Wartość kata
Napisano Ponad rok temu
Czy jesteście zwolennikami szkoły Bruce`a Lee ("kata są bezużyteczne, nigdy nie wiadomo, jak ułoży się prawdziwa walka")? A może uważacie formy za istotę i ducha karate, stanowiącego istotę tej sztuki?
Mój pogląd opiera się na słowach Sosai Oyamy-"prawdziwemu wojownikowi nie przystoi wyłącznie taniec" ale i "kata to słowa i litery, z których można potem stworzyć rozmowę w kumite".
Napisano Ponad rok temu
Co sądzicie o kata?
Czy jesteście zwolennikami szkoły Bruce`a Lee ("kata są bezużyteczne, nigdy nie wiadomo, jak ułoży się prawdziwa walka")? A może uważacie formy za istotę i ducha karate, stanowiącego istotę tej sztuki?
Mój pogląd opiera się na słowach Sosai Oyamy-"prawdziwemu wojownikowi nie przystoi wyłącznie taniec" ale i "kata to słowa i litery, z których można potem stworzyć rozmowę w kumite".
Osobiscie jestem za kata. Jakkolwiek ich "wartosc bojowa" jest watpliwa, to jednak IMO sa one nieodlacznym elementem karate. Lubie kata, lubie je wykonywac, lubie uczyc sie nowych...
Przesada jest natomiast skupianie sie przez niektorych trenerow nad ich doskonaleniem w takim stopniu, ze zapominaja o innych rzeczach..
Kata sa ladne (ale tylko te dobrze wykonane ), mozna je cwicczyc wszedzie tam, gdzie nie ma sali/worka/partnera do treningu, mozna trktowac jak element porannej gimnastyki na wakacjach, jest to uklad w pewnym sensie wyrabiajacy koordynacje ruchow i ich pewnosc..
Nie sadze, aby stosowanie kata w walce cos dalo (oprocz wiekszej ilosci siniakow), jednak JA lubie cwiczyc kata...
8)
Napisano Ponad rok temu
Co sądzicie o kata?
Czy jesteście zwolennikami szkoły Bruce`a Lee ("kata są bezużyteczne, nigdy nie wiadomo, jak ułoży się prawdziwa walka")? A może uważacie formy za istotę i ducha karate, stanowiącego istotę tej sztuki?
Mój pogląd opiera się na słowach Sosai Oyamy-"prawdziwemu wojownikowi nie przystoi wyłącznie taniec" ale i "kata to słowa i litery, z których można potem stworzyć rozmowę w kumite".
Nie wiem co Oyama miał na myśli w tej wypowiedzi - ale nie wydaje mi się żeby chodziło mu o to żeby nie ćwiczyć kata. Kata to nie taniec.
IMHO kata są właśnie podstawą (taką esencją) karate - tak samo zresztą jak chyba i w innych MA, które posiadają taki element w swoim nauczaniu.
Kata trzeba zrozumieć - zawierają po prostu wiele połączonych ze sobą kombinacji, które trzeba rozumieć (widzieć oczyma wyobraźni) w trakcie wykonywania. Dlatego niiodłącznym lelementem kata jest bunkai, czyli zastosowanie konkretnych elementów kata z partnerem.
Jeśli ktoś np. traktuje kata jak taniec (np. kata do muzyki ) to się zgadzam - faktycznie nie o to chodzi ... i to się ma nijak do karate.
Trening kumite wszedł do praktyki karate stosunkowo niedawno. Wcześniej aspekty realnej walki byly przekazywane w oparciu o cos takiego jak bunkai wlaśnie - o czym można przeczytać np. w wątku dotyczącym Ryu-te. Kumite bylo staczane jeśli już to na śmierć.
Natomiast w realnej walce i tak czas konfrontacji jest bardzo krótki i właśnie takie kombinacje opierające się mniej więcej na zasadzie techniki kończącej (coś koło ikken hissatsu) się sprawdzały/sprawdzają.
Bardzo ciekawy temat Mike. Czekam na dalsze opinie.
Pozdr.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
lubiłem ćwiczyć czasem ale wartość treningową miały dla mnie nikłą, zmieniło sięto kiedy zetknąłem się z RYU TE.
Napisano Ponad rok temu
ale lubie kata i trenuje - ucza koordynacji ruchowej, laczenia technik i urozmaicaja trening.
Jest tylko jedna zasada:
ludzie sie zrazaja do kata bo ich nie rozumieja a zarazem czesto od poziomu zaawansowania kata sii zmieniaja.
czesto slepo nasladujemy instruktora w ruchach nie znajac interpretacji kata.
trzeba je cwiczyc samemu a zarazem i w parach (nawet wiecej niz samemu)
kata jest to rzecz ktora odroznia jeden styl od drugiego - i tak jak dochodzi do walki to jest to tylko zwykla nawalanka
mozna w nim dostrzec piekno stylu czego niestety w walce najczesciej nie doswiadczymy
Tak - jestem zwolennikiem kata - jako dodatek - nie czesc podstawowa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chciałbym dodać jednak coś od siebie jak chodzi o wartość bojową Mój qmpel, na moich oczach podczas przepychanki w szkole, kiedy koleś zaczął go z tyłu dusić wykonał identyczny ruch jak pod koniec heian sandan no i się udało Jednak nie takie bezużyteczne to kata hehe- niektóre odruchy są na serio wartościowe!
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Kata są piękne. Nieraz ćwicząc je odczuwam coś (oczywiście w odpowiednio zmniejszonym wymiarze) zbliżonego do samurajskiego "mu".
Warto ćwiczyć je dla techniki,tradycji,sztuki,dla ludzi, którzy je tworzyli (nie mam tu na myśli Tsunami i kata przy muzyce)
Obecnie ćwiczę Pinan Sono San i Pinan Sono Yon. Dwa kihony, trzy sakubi, trzy taikyoku i dwa pinany już umiem (w drodze do doskonałości znajduję za każdym razem jakiś błąd)
Napisano Ponad rok temu
Martius zgadazm sie z toba .
Mike co do wypowiedzi Sosai Oyamy to z tego co ja wiem do tanca porownał forme walki w KT - nie miało to zwiazku z kata.
A tak na marginesie to wiekszosc kata w KK pochodza z Shotokanu i Goju-ryu.Sosai stworzył tylko jedno kata w Kyokushin - GARYU.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tam gdzie ćwiczę karate, poznajemy kata poniekąd od tyłu - najpierw interpretacja form a potem sticte same formy, w ten sposób wiemy po co to robimy. co do wartości bojowych to trudno cokolwiek przesądzać.
Chcialem tylko powiedziec ze wydaje mi sie ze jest to dobry sposob. Zazwyczaj jest odwotnie i nikt nie wie co i jak. Bardzo czesto nawet sam trener.
Napisano Ponad rok temu
Chcialem tylko powiedziec ze wydaje mi sie ze jest to dobry sposob. Zazwyczaj jest odwotnie i nikt nie wie co i jak. Bardzo czesto nawet sam trener.tam gdzie ćwiczę karate, poznajemy kata poniekąd od tyłu - najpierw interpretacja form a potem sticte same formy, w ten sposób wiemy po co to robimy. co do wartości bojowych to trudno cokolwiek przesądzać.
eee... no ja mam wątpliwości co do śłuszności tej metody. :wink:
U nas jak ktoś pokazuje "nowe" kata, to przy każdym dziwniejszym ruchu mówi po co on tam jest, no i potem z interpretacją nie ma kłopotów.
Napisano Ponad rok temu
i dyplomy wszystkim wydrukowal.
Napisano Ponad rok temu
Dlatego powinno się robić interpretacje, równolegle do kata, ale będące przykładem wykorzystania danych technik, aby spowodować własne poszukiwanie przez uczącego się. Docelowo techniki zaawansowane są kompilacją kilku ruchów z kilku kata i to nie może być wyuczenie się jakichś sekwencji, ale raczej wpojenie w cialo sposobu "myślenia" zawartego w kata - trzeba pamiętać, że ciało, odruchy i podświadomość posłudują się inną drogą "rozumowania" niż nasze świadome i logiczne myślenie. Kiedyś właśnie tak uczono najpierw kata, potem interpretacje - jak ciało już było do tego przygotowane. Niestety wiekszosc tych którzy potrafili nadać właściwy sens temu co jest w kata powymierała i zostały kata które nie dokońca wiadomo czemu mają służyć.
Dlatego właśnie kata nie trzeba dokładnie rozumieć poznając je - rozumienie powinno byc przekazane z czasem - i rozumienie to powinno być coraz bardziej zaawansowane co s kolei wpływa na zmiane wyglądu kata w związku z innym rozumieniem. Dlatego to samo kata w podstawowej wersji będzie czymś zupełnie innym niż w wersji zaawansowanej. (przynamniej tak jest w Ryu-te )
Niestety tu się tworzy luka w którą wpasowują się wszystkie matołki, które tego rozumienia nie mają, a żeby to zatuszować każą powtarzać ruchy, które bez znaleziewnia sensu są tylko baletem. "A ty ucz sie ucz aż połączysz się z energią kosmiczną i dotkieś światłości dawnych wojowników"- dopuki jakiś bokser cię nie wydupcy z tej drogi i nie okaże się że coś tu nie gra.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no tak ale sam wiesz jakie ludzie mają podejście do kata, dla większości to gimnastyka w kimonach
No i niestety w większości przypadków mają rację - niestety. Chodzi o to czy im się taką gimnastykę podaje czy też nie.
Napisano Ponad rok temu
Ależ chodzi o to, żeby wytłumaczyć każdy ruch, a nie tylko "dziwny"...eee... no ja mam wątpliwości co do śłuszności tej metody. :wink:
U nas jak ktoś pokazuje "nowe" kata, to przy każdym dziwniejszym ruchu mówi po co on tam jest, no i potem z interpretacją nie ma kłopotów.
Zdając się na domyślność ćwiczących nie daje się im możliwości zauważenia, że dany ruch może służyć do tego, tamtego i owego. Bo będą oni "klepać" tylko to, co bezpośrednio widać w kata. Blok uchi-uke będzie dla nich zawsze blokiem, a nie np. uderzeniem w staw łokciowy po złapaniu ręki przeciwnika.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Słów kilka do shihana
- Ponad rok temu
-
Pasy, paski, paseczki...
- Ponad rok temu
-
Ale jestem pazerny
- Ponad rok temu
-
Okinawskie style w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
Seminaria Koryu Uchinadi 2002 - relacja
- Ponad rok temu
-
shin ai do
- Ponad rok temu
-
Karate shotokan, a karate tradycyjne
- Ponad rok temu
-
Oyama Karate
- Ponad rok temu
-
Szkoly Karate w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Oszołomy w Karate
- Ponad rok temu