Puchar Polski Młodzików - Elbląg 2001
Zawodnicy z Wałcza: cudowne objawienie roku czy zwykłe oszustwo ?
Chciałbym podzielić się swoimi refleksjami z wszystkimi, którzy uprawiają wschodnie sztuki walki na temat imprezy, w której uczestniczyłem. Mam na myśli seminarium oraz puchar Polski młodzików w Elblągu. Seminarium z Sensei Ilija Jorga to oczywiście wielkie przeżycie, i niech żałuje ten, kto tego nie doświadczył. W czasie seminarium odbył się turniej zorganizowany przez Alfreda Szpakowskiego - szkoła karate "Dragon" oraz Polską Federacje Karate Tradycyjnego Fudokan ze Zbigniewem Rutą na czele. Prowadzący z ramienia organizatora przywitał wszystkich zawodników bardzo sympatycznie i nic nie wskazywało, że ma nastąpić to, co potem wstawiło mnie w stan przerażenia. Pragnę w tym miejscu wspomnieć, że mam piętnaście lat i "siedzę w Budo" już prawie całe dziesięciolecie a więc od momentu jak tylko sięgam pamięcią. Na zawodach tej rangi byłem po raz pierwszy. Traktuje karate jako sztukę walki i rywalizacja sportowa jest mi obca, ale postanowiłem jednak w ramach treningu spróbować czegoś innego. Szybko się zorientowałem, że większość sędziów to osoby związane z ośrodkiem w Wałczu. Ten fakt wzbudził moje obawy i nie pokój, jak później się okazało nie bez podstawny. Na turnieju o randze pucharu Polski nie było sędziego głównego. Sędzia główny ustala składy sędziowskie na poszczególne konkurencje, pilnuje przestrzegania regulaminu turnieju, rozstrzyga wszystkie sytuacje kontrowersyjne, czuwa nad prawidłowym przebiegiem zawodów. Na jedną z plansz, na której rozgrywany był turniej wyznaczono aż trzech sędziów z Wałcza. W efekcie z tej planszy przeważnie zwycięsko wychodzili tylko zawodnicy związani z tym klubem. Złamano także regulamin zawodów zabraniający wykonywania w rundzie eliminacyjnej tak zwane kata wyższe, zezwalając na wykonanie oczywiście zawodnikom z Wałcza, bo innych już nie było. Nie musze nadmieniać, że pełne umiejętności można wyłącznie zaprezentować wykonując formę o dużym stopniu trudności. Sprawiało to wrażenie, że zawodnicy z Wałcza rzeczywiście są najlepsi. Rywalą z innych ekip nie dano takiej szansy, bo podobno regulamin tego zabraniał... Wiem, że byli tacy uczestnicy zawodów, którzy przygotowali do zaprezentowania różne mistrzowskie kata takie jak: Jion, Unsu, Jitte. Niestety nie byli oni z Wałcza. W pewnym momencie zauważyłem jak jeden z sędziów widząc, co tu się dzieje na znak protestu opuścił salę. Zauważyłem, że wiele dzieci nie zrozumiało regulaminu zawodów, było zagubionych i zdenerwowanych. Niektórzy próbowali wyjaśnić swoje wątpliwości podchodząc do sędziów, lecz spotkały się z ostrą reprymendą, płynącą z mikrofonu. Efekty "ciężkiej pracy sędziów" w eliminacjach można było zobaczyć w niedzielnym finale. Tam rywalizowali już prawie tylko zawodnicy ze znanej już nam szkoły. Na wszelki wypadek scenariusz powtórzono wprowadzając trzech "swoich" sędziów, choć było wielu innych i z konsekwencją eliminowano "obcych", którzy jakimś cudem dostali się do finału. W pewnym momencie Sensei Jorga próbował zmusić organizatorów do opamiętania się, ale było już za późno - "karty zostały rozdane".
Ponawiam moje pytanie: Zawodnicy z Wałcza - cudowne objawienie roku ? Czy zwykłe oszustwo ?
Wydaje mi się, że wielu młodych zawodników wyjechało z Elbląga z poczuciem wielkiej krzywdy, że na tym turnieju upadły niektóre autorytety, że w umysłach młodych ludzi zasiano ziarno demoralizacji.
Chce zadać pytanie nam wszystkim: Czy jesteśmy skazani na takie turnieje ? Czy pozwolimy sobą tak manipulować ? Czy możemy z tym walczyć ? Na te i na inne pytania możecie odpowiadać w dziale Księga Gości.
Otóż ja myślę, że możemy. Możemy ujawniać takie skandale tutaj w Internecie. Możemy stworzyć specjalną stronę internetową gdzie będziemy zamieszczać zdjęcia i dane sędziów, którzy sprzeniewieżają się zasadą budo. A raz w roku ogłosimy zwycięzce i przyznamy Puchar Polski dla sędziego oszusta roku. Na koniec chce powiedzieć, że mojego pomysłu nie kieruje do sfrustrowanych przegranych w tym czy w innym turnieju. Z pokorą należy przyjmować porażkę i z podziwem spoglądać na lepszych od siebie. Swój pomysł kieruje do tych, którzy dostrzegają fakt, że nami ktoś manipuluje, a zwycięzcami nie zostają najlepsi... Jeśli zetknąłeś się z takim turniejem jak ten to Napisz do mnie którzy to sędziowie, które to kluby. Będę to zamieszczał i ujawniał. Pozdrawiam wszystkich braci sztuki walki, tradycyjnym OSS !!!
Zwracam się z apelem do wszysktkich związków, federacji i klubów, działających w Polsce o podjęcie działań, które spowodują, że taki turniej już się nie powtórzy.
J u n i
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zawody - znalezione w sieci
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pragnę w tym miejscu wspomnieć, że mam piętnaście lat i "siedzę w Budo" już prawie całe dziesięciolecie a więc od momentu jak tylko sięgam pamięcią. Na zawodach tej rangi byłem po raz pierwszy.
To moim zdaniem powinno wystarczyc za komentarz.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
W sensie, że nie rozumiał tego co się działo?Pragnę w tym miejscu wspomnieć, że mam piętnaście lat i "siedzę w Budo" już prawie całe dziesięciolecie a więc od momentu jak tylko sięgam pamięcią. Na zawodach tej rangi byłem po raz pierwszy.
To moim zdaniem powinno wystarczyc za komentarz.
Niestety o panu wspomnianym w tej relacji słyszałem wiele niezbyt pochlebnych opinii, więc zakładam, że to co tu napisano to prawda... :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Złamano także regulamin zawodów zabraniający wykonywania w rundzie eliminacyjnej tak zwane kata wyższe, zezwalając na wykonanie oczywiście zawodnikom z Wałcza, bo innych już nie było. Nie musze nadmieniać, że pełne umiejętności można wyłącznie zaprezentować wykonując formę o dużym stopniu trudności. Sprawiało to wrażenie, że zawodnicy z Wałcza rzeczywiście są najlepsi. Rywalą z innych ekip nie dano takiej szansy, bo podobno regulamin tego zabraniał... Wiem, że byli tacy uczestnicy zawodów, którzy przygotowali do zaprezentowania różne mistrzowskie kata takie jak: Jion, Unsu, Jitte. Niestety nie byli oni z Wałcza.
Nie chce mi sie wierzyc, ze w eliminacjach jednym pozwalano robic kata mistrzowskie a drugim nie (tak zrozumialem ten tekst :-) )
A tak pozatym puchar mlodzikow a Ci takie wysokie kata chca robic?! Jak ja startowalem/bywalem na zawodach to robilo sie kata ze swojego stopnia (albo jedno, dwa wyzej). chyba, ze tam same 15-letnie dany startowaly
Zreszta niewazne... ogolnie rzecz biorac szkoda zeby dzieciaki zrazac roznymi niejasnymi sytuacjami na zawodach do trenowania.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
A takie sytuacje tylko wprowadzają zamęt w głowach dzieciaków,bo wszystkie ideały,książeczki,przysięgi szlag trafia-ci,którzy mają być autorytetami,okazują się zwykłymi "mataczami".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
"testy twardości"
- Ponad rok temu
-
wspolczesne karate
- Ponad rok temu
-
jak wygląda egzamin na 1 dan?
- Ponad rok temu
-
Ashihara Karate
- Ponad rok temu
-
wado ryu
- Ponad rok temu
-
Zawody w Oyama Karate - zasady
- Ponad rok temu
-
jakie sa zasady sedziowania w zawodach stylu Shotokan?????
- Ponad rok temu
-
Co i gdzie?
- Ponad rok temu
-
Gdzie w Wa-wie mogę trenować Kempo???
- Ponad rok temu
-
Gdzie Goju-ryu we Wrocku?
- Ponad rok temu