taka banda gotowa na wszystko to niekiedy i policja nic nie poradzi.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Szatan, i Herkules dupa kiedy ludu kupa. Tu nie ma prostych rad. Na kupe ludzi, trzeba zrobic swoja kupe.
Wiem, ze nie jestes dzieckiem, choc tez nie do konca doroslym, skoro jeszcze chodzisz do szkoly sredniej.
W takich - opisywanych prze Ciebie - okolicznosciach najrozsadniej nie wchodzic im w droge.
Nie bede udzielal Ci rad, bo i tak te internetowe sa przewaznie nic nie warte. Powiem jedno - na takie sytuacje sa rozwiazania formalne i mniej formalne. I tyle na ten temat.
K_P
  • 0

budo_szatan
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu

W takich - opisywanych prze Ciebie - okolicznosciach najrozsadniej nie wchodzic im w droge.


No właśnie. Moją intencją było tylko zapytanie jakie polecacie techniki przy realnej walce nic więcej także RESPECT ;) i dzięki za rady
  • 0

budo_daniel
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 131 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ZnikadIzewszad

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu

Jak mi powiedzial wystarcza jeden unik i dwa strzaly lewy i prawy, albo na odwrot i jest juz po klopocie.


Jeden znajomy (były brazowy medalista Polski w kicku) mojego znajomego :) tez to mowil, mial kiedys "sytuacje" ze znanym w okolicy "koksem" awanturnikiem :wink: , skonczylo sie ciezkim KO ("koks" padl jak dlugi po lewym, prawym wlasnie) :P
  • 0

budo_bujin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 859 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Berlin

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu

Jak mi powiedzial wystarcza jeden unik i dwa strzaly lewy i prawy, albo na odwrot i jest juz po klopocie.


Jeden znajomy (były brazowy medalista Polski w kicku) mojego znajomego :) tez to mowil, mial kiedys "sytuacje" ze znanym w okolicy "koksem" awanturnikiem :wink: , skonczylo sie ciezkim KO ("koks" padl jak dlugi po lewym, prawym wlasnie) :P


w zwarciu jest trudno, jesli nie masy przewagi masy i sily. generalnie to duze ryzyko i moze sie skonczyc prawdziwa kontuzja, a nie tylko rozkwaszonym nosem.
Aikido odradzam. Zapasy, sambo, bjj, judo owszem.
  • 0

budo_kenjiro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1799 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
W Vunakowskiej wersji PFS i Harisowskiej tyz ;) dazy sie do zwarcia w ktorym "wiaze sie" przeciwnika za kark i ustawia pod uderzenia glowa, kolanem i lokciem. Smiem twierdzic ze w dobrze opanowanej walce w zwarciu, co jest wizytowka ludzi JKD, masa oraz sila maja takie znaczenie jak w przypadku parteru. Tylko przy porownywalnych umiejetnosciach technicznych odgrywa role. No bo przeciez nie ma silnych na uderzenie glowa o twarz albo kolanem o glowe...
Dobre opanowanie walki w zwarciu zajmuje bardzo duzo czasu i jest nie mniej skomplikowane jak np parter.
  • 0

budo_pak0
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
A jakiej MA radzilibyście używać do walki w zwarciu. Ja cały czas myślałem, że do tego najlepsze byłoby BJJ, ale na forum dowiedziałem się, że nie ma w nim żadnych rzutów ( albo przynajmniej jest ich mało), a interesuje mnie walka z kilkoma przecinikami (bo z jednym jak jesteś niezły to sobie poradzisz niezależnie od stylu jakim walczysz). Załóżmy, że walczysz z kilkoma na dystans, ale jeden lub więcej przeciwników wchodzi w zwarcie, jak można się z tego wyrwać, i uciekać lub walczyć z kolejnymi swoim głownym stylem? Jaki byście wybrali styl służący tylko takiemu wychodzeniu ze zwarcia.
  • 0

budo_kowal
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu
Nie znam sie zabardzo na walce w zwarciu ale mam kolege ktory ostatnio co nieco o tym mi opowiadal. Mianowicie u niego na Tajskim Boxie ucza wychodzenia z pozycji w ktorych przeciwnik Cie trzyma albo praktycznie stykacie sie cialami. Zazwyczaj koncza sie one wyjsciem z lokcia w glowe przeciwnika. Rozne przerzuty itp. W walce z wieloma przeciwnikami trzeba szybko wyjsc ze zwarcia gdyz zapewne po paru sekundach reszta przeciwnikow rzuci sie poprostu i wtedy juz sieka. Dzwignie i duszenia wedlug mnie tez troszke niebezpieczne bo w tym momencie obezwladniasz jednego przeciwnika. Trza wyjsc szybko i zadajac jak najwieksza obrazenia. Uderzenia z lokcia i kolana w bliskich odleglosciach sa bardzo zalecane ze wzgledu na ich duza sile i szybkosc wykonania. A wyksztalcic to mozna wlasnie na tajskim boxie wiec zalecam to jako jedna ze sztuk walki dobra w takich sytuacjach.
  • 0

budo_imadło
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka w zwarciu

A jakiej MA radzilibyście używać do walki w zwarciu. Ja cały czas myślałem, że do tego najlepsze byłoby BJJ, ale na forum dowiedziałem się, że nie ma w nim żadnych rzutów ( albo przynajmniej jest ich mało), a interesuje mnie walka z kilkoma przecinikami (bo z jednym jak jesteś niezły to sobie poradzisz niezależnie od stylu jakim walczysz). Załóżmy, że walczysz z kilkoma na dystans, ale jeden lub więcej przeciwników wchodzi w zwarcie, jak można się z tego wyrwać, i uciekać lub walczyć z kolejnymi swoim głownym stylem? Jaki byście wybrali styl służący tylko takiemu wychodzeniu ze zwarcia.

Spierdalanto i to błyskawiczne. Ta sytuacja którą opisujesz to troszke przypomina samobójstwo. Jak masz 2 kolesi i jeden cie chce złapać a drugi tłucze to trzeba sie - jak słusznie napisałeś wyrwać - a najlepiej nie dać wcale złapać. Gdy jest ich więcej to nic nie zrobisz. A prawda jest taka że jak cie jeden złapie i obali to już po tobie. Reszta sobie urządzi z ciebie chodnik. Więc ogólne zasady to nie dać sie zaskoczyć, złapać i wszystkich trzymać na dystans jak sie nie udaje - uciekać jak wcześniej tego nie zrobiłeś. Sorry za pesymizm, ale już dojrzałem do tego, że te sytuacje to niestety gdybanie a tak naprawde jest sie w nich praktycznie bez szans...
Pozdrawiam
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024