No i mamy stopnie w KF :-)
Napisano Ponad rok temu
Tak czy inaczej podobno ziscily sie nasze marzenia i trzeba sie bedzie uczyc form sportowych.
Wiecej szczegolow - jak sie dorwe do rozporzadzenia.
K.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No to będziecie mieli Kyu i Dany jak nic ;o)
Buaaaaa chaaa
- Krzysiu, jaki masz pas?
- Zielony...
- Tylko zielony? Przecież ćwiczysz już tak długo??
- No, ale mam cztery brązowe belki
Albo:
- ja cieee ... widziałeś ... on ma CZARNY PAS 8O
Uff. No i okaże się że w Wawie będzie działał legalnie tylko jeden klub Kung Fu, Red Tiger mianowicie )
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tajne leitai w okolicach na przyklad zabkowskiej
Nie cieszysz sie?
A wiadomosc jest z pewnego zrodla, jak mi sie uda, to dzis wieczorem bede mial te papierzyska w reku.
A Ty sie Adam nie ciesz, nie ma z czego, zadnego pasa mial nie bede
K.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ustawa o kulturze fizycznej mówi, że kandydaci na instruktorów (na część specjalistyczną kursu instruktorskiego) muszą posiadać odpowiednie kwalifikacje.
Rozporządzenie RM przekazuje kwestię określenia odpowiednich kwalifikacji związkom sportowym.
Czyli, bez poddania się regułom ustalonym przez związek (w tym systemowi stopni okreslających kwalifikacje) trudno będzie zgodnie z obowiązującymi przepisami uzyskać państwowe uprawnienia instruktorskie. A bez nich prowadzenie zajęć jest nielegalne.
Napisano Ponad rok temu
No włąsnie - jasno i klarownie.Rozporządzenie RM mówi, że...
Nie ma co się domyślać, trzeba przeczytac, bo będzie dużo plotek. Powyższy post wyjasnia prawie wszystko.
Czytałem dokument, o którym jest mowa i właściwie wiele więcej w nim nie ma.
Z dokumentu wynika, że nie chodzi o przeprowadzanie egzaminów w swojej szkole, tu chodzi o to, że już nie będziemy mieli swoich szkół. :?
No chyba, że ktoś się zdecyduje zmienić styl (na jedynie słuszny), albo będzie na tyle naiwny, że będzie przystępował do egzaminu u konkurencji.
Ja np. ćwiczę Wing Chun i właściwie kto miałby w Polsce decydować czy mam wystarczające uprawnienia?
Osobiście mam wyrobione zdanie o niektórych instruktorach tego stylu, ale ostatnią rzeczą jaką bym zrobił to jest próba zabronienia im prowadzić szkołe, a już szczególnie obrzydzenie mnie bierze na myśł o sposobie tzn. jakąś drogą administracyjnego kumoterstwa. I to wszystko oczywiście w ramach dobra ćwiczących i ich bezpieczeństwa.
Jestem ciekawy ilu wraca w kawałkach z takich zawodów co to o nich piszą w RM?
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
A tak btw. to polecam lekture ksiegi gosci RT
Napisano Ponad rok temu
Z pewnością nie Ty jeden, ale przecież o to chodziło.Ja tam czytalem wymagania na stopnie w Red Tigerze (sa na ich stronie) i z tego wynika, ze o jakimkolwiek wyzszym stopniu moge na dlugie lata zapomniec... podejrzewam, ze nie ja jeden...
Napisano Ponad rok temu
Wymagania "na piśmie" a to co było w RT wymagane to dwie zupełnie różne rzeczy. Całkowicie Mogę pokrótce opowiedzieć jak wyglądał egzamin na czerwoną szarfę (he he... błędy młodości, nie pluć na mnie), a każdy zainteresowany będzie to sobie mógł skonfrontować z wymaganiami ze strony.
Otóż zrobiłem dwie czy trzy kulawe (z założenia) formy, co prawda długaśne, i wtedy to się starałem mocno żeby to wyszło jak najlepiej... oprócz tego machnąłem nogą z raz czy dwa (nigdy nie lubiłem kopać wyżej niż żebra/mostek), parę razy się podciągnąłem, i odebrałem gratulacje.
W tym samym czasie inni też robili to co jako tako umieli... i efekt był taki, że niektórzy nie potrafili zrobić żadnej właściwie formy ani podstawowej, ani średniej, ani zaawansowanej (choć jak teraz piszę zaawansowanej to śmiać mi się chce), za to umieli ładnie kopać obrotówki, albo byli nieźli z akrobatyki... Ogólnie syf i malaria.
Aaa... i żeby nie było - nie ma w tym co napisałem koloryzowania. Tak to się odbyło właśnie.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Rozporządzenie RM przekazuje kwestię określenia odpowiednich kwalifikacji związkom sportowym.
Czyli, bez poddania się regułom ustalonym przez związek (w tym systemowi stopni okreslających kwalifikacje) trudno będzie zgodnie z obowiązującymi przepisami uzyskać państwowe uprawnienia instruktorskie. A bez nich prowadzenie zajęć jest nielegalne.
No tak, wszystko jasne. A czy nam juz milosciwie juz jakis zwiazek panuje na mocy tego rozporzadzenia, czy dopiero ma sie ukonstytuowac?
Napisano Ponad rok temu
zawsze mnie intrygowal problem zdawania stopni. Z jednej strony jest potrzebne, aby sie pseudo nauczyciele nie mogli zaistniec, ale z drugiej strony czy to powstrzyma takich pseudo mistrzow?
znalazlem to na stronce Red Tigera:
"Stopień - Mistrz /złota szarfa/ - bez egzaminu
- min. 5 lat z czarną szarfą
- min. 10 lat prowadzenia treningów Kung Fu
- min. 15 lat trenowania Kung Fu
- znajomość kilku styli: 4-5 i dobre opanowanie min. 2 z nich
- znajomość kilku rodzajów broni: 6-10 i perfekcyjne opanowanie 2 z nich"
i intryguje mnie zwlaszcza "znajomosc kilku styli: 4-5 i dobre opanowanie min. 2 z nich". Czy nie lepiej mowic o specjalizacji w jakims stylu? jak tak sie skacze z jednego stylu na drugi to nie mozna byc specjalista, tylko raczej instruktorem, tzn. posiadanie pewnych wiadomosci o innych stylach i co gorsza nauczanie ich. Ludziska pykaja jeden styl przez 10 lat i nadal go szlifuja, a tu jest potrzebne poznanie 5 w tym dwoch dobrze! :?
Czy w tym klubie cwiczy sie na pelen etat? aby miec taki super poziom. Czy sa ludzie na tym forum, ktorzy opanowali 3 style? chcialbym wiedziec? A moze powyzsze wymagania sa przesadzone, zwazywszy ze w niektorych stylach jest po 10 form, opanowanie ich i zrozumienie aplikacji chyba wymaga czasu? niech ktos mi powie, ze sie myle? niech mnie pocieszy, ze nie jest ze mna az tak zle?
[/quote]
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Ale z RT istotnie lepiej zejsc, bo bedzie spory off-topic zaraz pewnie
Napisano Ponad rok temu
Trzeba taki sobie znalezc. Tzn. ma on byc "wlasciwy" dla danej sztuki walki.No tak, wszystko jasne. A czy nam juz milosciwie juz jakis zwiazek panuje na mocy tego rozporzadzenia, czy dopiero ma sie ukonstytuowac?
Proponuje zalozyc Zwiazek Sportowy, pod dowolna nazwa np. Zwiazek Sportowy Do Nadawania Niepotrzebnych Nikomu Stopni czyli ZSDNNNS, ktorym jedynym celem bedzie rozdawanie wszystkim ktorzy by tego potrzebowali. W swietle prawa bedzie to calkowicie legalne, no i obejdzie sie probe monopolizacji rynku sztuk walki.
Nazwa zwiazku oczywiscie bylaby inna (jakas madra), ale cel jasny i klarowny tak jak pisalem.
Pomysl moze wygladac na dziwny, ale i RM jest tez dziwne.
Mowie powaznie, bo zaczna nas likwidowac.
Tylko jedno zalozenie musi bys w statucie bardzo silnie powiedzine. Zwiazek ten nie ma praw do ingerowania w sprawy wewnetrzne szkol, a oplata za egzamin ma pokrywac jedynie koszty tego typu dzialan.
Poza tym egzamin ma polegac (oficjalnie) na zaprezentowaniu swojego systemu. W praktyce wszystko zalatwi sie droga pocztowa, a spotkac to sie mozemy w knajpie, albo lepiej na jakims wspolnym treningu w celu pozania innych systemow, ale nie w ramach jakiejs "komisji egzaminacyjnej!". Jednym slowem pelna fikcja, ale calkowicie zgodna z owowiazujacym juz niestety prawem.
Kto chetny?
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Mnie tez to zaintrygowalo. Juz troche cwicze jeden styl i jakos nie widze mozliwosci poznania 4-5 szt."znajomosc kilku styli: 4-5 i dobre opanowanie min. 2 z nich".
Widocznie przy RT jestem zwyklym amatorem.
Z drugiej strony, to sa ich wewnetrzne sprawy jaki maja system egzaminow. Skoro nie chcemy, aby ktos nam mowil jak ma byc w naszych szkolach, to moze nie powinnismy krytykowac ich pomyslow.
Inna sprawa ze fakt znajomosci 4-5 styli jest intrygujacy, ale jezeli RT ma ochote stawiac jak wysokie wymagania to maja do tego prawo.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli chodzi o chińskie sztuki walki, to powstał już Polski Związek Wushu, i to on określa wymagania egzaminacyjne o których mówi ten wątek.
W jednej dyscyplinie może działać tylko jeden Polski Związek.
Żeby ewentualnie możliwe było przeforsowanie utworzenia np. Polskiego Związku Wing Chun, to trzeba przekonać rząd, że Wing Chun jest dyscypliną sportową opartą na zasadach odrębnych od wushu.
Wing chun nie jest dyscypliną sportową, a sztuką walki? Tym gorzej dla Wing Chun :-) Skoro nie jest dyscypliną sportową, to nie może zalożyć związku sportowego. I musi się podporządkować pod istniejący związek sportowy.
Napisano Ponad rok temu
Aha, sorry nie wiedzialem ze az tak sie sprawy maja. W takim razie faktycznie szkoda slow.MK, daj sobie spokój z RT. W RT nikt nie zna nawet jednego tradycyjnego chińskiego stylu, o czym wszystkim od dawna dokładnie wiadomo...
No tak, czyli tez nic z tego.W jednej dyscyplinie może działać tylko jeden Polski Związek.
Z tego wniosek, ze trzeba isc na kolanach do Polskiego Związku Wushu, lub narazic sie na to ze bedzie sie dzialac bez stosownych uprawnien.
Teraz to juz chyba wszystko jest jasne.
Dzieki.
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jak to jest z tym JKD ??!!
- Ponad rok temu
-
Krakowskie Ving-Tsun
- Ponad rok temu
-
Kung-fu w Warszawie , gdzie ?
- Ponad rok temu
-
Poszerzenie pola percepcji
- Ponad rok temu
-
Gulao Yongchun - klip
- Ponad rok temu
-
Yin shi bagua zhang - klip
- Ponad rok temu
-
Kung-Fu, Tai-chi, a Darn Jian
- Ponad rok temu
-
Formy CLF
- Ponad rok temu
-
Yip Man sfilmowany?
- Ponad rok temu
-
Choy Lee Fut - Ng Lun Ma
- Ponad rok temu