Jeśli chcecie znaleźć największy kłopot Aikido to nie porównujcie się z bjj czy z Thaibox tylko z Capoeira. Czy ktoś kiedykolwiek czepiał się ćwiczących Capo, że nie są skuteczni? Ale nikt z Capo nigdy nie twierdził, że ćwiczył policję\komandosów, nikt nie mówił, że aby poznać pełny sens kopnięcia z wyskoku trzeba to ćwiczyć przez 16 lat, zaś jeden 70 letni murzyn z Brazylii to na kopach samego Gracie wygonił z doyo.

Problemem Aikido jak dla mnie nie jest wysoka czy niska skuteczność ale to, że samo podjęcie dyskusji o skuteczności, czy mozliwości zastosowania jakiejś techniki w konkretnej sytuacji prowadzi do "ochłodzenia stosunków". Przejście się zaś do dojo z inną SW przez niektórych traktowane jest jak zdrada.
Zapytajcie się na forum Karate jak to jest z Kyokushin, a dostaniecie uczciwą odpowiedź
"głowy nie umiemy chronić ale uzupełniamy gardę boxem, lowkicki rządzą, twardość nabyta w kumite przydaje się potem i w innych SW.
Może ktoś ćwiczacy dłużej Aikdo tak uczciwie napisać?
Albo od razu przyznać, że Aikido to takie japońskie Capo i też dobrze.
A
P.S. Znowu podpadam?
