Wasze pierwsze walki
Napisano Ponad rok temu
Jestem grzegorz, mam 21 lat mieszkam w Częstochowie.
Co do tematu o walki uliczne to jest on ciekawy.
Ja sam trenuje box juz 7 rok.
Opowiem najciekawszą sytuację, nie kmiałem ich dużo, poruszam się często samochodem , niweluje on w jakiśsposób takie sytuacje.
!. Zdarzyło sięto rok temu popd dyskotekąporter.
Wychodziłem z kolegą na tramwaj( 3 w nocy) i idziemy sobie, a koło biedronki stoi 4 panów w stylowych strojach sportowych.
tknięty złą myślą postanowiłem i ch ominąc. Wszystko oki ale nagle łup łup[ poleciały kamienie. Mówię fajjnie zaraz dym. Zaczęliśmy zwiewać, jestem zwolennikiem unikania konfrontacji.
Ale w końcu nas dogonili. Mój kolega nic nie tremuje, ale wie co nieco o street fighcie, z doświadczeń własnych
panowie zbliżycli się i bez zbędnych skrupółów 2 pytania9 chcesz w ryj i dawać kase.
Miałem 4 zeta kolega 3 oddaliśmy i myśleliśmy ze to koniec ale nie.
Pan który przemawiaj chciał mi sprzedać lewego sierpa w głowę, zrobiłem unie, potem drugi a gość na to<< o ty kurwa ninja dawaj solowke.
Mowie dobra ale tylko ty i ja.
i sie zaczęslo. Pan dres pomachał łapkami( leszcz jakich mało_,, cepy" powyzywał na mnie i stoi. No i wziął krótki rozbieg i we mnie z partyzanta. To sięodsunąłem i zaliczył glebę. Wstał, przyjął postawę pseudoboxerską i dawaj atakować. I to było to. Walną lewą , szanurkowałem pod nią i prawy w szczene. Zamroczyło go no to cóż miałem robić- qw splot, nerkę, lewy, prawy , prostu. Koniec, gleba, krew z noska. Wstał mówi- dobry jesteś i ... POSZLI.
Jakimś cudem jakiięśhonorowe dresy. Nie wiem co by było jakby się na nas rzucili w 4 , nie byli jakoś specjalnie dopakowani ani nic ale nie potrafię zbyt walcvzyć z wieloma oprzeciwnikami, góra to 2 Udało się , ale niemiło wspominam tamtą sytuację.
Poradźcie mi może- jaka sztuka wealki pozwala na obronę przed paroma napastnikami???
Przepraszam za dłu gi post ale chciałem ładnie zadebiutować
Pozdrawiam wszystkich na forum. Iczekam na odpowiedź do tego posta
Napisano Ponad rok temu
Poradźcie mi może- jaka sztuka wealki pozwala na obronę przed paroma napastnikami???
starochinska:
spie-da-lay-do-do-mu
ewentualnie
najnowszy wymysl amerykanow
run forest run
mowie serio
to tyle
takze pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
o ty kurwa ninja dawaj solowke
No kurwa, hit!!! Hit tygodnia!!!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najlepie to glocka na kilku przeciwników a jeśli nie masz to kilka lat podstaw kopniec, uderzen i parteru a pozniej Kravka - najlepiej w Izrealu
To niegłupi pomysł :-)
ale jak juz wchodzimy w broń to lepiej uzi- dresy kojarza z filów gangsterskich i pewnie sie tego boją :-)
Napisano Ponad rok temu
o ty kurwa ninja dawaj solowke
No kurwa, hit!!! Hit tygodnia!!!
Dzięki za entuzjastyczna odpowiedź. Mnie ten teks też rozbawił.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Poradźcie mi może- jaka sztuka wealki pozwala na obronę przed paroma napastnikami???
Boks
Tylko się nastaw bardziej ofensywnie. W sytuacji którą opisałeś było 4 vs 2. Kolesia który z Tobą gadał w każdej chwili mogłeś skasować. Ilu by zostało? 3, jeszcze większych leszczy. I nie byłbym taki pewien czy mieliby odwagę walczyć.
Dobra rzecz to poćwiczyć walkę 1 na 2 z kumplami. Oczywiście jeśli mają zbliżony poziom do Twojego to nie masz szans, ale nie chodzi o to żeby Cię obijali z całej siły, tylko żebyś uczył się odpowiednio poruszać i ustawiać, tak żeby nie mieć nikogo za plecami.
P.S.
Do tych, którzy jedyne wyjście widzą w ucieczce - owszem, jak można zwiewać to najlepiej tak zrobić.
Ale przekonanie że np. 1 vs 3 oznacza brak szans jest błędne. Jak masz przeciwko sobie trzech bramkarzy no to sorry Ale jak trzech dresików nigdy nic nie trenujących, a sam coś potrafisz - masz duże szanse.
Napisano Ponad rok temu
Ale wiesz.takie dresiki bardzo lubią dodawać sobie męstwa róznorakim żelazem itp itd.
I to juz moze byc groźne.
Ćwiczyłem, ostatnio z kolegami- ich 2 na mnie jednego w ten sposób ze stałem oparty o ściane plecami przodem do nich, nie jest to złem, da rade uniknąć i blokować ciosy, choć z zadawanie m uderzeń jest gorzej.
W każdym bądźrazie, lepiej uważać, życie jest full of zasadzkas :-)
Napisano Ponad rok temu
Sytuejszyn dwa gdy do konfrontacji doszlo. Wracamy z kumplami (razem 3 osoby) z KOntrastow (kolo3 w nocy, pl. Sprzymierzonych) siedze na lawce. Podchodzi 4 dresow:
- Fajki macie?
- nie... - odpowiadam i od razu strzala kupuje na twarz
- nie pyskuj!
- ale... - strzal drugi i zrywam sie do walki. moi kolesie dopiero po chwili oprzytomnieli.
I nagle klatka stop przy skroni mam giwere. nie wiem straszak, gaz, ostra... Moi kumple zamorowani a ja po 3 latach ju-jitsu odbijam bron jak na treningu , spada na ziemie i patrze z radoscia - o! udalo sie!!! za dlugo sie cieszylem bo podniesli i znowu mi do lba. Pozostalo mi tylko siedziec na lawce i trzymac sie jej od spodu miedzy nogami (nie miala oparcia) i kupowalem buty i liscie na twarz... zaden z moich nie dostal ale ruszyc sie nie mogli. Nagle gosc co trzymal giwere zaczal rzygac i to nam dalo potrzebny czas na dzialanie. Moi kumple sie poderwali i wzieli na buty dwoch. ja staranowalem jednego i drugiego w parter. W przysiadzie mlocilem tak dlugo z totalnego wkorzenia az poczulem miekka twarz pod piescia. I co? moi kumple w autobusie nocnym... Wskoczyli a ja nie zauwazylem. A tu z bramy z 4 kolesi dreow. Normalnie sprint po Woj. Polskiego taki ze hej. Ale padlem bo dostalem w leb. I zebralem kilka pal po ciele. Policja! Zobaczyli ze biegne a dostali wezwanie do tej zadymy i mnie zmlucili... Zanim zapytali. Wylegitymowalem sie palkietka ag. ochrony i wylapalismy tamtych. Ale gliniarzom nie podarowalem....
Y! dlugie... ale co tam... pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Witam na forum... wiec i moja historia...
Stasiu Lem przy Tobie to cienias.... urzekła mnie Twoja historia...
Napisano Ponad rok temu
Witam na forum... wiec i moja historia...
Stasiu Lem przy Tobie to cienias.... urzekła mnie Twoja historia...
hah i pewnie cie cieszy twoja zabawna odpowiedz... sorry... pf. wierzyc nie musisz a ja przerzylem wiec wyboru nie mam. mialem wiele potyczek i roznie z nich wychodzilem. gorzej i lepiej.
btw. lem to cienias i to jest fakt. mimo to pozdr.
Napisano Ponad rok temu
Witam na forum... wiec i moja historia...
Stasiu Lem przy Tobie to cienias.... urzekła mnie Twoja historia...
czemu mu nie wierzysz, hę? Tylko jakoś sensownie odpowiedz, nie na zasadzie "takie rzezcy to sie w filmach dzieją..."
Napisano Ponad rok temu
Jumbo chodzilo o forme wypowiedzi a nie o tresc
no to sorki
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
z czym bezpiecznie po miescie
- Ponad rok temu
-
noz vs noz
- Ponad rok temu
-
Wchodź jeśli zostałeś brutalnie pobity
- Ponad rok temu
-
Czy taj box dobry na poczatek?
- Ponad rok temu
-
Ciepła, gruba odzież a walka na ulicy.
- Ponad rok temu
-
super wizjer
- Ponad rok temu
-
broń palna-dostep do broni palnej
- Ponad rok temu
-
Kryminalne Gry na TVN
- Ponad rok temu
-
Bójki
Guest_budo_Jaro9999_* - Ponad rok temu
-
uliczny boks
- Ponad rok temu