pałki teleskopowe...
Napisano Ponad rok temu
Pod pacha, w plecaku...
Porownywanie BRONI jaka jest baton z parasolka czy szabla jest dla mnie paranoja.
I nie zgodze sie z tym, ze nie mozna teleskopem blokowac ciosow.
Wiec nos szable i zycze Ci powodzenia na ulicy
Napisano Ponad rok temu
Ok, ale rozprawiamy o broni do samoobrony, nie do pojedynków/walki. Nie zamierzam fechtować batonem - i rozpatrując walkę tymże narzędziem zakładam, że przeciwnik będzie miał batona w nielicznych przypadkach.Mój brat ma batona teleskopowego, miałem okazję sobie czymś takim pomachać. Jest za lekki i ma niewłaściwie rozłożoną masę żeby się nadawać do fechtowania. Nie zapewnisz siły zasłony z samego nadgarstka, potrzeba jest do tego odpowiednia masa broni.
Prawda, nie spodziewam się specjalnie widzieć na ulicy walki baton na baton. Ale przeciwnik może mieć nóż, gazrurkę, bejzbola czy inne podobne narzędzie. A wtedy dobrze jest móc się zasłonić. Baton jest tutaj trudniejszy do zastosowania obronnego.
Poza tym, biorąc pod uwagę paradoks Kano, fechtunek szablą można poćwiczyć, walki batonem nie bardzo. :->
Temat dosyć ważki - ale jak dla mnie samoobrona szablą nie będzie różniła się od samoobrony z użyciem noża.W momencie, kiedy ktoś mnie napada i nie jestem w stanie uciec, to muszę go zneutralizować, nieważne w jaki sposób.
Z punktu widzenia potencjalnych skutków prawnych jeżeli do niej dojdzie - prawda. Aczkolwiek należy wziąć pod uwagę to, że nie mamy sztywnego prawa ani prawa precedensowego, tylko sprawa przekroczenia obrony konieczniej będzie rozważana przez sędziego. Nóż kojarzy się z bandytami, szabla nie. Szablę można mieć przy sobie bo ćwiczy się szermierkę historyczną. Nóż? Niby można mówić, że to narzędzie, ale po histeriach medialnych z nożownikami z Gubałówki i innych takich i tak sędzia będzie patrzyć innym okiem na fascynata historii który pochlastał bandytę szablą niż na faceta z nożem który pochlastał bandytę nożem.
Śmierć przeciwnika to też jego unieszkodliwienie, nie? Tyle że nie chciałbym iść siedzieć na 25 lat za jakiegoś młotka, który mnie napadł.
Ja też bym nie chciał. Ale nóż noszę (chociaż to akurat zboczenie wynikające z żeglowania od lat najmłodszych - ostre narzędzie trzeba przy sobie mieć). Jestem niekarany, dobrze zarabiam, mam wyższe wykształcenie (no dobra, prawie, jeszcze trzeba się obronić ;->>) - na taką osobę sędzia spojrzy inaczej niż na Zenka Zabijakę, dobrze znanego policji i instytucjom sądowniczym. Nigdy nie musiałem użyć noża w samoobronie i mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie, bo nieźle biegam, ale jeżeli będę musiał, to to zrobię. Bo jak jestem sam, to po prostu uciekam, ale jeżeli na przykład będzie ze mną moja narzeczona, która już nie biega tak jak ja, to mogę nie mieć wyboru.
Jednak wolę batona od szabli.
Specjalnie mnie to nie dziwi. Ale ja jednak batona wolę nie nosić. Jak już pisałem, kwestia tego, jak się dane narzędzie czy broń kojarzy sędziemu. Ale jak będę miał kiedyś zbędne 200 dolarów to sobie sprowadzę z USA ten pancerny parasol. :->
Napisano Ponad rok temu
Stary to nos parasol w sloneczny dzien albo w bezsniezny dzien w zimie.
Prawdę mówiąc, latem to często mnie kusiło :-> Polska nazwa "parasol" zresztą pochodzi od francuskiej nazwy letniego parasola, znaczy dosłownie "na słońce". (Parasol na deszcz nazywał się "parapluie", znaczy, "na deszcz"). Nie lubię ostrego światła, parasol byłby niezły żeby zapewnić sobie cień. :-)
A co do bezśnieżnych dni w zimie, to aktualnie mamy zimę, dni są bezśnieżne, i sporo ludzi chodzi z parasolami, bo leje jak z cebra. Tylko trzeba by mieć pancerny, wiatroodporny parasol żeby go nie połamało. ;->
Porownywanie BRONI jaka jest baton z parasolka czy szabla jest dla mnie paranoja.
Nie rozumiem. Znaczy, zrozumiałbym gdyby paranoją było dla ciebie porównywanie batona do parasolki, bo mało który parasol jest na tyle solidny żeby móc go wykorzystać jako kij.
Ale czemu "porównywanie BRONI jaką jest baton" jest paranoją jeżeli porównuję go do szabli? Szabla to też broń. Baton to po prostu współczesna, łatwo chowana wersja solidnego kijka, a przecież w 19 wieku dżentelmeni uczyli się samoobrony przy pomocy laski.
Teraz mamy 21 wiek, i jak dwudziestoparoletni facet będzie chodzić z dębową laską to raczej będą się na niego dziwnie patrzeć, niestety. :->
Wiec nos szable i zycze Ci powodzenia na ulicy
Ja czuję się bezpiecznie i bez broni, umiem patrzeć i myśleć. Ale teraz to jak mam wracać z imprezy w środku nocy to biorę taksówkę, a nie wracam nocakiem tak jak za czasów liceum czy studiów.
Napisano Ponad rok temu
Stary to nos parasol w sloneczny dzien albo w bezsniezny dzien w zimie.
Prawdę mówiąc, latem to często mnie kusiło :-> Polska nazwa "parasol" zresztą pochodzi od francuskiej nazwy letniego parasola, znaczy dosłownie "na słońce". (Parasol na deszcz nazywał się "parapluie", znaczy, "na deszcz"). Nie lubię ostrego światła, parasol byłby niezły żeby zapewnić sobie cień. :-)
A co do bezśnieżnych dni w zimie, to aktualnie mamy zimę, dni są bezśnieżne, i sporo ludzi chodzi z parasolami, bo leje jak z cebra. Tylko trzeba by mieć pancerny, wiatroodporny parasol żeby go nie połamało. ;->
Porownywanie BRONI jaka jest baton z parasolka czy szabla jest dla mnie paranoja.
Nie rozumiem. Znaczy, zrozumiałbym gdyby paranoją było dla ciebie porównywanie batona do parasolki, bo mało który parasol jest na tyle solidny żeby móc go wykorzystać jako kij.
Ale czemu "porównywanie BRONI jaką jest baton" jest paranoją jeżeli porównuję go do szabli? Szabla to też broń. Baton to po prostu współczesna, łatwo chowana wersja solidnego kijka, a przecież w 19 wieku dżentelmeni uczyli się samoobrony przy pomocy laski.
Teraz mamy 21 wiek, i jak dwudziestoparoletni facet będzie chodzić z dębową laską to raczej będą się na niego dziwnie patrzeć, niestety. :->
Wiec nos szable i zycze Ci powodzenia na ulicy
Ja czuję się bezpiecznie i bez broni, umiem patrzeć i myśleć. Ale teraz to jak mam wracać z imprezy w środku nocy to biorę taksówkę, a nie wracam nocakiem tak jak za czasów liceum czy studiów.
Napisano Ponad rok temu
Stary to nos parasol w sloneczny dzien albo w bezsniezny dzien w zimie.
Prawdę mówiąc, latem to często mnie kusiło :-> Polska nazwa "parasol" zresztą pochodzi od francuskiej nazwy letniego parasola, znaczy dosłownie "na słońce". (Parasol na deszcz nazywał się "parapluie", znaczy, "na deszcz"). Nie lubię ostrego światła, parasol byłby niezły żeby zapewnić sobie cień. :-)
Mnie tez, ale nie w kraju a w innych bardziej slonecznych miejscach.
A co do bezśnieżnych dni w zimie, to aktualnie mamy zimę, dni są bezśnieżne, i sporo ludzi chodzi z parasolami, bo leje jak z cebra. Tylko trzeba by mieć pancerny, wiatroodporny parasol żeby go nie połamało. ;->
Generalizujac to zimy w kraju przez ostatnie 10 lat byl ostre, moge sie mylic nie bylo mnie tu, ale znam to z opowiesci.
Sa takie, ktore sam mialem okazje stosowac w pracy.Bardzo mocne, ale niewygodne z powodu ciezaru.Porownywanie BRONI jaka jest baton z parasolka czy szabla jest dla mnie paranoja.
Nie rozumiem. Znaczy, zrozumiałbym gdyby paranoją było dla ciebie porównywanie batona do parasolki, bo mało który parasol jest na tyle solidny żeby móc go wykorzystać jako kij.
Ale czemu "porównywanie BRONI jaką jest baton" jest paranoją jeżeli porównuję go do szabli? Szabla to też broń. Baton to po prostu współczesna, łatwo chowana wersja solidnego kijka, a przecież w 19 wieku dżentelmeni uczyli się samoobrony przy pomocy laski.
Paranoja jest dla mnie dlatego, ze nie widzialem czlowieka z szabla na ulicy, z maczeta owsze, ale szabla nie.
Jestesmy w dziale " ULICA " wiec tego sie trzymajmy, bez egzotyki.
Szabli nie ukryjesz pod plaszczem, nie schowasz za pasem...
Ryzyko zadania smiertelnej rany szabla w porownaniu do batona oceniam na 75%.
W 19 wieku uzywali lasek, ale jak sam zwrociles uwage to...
Teraz mamy 21 wiek, i jak dwudziestoparoletni facet będzie chodzić z dębową laską to raczej będą się na niego dziwnie patrzeć, niestety. :->Wiec nos szable i zycze Ci powodzenia na ulicy
Ja czuję się bezpiecznie i bez broni, umiem patrzeć i myśleć. Ale teraz to jak mam wracać z imprezy w środku nocy to biorę taksówkę, a nie wracam nocakiem tak jak za czasów liceum czy studiów.
Patrzenie i myslenie to juz polowa sukcesu w obronie. Jednak warto posiadac jeszcze umiejetnosci.
W mojej pracy analizuje schematy atakow i powiem ci, ze taksowka daje ci bezpieczenstwo,
ale czy pomyslales o drodze z drzwi taxi do drzwi domu, czas wejscia do domu...mozna tak wyliczac.
Nie zgodze sie z toba, na temat tego, ze nie da sie wyszkolic w walce teleskopem.
Tu wykazujesz sie wiedza laika poniewaz jest kilka systemow walki batonem, stworzaonym na potrzeby roznych formacji mn. AT, CPO, DM - " bramka ".
Jestem realista i z doswiadczenia wiem, ze baton jest bardzo dobra bronia.
Oczywiscie posiada takze i wady, ale to juz tez temat rzeka i pewnie wiekszosc tych aspektow byla juz poruszona na forum.
Napisano Ponad rok temu
Generalizujac to zimy w kraju przez ostatnie 10 lat byl ostre, moge sie mylic nie bylo mnie tu, ale znam to z opowiesci.
Globalne ocieplenie. :-) Ja mam nadzieję, że może w tym roku jednak spadnie kiedyś śnieg, bo bym na narty chciał pojechać, ale jak na razie to mamy chłodną jesień tej zimy.
Ale czemu "porównywanie BRONI jaką jest baton" jest paranoją jeżeli porównuję go do szabli?
Paranoja jest dla mnie dlatego, ze nie widzialem czlowieka z szabla na ulicy, z maczeta owsze, ale szabla nie.Jestesmy w dziale " ULICA " wiec tego sie trzymajmy, bez egzotyki.
Szabli nie ukryjesz pod plaszczem, nie schowasz za pasem...
Bo obracasz się w niewłaściwych środowiskach. :-) Ja znam ludzi, którzy czasem chodzą czasem z szablą, i słyszałem o co najmniej jednym przypadku noszenia szabli pod płaszczem. Ale że to fascynaci różnej maści a nie bandyci, to nie napadają na ludzi. Więc nie ma w mediach żadnych artykułów o tym, że szalony warchoł pociął kogoś na ulicy szablą. A psychopatów przyciągają raczej katany i inne takie. (Ostatnio był przypadek że jakiś facet wyskoczył do policjantów z pseudo-kataną z allegro czy innego sklepu z pamiątkami)
Patrzenie i myslenie to juz polowa sukcesu w obronie. Jednak warto posiadac jeszcze umiejetnosci.Ja czuję się bezpiecznie i bez broni, umiem patrzeć i myśleć.
Warto. Ale problem z umiejętnościami walki wręcz jest taki, że do obrony przed kilkoma napastnikami albo nożem nawet kosmiczne umiejętności walki wręcz mogą nie pomóc, a do obrony przed jednym, ale napakowanym i otrzaskanym umiejętności typu "chodziłem przez półtora roku na karate" też nie. Ja na przykład nie mam czasu na porządny, przekrojowy trening MMA i siłownię - bo mam pracę, dom, wspinaczkę, tango, fechtunek... i nagle nie ma czasu na inne zajęcia.
Na pozwolenie na broń palną do celów obrony nie ma specjalnie szans, poza tym broń palna też wymaga sporych umiejętności żeby sobie poradzić przy nagłym ataku. Dlatego dobra jest broń biała - i tu właśnie wchodzi kwestia jaka. Broń ostra ma spore negatywne konotacje w społeczeństwie, więc pałka jest niezła - i tutaj mamy wybór, albo baton, albo normalny, stały kij.
Ja jestem zwolennikiem stałego kija w postaci parasola lub laski, a mało kto w ogóle bierze pod uwagę takie rozwiązanie. Oczywiście, baton ma plusy - można go schować. Ale to są też minusy - w momencie ataku musisz go wyjąć i rozłożyć, plus może zostać uznany za broń w rozumieniu ustawy. A laskę czy parasol masz zawsze w ręce, więc gotowy do użycia.
Ale w Polsce w żadnym sklepie raczej Unbreakable Umbrella nie kupisz :->
Nie zgodze sie z toba, na temat tego, ze nie da sie wyszkolic w walce teleskopem.
Tu wykazujesz sie wiedza laika poniewaz jest kilka systemow walki batonem, stworzaonym na potrzeby roznych formacji mn. AT, CPO, DM - " bramka ".
Jestem prawie 30-letnim tłumaczem który sztukami walki interesuje się hobbystycznie. Czy mogę przyjść z ulicy i zapisać się na kurs walki batonem? Z tego co wiem, w Warszawie nie bardzo. Jakiś czas temu szukałem czegoś takiego w Warszawie i nie znalazłem. Najbliższe, co jest, to FMA, ale FMA to mimo wszystko przekrojowy system w którym pałka jest tylko jednym z elementów.
A na fechtunek mam 20 minut tramwajem i mam sparringi w full kontakcie drewnianymi szablami. Parados Kano - jak trenuję w full kontakcie to przynajmniej będę potrafił to wykorzystać.
Jestem realista i z doswiadczenia wiem, ze baton jest bardzo dobra bronia.
Nie zaprzeczam. Napisałem tylko, dlaczego dla mnie nie jest dobry. :-) I spora część z tych argumentów będzie miała duże zastosowanie dla przeciętnego człowieka. Baton nie pasuje do garnituru. :-) A naprawdę jego największą wadą jest wątpliwa legalność. Unbreakable umbrella bronią ewidentnie nie jest, a czy baton jest bronią? Możę nie, a może tak, rzuć monetą: orzeł - trafisz na sędziego co uważa że jest, reszka - na takiego, co uważa że nie jest. Niestety, w Polsce nie mamy prawa precedensowego.
Napisano Ponad rok temu
ALE
Tez zaluje, ze w Polsce nie istnieje pr. precedensu.
Polskie prawo jest " kulawe " w wielu sferach.
Pasuje do garnituru, gdybys zobaczyl co w pracy nosze na pasku to nie uwierzylbys,
ze mam to pod marynarka.Stroj ofcjalny jest dla mnie ubiorem w pracy prawie codziennym, czasem bardziej cywilne ubranie tez.
Napisano Ponad rok temu
:twisted:
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Jest takie powiedzenie "Lepiej żeby Cię trzech sądziło niż czterech niosło" dlatego najleiej bronic sie czym kolwiek niz dac sie zabic uzywajmy wiec batonow, lasek, parasoli i co jeszcze znajdzie sie pod reka...pamietajmy ze zycie jest bezcenne
:twisted:
pozdro
dokładnie
Napisano Ponad rok temu
to zmieć systemy militarne całego świata, bo one chyba właśnie polegają na szkoleniu żołnierzy do odpowiedniej broni.
wiadomo podstawe należy mieć ogólną, ale nie wymagaj od snipera umiejetności strzelania z czołgu, a od zwiadowcy umiejętności piolotarzu myśliwca.
Lepiej umieć posługowić się bardzo dobrze jedną bronią niż 10 różnymi średnio
Napisano Ponad rok temu
...
Lepiej umieć posługowić się bardzo dobrze jedną bronią niż 10 różnymi średnio...
Cokolwiek dyskusyjne - chyba, że zawsze ma sie swoja broń przy sobie i można jej uzyć.
Troszke jak z MMA: lepiej znać stójke i parter średnio, niż sam parter czy sama stójkę bardzo dobrze
Napisano Ponad rok temu
Popelniasz najwiekszy z mozliwych bledow jaki moze popelnic posiadacz jakiejkolwiek broni - POKŁADASZ W NIEJ CALA NADZIEJE NA OBRONE.
to zmieć systemy militarne całego świata, bo one chyba właśnie polegają na szkoleniu żołnierzy do odpowiedniej broni.
wiadomo podstawe należy mieć ogólną, ale nie wymagaj od snipera umiejetności strzelania z czołgu, a od zwiadowcy umiejętności piolotarzu myśliwca.
Lepiej umieć posługowić się bardzo dobrze jedną bronią niż 10 różnymi średnio
To jest dzial ulica, a nie poligon NATO.
Nie wiem o czym mowisz jesli chodzi o sytsem militarny, ale jesli masz na mysli przeszkolenie wojskowe i to np. odzialow specjalnych to sie bardzo mylisz.
Lepiej umiec sie poslugiwac 10 rodzajami broni dobrze.
Napisano Ponad rok temu
POzdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Ja też bym nie chciał. Ale nóż noszę (chociaż to akurat zboczenie wynikające z żeglowania od lat najmłodszych - ostre narzędzie trzeba przy sobie mieć). Jestem niekarany, dobrze zarabiam, mam wyższe wykształcenie (no dobra, prawie, jeszcze trzeba się obronić ;->>) - na taką osobę sędzia spojrzy inaczej niż na Zenka Zabijakę, dobrze znanego policji i instytucjom sądowniczym.[/quote][/quote]
Do tej pory biernie czytałem sobie to forum, ale powyższy fragment cytowanego posta zainspirował mnie do rejestracji
Żeby była jasność - nie wiesz, jak sędzia spojrzy na Ciebie w kontekście przykładowej sytuacji, bo każda jest inna. Ja też jestem (jeszcze, choć już niedługo, hehe) niekarany, mam wyższe wykształcenie, pracę i tym podobne piardy. Natomiast w kontekście bójki, w której brałem udział (nie ze swojej winy zresztą, nie ja byłem agresorem, itp) liczyły się nieco inne rzeczy, niż jakieś tam wykształcenie czy praca. W moim konkretnie przypadku:
- kwalifikacja zdarzenia jako bójki
- fakt, że któryś tam z jej uczestników odniósł obrażenia, po których jego rehabilitacja wymagała więcej niż 7 dni
Gdybym jeszcze we wspomnianym zdarzeniu pchnął kogoś nożem, albo o zgrozo, pochlastał szablą, dziś siedziałbym w areszcie z gwarantowanym wyrokiem. W takich przypadkach liczy się dużo innych rzeczy - a przede wszystkim udowodnienie tego, że się tylko broniłeś na przykład, co w wybranych przypadkach może być po prostu trudne (byłeś sam, itp). Piardy typu "niekarany", "studencik" - schodzą na dalszy plan.
Wiadomo, że nie zawsze da się uniknąć konfliktowej sytuacji (choć najczęściej się da), ale ze swojej przestrzegam przed świadomym pakowaniem się pakowaniu się w bójki i bójeczki w przypływie ułańskiej fantazji, a tym bardziej z szablami - można sobie zupełnie niepotrzebnie nasrać w papiery, a ewentualny późniejszy wybryk może mieć jeszcze gorsze prawne konsekwencje
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
baton 16' 21' jak najbardziej cacy
Napisano Ponad rok temu
i jeszcze na piwo się ustawiliścieWitam miałem tą pałk co na początku postu jest opisana.Niestety to jednorazówka.Miałem okazje jej uzyc i po wszystkim była do d..py, aczkolwiek zadanie powiezone wykoknała pieknie pozostawiając na napstnika plecach i ramionach piekne blizny...wiem bo pare dni po zdazeniu spotkałem agresora sporo wiekszego odemnie boksera..juz myslałem ze dostane włeb ale tylko mnie przeprosił za atak..no cóż odruchowo go i ja przeprosiłem za pregi na ciele .Na dzien dzisiejszy zyjemy w zgodzie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie rób z wyjątku reguły, bo ktoś jeszcze weźmie to na poważnie...[...]bardzo czesto sie zdaza, ze jak spuscisz wpierdol komus "mocnemu"[...]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
W szkole
- Ponad rok temu
-
Paranoje na ulicy...
- Ponad rok temu
-
Mała prośba-poszukiwana sekcja
- Ponad rok temu
-
nigdy nie wiesz co kto ma przy sobie
- Ponad rok temu
-
pytanie zasadnicze-podjęcie demokratycznej decyzji.
- Ponad rok temu
-
Kaptur ;)
- Ponad rok temu
-
Tresc przekonan o przemocy seksualnej
- Ponad rok temu
-
Pytanko do wszystkich!! Przeczytajcie!!!
Guest_budo_Jaro9999_* - Ponad rok temu
-
Duży może więcej?
- Ponad rok temu
-
Samoobrona a konsekwencje
- Ponad rok temu