krav maga
Napisano Ponad rok temu
wiesz....ja noszę wszedzie broń...to taka moja krav maga...(co do sprawności fizycznej-nie mam nic do powiedzenia) juz od dawna wiem,, że mogę zabic człowieka i ta sytuacjia mnie nie sparaliżuje...tak samo któś kto ćwiczy krav magę akurat(bo to specyficzny styl-tylko do walki) musi umieć zdobyć się na to aby np złamać komuś palec...
czy wierzysz w to , że kobieta jest do togo zdolna???taka z ulicy???
ja nie wierzę...prędzej wbije komuś kuchenny nóz w piersi;-)...więc po co krav maga dla kobiety???to co one ćwiczą na salach to jest tylko taka cywil-krav maga dla lepszego samopoczucia..prawdziwa kravka ma zastosowanie tylko w wojsku no i troche w policji...samo słwo kobieta i krav maga mi sie jakoś nie zgrywają...
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi sie, ze wiem o co ci chodzi - ja tez jakos ma takie dziwne przekonanie, ze duzo kobiet po kursie samoobrony (Krav czy nie) nabierze przekonania o swojej umiejetnosci i sie oszuka. Wg mnie KM jest skuteczna ale ... wymaga czasu i zaangazowania. I pewnosci wlasnych krokow.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a co do realiow ulicy, to jak mowilem 50% czasu takich kursow to psychologia. kobitka sie uczy wydrzec na caly regulator (ludzie maja blokade nawet na krzyk), cwicza po ciemku, w ciasnych korytarzach, czy przypasane pasami. czy to wystarczy? pewnie nie...ale moze czasem? w kazdym razie jestem pewien ze pomoze bardziej niz judo, ktore jest sportem o trudnych technikach i jednak dosyc silowym.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi sie,ze cougarowi chodzi o podzial walki na te traktowana w kategoriach - zastosowanie w realnej walce, podejscie jak do przypuszczalnej realnej walki a ta druga strone czyli samorealizacja, rekraacja, aktywny wypoczynek itpnapewno w wielu jest podzial na kobiety i mezczyzn. w olbrzymiej wiekszosci.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A kobiety wolniej ujawniaja swoja agresje szczegolnie w obliczu dominujacej ze strony mezczyzny. Bylem tego swiadkiem wiec wiem o czym mowie - nawet jesli byly to tzw "kobiety z charakterem" kiedy stawaly wobec wyraznej agresji nie wiedzialy co robic.
Chociaz twoje porownanie wsadzenia palca w oko i lamania nadgarstka sa dosc ciekawe... bo dla mnie to wyrazne podobienstwo. Chociaz oko juz sie raczej nie zrosnie. Kobieta moze katowac manekin a na widok goscia wylazacego z uliczki z brzytwa reka i morda wyrokowca reaguje juz innaczej. Podobnie facet ( to tak jakby co). Takie aspekty jest ciezko odtworzyc na kursie a juz szczegolnie jesli trwa on tam 3-6 miesiecy. Nie krytykuje ich istnienia po prostu uwazam, ze sa lekko nieskuteczne. Wg mnie aby osiagnac chociaz jakis skutek nalezy wciaz trenowac sie by to co trenowane stalo sie tak naturalne jak oddychanie.
Napisano Ponad rok temu
w przypadku napadu (nie chodzi o pytanie ktora godzina lub
teksty typu jakiego ma pani ladnego psa )
moze odniesc podobny efekt na napastniku jak podniesienie wrzasku.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
widzę tu nieporozumienia wynikające z braku wiedzy, nie to abym się mądrzył ale:
Sukces krav maga nie polegał na paru ekstremalnych technikach jakoś tam ze sobą połączonych (rozrywanie policzków itd....) bo to jest jóż combat 56. Kravmaga to techniki sprytnie połączone i bazujące na naturalnych odruchach ciała ale przedewszystkim to pierwsza reakcja. Ten najważniejszy moment, no bo co zrobi wielki mistrz np karate czy boksu gdy złapie potężny cios z zaskoczenia? najczęściej jest po robocie.
A co jak to będzie nóż?. Dlatego Krav Maga skupia się na prawidłowej reakcji (odruchowej) w pierwszej chwili.
Kravmaga początkowo wprowadzana była w Izraelu dla kobiet w wojsku z uwagi na jej prostorę, natomiast gdy panie zaczeł bić panów tradycyjnie szkolonych, przeniesiono Krav Maga na całe wojsko. Mówienie że KM jest nie dla kobiet to nieporozumienie, no bo co może być bardziej prostego
(i kobiecego) niż kop w krocze, gryzienie, atak palcami na oczy?.
Dzielenie krav maga na wojskową i cywilną to także błąd (pisałem o tym w temacie o reporatażu tvn), że podobno KM dla cywili to nie prawdziwa KM, to też błąd. Kravmaga jest jedna, wersja dla cywili nazywa się Krav Magen i tam rzeczywiście techniki sa złagodzone, nieznaczy że nieskuteczne. Np. kopanie leżącego na ziemi przeciwnika, w KM jak najbardziej wskazane w KMagen raczej niepowinno miec miejsca.
Pozdrowienia
Napisano Ponad rok temu
dzikki: ale jedyne co ja tu staram sie udowodnic to fakt ze facet z brzytwa to przypadek jeden na sto. i w tym przypadku kurs nie pomaga, fakt. ale jesli pomoze nawet powiedzmy w co trzecim przypadku to juz sukces, czyz nie?
Zgodze sie z takim stwierdzeniem.
Widzisz tak wogole to czlowiek musi sie przelamywac do roznych rzecz. W zeszlym tygodniu zalozylismy z kolega kaski, rekawice do grappla, ochraniacze na jajka i zdecydowalismy sie na pelen kontakt tzn kopanie, skakanie, duszenia , dzwignie, kopniecia na glowe, podciecia. Poprosilismy znajomych by nam sedziowiali tzn nie wtracali sie dopuki sami nie damy znaku. I poszlo na calego. Autentycznie porownanie z normalnym sparingiem zadne - czysta napierdzielanka, podstawowe techniki i nie ma przebacz. Kulali sie na ziemi, boksowalismy w stojce i sadze, ze bez ochraniaczy to albo ja albo on niezle bysmy wygladali. Ja przez kilka dni mialem niezly siniak na zebrach od jego kolana a po strzalach konkretnych w glowe niezle dzwonilo. Wygladalo to tak, ze on doskoczyl do mnie, zaliczajac mniej wiecej trafionego low'a w brzuch. Zlapal i chcial wejsc w klincz. Dostal kilka strzalow w bok glowu i zaczalem go sciagac na ziemie. Wszedl mi ostro kolanami wiec scialem go na ziemie. I jak juz padal to wzialem go na przyslowiowe "buty". Chcial mnie zlapac za noge ale obrywal tylko kopniaki. Udalo mu sie wstac szybko cofajac sie (wlasciwie to troche mu dalem sie podniesc bo kopnalem w kratke kasku i palec mnie rozbolal) i ruszyl. Kilka kopniec i znowu zwarcie. Kilka minut boksowania - glownie glowa , kilka na tors do czasu az sie znowu nie szczepilismy. Troche to trwalo.
Okazalo sie, ze wlasciwie sami padlismy na glebe nie proszac nikogo o przerwanie. Z boku, tak jak okreslil to jeden chlopak, wygladalo jakbysmy sie normalnie napierdzielali. Zero regul i przemyslen co robic dalej. Czysta uliczna napieprzanka. Ogolnie wyczerpujaca rzecz. Gdyby nam nie zalezalo na wygladzie zewnetrznym to doszlismy do wniosku, ze spokojnie moglibysmy isc bez ochraniaczy ( ale na szczescie w domu wszyscy zdrowi i nikt nie ma zoltych papierow hehe). Musze powiedziec, ze takie cos daje odniesienie co do naszych umiejetnosci wobec walki pozbawionej zasad. Kopniecia wysokiego nie mozna wykonac bo gosc za szybko wchodzi w nas czasami i narazamy sie na odkrycie i wylapanie takiego kopniecia na jego obronie. Skutkuja proste strzaly, przyduszenia w klinczu, uderzenia kolanami, kontrolowanie gardy itp.
Ciekawy jestem jak wyglada taki sparing w przypadku Krav Magi.
Napisano Ponad rok temu
Ja od niedawna zacząłem mieć takie sparingi, gdzie jedyną regółą jest nie kopanie za mocno i przerywanie gdy przeciwnik juz nie ma siły na nic(tłuczemy go a on sie juz nie broni).Ciekawy jestem jak wyglada taki sparing w przypadku Krav Magi.
Mój pierwszy wniosek to taki że juz nie jest tak różowo. Przestały wychodzić techniki typu ja cie blokuje ty sie dasz trafić i wychodzi taka kontra że koleś juz nie istnieje. Jeśli przeciwnik sie stawia to zrobic cos dobrze jest trudno i trzeba to autetycznie umieć (i tu przy pewnych technikach sie przestałem oszukiwać - wiele pracy przedemną).
Dwa - zaczyna boleć. I to nie że kolega walną i przeprasza. Wszystkie ciosy na żebra, głowe, low i front kicki są w wykonaniu takim ostrzejszym bardzo bolesne. I tu też nikt nie da sie skopać. To nie kopanie w stojąego partnera który tylko stoi. On sie rusza blokuje i cholernie mocno oddaje.
Trzy - nieporównywalnie większe zmeczenie. 10-15 min takiej walki jest koszmarnie wyczerpujące szczególnie przy częstej zmianie partnerów. Ja do meczliwych nie należe, ale było ciężko. Przez to w takich warukach też garda opada, ciosy są wolniejsze, mniej precyczyjne - często wkrada sie haos.
I klincz nie jest typowo bokserski. Tam sie wzajemnie kopie z kolan po nogach i korpusie. Też jest to dość nieprzyjemne.
Podsumowywując jest to takie ćwiczenie które pozbawia człowieka złudzeń. i udowadnia, ze na ulicy laiki też może byc bardzo niebezpieczny. Uczy też orientacji w gradzie ciosów i "ogarniania" autentycznie całego przeciwnika.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
bo co zrobi wielki mistrz np karate czy boksu gdy złapie potężny cios z zaskoczenia?
Nie zlapie - bo trening uczy OBSERWACJI I OSTROZNOSCI - a nie lazenia jak gosc po 1 tygodniu cwiczenia MA
A co jak to będzie nóż?.
To trzeba spieprzac Nawet trenujac cale lata - lepiej byc dalej niz blizej )
Dzielenie krav maga na wojskową i cywilną to także błąd
Oczywiscie blad - a cywile maja strzelanie z karabinu, pistoletu, walke bagnetem, nozem, pokonywanie zapor, ciecie drutu kolczastego itp. itd???
Kravmaga jest jedna, wersja dla cywili nazywa się Krav Magen
Hmm - to nie jedna tylko dwie :wink:
KRAV-MAGEN jest natomiast sztuką samoobrony wymyśloną i po dziś dzień udoskonalaną przez jednego z pierwszych uczniów i jednocześnie wychowanka Imi Lichtenfelda - Eli Avikzara, która powstała na bazie KRAV-MAGA, lecz jest z założenia przeznaczona dla osób cywilnych. Zostawiono w niej wszystkie te elementy, dzięki którym KRAV-MAGA jest tak skuteczna i jednocześnie popularna (prostotę technik, ich brutalność i łatwość nauczenia się), usunięto elementy całkowicie niepotrzebne osobom cywilnym, takie jak walka wręcz karabinem, walka przy pomocy saperki czy z obciążeniem wojskowego plecaka, dodano natomiast techniki obrony przed zagrożeniami, z którymi każdy z nas może spotkać się w codziennym życiu w wielkim mieście.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Tiaa.. wlasnie to jest najsmieszniejsze. Szybka wymiana ciosow przez moment powoduje, ze nie wiadomo o co chodzi - stad pilnowanie gardy. I tutaj rodzi sie inny problem - oki ja pilnuje gardy a gosc nagle mi w nogi wjezdza albo wchodzi kolanami i czeka az obnize rece (pochylenie glowy to zaliczenie od gory ciosu). Naistotniejsze staje sie przejecie inicjatywy w odpowiednim momencie.. Uczy też orientacji w gradzie ciosów i "ogarniania" autentycznie całego przeciwnika.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Ja zawsze przepraszam.. chociaz czasami wyglada to glupio bo nie przerywam ale w miedzy czasie rzuca "o przepraszam" albo "sorki nie chcialem" itpDwa - zaczyna boleć. I to nie że kolega walną i przeprasza. Wszystkie ciosy na żebra, głowe, low i front kicki są w wykonaniu takim ostrzejszym bardzo bolesne. I tu też nikt nie da sie skopać. To nie kopanie w stojąego partnera który tylko stoi. On sie rusza blokuje i cholernie mocno oddaje.
Ogolnie Imadlo mam pytanie - to ty nigdy sparingu takiego normalnego nie miales, ze dopiero zobaczyles co jest gdy ta druga strona ci oddaje ?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Znowu pyatanie o Bryla
- Ponad rok temu
-
combat w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
bryl, a combat kalaki
- Ponad rok temu
-
Czy ma ktoś scany ksiązki o KravMaga?
- Ponad rok temu
-
Uprawnienia ochroniazy?
- Ponad rok temu
-
Niezla stronka z linkami- combatives
- Ponad rok temu
-
Close combat
- Ponad rok temu
-
Rozwój Combat 56
- Ponad rok temu
-
Treningi techniczne
- Ponad rok temu
-
Combat w Poznaniu
- Ponad rok temu