99 odpowiedzi w tym temacie

[budo_death-wish]

Wniosek nasuwa się sam - nie ma organizacji karate , które są kryształowe - każdy ma sumieniu mniejsze i większe grzeszki...
czyli ytrzeba ostrożnie podejść do informacji z trzeciej ręki bo może się okazać że nie do końca mamy rację
Pozdrawiam

[budo_mike^^]

Giro,zgadza się-"kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem".
Co do możliwości przystępowania do PZK,to ze swoich,podkreślam,doświadczeń,przychylny byłbym raczej do zdania karateki.Znajomy z Bydgoszczy bez trudu mógł włączyć swój klub goju-ryu gojukai do PZK,bodajże pod komisję Shotokan.Związek w tym wypadku był więc fair.Co nie znaczy,że tak jest zawsze...

[budo_karateka1]

Masz rację wystarczy mieć czysty umysł i być otwartym na wszelkie możliwości współpracy ale często jest tak,że jeszcze dany klub nie jest członkiem PZK , a juz ma okreslone żądania czy wymagania.

[budo_death-wish]

Nie miał problemu - prawdopodobnie musiał iść na układ albo Komisja Shotokan albo... w Polsce istnieje conajmniej kilkanaście sekcji goju-ryu, gdyby PZK załozyło Komisję Goju-Ryu pewnie większość by się przyłączyła, a tak to mamy wyjątek potwierdzający regółę, ale to są tylko moje gdybania.

[budo_karateka1]

Masz żal ,że nie ma tutaj żadnej afery a słowa Mariusz w tym temacie ni jak się mają do prawdy jaką napisał !!!

[budo_death-wish]

Nie mam żadnego żalu... Nie nie jestem zwolennikiem podziałów między karatekami i organizacjami... Zresztą powiedz sam czy nie byłoby dla Ciebie lepiej gdybyś mógł wejść na szkolenie z mistrzami dowolnego stylu, żeby poprawić Twoje karate? Niestety dzisiaj uzyskać informacje o szkoleniech z innego stylu graniczy z cudem , a jak już się dostaniesz to musisz bulić dodatkową forsę tylka dlratego, że nie należysz do tej " jedynej słusznej" organizacji, mimo że też trenujesz karate. Oczywiście chodzi mi o staże z poważnymi mistrzami a nie jakieś lokalne...

[budo_slaszysz]

Niestety dzisiaj uzyskać informacje o szkoleniech z innego stylu graniczy z cudem , a jak już się dostaniesz to musisz bulić dodatkową forsę tylka dlratego, że nie należysz do tej " jedynej słusznej" organizacji, mimo że też trenujesz karate. Oczywiście chodzi mi o staże z poważnymi mistrzami a nie jakieś lokalne...

Często jest tak, że płaci się składki do jakiejś organizacji i z części tych opłat jest organizowane seminarium. Dlatego też członkowie organizacji mają zniżki.
Zdarza się czasem tak, jak na seminarium z Nishiyamą jakieś 2 lata temu (organizowane przez PZKT), gdzie jego koszt wynosił 100 zł, a dla niezrzeszonych 400 zł. To już jest blokowanie dostępu innym. :?

[budo_mariusz radliński]

Masz żal ,że nie ma tutaj żadnej afery a słowa Mariusz w tym temacie ni jak się mają do prawdy jaką napisał !!!

Slucham?
Roznica pomiedzy nami jest jak narazie taka, ze ja zawsze (tam gdzie wlaczam sie do tematu) staram sie pisac o faktach, a Ty opowiadasz bajki.

Wiekszosc forumowiczow tutaj sie wypowiadajacych i tak nie rozumie o czym mowimy. A oboje zdajemy sobie doskonale sprawe z tego jak naprawde wyglada sytuacja z PZK.
Na szczescie forum to przegladaja osoby, ktore dobrze sie na temacie znaja i potrafia wyizolowac fakty oraz wlasciwie je ocenic.
I mam nadzieje, ze wlasnie do takich ludzi nalezec bedzie kreowanie oblicza polskich sztuk walki w przyszlosci.
Bo jezeli wciaz przy glosie pozostawac beda osoby Twojego pokroju to srodowisko nasze wciaz pozostawalo bedzie wiele lat za reszta swiata.


Ta nadzieja koncze juz dyskusje na ten temat.



MR.

[budo_karateka1]

giro
moje słowa nie były do Ciebie ok

Mariuszu przestań szukac czegoś czego nie ma ?.Mike napisał wyrażnie ,ze nie ma problemów z przystapieniem do PZk pomimo,że sam suferowałes inne spojrzenie na ten fakt.A po drugie to mi wisi PZk itp.poprostu wystarczy robic sowje na odpowiednim poziomie i będzie ok.
Co do PZKT i semineriów z kim kolwiek to są jaja.Ostatnio w moim klubie było seminarium z najlepszym szkoleniowcem KK w Polsce inikt za nic nie płacił gdyz wszustkie koszty pokrywał klub.Bo chyba ot tego jest i co miesiąc płaci się składki na tego typu wydarzenia.

[budo_mike^^]

Giro-tu na szczęście żadnego szantażu czy czegoś w tym rodzaju nie było.Wszystko ok,czysto i klarownie.Ale podkreślam,znam tylko ten przpadek i nie wiem,czy tak pięknie jest zawsze.

[budo_death-wish]

Mike
Może się orientujesz. Jeżeli wstąpił do komisji shotokan - to w jaki sposób u Nich sekcji zdają egzaminy - według reguł shotokan? Przecież goju-ryu to styl o innej filozofiii, technice nie wspominając o takim szczególe jak kata i inne techniki typowe dla Goju. Nie chodzi mi o nową wojnę jestem po prostu ciekawy jak rozwiązano ten problem.
Pozdrawian.

[budo_karateka1]

PZK nie ma tutaj nic do stylowych egzaminów.Jedynie może się czepiac do spraw organiacyjnych itp czy nawet finasowych lub prowadzenia zajęć bez ubezpieczenia czy uprawnień 8)

[budo_death-wish]

Karateka
dzięki.

[budo_karateka1]

Cała przyjemnośc po mojej stronie

[budo_mike^^]

Spoko,Giro,nie odebrałem tego jako wezwania do nowej krucjaty przeciwko wrogom "prawdziwego" karate
Niestety nie odpowiem Tobie,jak sprawa wyglądała,bo klub ostatecznie ruszył tylko z sekcją Tkd WTF (niestety na Goju-Ryu cieńko z chętnymi-w samej Bydgoszczy były kiedyś dwa czy trzy silne kluby,teraz coś tam przędzie tylko jeden ) W każdym razie PZK nie robił żadnych problemów dotyczących stylu,egzaminów,etc.-jest tak jak mówi karateka-interesowały ich tylko czyste papiery-"wszystko ok,to zapraszamy".Oczywiście,różnice między Shotokanem a Goju-Ryu są ogromne i tu bliżej jest Goju do Komisji Kyokushin,bądź,co bądź stylu-potomka Goju.

[budo_death-wish]

Nie da się ukryć - bądź co bądź Oyama trenował oba style, chyba jednak mu bardziej pasowało goju-ryu...

[budo_mike^^]

Zgadza się-Oyama ćwiczył też u Funakoshiego,ale największy wpływ na kształtowanie się przyszłego kyokushin mieli nauczyciele właśnie goju-ryu:Koreańczyk So Nej Chu i "Kot" Gogen Yamaguchi 8)

[budo_death-wish]

A tu co poniektórzy uważają że zmiana stylu to niemal jak zdrada narodu...
A w Japoni to normalne i powszechne.

[budo_karateka1]

A tu co poniektórzy uważają że zmiana stylu to niemal jak zdrada narodu...
A w Japoni to normalne i powszechne.

Ok ale w tym wszystkim ważne sa powdy dla ,których ludzie zmieniają style.W Polsce to przeważnie odbywa sie dla łatwiejszych czarnych pasów -dot. to instruktorów.A jezeli ktos ptrzechodzi tylko po to aby się czegoś innego nauczyc to popieram :-)

[budo_death-wish]

No trzeba jeszcze dodać że dla pieniędzy i możliwości wykazania się - szybka droga do zrobienia kariery.Ja również zmieniłem styl. Nie dla paska. Przez półtora roku trwało przystosowanie się zasad obecnego - począwszy od techniki poprzez kata oraz również całą filozofię walki ( z bezkontaktowej na kontaktową). I dopiero teraz będę zdawał na następny stopień. Nie chcę dostawać stopni za starty w zawodach tylko za prawdziwe umiejętności.