pałki teleskopowe...
Napisano Ponad rok temu
typowe dzialanie psychologiczne
bylo o tym na forum budo i w iwlu innych miejscach
na ofiare zawsze jest wybierany potencjalnie najslabszy cel
na to sklada sie:waga/wzrost/postawa/ubior/sposob poruszania sie/plec
osobiscie chodze z nozem
pzez jakis ostatni rok nie mialem zadnych konfrontacji (za wyjatkiem jakiegos pijaczka raz wieczorem ktory zamknal sie i poszedl w swoja strone po zmiezeniu go wzrokiem)
Napisano Ponad rok temu
prosze... [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
odporne lub "prawie" odporne na przeciecie nozem... chociaz osobiscie uwazam ze baton lepszy, a rekawiczki w ramach uzupelnienia zestawu dla "malego pogromcy nozownikow"
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Mam już dwa batony konturowe- wakacyjny i zimowy xD
Wakacyjny to oczywiście ten najkrótszy i chyba najdroższy-130zł Mieści się w kieszeni, podobnie, jak komórka, świetna sprawa.
masz jakiegos linka do tego malego?? "wakacyjnego" chcial bym zobaczyc jak wyglada ect. i moze sie zopatrzyc bo gazu giagle nie chce mi sie kupowac %-)
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] pogadaj z konturem, że jesteś znajomym z budo.Mam już dwa batony konturowe- wakacyjny i zimowy xD
Wakacyjny to oczywiście ten najkrótszy i chyba najdroższy-130zł Mieści się w kieszeni, podobnie, jak komórka, świetna sprawa.
masz jakiegos linka do tego malego?? "wakacyjnego" chcial bym zobaczyc jak wyglada ect. i moze sie zopatrzyc bo gazu giagle nie chce mi sie kupowac %-)
Napisano Ponad rok temu
... cały post...
Ojjj zgadzam się w 100% .
Baton daje duzo pewności siebie :-) . Kupiłem teleskopa tak jakoś zaraz po zarejestrowaniu się na BUDO i od tamtej pory nosze przy sobie .
Przez ten cały czas zdarzyło mi sie moze 2 razy zapomniec go wziaść :? qrde czułem sie wtedy jak bez ręki .
Jak narazie tylko jednej osobie musiałem "coś pokazać" :twisted: teleskopem ale ile było sytuacji gdzie sam widok rozkładającego się batona "załatwiał" sprawe :-) .
Popelniasz najwiekszy z mozliwych bledow jaki moze popelnic posiadacz jakiejkolwiek broni - POKŁADASZ W NIEJ CALA NADZIEJE NA OBRONE.
Powinienes wierzyc we wlasne umiejetnosci i udac sobie, a nie kawalkowi metalu, ktorego ( byc moze sie myle ! ) nie umiesz uzywac.
Walaka batone to nie jest tylko zadawanie slepych ciosow jak kiedys " guma " milicjanici mieli to w zwyczaju robic.
To jest caly zlozony system.
Nie wiem czy w kraju sa dostepne palki firmy ASP, ale polecam je w 100% jeszcze nigdy mi sie nie zaciela, a uzywam jej naprawde bardzo czesto.Nie wygiella sie nawet gdy nie trafilem w goscia a trafilem w sciane.
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
Popelniasz najwiekszy z mozliwych bledow jaki moze popelnic posiadacz jakiejkolwiek broni - POKŁADASZ W NIEJ CALA NADZIEJE NA OBRONE.
Powinienes wierzyc we wlasne umiejetnosci i udac sobie, a nie kawalkowi metalu, ktorego ( byc moze sie myle ! ) nie umiesz uzywac.
Walaka batone to nie jest tylko zadawanie slepych ciosow jak kiedys " guma " milicjanici mieli to w zwyczaju robic.
To jest caly zlozony system.
Nie wiem czy w kraju sa dostepne palki firmy ASP, ale polecam je w 100% jeszcze nigdy mi sie nie zaciela, a uzywam jej naprawde bardzo czesto.Nie wygiella sie nawet gdy nie trafilem w goscia a trafilem w sciane.
Pozdrawiam!
Jestes ochroniarzem
Napisano Ponad rok temu
CPO.
Całkiem
Porządny
Obywatel
Czy zrobiles literowke i miales na mysli "COP"??
Napisano Ponad rok temu
Popelniasz najwiekszy z mozliwych bledow jaki moze popelnic posiadacz jakiejkolwiek broni - POKŁADASZ W NIEJ CALA NADZIEJE NA OBRONE.
Powinienes wierzyc we wlasne umiejetnosci i udac sobie, a nie kawalkowi metalu, ktorego ( byc moze sie myle ! ) nie umiesz uzywac.
Walaka batone to nie jest tylko zadawanie slepych ciosow jak kiedys " guma " milicjanici mieli to w zwyczaju robic.
To jest caly zlozony system.
A po czym wnioskujesz , ze pokładam w niej CAŁĄ nadzieje ?? Chyba nie po tym , że się źle czuje jak nie mam batona pod ręką . W końcu jak zapomne zegarka/komórki/portfela to też się wkurwiam .
Nie rób też z teleskopa nie wiadomo jak skomplikowanego narzędzia . Wszystko sprowadza się do szybkiego wyciągnięcia . Nie porobisz takich tricków jak tonfą ani nunchaku .
Z jednym się zgodze :
Walaka batone to nie jest tylko zadawanie slepych ciosow
Ślepe ciosy ssą pauke :wink: .
PS : mimo posiadania batona kiedyś przydażyła mi się taka sytuacja , ze pomóc mogłby chyba tylko karabin :? . Jestem całkiem świadomy , że baton nie wszystko .
Napisano Ponad rok temu
moze to maly offtop, ale mozesz wyjasnic czym zajmuje sie Close Protection Officer? nie bardzo wiem, a ciekawi mnie to troche, lepiej wykwalifikowana ochrona? z jakimi sytuacjami sie spotykasz w pracy itd. jesli to nie problem i nie chcesz offtopowac to moze na priv mi odpowiesz...Close Protection Officer.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Po czym wnioskuje, ze poklada w batonie cale swe bezpieczenstwo otoz napisal, ze " bez batona czuje sie jak bez reki ".
Wybacz, ale mozna uzywac batona jako bardzo skutecznej broni.
Warto tu siegnac do jej historii.
Tu maly cytat z jeden strony WWW:
Uniwersalność tej broni polega na tym, że możemy ją stosować w dwojaki sposób, jako pałkę (tambo) i kijek (yawarę). Czyli wash & go, dwa w jednym. Pierwsi pałkę teleskopową zastosowali (i wynaleźli) Japończycy w latach 60 - tych, XX wieku.
Keibo jest przyrządem skuteczniejszym w użyciu niż tradycyjna policyjna tonfa oraz prostszy jest proces nauczania posługiwaniem się nia.
KEIBO - TELESKOPOWA PAŁKA
(THE TELESCOPIC STEEL BATON - TBS)
Ryszard Dung Tien Jóźwiak
Jesli chodzi o CPO to rzeczywiscie jest to rodzaj " lepiej wykwalifikowanej ochrony ".
Zeby sie nie rozpisywac dam Wam link, ktory dobrze opisuje specyfikacje mojej pracy.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
a) jest tylko i wyłącznie bronią, więc budzi podejrzenia, nie można go wnosić do wielu miejsc etc.
wątpliwa legalność - nie jest jasno stwierdzone, czy baton podchodzi pod ustawę czy nie, zależy to od interpretacji określenia "elastyczna" i "obciążona końcówka", a znając polski system prawny wolę nie zdawać się na widzimisię interpretacyjne sędziego
c) nie nadaje się do bloków, zasłon i pchnięć - jedyna forma walki bronią, jaką ćwiczyłem był fechtunek historyczny szablą, zresztą teraz znowu zacząłem chodzić na treningi
Jakbym chciał ze sobą nosić broń do samoobrony (zamiast polegać na kilku latach treningów różnych sztuk walki zapewniających mi niezłą kondycję do biegów przełajowych ;->), to bym kupił parasol.
Najlepiej taki: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ale z braku laku wolę wydać 70 zł na allegro na parasol-laskę:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
niż nosić baton teleskopowy. Do parasola nikt się nie przyczepi, a do walki z
technikami szablowymi nadaje się bardzo dobrze. Do krótkiego dystansu też
lepiej mieć krótki sztywny kij do pchnięć przy chwycie oburęcznym niż baton.
Oczywiście, najskuteczniejszą bronią do samoobrony byłaby szabla, która jest w zasadzie całkowicie legalna, ale trudno ją przenosić tak, aby nie zwracała uwagi i była jednocześnie szybko dostępna w momencie zagrożenia. :-> Ale z szablą w ręku szansa na udaną obronę przed nożem rośnie drastycznie (z jednocyfrowych procentów na dwucyfrowe :->).
Chociaż w sumie to raczej z uwagi na to, że zapewne po zobaczeniu takiego ostrza nożownik poszedłby po rozum do głowy i błyskawicznie wycofał się na z góry upatrzone pozycje. :-> Znane mi opowieści osób ćwiczących różne fechtunki historyczne wskazują na to, że nawet spora banda podpitych dresów błyskawicznie nabiera respektu w konfrontacji z mieczem. Nic dziwnego.
Anyway, podsumowując - jak ktoś chce się czuć bezpiecznie, niech nosi miecz, a jak chce się czuć bezpiecznie i nie wyglądać przy tym na POJEBA to niech nosi solidny parasol. :->
(W ostateczności porządną, ciężką, drewnianą laskę, ale parasol budzi mniej podejrzeń u młodej osoby :-))
Napisano Ponad rok temu
nie nadaje się do bloków, zasłon i pchnięć
No tu bym się nie zgodził... Zasłony, pchnięcia i bloki jak najbardziej batonem da się wykonać (sztywnym, oczywiście).
Ok. Rozmawiamy o realnych sytuacjach - wisi mi to czy mnie uważają za "pojeba" czy nie - ale nie wyobrażam sobie chodzenia z batorówką, półtorakiem czy nie daj boże kataną po mieście. Co do legalności np. szabli (zdaje się, że to broń biała na którą wymagane jest pozwolenie - jeśli się mylę to niech ktoś to skoryguje i objaśni), to wątpię czy policja zatrzymując mnie z taką szablą pod pachą będzie podchodziła do kwestii jej legalności tak optymistycznie jak Ty.ak ktoś chce się czuć bezpiecznie, niech nosi miecz, a jak chce się czuć bezpiecznie i nie wyglądać przy tym na POJEBA to niech nosi solidny parasol
Poza tym jeszcze jedna rzecz - moim zdaniem miecz, szabla i tym podobne narzędzia średnio nadają się do samoobrony - czymś takim zbyt łatwo okaleczyć przeciwnika. IMHO - pomijając pomysł z noszeniem czegoś takiego przy sobie - w samoobronie nieprzydatne, zbyt niebezpieczne do stosowania. W końcu chodzi o obezwładnienie przeciwnika, a nie uczynienie go kaleką do końca życia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No tu bym się nie zgodził... Zasłony, pchnięcia i bloki jak najbardziej batonem da się wykonać (sztywnym, oczywiście).
Mój brat ma batona teleskopowego, miałem okazję sobie czymś takim pomachać. Jest za lekki i ma niewłaściwie rozłożoną masę żeby się nadawać do fechtowania. Nie zapewnisz siły zasłony z samego nadgarstka, potrzeba jest do tego odpowiednia masa broni.
A co do pchnięć, to prawda, można, ale ryzykuje się że się złoży, a w trakcie walki to taka dość nieprzyjemna niespodzianka.
Ok. Rozmawiamy o realnych sytuacjach - wisi mi to czy mnie uważają za "pojeba" czy nie - ale nie wyobrażam sobie chodzenia z batorówką, półtorakiem czy nie daj boże kataną po mieście.
No cóż, ja znam trochę osób ze środowiska sarmacko/dzikopolowego, znaczy, ludzi którzy się bawią w szycie sobie kontuszy, noszenie szabli, chlanie miodu na umór, krzyczenie "wiwat rzeczpospolita szlachecka" i historyczny fechtunek na szable. I owszem, słyszałem na przykład historyjkę jak to jednego z nich zaczepiła grupka kiedy wieczorem szedł przez Pola Mokotowskie już lekko wcięty. Wyciągnął spod płaszcza batorówkę - reakcją było "o kurwa" i szybkie spierdalanie. Jak więc widać, są ludzie którzy chodzą z szablą po mieście. Pod płaszczem się zmieści.
Co nie zmienia faktu, że większość historyjek z serii "dresy vs broń biała" słyszałem w powiązaniu z próbami napadów i zaczepkami kiedy ktoś wracał z treningu, turnieju itd. i w związku z tym miał akurat broń przy sobie. Noszenie przy sobie długiej broni białej jest po prostu w cholerę niewygodne. Dlatego laska czy parasol są lepsze.
Co do legalności np. szabli (zdaje się, że to broń biała na którą wymagane jest pozwolenie - jeśli się mylę to niech ktoś to skoryguje i objaśni), to wątpię czy policja zatrzymując mnie z taką szablą pod pachą będzie podchodziła do kwestii jej legalności tak optymistycznie jak Ty.
Nie, szabla nie jest bronią białą na którą jest wymagane zezwolenie, dlatego na forum broń i walka bronią przyklejone jest to: http://www.forum-kul...showtopic=56345
Mnie kiedyś w pociągu zaczepił BOR-owiec jak przewoziłem katanę z Poznania do Warszawy, więc mu grzecznie wyjaśniłem że ustawa brzmi tak a tak i w związku z tym owszem, mogę sobie wozić jakikolwiek miecz mi się spodoba, więc się odczepił. Znajomi z bractw historycznych i innych takich też nigdy nie mieli problemów z policją.
Poza tym jeszcze jedna rzecz - moim zdaniem miecz, szabla i tym podobne narzędzia średnio nadają się do samoobrony - czymś takim zbyt łatwo okaleczyć przeciwnika. IMHO - pomijając pomysł z noszeniem czegoś takiego przy sobie - w samoobronie nieprzydatne, zbyt niebezpieczne do stosowania. W końcu chodzi o obezwładnienie przeciwnika, a nie uczynienie go kaleką do końca życia.
Ach. Tutaj mamy klasyczny problem z nadmierną socjalizacją. Jeżeli ktoś jest przestępcą i łamie prawo dokonując napadu rabunkowego, to moim założeniem jest, że facet za nic ma sobie moje życie. I nie będę starał się go "obezwładnić", bo nie jestem dwumetrowym ochroniarzem ćwiczącym chwyty obezwładniające sześć godzin w tygodniu, tylko ważącym 70 kg szczupłym facetem ćwiczącym głównie wspinaczkę. W momencie, kiedy ktoś mnie napada i nie jestem w stanie uciec, to muszę go zneutralizować, nieważne w jaki sposób. Nie mogę mysleć o tym, że wbicie mu kluczy w twarz jest OK, ale jak mu te klucze spróbuję wbić w skroń to mogę go zabić, albo że jak wyciągnę z kieszeni nóż to mogę mu zrobić krzywdę. OCZYWIŚCIE ŻE MOGĘ MU ZROBIĆ KRZYWDĘ, ale to on jest przestępcą, on jest nasterydowanym koksem i to on walnięciem i paroma kopniakami może mnie zabić lub trwale okaleczyć. Jakbym był policjantem, komandosem czy innym ochroniarzem to bym mógł kombinować jak go obezwładnić bez zbytniego uszczerbku na zdrowiu, ale nie jestem, fechtunek ćwiczę sobie czysto rozrywkowo, bo lubię, no i trzeba coś robić żeby mieć kondycję, więc nie będę się przejmował uszkadzaniem tylko spróbuję wbić mu parasol w krtań lub w oko po czym spierdolić. Założeniem samoobrony jest to, żeby się obronić, a nie żeby obezwładnić bandytę nie robiąc mu krzywdy.
Napisano Ponad rok temu
Ok, ale rozprawiamy o broni do samoobrony, nie do pojedynków/walki. Nie zamierzam fechtować batonem - i rozpatrując walkę tymże narzędziem zakładam, że przeciwnik będzie miał batona w nielicznych przypadkach. Poza tym na ulicy nie znajdziesz wielu ludzi znających się na fechtunku.Mój brat ma batona teleskopowego, miałem okazję sobie czymś takim pomachać. Jest za lekki i ma niewłaściwie rozłożoną masę żeby się nadawać do fechtowania. Nie zapewnisz siły zasłony z samego nadgarstka, potrzeba jest do tego odpowiednia masa broni.
Co do noszenia broni białej przy sobie - człek wracający z treningu, mający przy sobie coś, czym umie się posługiwać vs. statystyczny dres = skutek łatwy do przewidzenia. Tylko, że baton mieści mi się świetnie z tyłu za pasem, batorówki tam nie zmieszczę...
Co do legalności - zwracam honor, fakt - nie ma zapisu o nielegalności broni takowej.
Socjalizacja... Tak, dobre słowo. Ale...
Temat dosyć ważki - ale jak dla mnie samoobrona szablą nie będzie różniła się od samoobrony z użyciem noża.W momencie, kiedy ktoś mnie napada i nie jestem w stanie uciec, to muszę go zneutralizować, nieważne w jaki sposób.
Masz unieszkodliwić przeciwnika? Ok. Masz wiele możliwości - strzał w ślepia gazem, pałką pod kolano, nożem/szablą/mieczem przez tętnicę. Śmierć przeciwnika to też jego unieszkodliwienie, nie? Tyle że nie chciałbym iść siedzieć na 25 lat za jakiegoś młotka, który mnie napadł. Sorry - szabla, miecz, tak samo jak nóż jako narzędzia do samoobrony dla mnie nie istnieją. Musiała by to być naprawdę wyjątkowa sytuacja, abym wyciągnął coś takiego na przeciwnika. Zbyt łatwo zabić/ciężko okaleczyć (nawet niechcący).
Piszesz, że to napastnik jest ten "zły" - a jak wytłumaczysz w sądzie to, że miałeś przy sobie szablę i przypadkiem, w samoobronie rozharatałeś gościowi gardło? Spierdolić, powiadasz? Zawsze jest szansa, że Cię zobaczy ktoś, złapie, będzie Cię znał...
Jednak wolę batona od szabli.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
W szkole
- Ponad rok temu
-
Paranoje na ulicy...
- Ponad rok temu
-
Mała prośba-poszukiwana sekcja
- Ponad rok temu
-
nigdy nie wiesz co kto ma przy sobie
- Ponad rok temu
-
pytanie zasadnicze-podjęcie demokratycznej decyzji.
- Ponad rok temu
-
Kaptur ;)
- Ponad rok temu
-
Tresc przekonan o przemocy seksualnej
- Ponad rok temu
-
Pytanko do wszystkich!! Przeczytajcie!!!
Guest_budo_Jaro9999_* - Ponad rok temu
-
Duży może więcej?
- Ponad rok temu
-
Samoobrona a konsekwencje
- Ponad rok temu