Cześć!
JarekM:w pewnym stopniu zaawansowania człowiek sam dostrzega wady i zalety, także chętnie bym o nich poczytał.
Ja tez bym poczytał, to może jeśli dostrzegasz jakieś strony w tym co ćwiczyłeś to może o nich sam nieco napisz Jarku M?
JarekM Tak moim skromnym zdaniem to jednak przychiliłbym się ku opini Miłosza jeśli chodzi o ten bong sao p. A. Szuszkiewicza
Taaak to mnie nie dziwi, prawdopodobnie wiecie o wing chun mniej wiecej tyle samo...Powinniście najpierw jednak poćwiczyć jeszcze zanim będziecie wyglaszać opinie, na dodatek tak absurdalne... Jeszcze raz (bo poprzedni nie dotarł zdaje się) zapewnię Was ,że Andrzej Szuszkiewicz zna wersję bon sao ,która zadowoliłaby obu panów...
Możecie się zgadzać w stanowisku, ale zapewniam że obaj jesteście w błędzie! Dyskusja trąci takim dyletanctwem , nie będę więc jej ciągnął na tak nieciekawym poziomie:lol:
Obserwując ludzi, którzy chętnie "obnażają się" ze swoim kung fu (galerie ) dochodzę do wniosku, że chcą albo narzucić wszystkim swój sposób wykonywania czegoś (całkiem nowatorski i "niepowtarzalny") albo po prostu nie zdają sobie sprawy ze swojej kompromitacji.
NIKT nie da sobie niczego narzucić Ty powinieneś o tym wiedzieć najlepiej...Wraz z wiekszym zrozumieniem zmienia się i pogląd - zapewniam. Zmieni się pewnie kiedyś i Twój...Kompromitujesz się jedynie Ty wypisując głupoty i nawet nie zdając sobie z tego sprawy...
Poza tym Milosz chyba czas ,żebyś nas zaskoczył czymś wyjatkowym, bo fakt wielbienia Bruce`a Lee, to jeszce za mało ,żeby stawiac sie w roli "wykwalifikowanego" krytyka? Zdumiewające z jaką siłą starasz się zwalczać "konkurencję" mimo ,że nie jesteś chyba bezpośrednio zainteresowany...Jesteś
Wyglada jakbyś chciał zająć miejsce Andrzeja w czasopiśmie.. Tam dla Ciebie też się znajdzie miejsce! Dawaj, oswieć nas (mnie), pokaż pare super rzeczy z ... no już nie wiem sam ... co mi tam JKD i wing chun!!!
Acha...Zebyś się nie skompromitował...reakcja różnicowa i z wyborem, rozbijanie bariery szybkości, elektrostymulacja mięśni (wiesz ,żebyś do pełnego tężca nie probował dojechać..) - kumasz już te duperelki? Wiesz dla BL to był chlebek powszedni... jakby inaczej atrybuty mogł rozwijać nie?Ja tam fachowcem jak Ty nie jestem ale,trochę z dawnych lat pamiętam... Też chciałem kiedyś być Brusli :wink: Ale dupa siad i sie nie udało....
Teraz czekam na nowego Brusa... może juz go znam
Na razie wirtualnego , ale może...
DarSit