Walka w zwarciu
Napisano Ponad rok temu
Pytanie związane jest z sytuacją dresików przed moją budą, którzy to nie odpuszczają żadnej możliwości skrojenia kogoś choćby z ciuchów. Nigdy nie stoi jeden wiadomo ale...
Napisano Ponad rok temu
Ewentualnie Muay Thai - zupelnie inaczej, ale takze bardzo skutecznie. :twisted:
Oczywiscie od zobaczenia "o co chodzi", do wykorzystania tego w praktyce jeszcze dluga droga.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bardzo czesto demoniuzje sie napastnikow, dresikow etc. czyli ulicznych "zabijakow". Najczesciej jedyna ich przewaga jest w danym momencie przewaga liczebna. Wg mnie pol roku chodzenia na boks, kilka razy w tygodniu i tyle samo jakiegos stylu chwytanego, daje przewaga (nawet czasami zbyt wielka) nad wiekszoscia takich oponentow.
Ja nawet robie takie mini-ankiety. Pytam moich znajomych jakich technik uzyli w samoobronie. Pytalem niedawno mojego znajomego trenera boksu z Wa-wy, u ktorego czasami troche sobie "popykam". Ow trener nie przypomina atlety, raczej niewielkiego misia, o lagodnej twarzy pana w srednim wieku. Ze wzgledu na wyglad bywa, ze ktos "cos" tam chce od niego. Zaatakowany broni sie. Jak mi powiedzial wystarcza jeden unik i dwa strzaly lewy i prawy, albo na odwrot i jest juz po klopocie.
Ja mieszkam w nieco ponad 200 tys. miescie i sprawa wyglada nieco inaczej. A jak sie wezmie pod uwage jeszcze silownie, lokale, dyskoteki, ktore zawezaja przestrzen - to w sumie okazuje sie, ze kazdy kazdego zna, albo moze poznac przez znajomych. Czyli istnieje ogromne prawdopodobienstwo, ze kogos spotkasz jeszcze pare razy w zyciu, co sie moze np. nie wydarzyc w miastach typu W-wa, czy Twoim.
Zatem u mnie jak komus dasz po ryju, to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze bedziesz mial do czynienia z jego "zapleczem" , jesli tamten je ma. Dosyc latwo kogos "namierzyc", ale i byc "namierzonym". Np. kiedys po strzelaninie w pubie, wszyscy juz nastepnego dnia (no, moze oprocz policji), wiedzieli kto i do kogo strzelal.
Acha pieciu, czy dziesieciu pod blokiem gowniarzy to zadne "zaplecze".
Mnie niepokoi cos innego w Twojej sprawie. Jak dyrekcja szkoly, rodzice, policja pozwalaja zeby pod ta placowka panoszyli sie jacys kolesie, ktorzy "kroja" z pieniedzy, a nawet ubran? Jak chcesz cos zrobic w tej sprawie to np. zadzwon do oddzialu Gazety Wyborczej, oni juz sa czuli na takie wypadki i napewno zrobia wielkie "halo".
K_P
Napisano Ponad rok temu
Wejdź na strone Roya Harrisa, tam z boku są filmiki w QuickTime. Jeden z nich pokazuje ładne ćwiczonko w zwarciu. Para się szarpie i ćwiczy 5 możliwych technik (bańka, łokieć, kolanko ...)Jak wiadomo 90% "bitew" rozgrywa się w zwarciu. Koleś leci na ciebie tymi łapskami i jakieś próby przewrucenia czy innych uderzeń z bliska. No właśnie i co w tedy?
Napisano Ponad rok temu
Wejdź na strone Roya Harrisa, tam z boku są filmiki w QuickTime. Jeden z nich pokazuje ładne ćwiczonko w zwarciu. Para się szarpie i ćwiczy 5 możliwych technik (bańka, łokieć, kolanko ...)Jak wiadomo 90% "bitew" rozgrywa się w zwarciu. Koleś leci na ciebie tymi łapskami i jakieś próby przewrucenia czy innych uderzeń z bliska. No właśnie i co w tedy?
Podaj adres
Napisano Ponad rok temu
Podaj adres
A wystarczyło tylko troszkę pomyśleć
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] :)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak... Juz nie pytam jakie to karate cwiczyles, skoro masz problemy z walka. Na aikido sie nie znam. Byc moze piekna jest sztuka walki bez walki i idea nadstawiania drugiego policzka. Ja jednak polecam dla rownowagi boks i np. judo. A jak juz bedziesz zaawansowany i zechcesz ten policzek nie ze strachu, ale milosci do blizniego, to juz Twoja sprawa. Nie mnie oceniac intencje swietych.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A praktyka wyglada tak:
- prawdziwa bojka nie oznacza, ze ktos kogos popchnal, rozkwasil nos etc. i poszedl do domu. Po prawdziwej bojce zawsze ktos nie idzie do domu, ale trafia np. najblizszego szpitala, gdzie niekiedy spedza kilka tygodni, albo miesiecy (czasami w roznych szpitalach)
- jak ktos trafil do szpitala, to musi miec niezle "zaplecze", zeby skutecznie znalazl odwet
- koledzy tego, ktorzy trafili do szpitala, nie wyrywaja sie juz tak bardzo, bo wiedza, ze sami tez moga trafic gdzie ich kumpel. Ba... z reguly okazuje sie, ze rekonwalescent... nie ma kolegow
- nie ma "mocnych"
- nie wolno lekcewazyc zadnej takiej sytuacji.
Mimo wszystko nie namawiam Cie do zadnej agresji. Emocje mijaja. Ludzie dorosleja. Uwazam, ze takie sprawy powinni zalatwiac "dorosli". A jakie oni wybiora mozliwosci to juz inna sprawa.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiem, ze nie jestes dzieckiem, choc tez nie do konca doroslym, skoro jeszcze chodzisz do szkoly sredniej.
W takich - opisywanych prze Ciebie - okolicznosciach najrozsadniej nie wchodzic im w droge.
Nie bede udzielal Ci rad, bo i tak te internetowe sa przewaznie nic nie warte. Powiem jedno - na takie sytuacje sa rozwiazania formalne i mniej formalne. I tyle na ten temat.
K_P
Napisano Ponad rok temu
W takich - opisywanych prze Ciebie - okolicznosciach najrozsadniej nie wchodzic im w droge.
No właśnie. Moją intencją było tylko zapytanie jakie polecacie techniki przy realnej walce nic więcej także RESPECT i dzięki za rady
Napisano Ponad rok temu
Jak mi powiedzial wystarcza jeden unik i dwa strzaly lewy i prawy, albo na odwrot i jest juz po klopocie.
Jeden znajomy (były brazowy medalista Polski w kicku) mojego znajomego tez to mowil, mial kiedys "sytuacje" ze znanym w okolicy "koksem" awanturnikiem :wink: , skonczylo sie ciezkim KO ("koks" padl jak dlugi po lewym, prawym wlasnie)
Napisano Ponad rok temu
Jak mi powiedzial wystarcza jeden unik i dwa strzaly lewy i prawy, albo na odwrot i jest juz po klopocie.
Jeden znajomy (były brazowy medalista Polski w kicku) mojego znajomego tez to mowil, mial kiedys "sytuacje" ze znanym w okolicy "koksem" awanturnikiem :wink: , skonczylo sie ciezkim KO ("koks" padl jak dlugi po lewym, prawym wlasnie)
w zwarciu jest trudno, jesli nie masy przewagi masy i sily. generalnie to duze ryzyko i moze sie skonczyc prawdziwa kontuzja, a nie tylko rozkwaszonym nosem.
Aikido odradzam. Zapasy, sambo, bjj, judo owszem.
Napisano Ponad rok temu
Dobre opanowanie walki w zwarciu zajmuje bardzo duzo czasu i jest nie mniej skomplikowane jak np parter.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Spierdalanto i to błyskawiczne. Ta sytuacja którą opisujesz to troszke przypomina samobójstwo. Jak masz 2 kolesi i jeden cie chce złapać a drugi tłucze to trzeba sie - jak słusznie napisałeś wyrwać - a najlepiej nie dać wcale złapać. Gdy jest ich więcej to nic nie zrobisz. A prawda jest taka że jak cie jeden złapie i obali to już po tobie. Reszta sobie urządzi z ciebie chodnik. Więc ogólne zasady to nie dać sie zaskoczyć, złapać i wszystkich trzymać na dystans jak sie nie udaje - uciekać jak wcześniej tego nie zrobiłeś. Sorry za pesymizm, ale już dojrzałem do tego, że te sytuacje to niestety gdybanie a tak naprawde jest sie w nich praktycznie bez szans...A jakiej MA radzilibyście używać do walki w zwarciu. Ja cały czas myślałem, że do tego najlepsze byłoby BJJ, ale na forum dowiedziałem się, że nie ma w nim żadnych rzutów ( albo przynajmniej jest ich mało), a interesuje mnie walka z kilkoma przecinikami (bo z jednym jak jesteś niezły to sobie poradzisz niezależnie od stylu jakim walczysz). Załóżmy, że walczysz z kilkoma na dystans, ale jeden lub więcej przeciwników wchodzi w zwarcie, jak można się z tego wyrwać, i uciekać lub walczyć z kolejnymi swoim głownym stylem? Jaki byście wybrali styl służący tylko takiemu wychodzeniu ze zwarcia.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
lubudubu
- Ponad rok temu
-
pogryzli kierowce mpk
- Ponad rok temu
-
Wyrzuty
- Ponad rok temu
-
NÓŻ NA ULICY
- Ponad rok temu
-
KOBIETA Z TEMPERAMENTEM, KTÓRĄ KOCHAM PONAD ŻYCIE
- Ponad rok temu
-
Polskie prawo-na prawde nie da sie nic dobrego powiedziec?
- Ponad rok temu
-
Pytanko do bjj i nie tylko
- Ponad rok temu
-
Łańcuszki itp
- Ponad rok temu
-
Czy warto bić na korpus?
- Ponad rok temu
-
Filmiki
- Ponad rok temu