Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasze pierwsze walki


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
440 odpowiedzi w tym temacie

budo_deffi
  • Użytkownik
  • Pip
  • 38 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:w-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
jak sobie pozniej analizowalem, to tez sie nie moglem nadziwic :)
  • 0

budo_zjarany_swistak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 756 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
kuzwa...czyli to jednak nie jest zart? :)
  • 0

budo_deffi
  • Użytkownik
  • Pip
  • 38 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:w-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
smiejesz sie, zobacz jak wygladaja walki uliczne zarejestrowane kamerami przemyslowymi, czy amatorskimi (z netu, czy jakiegos reality tv). ludzie sie bezladnie szarpia a skutkiem wiekszosci uderzen jest poczochranie przeciwnika.
  • 0

budo_s3e
  • Użytkownik
  • Pip
  • 33 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin/Gryfino

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
hm... moim zdaniem jestes dosc osobliwym przypadkiem... trenujac jaka kolwiek sztuke walki czy system trzeba sie uczyc takze panowania nad emocjami. jesli zaczales bezsensownie mlocic to nic dziwnego ze nic ci nie wycodzilo. grunt to wyprcowac sobie takze przewage psychiczna. po 1 - gosc najebany a wiec ty masz przewage jesli chodzi o koordynacje ruchowa i predkosc, po drugie ty trenujesz. wiesz o co chodzi itd. a moze lekko spanikowales?
  • 0

budo_deffi
  • Użytkownik
  • Pip
  • 38 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:w-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
nie spanikowalem, tylko w tym przypadku adrenalina nie byla moim sprzymierzencem, pozatym koles nie stal w miejscu, ruchliwy byl jak cholera.
  • 0

budo_kamasz666
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 276 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
hmm... moim skromnym zdaniem to psychika fighterów wyćwiczona na treningach wcale nie jest taka idealna na ulicy. Chodzi mi o to że nie zawsze sie ma dobry dzień, a najczęściej jak dochodzi do konfrontacji to właśnie kiedy jesteśmy najmniej przygotowani do walki, bo wtedy właśnie ktoś najchętniej nas zaatakuje. Inaczej sie walczy z przeciwnikiem na treningu kiedy jesteśmy na to przygotowani fizycznie i psychicznie, a całkiem inaczej kiedy sie siedzi na przystanku po 9 lekcjach (w tym 2x WF) i podchodzi do ciebie dwóch dresików, którym jak na złość skonczyły sie fajki... :evil: w takich sytuacjach sie nie myśli jak w drodze na disco kiedy takie dresy to było by pewnie 1-5 minut :twisted: , nie wiem jak reszta ale w takich przypadkach jestem tak zjebany że myśle tylko o obiadku i żeby sie z godzinke przekimać i nie sądze że byłbym poważnym przeciwnikiem dla 2 frajerów. Dlatego więc zawsze jak sie mnie prosi o piątaka to patrze sie kolesi zmęczonym jak kurwa po weekendzie wzrokiem i mówie że nie mam, a przy okazji ja sie pytam czy nie wiedzą czasem która godzina albo czy ten jebany autobus sie zawsze tak spóźnia...
Wg mnie totalna ignorancja zagrożenia to najlepsze rozwiązanie kiedy nie ma sie ochoty na streetfighting. :)
  • 0

budo_davit
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Wiele się słyszy i ogląda w TV, dla tego zawsze zdawało mi sie,że mieszkam w spokojnym i bezpiecznym mieście(Rzeszów), w dodatku uważam sie za gościa, który potrafi unikac walki. No ale średnio mam 2-3 sytuacje na rok. Zanim zacząłem trenować, oberwałem tak porządnie na ulicy dwa razy...

A opiszę sytuację, która miała miejsce na wakacjach...po 3 latach treningu kyokushin.
Dyskoteka w Akademii, bujam się na parkiecie...przechodzi kilku szczyli(dresików), jeden miał za mało miejsca żeby przejść więc mnie popchnął, je jego też, on mnie jeszcze miocniej, ja jego też, on mnie jeszcze mocniej i odniósł pieści więc ja odruchowo również. Zaczekałem z 3 sekundy, nie uderzał więc wyszedłem z lewym prostym i poooleciał daleko daleko na parkiet.
Jego kumple zaczęli coś fuczeć, a mój kolega wziąl się za negocjację...stałem za jego plecami cholernie wystraszony, bo gości było z 10. Ten pierwszy już się podniósł z gleby i dalej do mnie fika, żebym wyskoczył...no to sie wystraszyłem i przyjabałem mu jeszcze raz prostym z całej siły...już się nie podniósł. Wkroczyła ochrona a ja szybciutko zwiałem do loży. Za chwilę znowu przyleźli...z 15 a nas było 5 postawnych gości+ kilka dziewczyn. Koledzy zaczeli negocjować a ja siedziałem cichutko wystraszony jak cholera. Padła propozycja solówki na zewnątrz, więc się zgodziłem.

Wyszliśmy na tył Akademii, ich około 15 nas chyba 5. Stałem wystraszony i patrzyłem jak mój przeciwniki ściąga dresową bluze i koszulke i podnosi gardę. Wszedł z jakimiś niezdarnymi uderzeniami. Uderzyłem raz z całej siły łokciem na jego gardę i tyle było kolesia widac...morda do wymiany a ja stałem roztrzęsiony nie mogać uwierzyć, że mi sie udało.

Tamci zaczęli sie przepychac z moimi kumplami, do mnie wyskoczył jakis tfardziel, gdy podchodził z boku w ułamku sekundy strzeliłem go kantem dłoni w krtań...padł, niemal naychmiast zgłosił się jakiś następny fighter na solówkę, ale tego już było za wiele. Podbiegłem do gościa i dostał kolanem z wyskoku...spadł:)
-Jeszcze k... któryś? -spytałem roztrzesiąnym ze strachu głosem

Odwrócili wzrok i rozeszli się grzecznie rzucając w nas puszkami po piwie i obelgami

Po co to pisze? Otuż zawsze w walce ulicznej odczuwam niesamowity strach, adrenalinę, ale od kiedy trenuję, jeszcze nie zdażyło mi się dostać porządnie wpierdol i to nawet w sytuacji 1vs5 dresików. Zauważyłem, że człowiek totalnie nie myśli i robi to co ma najlepiej wyćwiczone na treningach a nawet pozornie głupawe udeżenie kantem dłoni może byc świetną bronią jeśli naucze sie precyzyjnie trafiac w szyję.

Nie miałem jeszcze okazji zmierzyć się z jakimś "chwytaczem" i trochę się tego boję, ale myśle, że jeśli nie będzie zaawansowanym fighterem to dam sobie radę...w końcu parter tez się ćwiczy na kykushin i to dość często:]
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

Nie miałem jeszcze okazji zmierzyć się z jakimś "chwytaczem" i trochę się tego boję, ale myśle, że jeśli nie będzie zaawansowanym fighterem to dam sobie radę...w końcu parter tez się ćwiczy na kykushin i to dość często:]

No niezła opowieść ;)
Z tego co piszesz to jeszcze nawet nie walczyłeś z dobrym uderzaczem a co dopiero chwytaczem ;)
  • 0

budo_gold_lion
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 123 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bytom

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
kurfa ale opowiesc super 8O
  • 0

budo_jumbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2040 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

nawet pozornie głupawe udeżenie kantem dłoni może byc świetną bronią jeśli naucze sie precyzyjnie trafiac w szyję.


Zwłaszcza, jak zmiażdżysz mu krtań i przeciwnik najnormalniej zejdzie z tego padołu. Wtedy postawisz stopę na jego zastygłej klacie i wyryczysz swoje męstwo...
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Parter się ćwiczy często na KK? 8O
  • 0

budo_liczmistrz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2877 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

Parter się ćwiczy często na KK? 8O

Zalezy od sekcji.
W niektorych wogole go nie ma, w niektorych jest szczatkowy, a w niektorych jest go duzo.
W wymaganiach na stopnie sa techniki wykonywane w parterze, pady itp.
  • 0

budo_davit
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

Z tego co piszesz to jeszcze nawet nie walczyłeś z dobrym uderzaczem a co dopiero chwytaczem


Przypuszczam, że masz rację.
Zwłaszcza jeśli "dobry" to taki, który spuściłby mi łomot:)
Czytałem kilkadziesiąt postów i właściwie nikt nie walczył z dobrym uderzaczem, a przyczyną porażki najcżęsciej był brak doświadczenia, przewaga liczebna lub jakieś gadzety w reku napastnika.

No może jako jeden z nielicznych przyznałem się, że odczówam strach podczas walki i dażę do jaknajszybszego wyeliminowanai przeciwnika...tego się uczy na każdych zajęciach samoobrony...nawet dla laików, lub zwłaszcza dla nich.

a ty się nie boisz gdy startuje do ciebie kilku na raz???
  • 0

budo_davit
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

nawet pozornie głupawe udeżenie kantem dłoni może byc świetną bronią jeśli naucze sie precyzyjnie trafiac w szyję.




Zwłaszcza, jak zmiażdżysz mu krtań i przeciwnik najnormalniej zejdzie z tego padołu. Wtedy postawisz stopę na jego zastygłej klacie i wyryczysz swoje męstwo...



Metoda i agresja obrony powinna być dostosowana do siły agresji i poziomu zagrożenia.
To fundamentalna zasada KM ....Więc czy tylko mnie uczą pierduł czy może jeszcze kogoś?

A swoją drogą zastanów się....gdybyś posiadał broń nóż, to użyłbyś go w sytuacji gdy atakuje Cię ktoś nieuzbrojony, ale dosć niebezpieczny??
Ja raczej nie....

A gdyby napadło Cie dwóch kolesi z kosami i dostałbys juz ze 2 razy cięcie po żebrach?Pewnie prędzej zdecydowałbyś się na jego wydobycie.

Było tu juz pisane o głupocie policji i polskich sądów, jednak wolałbym zaryzykowac to, że skończe w więzieniu niż to, że skończe z kosą między żebrami.

To jest właśnie porównanie zagrożenia
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Dla porządku:
Jeśli stoi naprzeciw Ciebie dwóch gości z kosami, masz już dwa cięcia na korpusie, i do tej pory nie wyjąłeś noża, to proponuję zrobić rachunek sumienia, bo spotkanie z Absolutem zbliża się w zastraszającym tempie.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_davit
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

Jeśli stoi naprzeciw Ciebie dwóch gości z kosami, masz już dwa cięcia na korpusie, i do tej pory nie wyjąłeś noża, to proponuję zrobić rachunek sumienia, bo spotkanie z Absolutem zbliża się w zastraszającym tempie.


No masz rację...podałem ten przykład żeby Pan, który ze mną polemizował zrozumiał o co mi chodzi.

Ale chyba zgodzisz się, że rozsądny człowiek....co ja piszę....podstawowym, instynktownym odruchem bedzie zadbanie o własne życie a nie o samopoczucie napastnika i rozsądek nie ma tu nic do rzeczy.

A więc jeśli atakuje dwóch gości z kosami to bronię sie takimi gadżetami jakie akurat mam pod ręką. Jesli atakuje mnie kilku nieuzbrojonych napastników, to tłukę po jajach, krtani i oczach i nie przejmuję się tym, że któremus może się to nie spodobać:/
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Tak naprawdę sprawa jest nie do rozstrzygnięcia. Ty vs. dwóch będziesz się tłukł na pięści? OK. A jak każdy z nich będzie o 20kg cięższy? A jak będzie trzech? A jeśli będą mieli sprzęt, tylko schowany - i jeśli okaże się że nie bardzo dają sobie z Tobą radę - jeden będzie tłukł dalej, a drugi wyciągnie pałkę/nóż/kastet/gaz/klamkę/łańcuch? A jeśli dwie minuty później na odgłos wrzasków przybiegnie jeszcze kolejnych trzech pacjentów? Wszystko to się zaczyna w sytuacji, w której zdecydowałeś że poradzisz sobie gołymi rękami, i kończy fatalnie - bo jeśli masz przy sobie nawet jakiś sprzęt, to nie wyciągniesz go bo jak po niego sięgniesz to zostaniesz zadeptany. Chyba że dobycie i użycie noża zajmuje Ci sekundę, i nie odsłaniasz przy tym za bardzo głowy

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_pitt
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 314 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

W sumie stawiajacsie na miejscu napadajacego (takiego normalnego co sie nie boi przyjebac a nie takiego co probuje postraszyc


No tacy co straszą też się zdarzają :lol: . Do mojego kumpla ostatnio podszedł głowę niższy, ze zdaniem "dawaj komóreczkę chłopcze" i przytrzymał go za kurtkę czy coś. Kolega trenuje judo, przerzucił go, koleś walnął o ziemię, zaczął jęczęć i sobie poszedł :P .
  • 0

budo_kamil-kjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Kurde jak tak czytam te opowiadania to niewiem gdze jest fikcja a gdze prawda ... Ja ciwicze Ju-Jitsu ...

i raczej jak mial bym sie z kimś bić na ulicy sprawa jest prosta
prubować przechwycić uderzenie bądź zablokować ...

zrobić prosty rzut najcześciej koleś uderza głową o beton i na ziemi walnąć go pare razy w tważ ... napewno bedze na tyle zamroczony

ze nie bedze mieć ochoty walczyć ...

O ulicznych bujkach nie bede pisać bo to jest dziwne ...

napisze tylko to że jak wszyscy są tacy dobrzy to czemu tak mało osób
startuje na zawodach ...np Full Contact ??

Bylem w listopadze na zawodach Ju-Jitsu w Bytomiu w Full Contact
i zajolem w sfojej kategori 2 miejsce ... stronka to jest
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i ja jestem Kamilek z Sosnowca

ps. życze powodzenia w walkach z tłumem :P :P z zawodnikami co ciwiczą sporty walki i są przygotowani pod zawody jest troszke trudniej ale tylko tyci tyci :P :P:P:P
  • 0

budo_sniffles
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1272 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze slonecznej warmii
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Czemu nie startuja ? Przeciez ludzie tutaj wypowiadajacy sie nie szukaja zaczepki i nie tluka sie z przyjemnosci(wyjatek - patrz cynik75 :D zartuje ) na ulicy tylko sa napadani i walcza w obronie wlasnego zycia i zdrowia .
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024